Minister Wójcik: za prokuratora Seremeta było zjawisko "delegacjoza". Tak, a teraz się nasiliło


Ostatnie decyzje szefa Prokuratury Krajowej o delegowaniu prokuratorów do odległych prokuratur obóz rządzący tłumaczy tym, że za poprzednich rządów też była "delegacjoza". Jak jednak sprawdziliśmy, podczas gdy w drugiej kadencji rządów PO-PSL obejmowała ona rocznie nie więcej niż 560 prokuratorów, to za rządów Zjednoczonej Prawicy jest to prawie dwukrotnie więcej.

Politycy obozu rządzącego różnie próbują tłumaczyć ostatnie decyzje szefa Prokuratury Krajowej o delegowaniu prokuratorów do odległych prokurator w kraju. Jedna z narracji jest taka, że w czasach rządów kolacji PO-PSL było tak samo i że to nic nowego.

O "delegacjach za PO" mówił np. 24 stycznia w "Kawie na ławę" w TVN24 poseł PiS Zbigniew Girzyński. Jak tłumaczył: "to jest częsta praktyka" w przypadkach, gdy ktoś się "nie dogaduje" ze swoimi przełożonymi". "To jest w wojsku spotykane, w policji. Za poprzedniej władzy PO też tego typu sytuacje miały miejsce" – podkreślał poseł Girzyński.

Politycy PiS o delegowaniu prokuratorów
Politycy PiS o delegowaniu prokuratorówtvn24

Natomiast 20 stycznia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister w kancelarii premiera Michał Wójcik jeszcze dosadniej przekonywał, że delegacje prokuratorów są stałą praktyką działania. "Było takie zjawisko 'delegacjoza' i to było za prokuratora generalnego Seremeta, za czasów Platformy" – mówił minister Wójcik. "Delegacji wtedy było rocznie po kilkaset i wtedy nikt się tym nie interesował" – dodał.

Przypomnijmy: 15 stycznia prokurator krajowy Bogdan Święczkowski zdecydował o delegowaniu do różnych prokuratur 18 prokuratorów, w tym siedmiu ze Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia, krytycznych wobec działań obecnego kierownictwa prokuratury. Zostali oni skierowani do odległych o 300-400 km jednostek. Mieli na przeprowadzkę 48 godzin. Jak tłumaczyła Prokuratura Krajowa w komunikacie 20 stycznia, decyzje o delegacjach "wynikają z konieczności czasowego wzmocnienia jednostek dotkniętych problemami kadrowymi wynikającymi z pandemii".

Przeanalizowaliśmy "delegacjozę" za czasów Andrzeja Seremeta, który od marca 2010 roku do marca 2016 był prokuratorem generalnym, oraz dostępne dane o delegowanych prokuratorach za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Delegacjoza" za rządów PO-PSL? 380-560 delegowanych

Statystyki dotyczące delegowanych prokuratorów są w rocznych sprawozdaniach prokuratora generalnego, jeszcze dostępnych na internetowych stronach Prokuratury Krajowej. Z danych w tych sprawozdaniach z lat 2010-2015 wynika, że minister Wójcik miał rację, mówiąc o kilkuset prokuratorach rocznie delegowanych do innych jednostek.

Jednak liczba delegowanych prokuratorów z roku na rok malała, podobnie jak odsetek prokuratorów delegowanych w stosunku do wszystkich zatrudnionych.

Na początku 2011 roku na 6650 prokuratorów w delegacji było 559 (8,4 proc.); w ciągu roku ich liczba zmalała do 468. W następnych latach odsetek prokuratorów na delegacji był już niższy, nie przekraczał 7,33 proc.

W 2015 roku, ostatnim pełnym roku działania prokuratury pod kierownictwem Andrzeja Seremeta, na 6126 zatrudnionych prokuratorów delegowanych było 383 – czyli 6,25 proc.

Prokuratorzy zatrudnieni i delegowani w latach 2011-2015

W swoich sprawozdaniach Andrzej Seremet podkreślał nietrafność już wcześniej istniejących rozwiązań dotyczących delegowania prokuratorów i wskazywał na stałe dążenie do ograniczania służbowych delegacji prokuratorów do niezbędnych przypadków, związanych np. tak jak w 2012 roku "z powierzeniem funkcji kierownika jednostki prokuratorowi z innej prokuratury tego samego bądź wyższego szczebla". Takich przejść o szczebel wyżej było w 2012 roku 184 na 447 osoby delegowane.

W ostatnim sprawozdaniu z działalności prokuratury pod swoim kierownictwem – za 2015 rok – Andrzej Seremet napisał: "Przyjęty model, w którym prokurator danej jednostki pełni służbę zgodnie z miejscem powołania, przełożył się na stopniowe zmniejszanie liczby delegacji służbowych, ograniczając je do niezbędnego minimum".

"Delegacjoza" za rządów PiS? 800-1000 delegowanych

Po wejściu w życie 4 marca 2016 roku nowej ustawy o prokuraturze, na mocy której połączono urząd ministra sprawiedliwości z funkcją prokuratora generalnego, znikł obowiązek przedstawiania rocznych sprawozdań z działalności prokuratury. Obecnie Prokuratura Krajowa prezentuje jedynie dane statystyczne dotyczące prowadzonych postępowań.

By dowiedzieć się, ilu prokuratorów było na delegacjach co roku od 2016 roku, poprosiliśmy o dane biuro prasowe Prokuratury Krajowej. Poinformowano nas, że zebranie tych danych i udzielenie odpowiedzi może jednak potrwać.

Informacje dające obraz "delegacjozy" w czasach PiS można odnaleźć np. w poselskich interpelacjach. 14 czerwca 2017 roku poseł Arkadiusz Myrcha napisał, że po 3 marca 2016 roku "na delegację trafiło aż 1013 prokuratorów, co wywołuje bardzo poważne skutki nie tylko organizacyjne dla jednostek prokuratur, z których prokuratorzy są delegowani". Zapytał ministra sprawiedliwości o powody tych delegacji.

W odpowiedzi z 18 lipca 2017 roku prokurator krajowy Bogdan Święczkowski nie zakwestionował liczby prokuratorów na delegacji, którą podał poseł Myrcha. Wyjaśniał, że "powodem delegacji prokuratorów jest konieczność zapewnienia właściwej obsady kadrowej powszechnych jednostek prokuratury w celu efektywnej realizacji zadań ustawowych prokuratury oraz zagwarantowania równomiernego obciążenia obowiązkami służbowymi prokuratorów, przy uwzględnieniu ich doświadczenia zawodowego w prowadzeniu określonych kategorii spraw".

Prokuratorzy nagle delegowani do odległych jednostek. "Jest to kara, to nie jest delegacja"
Prokuratorzy nagle delegowani do odległych jednostek. "Jest to kara, to nie jest delegacja"Fakty TVN

Prokuratorskie delegacje Święczkowski uzasadniał zmianami w organizacji prokuratury – np. w Prokuraturze Krajowej prowadzone są teraz postępowania przygotowawcze – jak też znaczną liczbą nieobsadzonych stanowisk prokuratorskich i asesorskich, urlopami rodzicielskimi oraz zwolnieniami lekarskimi.

Więcej informacji przyniosła odpowiedź prokuratora krajowego na kolejną interpelację – tym razem posłanki Barbary Dolniak z 12 kwietnia 2018 roku. Jak podał Święczkowski w odpowiedzi z 4 maja 2018 roku, według stanu na 31 grudnia 2017 roku, na 5772 prokuratorów wykonujących czynności służbowe prokuratorów delegowanych było 841. To ponad dwukrotnie więcej niż w roku 2015, ostatnim roku kierowania prokuraturą przez Andrzeja Seremeta.

Odsetek prokuratorów na delegacjach w 2017 roku wynosił 14,6 proc. wszystkich prokuratorów.

Najwięcej delegowano do prokuratur okręgowych – 318 i do Prokuratury Krajowej – 282.

"Pełna obsada" w Jarosławiu, jeden wakat w Śremie. Tam delegowano prokuratorów
"Pełna obsada" w Jarosławiu, jeden wakat w Śremie. Tam delegowano prokuratorówFakty TVN

Z kolei "Gazeta Wyborcza" w tekście 21 lutego 2018 roku informowała, że "w styczniu na 5790 śledczych w delegacji było aż 959 osób". To by znaczyło, że wówczas odsetek delegowanych prokuratorów wynosił 16,6 proc.

"Zasady delegowania prokuratorów są całkowicie uznaniowe. Czasem delegacja to substytut awansu, czasem zesłanie w celu 'utemperowania' niepokornych" – napisała wówczas "Gazeta Wyborcza".

"Ukryta forma kary dyscyplinarnej"

Zarząd Lex Super Omnia, krytykując decyzję prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego o delegowaniu członków stowarzyszenia, w swoim stanowisku z 18 stycznia przypomina europejskie standardy statusu prokuratora. Są one zawarte w "Opinii nr 9 (2014) na temat europejskich standardów i zasad kształtujących status prokuratora", przyjętej 17 grudnia 2014 roku przez Radę Konsultacyjną Prokuratorów Europejskich.

Zapisano w niej m.in., że "przeniesienie prokuratora bez jego zgody do innej jednostki prokuratury może być instrumentem wywierania na niego bezprawnego nacisku" albo "ukrytą formą kary dyscyplinarnej". W opinii podkreślono, że "przeniesienia prokuratora bez zgody powinny być ograniczone do wyjątkowych okoliczności, a w wypadku jego stosowania należy brać pod uwagę aspiracje oraz specjalizację prokuratora, jak również jego sytuację rodzinną".

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24