Minister Wójcik: za prokuratora Seremeta było zjawisko "delegacjoza". Tak, a teraz się nasiliło


Ostatnie decyzje szefa Prokuratury Krajowej o delegowaniu prokuratorów do odległych prokuratur obóz rządzący tłumaczy tym, że za poprzednich rządów też była "delegacjoza". Jak jednak sprawdziliśmy, podczas gdy w drugiej kadencji rządów PO-PSL obejmowała ona rocznie nie więcej niż 560 prokuratorów, to za rządów Zjednoczonej Prawicy jest to prawie dwukrotnie więcej.

Politycy obozu rządzącego różnie próbują tłumaczyć ostatnie decyzje szefa Prokuratury Krajowej o delegowaniu prokuratorów do odległych prokurator w kraju. Jedna z narracji jest taka, że w czasach rządów kolacji PO-PSL było tak samo i że to nic nowego.

O "delegacjach za PO" mówił np. 24 stycznia w "Kawie na ławę" w TVN24 poseł PiS Zbigniew Girzyński. Jak tłumaczył: "to jest częsta praktyka" w przypadkach, gdy ktoś się "nie dogaduje" ze swoimi przełożonymi". "To jest w wojsku spotykane, w policji. Za poprzedniej władzy PO też tego typu sytuacje miały miejsce" – podkreślał poseł Girzyński.

Politycy PiS o delegowaniu prokuratorów
Politycy PiS o delegowaniu prokuratorówtvn24

Natomiast 20 stycznia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister w kancelarii premiera Michał Wójcik jeszcze dosadniej przekonywał, że delegacje prokuratorów są stałą praktyką działania. "Było takie zjawisko 'delegacjoza' i to było za prokuratora generalnego Seremeta, za czasów Platformy" – mówił minister Wójcik. "Delegacji wtedy było rocznie po kilkaset i wtedy nikt się tym nie interesował" – dodał.

Przypomnijmy: 15 stycznia prokurator krajowy Bogdan Święczkowski zdecydował o delegowaniu do różnych prokuratur 18 prokuratorów, w tym siedmiu ze Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia, krytycznych wobec działań obecnego kierownictwa prokuratury. Zostali oni skierowani do odległych o 300-400 km jednostek. Mieli na przeprowadzkę 48 godzin. Jak tłumaczyła Prokuratura Krajowa w komunikacie 20 stycznia, decyzje o delegacjach "wynikają z konieczności czasowego wzmocnienia jednostek dotkniętych problemami kadrowymi wynikającymi z pandemii".

Przeanalizowaliśmy "delegacjozę" za czasów Andrzeja Seremeta, który od marca 2010 roku do marca 2016 był prokuratorem generalnym, oraz dostępne dane o delegowanych prokuratorach za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Delegacjoza" za rządów PO-PSL? 380-560 delegowanych

Statystyki dotyczące delegowanych prokuratorów są w rocznych sprawozdaniach prokuratora generalnego, jeszcze dostępnych na internetowych stronach Prokuratury Krajowej. Z danych w tych sprawozdaniach z lat 2010-2015 wynika, że minister Wójcik miał rację, mówiąc o kilkuset prokuratorach rocznie delegowanych do innych jednostek.

Jednak liczba delegowanych prokuratorów z roku na rok malała, podobnie jak odsetek prokuratorów delegowanych w stosunku do wszystkich zatrudnionych.

Na początku 2011 roku na 6650 prokuratorów w delegacji było 559 (8,4 proc.); w ciągu roku ich liczba zmalała do 468. W następnych latach odsetek prokuratorów na delegacji był już niższy, nie przekraczał 7,33 proc.

W 2015 roku, ostatnim pełnym roku działania prokuratury pod kierownictwem Andrzeja Seremeta, na 6126 zatrudnionych prokuratorów delegowanych było 383 – czyli 6,25 proc.

Prokuratorzy zatrudnieni i delegowani w latach 2011-2015

W swoich sprawozdaniach Andrzej Seremet podkreślał nietrafność już wcześniej istniejących rozwiązań dotyczących delegowania prokuratorów i wskazywał na stałe dążenie do ograniczania służbowych delegacji prokuratorów do niezbędnych przypadków, związanych np. tak jak w 2012 roku "z powierzeniem funkcji kierownika jednostki prokuratorowi z innej prokuratury tego samego bądź wyższego szczebla". Takich przejść o szczebel wyżej było w 2012 roku 184 na 447 osoby delegowane.

W ostatnim sprawozdaniu z działalności prokuratury pod swoim kierownictwem – za 2015 rok – Andrzej Seremet napisał: "Przyjęty model, w którym prokurator danej jednostki pełni służbę zgodnie z miejscem powołania, przełożył się na stopniowe zmniejszanie liczby delegacji służbowych, ograniczając je do niezbędnego minimum".

"Delegacjoza" za rządów PiS? 800-1000 delegowanych

Po wejściu w życie 4 marca 2016 roku nowej ustawy o prokuraturze, na mocy której połączono urząd ministra sprawiedliwości z funkcją prokuratora generalnego, znikł obowiązek przedstawiania rocznych sprawozdań z działalności prokuratury. Obecnie Prokuratura Krajowa prezentuje jedynie dane statystyczne dotyczące prowadzonych postępowań.

By dowiedzieć się, ilu prokuratorów było na delegacjach co roku od 2016 roku, poprosiliśmy o dane biuro prasowe Prokuratury Krajowej. Poinformowano nas, że zebranie tych danych i udzielenie odpowiedzi może jednak potrwać.

Informacje dające obraz "delegacjozy" w czasach PiS można odnaleźć np. w poselskich interpelacjach. 14 czerwca 2017 roku poseł Arkadiusz Myrcha napisał, że po 3 marca 2016 roku "na delegację trafiło aż 1013 prokuratorów, co wywołuje bardzo poważne skutki nie tylko organizacyjne dla jednostek prokuratur, z których prokuratorzy są delegowani". Zapytał ministra sprawiedliwości o powody tych delegacji.

W odpowiedzi z 18 lipca 2017 roku prokurator krajowy Bogdan Święczkowski nie zakwestionował liczby prokuratorów na delegacji, którą podał poseł Myrcha. Wyjaśniał, że "powodem delegacji prokuratorów jest konieczność zapewnienia właściwej obsady kadrowej powszechnych jednostek prokuratury w celu efektywnej realizacji zadań ustawowych prokuratury oraz zagwarantowania równomiernego obciążenia obowiązkami służbowymi prokuratorów, przy uwzględnieniu ich doświadczenia zawodowego w prowadzeniu określonych kategorii spraw".

Prokuratorzy nagle delegowani do odległych jednostek. "Jest to kara, to nie jest delegacja"
Prokuratorzy nagle delegowani do odległych jednostek. "Jest to kara, to nie jest delegacja"Fakty TVN

Prokuratorskie delegacje Święczkowski uzasadniał zmianami w organizacji prokuratury – np. w Prokuraturze Krajowej prowadzone są teraz postępowania przygotowawcze – jak też znaczną liczbą nieobsadzonych stanowisk prokuratorskich i asesorskich, urlopami rodzicielskimi oraz zwolnieniami lekarskimi.

Więcej informacji przyniosła odpowiedź prokuratora krajowego na kolejną interpelację – tym razem posłanki Barbary Dolniak z 12 kwietnia 2018 roku. Jak podał Święczkowski w odpowiedzi z 4 maja 2018 roku, według stanu na 31 grudnia 2017 roku, na 5772 prokuratorów wykonujących czynności służbowe prokuratorów delegowanych było 841. To ponad dwukrotnie więcej niż w roku 2015, ostatnim roku kierowania prokuraturą przez Andrzeja Seremeta.

Odsetek prokuratorów na delegacjach w 2017 roku wynosił 14,6 proc. wszystkich prokuratorów.

Najwięcej delegowano do prokuratur okręgowych – 318 i do Prokuratury Krajowej – 282.

"Pełna obsada" w Jarosławiu, jeden wakat w Śremie. Tam delegowano prokuratorów
"Pełna obsada" w Jarosławiu, jeden wakat w Śremie. Tam delegowano prokuratorówFakty TVN

Z kolei "Gazeta Wyborcza" w tekście 21 lutego 2018 roku informowała, że "w styczniu na 5790 śledczych w delegacji było aż 959 osób". To by znaczyło, że wówczas odsetek delegowanych prokuratorów wynosił 16,6 proc.

"Zasady delegowania prokuratorów są całkowicie uznaniowe. Czasem delegacja to substytut awansu, czasem zesłanie w celu 'utemperowania' niepokornych" – napisała wówczas "Gazeta Wyborcza".

"Ukryta forma kary dyscyplinarnej"

Zarząd Lex Super Omnia, krytykując decyzję prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego o delegowaniu członków stowarzyszenia, w swoim stanowisku z 18 stycznia przypomina europejskie standardy statusu prokuratora. Są one zawarte w "Opinii nr 9 (2014) na temat europejskich standardów i zasad kształtujących status prokuratora", przyjętej 17 grudnia 2014 roku przez Radę Konsultacyjną Prokuratorów Europejskich.

Zapisano w niej m.in., że "przeniesienie prokuratora bez jego zgody do innej jednostki prokuratury może być instrumentem wywierania na niego bezprawnego nacisku" albo "ukrytą formą kary dyscyplinarnej". W opinii podkreślono, że "przeniesienia prokuratora bez zgody powinny być ograniczone do wyjątkowych okoliczności, a w wypadku jego stosowania należy brać pod uwagę aspiracje oraz specjalizację prokuratora, jak również jego sytuację rodzinną".

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24