Marcin Horała: co by się działo, jakby rząd od teraz oceniał praworządność samorządców? Ocenia od dawna


Co by było, gdyby polski rząd zaczął teraz oceniać praworządność działań samorządowców i od tego uzależniał wypłaty dotacji? - taki temat wywołał na Twitterze wiceminister Marcin Horała. Wyjaśniamy: rząd kontroluje praworządność samorządowców na mocy odpowiednich ustaw. Na ich podstawie nie może karać finansowo - ale może sięgnąć po inne metody, np. ograniczać subwencje.

Marcin Horała, poseł PiS i wiceminister infrastruktury (odpowiada np. za budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego) 8 grudnia napisał na Twitterze: "A teraz wyobraźmy sobie co by się działo, jakby rząd ogłosił, że od teraz będzie sobie oceniał praworządność działań wójtów, prezydentów, marszałków i wobec uznanych przez siebie za niepraworządnych będzie wstrzymywał wypłaty z dotacji, subwencji, udziałów w podatkach?".

Rząd ma rozmaite narzędzia prawne do wpływania na samorządy: premier może odwoływać wójtów, burmistrzów czy prezydentów, wojewodowie mają możliwość uchylania uchwał rad samorządów, minister spraw wewnętrznych i administracji poprzez podlegające mu regionalne izby obrachunkowe może kontrolować finanse samorządów. Tylko w tym roku wojewodowie – czyli przedstawiciele rządu – kilkanaście razy uchylali niezgodne z prawem, ich zdaniem, uchwały samorządów.

Post Marcina Horały polubiono na Twitterze ponad 2 tys. razy, podano go dalej ponad 400 razy. Pojawił się zapewne w kontekście dyskusji na temat sprzeciwu Polski i Węgier wobec propozycji wprowadzenia w Unii Europejskiej mechanizmu praworządności – czyli uzależnieniu przekazywania unijnych środków finansowych od przestrzegania zasad rządów prawa przez państwo członkowskie UE.

Na ten kontekst uwagę zwrócili niektórzy internauci, komentując wpis wiceministra. "W PiS jest to ocena uznaniowa, w normalnym kraju stosuje się przepisy prawa. Jeśli urzędnik jest niepraworządny, to idzie do więzienia. W państwie PiS prokuratur może wylecieć jeśli chce sprawdzić urzędnika PiS. Dlatego jedynym wyjściem dla UE jest kontrola funduszy" (pisownia oryginalna) – napisał autor konta Obywatel 39.

Sprzeciw samorządowców wobec groźby zawetowania budżetu UE
Sprzeciw samorządowców wobec groźby zawetowania budżetu UEFakty po południu

"Rząd od teraz będzie sobie oceniał"?

Marcin Horała zastanawia się, "co by się działo, jakby rząd ogłosił, że od teraz będzie sobie oceniał praworządność działań wójtów, prezydentów, marszałków" (podkreślenie red.). Słowa "od teraz" sugerują, że rząd wcześniej tego nie robił - co nie jest prawdą.

W dyskusji pod wpisem Horały sędzia Olimpia Barańska-Małuszek przypomniała o zapisach konstytucji: "art. 171 ust. 2 Konstytucji organami nadzoru nad jednostkami samorządu terytorialnego są Prezes Rady Ministrów, wojewodowie oraz regionalne izby obrachunkowe w zakresie spraw finansowych". Po czym dopisała: "#praworzadność-Działanie zgodne z prawem i w ramach prawa. Rząd się tego boi?".

W ustępie 1 art. 171 konstytucji zapisano: "Działalność samorządu terytorialnego podlega nadzorowi z punktu widzenia legalności".

Jak wyjaśnia w opinii dla Konkret24 dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, "z art. 171 ust. 1 Konstytucji RP wynika, że potencjalnie każda aktywność organów samorządu terytorialnego może podlegać weryfikacji z punktu widzenia legalności. Trzeba jednak pamiętać, że samorządy nie są jednostkami podporządkowanymi administracji rządowej, więc jej każde działanie nadzorcze musi mieć precyzyjną podstawę ustawową. To tak naprawdę ustawy określają, jaki jest realny zakres nadzoru nad samorządem" - podkreśla ekspert.

Podobnie uważa prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego. "Tak, każda decyzja, każdy akt samorządu może być oceniany z punktu widzenia legalności - czy to przez organy nadzoru, czy też np. na drodze sądowej, choćby z inicjatywy mieszkańców składających skargi. Oczywiście, z drugiej strony także działania nadzorcze muszą być legalne, a więc podejmowane na podstawie prawnej i w granicach prawa" - napisała w opinii dla Konkret24.

Rozwinięcie konstytucyjnego przepisu znajduje się w ustawach: o samorządzie gminnym z 1992 roku; samorządzie powiatowym i samorządzie województwa z 1998 roku; o regionalnych izbach obrachunkowych z 1992 roku. Tak więc od przeszło ćwierć wieku rząd może oceniać legalność działania samorządowców.

Co mogą wojewodowie wobec samorządów?

Najczęściej stosowanym środkiem nadzoru nad samorządami jest uchylanie uchwał organów samorządowych. Zgodnie z ustawami wójt, burmistrz, prezydent miasta i marszałek województwa od podjęcia uchwał przez rady gmin, powiatów czy sejmików mają 7 dni na przedstawienie ich wojewodom do zatwierdzenia.I to wojewoda orzeka, czy uchwała samorządu jest ważna.

Z wyszukiwania za pomocą przeglądarki internetowej wynika, że tylko w tym roku wojewodowie unieważnili co najmniej 13 uchwał rad gmin i miast. I tak np. wojewoda mazowiecki 24 lutego unieważnił uchwałę krajobrazową rady Warszawy, która zakazuje wielkich banerów reklamowych w centrum miasta czy ujednolica wygląd szyldów – bo nie spełniała wymogów poprawnej legislacji.

Uchwała krajobrazowa w Gdańsku
Uchwała krajobrazowa w GdańskuPolska i Świat TVN24

Z kolei 5 października wojewoda śląski unieważnił uchwałę rady gminy Radziechowy-Wieprz, która w lipcu uchwaliła Samorządową Kartę Praw Rodzin przygotowaną przez prawicową organizację Ordo Iuris. W tym dokumencie są zapisy dotyczące "ochrony rodziny, małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, rodzicielstwa i macierzyństwa, prawa do ochrony życia rodzinnego, prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz prawa dziecka do ochrony przed demoralizacją". Wojewoda stwierdził nieważność uchwały, bo jego prawnicy byli zdania, że podjęto ją niezgodnie z procedurą.

Co może premier wobec samorządów?

Ostrzejsze środki nadzorcze ma premier, bo może odwołać wójta czy burmistrza – na wniosek wojewody – ale w udowodnionym przypadku uporczywego naruszania konstytucji i ustaw. Z tego przepisu we wrześniu 2017 roku skorzystała premier Beata Szydło, odwołując burmistrza Rewala za to, że "dopuścił się powtarzającego się naruszania ustaw o samorządzie gminnym, ustawy o finansach publicznych, ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych".

Premier - na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji - w przypadku "nierokującego nadziei na szybką poprawę i przedłużającego się braku skuteczności w wykonywaniu zadań publicznych" może ustanowić zarząd komisaryczny (nawet do dwóch lat, ale nie dłużej niż do wyboru zarządu nowej kadencji). Tak było np. w przypadku gminy Ostrowice, gdzie w 2016 roku premier Szydło ustanowiła na dwa lata zarząd komisaryczny, zawieszając wójta i radę gminy Ostrowice – za zadłużenie gminy do niemal 47 mln zł.

Pierwszy taki przypadek w historii. Gmina Ostrowice znika za długi
Pierwszy taki przypadek w historii. Gmina Ostrowice znika za długiFakty po południu

Co może Sejm wobec samorządów?

Kolejnym prawnym straszakiem wobec samorządów jest możliwość rozwiązania rad gmin, powiatów czy sejmików, gdy "dochodzi do powtarzającego się naruszenia przepisów konstytucji lub ustaw". Taką decyzję może podjąć tylko Sejm i tylko na wniosek premiera.

Tego środka dotychczas nie zastosowano, choć w 2016 roku wzywała do tego ówczesna posłanka PiS, a obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego, Krystyna Pawłowicz. Chodziło wtedy o rady niektórych miast, w tym Warszawy i Łodzi, które w swoich uchwałach stwierdzały, że będą się kierować także tymi orzeczeniami TK, których rząd nie opublikował w dziennikach urzędowych.

"PO-wskie zbuntowane rady naśladujące zbuntowany TK narażają się na przewidziane konstytucją sankcje. (...) Oczekuję, że Sejm i prezes Rady Ministrów podejmą zdecydowane działania dla zatrzymania anarchii państwa dokonywanej przez niepogodzoną z przegraną w wyborach PO i jej sojuszników" - napisała Krystyna Pawłowicz na swoim Facebooku.

Jak mogą reagować samorządy?

Konstytucja w art. 165 gwarantuje samorządom samodzielność w działaniach. Ale, jak zauważa dr. Radajewski, ta samodzielność "ma charakter względny, bo jest ograniczana mechanizmami przewidzianymi w samej Konstytucji lub w ustawach". "Bardzo ważne jest jednak to, że samodzielność samorządów jest chroniona sądownie, to znaczy, że sprzeczne z prawem akty nadzoru mogą być zaskarżane do sądów administracyjnych" – podkreśla konstytucjonalista.

I tak np. rybniccy radni zdecydowali 25 czerwca 2020 roku o zaskarżeniu do sądu administracyjnego decyzji wojewody śląskiego, która unieważniła ich uchwałę mającą zablokować potencjalną budowę w tym mieście kopalni eksploatującej złoże węgla Paruszowiec.

Samorządy oskarżają rząd o manipulację
Samorządy oskarżają rząd o manipulacjęFakty po południu

Samorządy, jak dodaje dr Radajewski, teoretycznie mają też możliwość obrony przed niekorzystnymi dla siebie zmianami legislacyjnymi, gdyż są uprawnione do składania wniosków do TK o stwierdzenie niekonstytucyjności regulacji prawnych związanych z ich funkcjonowaniem.

27 grudnia 2017 roku Rada Miejska w Łomży zaskarżyła do TK przepisy ustawy o ochronie środowiska w zakresie opłat za składowanie odpadów bez zezwolenia. Sędziowie TK, którym przewodniczyła Krystyna Pawłowicz, orzekli 10 września 2020 roku, że przepisy te są zgodne z konstytucją.

Jak z kolei zauważa prof. Rakowska-Trela, nadzór nad legalnością działania samorządów ogranicza ich samodzielność. "Zawsze na jednej szali wagi należy położyć samodzielność, na drugiej konieczność zachowania legalności i nadzór. Nadzór nie może przeważyć w tym sensie, że można po jego instrumenty sięgnąć tylko wówczas, gdy dochodzi do naruszenia zasad legalności w działaniach samorządu. Z drugiej strony, samorząd nie może powoływać się na swoją samodzielność w celu usprawiedliwienia naruszenia prawa" - podkreśla prof. Rakowska-Trela.

W ustawach nie ma mowy o finansowym karaniu samorządów w ramach nadzoru - ale działa metoda kija

Czy - jak napisał Marcin Horała - wobec samorządów "uznanych przez siebie za niepraworządne" rząd może wstrzymywać wypłaty z dotacji, subwencji, udziałów w podatkach?

Doktor Radajewski tłumaczy: "Działania nadzorcze opisane w ustawach samorządowych mają charakter głównie korygujący - pozwalają na stwierdzanie nieważności aktów sprzecznych z prawem lub - ale tylko w wyjątkowych wypadkach - na zawieszanie organów łamiących prawo. Nie ma więc mowy o finansowym 'karaniu' samorządów w ramach nadzoru".

Rząd ma więc różne prawne możliwości wpływania na samorządy, nie ma jednak przepisów pozwalających na "karanie" - używając określenia Krystyny Pawłowicz - "zbuntowanych" samorządów. Ale rząd może sięgnąć po inne metody. Metodą kija jest np. ograniczanie subwencji na zadania zlecone samorządom. Opisywaliśmy w czerwcu w Konkret24 różnice pomiędzy środkami, jakie otrzymują samorządy z budżetu a rzeczywistymi wydatkami na choćby edukację.

"Wstrzymywanie wypłaty z dotacji, subwencji, udziałów w podatkach - to nie są instrumenty nadzoru, a są to niedopuszczalne pogróżki, zastraszanie i przemoc. Gdyby tak się stało, mogłoby to zostać uznane za nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków" - stwierdza prof. Rakowska-Trela. I dodaje, odnosząc się do posta wiceministra Horały: "Takie stwierdzenia z ust ministra ą niedopuszczalne, bo sugerują nierówność traktowania samorządów: wobec tych, które lubimy, przymkniemy oko, tym, których nie lubimy - nie odpuścimy".

Obecnie głośno jest o sprzeciwie samorządowców wobec ograniczania wpływów podatkowych. Na przykład uchwalone w 2019 roku obniżenie PIT z 18 do 17 proc. i zerowy PIT dla osób poniżej 26 roku życia ma uszczuplić dochody samorządów - według wyliczeń Unii Metropolii Polskich - o ok. 4,6 mld zł w tym roku.

Samorządowcy przegrali też z większością sejmową PiS batalię o zmiany w zryczałtowanym podatku PIT. Ich zdaniem ustawa z 28 listopada 2020 roku o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw pozbawia samorządy dochodów z PIT w wysokości ok. 1,5 mld zł rocznie. Na znak protestu w niektórych miastach 1 grudnia na kilka godzin zgasły światła.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24