FAŁSZ

Lex Kamilek "zabrania przytulania dzieci"? Po co te wytyczne

Źródło:
Konkret24
"Ustawa Kamilka" ma zwiększyć bezpieczeństwo i ochronę najmłodszych
"Ustawa Kamilka" ma zwiększyć bezpieczeństwo i ochronę najmłodszychKatarzyna Skalska/Fakty po Południu TVN24
wideo 2/5
"Ustawa Kamilka" ma zwiększyć bezpieczeństwo i ochronę najmłodszychKatarzyna Skalska/Fakty po Południu TVN24

Nieco ponad tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego zaczęły obowiązywać przepisy, na mocy których można już egzekwować standardy ochrony małoletnich. To realizacja tak zwanej ustawy Kamilka. Jednak w sieci pojawiły się informacje, jakoby ustawa ta zakazywała przytulania dzieci. Tłumaczymy więc, co stanowią nowe przepisy.

15 sierpnia 2024 roku zaczęły obowiązywać kluczowe zapisy nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz niektórych innych ustaw - czyli tak zwanej ustawy Kamilka czy w skrócie lex Kamilek. Nowe prawo ustalono po tragicznej śmierci ośmioletniego Kamilka z Częstochowy, który został zakatowany przez ojczyma.

Nowelizacja, która ma zwiększyć bezpieczeństwo dzieci i młodzieży, była wdrażana etapami. Pierwszą ważną datą był 15 lutego 2024 roku - od tego dnia osoby podejmujące pracę w placówkach związanych z działalnością z dziećmi wymienioną w ustawie muszą przedstawiać zaświadczenie o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego. Z kolei 15 sierpnia zaczęły obowiązywać jedne z najważniejszych elementów ustawy - wymagania dotyczące tak zwanych standardów ochrony małoletnich.

Tymczasem już 18 sierpnia dziennikarz dwutygodnika "Najwyższy Czas!" Tomasz Sommer opisał, w serwisie X, jak to jego pracująca w domu dziecka żona "była w szoku, gdy się dowiedziała, że 'lex Kamilek' zabrania przytulania dzieci, podczas gdy dla małych dzieci przytulanie to podstawowa potrzeba". "'Lex Kamilek' napisał Marcin Romanowski, tak tenże, a poparła go we wprowadzaniu tego idiotyzmu cała obecna koalicja rządowa. Możliwości wytłumaczenia tego fenomenu są dwie: albo nikt tej ustawy nie przeczytał albo ustawodawcy nie mieli kontaktu z dziećmi" - dodał Sommer (pisownia wszystkich postów oryginalna).

FAŁSZ
Wpis Tomasza Sommera z 18 sierpnia 2024x.com

Do 22 sierpnia post ten wyświetlono ponad 85 tys. razy. Wielu komentujących punktowało jednak nieścisłości w jego treści. "Proszę wskazać który punkt zabrania przytulania dzieci. Inaczej to zwykłe kłamstwo"; "Nie, Lex Kamilek nie zabrania przytulania dzieci"; "Bzdura. Nic takiego w ustawie nie ma. A poza tym standardy ochrony małoletnich dostosowuje się do placówki. Każda z nich opracowuje je dla własnego środowiska. Przytulanie dziecka przez opiekunkę, nauczycielkę w przedszkolu. I przytulanie przez nauczyciela w szkole średniej. W standardach opisuje się te sytuacje"; "Tradycyjnie łgarstwo i/lub manipulacja. Pokaż gdzie to jest w prawie? Co trzeba mieć we łbie by tak kłamać?" - pisali w komentarzach.

Na temat standardów ochrony małoletnich wypowiedział się w ubiegłym tygodniu także publicysta Łukasz Warzecha - zasugerował, że przepisy te pójdą w stronę "absurdalnej, chorej formalizacji". W reakcji na jego wpis jeden z internautów napisał, że "na stronach szkół i przedszkoli" jest "m.in. zakaz przytulenia dziecka, rozmowa ucznia i nauczyciela tylko przy otwartych drzwiach itp." Ten post ma ponad 36 tys. wyświetleń.

O co zatem chodzi we wspomnianych standardach ochrony małoletnich? Kto je wyznacza?

Lex Kamilek, czyli reakcja na kolejną śmierć dziecka

Przypomnijmy: w 2023 roku posłowie zrewidowali prawo pod presją opinii publicznej i specjalistów zajmujących się prawami dziecka. Presja była skutkiem tragicznego losu ośmioletniego Kamila z Częstochowy, który został zakatowany przez znęcającego się nad nim ojczyma. Dramat dziecka trwał kilka lat. Otoczenie, pomoc społeczna i wymiar sprawiedliwości nie uchroniły go przed cierpieniem. Kamil zmarł 8 maja 2023 roku; gdy trafił do szpitala, lekarze 35 dni walczyli o jego życie. Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie był leczony, przekazało, że bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa, do której doprowadziła poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu spowodowane rozległymi, długo nieleczonymi ranami oparzeniowymi. Zdaniem lekarzy chłopiec był zaniedbany i niedożywiony.

Poselski projekt ustawy (złożony przez posłów Suwerennej Polski) o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw, dotyczący wprowadzenia zmian w kilku aktach prawnych w celu podwyższenia standardów uczestnictwa małoletnich w procedurach sądowych, wzmocnienia ich ochrony, w tym także systemowej ochrony przed skrzywdzeniem oraz podwyższenia poziomu poszanowania praw osób z niepełnosprawnością, wpłynął do Sejmu 12 maja. Ustawa została przyjęta w Sejmie 13 lipca (poparło ją 441 posłów), a 2 sierpnia prezydent Andrzej Duda ją popisał.

Ustawa przewiduje wprowadzenie standardów ochrony małoletnich we wszystkich placówkach pracujących z dziećmi, zmienia także między innymi przepisy dotyczące wysłuchania dziecka przez sąd. Na stronie Rzecznika Praw Dziecka (RPD) wyjaśniono, że przepisy "wprowadzają obowiązek dla sędziów, którzy orzekają w sprawach z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego, by brali udział w specjalistycznych szkoleniach i uczyli się lepiej dbać o dobro dziecka w sytuacji sporu między rodzicami albo opiekunami oraz wiedzieli, jak rozpoznawać, czy dziecko doświadcza przemocy". Nowelizacja zakłada też wdrożenie procedury Serious Case Review, czyli obowiązku analizy najpoważniejszych przypadków przemocy wobec najmłodszych. "W każdej takie sprawie ustalane będzie m.in., dlaczego nie podjęto odpowiednich działań, zanim dziecku stała się krzywda, a także co robić, aby w przyszłości zapobiec tragicznym zdarzeniom" - czytamy na stronie RPD.

Na mocy tej ustawy między innymi powołano w Ministerstwie Sprawiedliwości zespół do spraw ochrony małoletnich, a do końca 2025 roku ma powstać Krajowy Plan Przeciwdziałania Przemocy na Szkodę Małoletnich.

Dzieci ofiarami przemocy w rodziniePAP/Mateusz Krymski

Co znalazło się w standardach ochrony dzieci

Standardy ochrony małoletnich wprowadzone przez lex Kamilek - jak opisała w poście na X wiceministra sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz - stają się "obowiązkowe w tych miejscach, gdzie dzieci się uczą, rozwijają swoje zainteresowania, uprawiają sport, są leczone, w miejscach zakwaterowania zbiorowego, takiego jak hotele".

"Standardy mają chronić dzieci i dorosłych w świecie realnym i w cyberprzestrzeni. Temu służą zawarte w nich procedury bezpiecznych relacji i procedury reagowania. Sprawność tej reakcji wymaga, by zawczasu przygotować drogowskaz, jak działać, kiedy pojawi się podejrzenie, że dobro dziecka jest zagrożone. Standardy są właśnie taką procedurą reagowania. Standardy będą w wielu miejscach, by wzmocnić czujność na symptomy krzywdzenia. Słyszymy często pytania, dlaczego standardy mają być tak powszechne. Odpowiedź jest prosta, bo krzywda dzieje się nie tylko w określonych miejscach. Może zdarzyć się wszędzie. Wszędzie też może zostać dostrzeżona. Nie możemy tym być zaskoczeni. Przede wszystkim my, dorośli, musimy być przygotowani na zareagowanie" - wyjaśniła Rudzińska-Bluszcz. Nad wytycznymi do standardów czuwa zespół do spraw ochrony małoletnich, któremu wiceministra przewodniczy.

Wdrożenie standardów będą sprawdzać między innymi instytucje samorządowe i Państwowa Inspekcja Pracy. Karą za uchylenie się od tego obowiązku jest nagana lub grzywna 250 zł, a w razie ponownego stwierdzenia niewykonania obowiązku grzywna rośnie do kwoty nie niższej niż 1000 zł (art. 23b nowelizacji).

Przepisy dotyczące standardów ochrony małoletnich znajdują się w artykułach 22b i 22c ustawy. Art. 22b określa podmioty zobowiązane do wprowadzenia standardów ochrony małoletnich, 22c natomiast opisuje, jak powinna wyglądać treść standardów.

Artykuł 22b tak zwanej ustawy Kamilkaisap.sejm.gov.pl

W artykule 22c zapisano, że w standardach określa się między innymi "zasady zapewniające bezpieczne relacje między małoletnim a personelem placówki lub organizatora, a w szczególności zachowania niedozwolone wobec małoletnich"; "zasady i procedurę podejmowania interwencji w sytuacji podejrzenia krzywdzenia lub posiadania informacji o krzywdzeniu małoletniego"; "procedury i osoby odpowiedzialne za składanie zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę małoletniego, zawiadamianie sądu opiekuńczego oraz w przypadku instytucji, które posiadają takie uprawnienia, osoby odpowiedzialne za wszczynanie procedury 'Niebieskie Karty'" czy "zasady przeglądu i aktualizacji standardów".

Zadanie opracowania i wdrożenia standardów ochrony małoletnich w szkołach i placówkach spoczywa na organie zarządzającym daną organizacją lub instytucją systemu oświaty (niezależnie czy to placówka publiczna czy prywatna). Podmioty, które obejmuje ustawa, mają obowiązek dokonywać oceny standardów co najmniej raz na dwa lata. Powinny udostępnić standardy na swojej stronie internetowej i w widocznym miejscu w lokalu.

Artykuł 22 tak zwanej ustawy Kamilkaisap.sejm.gov.pl

Resort sprawiedliwości na podstronie o standardach ochrony dzieci rozwija temat wytycznych. Opublikowano tam między innymi dokument wyjaśniający, jak podejść do wdrażania standardów. Zaznaczono, że "wytyczne należy traktować wyłącznie jako podpowiedź, przykład, a nie gotowy dokument do natychmiastowego zastosowania", ponieważ standardy muszą być dostosowane do specyfiki danego miejsca czy działalności. Ministerstwo opisało kolejno wytyczne dla poszczególnych rodzajów placówek:

  • żłobków
  • przedszkoli
  • szkół
  • podmiotów leczniczych
  • Internetu
  • sportu
  • hoteli i innych obiektów noclegowych
  • organizatorów wypoczynku
  • instytucjonalnej formy pieczy zastępczej
  • dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi
  • dzieci cudzoziemców.

Autor cytowanego wyżej posta pisał o domu dziecka, czyli instytucjonalnej formie pieczy zastępczej. W tym zakresie Ministerstwo Sprawiedliwości stworzyło osobne wytyczne, w których zaznaczono, że są one jedynie "podpowiedzią, drogowskazem". Zaznaczono, że "naczelną zasadą wszystkich działań podejmowanych przez personel placówki i inne osoby kontaktujące się z dzieckiem pozostającym pod jej opieką, jest działanie dla dobra dziecka, rozumiane jako ochrona jego godności, poszanowanie jego praw i kierowanie się zawsze jego najlepszym interesem".

W preambule wytycznych wskazano, że "niedopuszczalne jest stosowanie wobec dziecka przemocy w jakiejkolwiek formie". W dokumencie opisano dalej: wspominane w całym piśmie terminy (rozdział 1), sposoby rozpoznawania i reagowania na czynniki ryzyka krzywdzenia dzieci (rozdział 2), zasady i procedury reagowania w przypadku podejrzenia krzywdzenia dziecka (rozdział 3), zasady bezpiecznego korzystania z Internetu i mediów elektronicznych (rozdział 4), monitoring stosowania standardów ochrony dzieci (rozdział 5) oraz przepisy końcowe (rozdział 6).

Przeczytaliśmy dokument dokładnie - nigdzie nie wspomniano o zakazie przytulania. Tym bardziej, że - jak podajemy wyżej - standardy nie są zbiorem nakazów i zakazów, a ponadto ustala się je indywidualnie w każdej placówce.

W załączniku do standardów ochrony dzieci wspomniano natomiast, jak należy podchodzić do kontaktu fizycznego z dziećmi. "Każde przemocowe działanie wobec dziecka jest niedopuszczalne. Istnieją jednak sytuacje, w których fizyczny kontakt z dzieckiem może być stosowny i spełnia zasady bezpiecznego kontaktu: jest odpowiedzią na potrzeby dziecka w danym momencie, uwzględnia wiek dziecka, etap rozwojowy, płeć, kontekst kulturowy i sytuacyjny. Nie można jednak wyznaczyć uniwersalnej stosowności każdego takiego kontaktu fizycznego, ponieważ zachowanie odpowiednie wobec jednego dziecka może być nieodpowiednie wobec innego. Kieruj się zawsze swoim profesjonalnym osądem, słuchając, obserwując i odnotowując reakcję dziecka, pytając je o zgodę na kontakt fizyczny (np. dotknięcie czy przytulenie) i zachowując świadomość, że nawet przy Twoich dobrych intencjach taki kontakt może być błędnie zinterpretowany przez dziecko lub osoby trzecie" - napisano.

Biuro Rzecznika Praw Dziecka tłumaczy, o co chodzi

Wątek ten rozwinęło Biuro Rzecznika Praw Dziecka w odpowiedzi na pytania Konkret24 w tym temacie. "Z pewnością w kontakcie z dzieckiem pracownicy i współpracownicy powinni kierować się poszanowaniem godności dziecka, jego podmiotowości i praw, ze szczególnym uwzględnieniem prawa do ochrony przed krzywdzeniem. Relacje z dzieckiem muszą być utrzymywane w sposób transparentny, jawny oraz profesjonalny. Każdy komunikat oraz działanie wobec dziecka muszą być adekwatne do sytuacji, bezpieczne, uzasadnione, a także sprawiedliwe wobec innych dzieci. Nie można dotykać dziecka w sposób nieprzyzwoity, niestosowany, przekraczający granice intymności dziecka, a także używać wulgarnych i niestosownych słów, gestów, żartów" - wyjaśnia Biuro RPD, zaznaczając, że przepisy nowelizacji "nie mówią nic o 'zabranianiu przytulania dzieci'".

Tak więc informacja z popularnego w sieci posta oraz innych tego typu komentarzy, jakoby ustawa lex Kamilek "zabraniała przytulania dzieci", jest nieprawdziwa.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24