Koszmarny wypadek na Tour de Pologne. Czy sportowcy ponoszą odpowiedzialność cywilną i karną?


W polskim prawie nie ma specjalnych przepisów regulujących odpowiedzialność sportowców w trakcie rywalizacji. Jak wynika z wypowiedzi prawników, specjalizujących się w prawie sportowym, holenderski kolarz Dylan Groenewegen, który w Tour de Pologne doprowadził do wypadku Fabio Jakobsena, może ponieść odpowiedzialność karną, ale wcale nie musi.

Fabio Jakobsen po kilkudniowym pobycie w sosnowieckim szpitalu wraca do ojczyzny. W środę, 12 sierpnia zakończył leczenie w Polsce. Był w śpiączce farmakologicznej.

"Pacjent jest w dobrym stanie, przytomny. Słowny kontakt jest utrudniony. Porozumiewamy się pisemnie, za pośrednictwem SMS-ów, bo oddycha przez rurkę tracheotomijną. Pisze do nas. Mówi też biegle po angielsku, porozumiewamy się w tym języku" - poinformowała dziennikarzy Dorota Dudek-Dyczkowska, kierująca OIOM-em Wojewódzkiego Szpitala im. Św. Barbary w Sosnowcu.

Fabio Jakobsen opuszcza szpital w Sosnowcu
Fabio Jakobsen opuszcza szpital w Sosnowcutvn24

5 sierpnia, tuż przed metą pierwszego etapu 77. Tour de Pologne w Katowicach, Jakobsen, spychany przez swojego rodaka Dylana Groenewegena na prawą stronę jezdni, uderzył z ogromnym impetem w barierki i wyłamał je, zderzając się z sędzią obsługującym fotokomórkę. Holender doznał poważnych urazów twarzoczaszki - okolic oczodołu, szczęki i żuchwy. Zawodnik ma również stłuczenia klatki piersiowej. Mniejsze obrażenia odniosło też kilku innych kolarzy.

Groenewegen został wykluczony z wyścigu. Odpowie przed Międzynarodową Unią Kolarską.

"To sprawa kryminalna"

Po tak poważnym wypadku pojawiły się pytania o odpowiedzialność karną Groenewegena. W czasie, kiedy trwała walka o życie 23-letniego Jakobsena, Patrick Lefevere, szef jego grupy Deceuninck-Quick-Step komentował sprawę na Twitterze: "Powinni tego gościa wpakować do więzienia", "Idę z tym do sądu. Tego rodzaju akcje nie powinny mieć miejsca w kolarstwie. To sprawa kryminalna" - pisał w serii tweetów.

"Czy faulujący kolarz może ponieść odpowiedzialność karną za uszczerbek na zdrowiu?" - zapytał z kolei na Twitterze dr Szymon Tarapata z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. "To się chyba nazywa usiłowanie zabójstwa" - skomentował Michał Majewski, były dziennikarz śledczy. "Tu potrzebny jest prokurator i solidny wyrok" - ocenił inny użytkownik.

Wkracza prokuratura

Okoliczności środowego wypadku bada policja pod nadzorem prokuratury. Postępowanie prowadzone jest pod kątem naruszenia art. 156 Kodeksu karnego, dotyczącego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ przekazała zgromadzony w tej sprawie materiał do katowickiej prokuratury okręgowej, która zdecyduje o dalszych działaniach w tym śledztwie.

Prokuratura zajmuje się wypadkiem z pierwszego etapu TdP
Prokuratura zajmuje się wypadkiem z pierwszego etapu TdPtvn24

"Prawo karne w ostateczności"

Zdarza się, że w ferworze walki zawodnik przekroczy reguły obowiązujące w dyscyplinie, którą się zajmuje. Od czasu do czasu pojawiają się pytania, czy ukaranie go wówczas np. czerwoną kartką za wyjątkowo brutalny faul, czy zawieszenie na jakiś dłuższy czas, to adekwatne konsekwencje przewinienia. Czy nie powinna wkroczyć prokuratura, czy poszkodowany zawodnik o sprawiedliwość i ewentualne pieniądze na rehabilitację nie powinien walczyć w sądzie.

- Zdecydowana większość takich zdarzeń wynika z ferworu współzawodnictwa - ocenia Adam Ziębicki, prawnik. - Należy pamiętać, że rywalizacja sportowa, zwłaszcza na najwyższym poziomie, niesie ze sobą ryzyko a faule w pewnym sensie są nieodłącznym elementem takiej rywalizacji. Ponadto należy pamiętać, że w prawie karnym obowiązuje zasada subsydiarności, czyli prawo karne powinno wkraczać w ostateczności, czyli wszędzie tam, gdzie inne środki prawne są niewystarczające - zaznacza Marcin Melzacki, adwokat specjalizujący się m.in. w prawie sportowym.

- W odniesieniu do przypadków przekraczania reguł rywalizacji sportowej w polskim systemie prawnym, poza materią związaną z korupcją i dopingiem, nie ma szczególnych przepisów ustawowych regulujących odpowiedzialność profesjonalnych sportowców - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 dr Jacek Markowski, adwokat, wspólnik w kancelarii specjalizującej się w prawie sportowym.

Zaznacza, że są oni oczywiście objęci realizowaną przez organizacje sportowe odpowiedzialnością dyscyplinarną. - Natomiast w odniesieniu do obowiązującej niezależnie odpowiedzialności karnej mogą odpowiadać - tak jak wszyscy - za czyny zabronione określone w kodeksie, na przykład za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, naruszenia nietykalności cielesnej, czy w skrajnych przypadkach nawet nieumyślnego spowodowania śmierci. Równolegle do odpowiedzialności karnej, poszkodowany sportowiec może dochodzić swoich roszczeń na gruncie postępowania cywilnego, w zakresie czynów niedozwolonych - informuje.

- W przypadku odpowiedzialności cywilnej można ją oprzeć o art. 415 kodeksu cywilnego. Powstanie odpowiedzialności na podstawie wymienionego artykułu warunkują następujące przesłanki: powstanie szkody, popełnienie czynu niedozwolonego przez sprawcę, związek przyczynowy pomiędzy powstaniem szkody a zachowaniem niedozwolonym oraz wina sprawcy - wyjaśnia Marcin Melzacki, adwokat.

Dozwolone ryzyko sportowe

- W przypadku odpowiedzialności karnej w większości przypadków zawodnik, który przyczynił się do powstania zdrowotnego uszczerbku konkurenta, co do zasady nie ponosi za swój czyn odpowiedzialności karnej. Działania sportowców poddawane są bowiem innym standardom oceny prawno-karnej, niż to ma miejsce powszechnie - wyjaśnia Melzacki.

Dr Markowski podkreśla wagę pozakodeksowego kontratypu dozwolonego ryzyka sportowego. "W dużym skrócie mówi on o tym, że zawodnik z reguły nie jest pociągany do odpowiedzialności za swoje niezgodne z przepisami działanie, ponieważ pomimo złamania norm prawnych, występowała konkretna przesłanka wyłączająca odpowiedzialność (kontratyp), która związana była np. z regułami uprawiania konkretnego sportu - tłumaczy. Wskazuje, że doktryna wykształciła dodatkowe przesłanki wyłączenia odpowiedzialności karnej w ramach dozwolonego ryzyka sportowego: legalność uprawianej dyscypliny sportu, cel sportowy danego czynu, zgoda pokrzywdzonego na udział w zawodach oraz to, że zachowanie wyrządzającego szkodę było zgodne z regułami sportowymi.

Niebezpieczna sytuacja na trasie 3. etapu Tour de Pologne. Ackermann zrugał motocyklistę
Niebezpieczna sytuacja na trasie 3. etapu Tour de Pologne. Ackermann zrugał motocyklistęEurosport

- W kodeksie karnym nie została wprowadzana instytucja kontratypu ryzyka sportowego. Niemniej jednak jest to pojęcie funkcjonujące w polskim systemie prawa, które zostało wypracowane przez doktrynę prawa i orzecznictwa sądów powszechnych - podkreśla Ziębicki.

Dr Markowski zaznacza z kolei, że nie jest jednak tak, że za żaden czyn podczas zawodów sportowych nie można ponieść odpowiedzialności. Kontratyp dozwolonego ryzyka sportowego nie ma charakteru nieograniczonego i generalnego.

- Wszystko zależy od określonego stanu faktycznego i okoliczności danej sprawy. Sąd Najwyższy wskazał, że uprawianie niektórych dyscyplin sportu związane jest z ryzykiem, w związku z czym obowiązują ścisłe reguły gry czy walki, których przestrzeganie ma na celu zmniejszenie do minimum niebezpieczeństwa uszkodzenia ciała lub utraty życia, natomiast ten kto reguły narusza, popełnia czyn niedozwolony, rodzący obowiązek naprawienia szkody - mówi dr Markowski.

W jego ocenie nie należy dokonywać generalnego wykluczenia możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności sprawcy za szkodę w sporcie, ale zawsze należy brać pod uwagę specyfikę danej dyscypliny.

Z taką interpretacją działania kontratypu w sporcie zgadza się adwokat Agata Wantuch. - Jeśli założylibyśmy, że wszystko, co robi zawodnik w swojej działalności, jest objęte kontratypem dozwolonego ryzyka sportowego, to też moim zdaniem wypaczalibyśmy obraz całej sytuacji – mówi prawniczka. - To prowadziłoby do sytuacji, w której zawodnik pozostaje bezkarny, podejmując działania celowe i umyślne – dodaje.

W 2009 roku głośno było o pozwie za brutalny faul Belga Axela Witsela na reprezentancie Polski Marcinie Wasilewskim podczas meczu ligi belgijskiej. Reprezentująca "Wasyla" Agata Wantuch spotkała się z nawet prawnikami jego ówczesnego klubu – Anderlechtu Bruksela – ale ostatecznie do złożenia pozwu nie doszło. - Wszyscy wspólnie doszliśmy do wniosku, aby nie składać pozwu – tłumaczy prawniczka w rozmowie z Konkret24.

Witsel gra w reprezentacji Belgii
Witsel gra w reprezentacji Belgiigettyimages.com

Oceniła jednocześnie, że "tamta sprawa byłaby trudna, ale jednocześnie byłaby do wygrania, dlatego że tamtego faulu ciężko nie uznać za umyślny". – Faul był wykonywany z pełną świadomością tego, jakie mogą być konsekwencje. Zgodziliśmy się z prawnikami, że można by traktować go jako podstawę do żądania odszkodowania – wspomina.

"Sprawa do poprowadzenia"

Pytana o sytuację z finiszu Tour de Pologne, Agata Wantuch odpowiada, że "kiedy zobaczyła ten wypadek, też miała poważną zagwozdkę, czy to było specjalnie, czy nie". - Wydaje mi się jednak, że tak – odpowiada. - Ten kolarz jest profesjonalistą. W polskich przepisach mamy powiedziane, że profesjonalny, co prawda przedsiębiorca, ale jest zobowiązany do szczególnej staranności. Czyli powinien przewidzieć, co się może zdarzyć, jeśli podejmie określone ryzyko – wyjaśnia.

Prawniczka, która miała składać pozew w imieniu byłego reprezentanta Polski, generalnie uważa, że w każdym przypadku "należy ustalić, czy zachowanie sportowca nie wykraczało poza przyjęte reguły i standardy danej dyscypliny sportu. Jeżeli dojdzie w wyniku zachowania sportowca do nieszczęśliwego zdarzenia, należy ustalić, czy sprawcy można zarzucić kierowania się inną motywacją niż będącą wyłącznie sportową".

- Jeśli natomiast działanie jest umyślne, to znaczy zawodnik popycha kogoś, żeby w ten sposób uzyskać przewagę i narusza regułę ostrożności, a w rezultacie doprowadza do ciężkiego uszkodzenia ciała czy nawet śmierci, to konsekwencje powinny zostać wyciągnięte – mówi prawniczka i dodaje trudno powiedzieć, jak do sytuacji z finiszu Tour de Pologne podejdą polskie sądy, ale jej zdaniem "jest to jak najbardziej sprawa do poprowadzenia".

"W Polsce byłby to precedens"

Specjalizujący się w prawie sportowym mec. dr Jacek Masiota w rozmowie z Konkret24 mówi, że nie słyszał o żadnym polskim przypadku odszkodowania za krzywdy wyrządzone niedozwolonym zagraniem podczas rywalizacji sportowej. – Na zachodzie takie sytuacje się zdarzały. Każde tego typu orzeczenie w Polsce byłoby natomiast orzeczeniem precedensowym – dodaje.

Sam Masiota w przeszłości sugerował, że weźmie udział w takiej precedensowej sprawie. W połowie 2019 roku zapowiedział, że złoży pozew do sądu przeciwko Patrykowi Janeczkowi, piłkarzowi Sokoła Pniewy, który w lutym zeszłego roku brutalnie sfaulował zawodnika Huraganu Pobiedziska – Marcina Jackowiaka.

Jackowiak doznał złamania nogi, musiał przejść operację i w maju 2019 mówił „Głosowi Wielkopolskiemu”, że przez najbliższe lata w ogóle nie bierze pod uwagę powrotu do piłki.

Ostatecznie pozew nie został jednak złożony. Jacek Masiota tłumaczy, że zadecydowała o tym zbyt wysoka opłata wymagana przez sąd, nawet mimo stworzenia internetowej zbiórki na ten cel.

Prawnik przyznaje, że w przypadku złożenia pozwu, wiele przesłanek tamtej sytuacji działałoby na korzyść sfaulowanego piłkarza.

Generalnie istnieje takie pojęcie jak rywalizacja sportowa, gdzie granice naruszenia nietykalności cielesnej są większe niż w codziennym życiu. I pytanie polega na tym, gdzie są te granice. Jacek Masiota

- W mojej ocenie w tamtej konkretnej sprawie to wykraczało poza rywalizację sportową, ponieważ on nie miał zamiaru osiągnąć rezultatu sportowego poza tym faulem, on po prostu uważał to za śmieszne, że jest w stanie w ten sposób kogoś sfaulować. Nie chodziło na przykład o przerwanie groźnej akcji – tłumaczy prawnik.

Dodatkowo na niekorzyść potencjalnego pozwanego mogłoby działać to, że sytuacja miała miejsce podczas meczu towarzyskiego, a faulujący w przeszłości zamieścił w serwisie społecznościowym wpis, w którym chwalił się swoimi brutalnymi zagraniami. - Dlatego uważałem, że ta sprawa ma ręce i nogi – wspomina Masiota. - Bo gdyby to było tak, że on po prostu w pozasportowy sposób chciał powstrzymać akcję bramkową, to ja potrafiłbym to zrozumieć, ale tutaj celem nie był sport, tylko jakaś głupia zabawa – dodaje.

Więzienie w zawieszeniu i 60 tys. euro cofnięte w apelacji

Zdecydowanie dalej sprawy zachodziły natomiast w przeszłości za granicą. Eric Cantona za brutalny atak na kibica przeciwnej drużyny w trakcie meczu Crystal Palace i Manchesteru United w 1995 został ukarany początkowo dwoma tygodniami w zakładzie karnym, a w ostateczności 120 godzinami prac publicznych - przypomina Adam Ziębicki.

Evra zrobił to, co kiedyś Cantona
Evra zrobił to, co kiedyś CantonaTVN24 BiS

W 2008 roku Holender Richard Bouaouzan został skazany w postępowaniu karnym na pół roku więzienia w zawieszeniu za brutalny faul na zawodniku rywali, którego dopuścił się cztery lata wcześniej. Faul ten, po którym przeciwnik musiał skończyć karierę piłkarską, zakwalifikowano jako "czynną napaść". Uznano, że atak rozpoczął się na tyle daleko od przeciwnika, że Bouaouzan musiał wykonać go umyślnie i liczyć się z krzywdą, którą mógł wyrządzić rywalowi.

Nawet jednak różne sądy w jednym kraju nie są jednomyślne co do interpretacji takich zdarzeń. Wiedeński Sąd Krajowy w 2006 roku uznał chorwackiego bramkarza Joey’a Didulicę za winnego wywołania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu napastnika Rapidu Wiedeń Axela Lawaree. Sąd apelacyjny odrzucił jednak zasądzone 60 tys. euro kary, stwierdzając, że nawet ciężkie uszkodzenie ciała wchodzi w zakres ryzyka podejmowanego przez piłkarza przy wykonywaniu jego dyscypliny.

Autor: Jan Kunert, Michał Istel / Źródło: Konkret24, eurosport.tvn24.pl; zdjęcie: PAP/Andrzej Grygiel

Pozostałe wiadomości

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24