Czy prokuratorskie "przecieki" ze śledztw są zgodne z prawem?

Czy prokuratura może ujawnić mediom zeznania austriackiego biznesmena?tvn24

Pełnomocnik austriackiego biznesmena, który miał przygotować budowę wieżowca w Warszawie, mecenas Jacek Dubois zasugerował, że prokuratura ujawnia wybranym dziennikarzom wyniki postępowania w tej sprawie. Pod określonymi warunkami może to być zgodne z prawem, choć przepis na to pozwalający budzi kontrowersje.

Zapytaliśmy warszawską prokuraturę o to, czy dokumenty ze sprawy dotyczącej Geralda Birgfellnera i oskarżeń kierowanych m.in. w kierunku Jarosława Kaczyńskiego i spółki Srebrna, były przekazywane dziennikarzom. Przyjrzeliśmy się też przepisom, na mocy których taka sytuacja jest prawnie możliwa.

Telefon od "rządowego" dziennikarza

W czwartkowym programie "Tak jest” na antenie TVN24 mecenas Dubois relacjonował kolejne przesłuchanie swojego klienta Geralda Birgfellnera w warszawskiej prokuraturze. - Wychodzę z przesłuchania i po trzech godzinach do mnie dzwoni dziennikarz rządowy, związany z mediami rządowymi, który doskonale zna treść przesłuchania i zadaje mi pytania, które mają w ewidentny sposób zdyskredytować mojego klienta - powiedział. Jak dodał, prokurator przekazał informację o postępowaniu dziennikarzowi, który "w ciągu sekundy wiedział, jak sformułować pytania i rozstrzygnął, kto to jest tutaj czarną owcą".

mec. Jacek Dubois w Tak jest
mec. Jacek Dubois w Tak jestTVN24 | tvn24

Choć taka sytuacja, o ile miała miejsce, może budzić zdziwienie, to jest zgodna z polską procedurą karną, a przepis, który to umożliwia, istnieje od 20 lat. Został wzmocniony przez ostatnią nowelizację ustawy o prokuraturze w styczniu 2016 r.

Za zgodą prezesa sądu i prokuratora

Informowanie o toczącym się postępowaniu przygotowawczym umożliwia art. 156 kodeksu postępowania karnego. Ten artykuł otwiera rozdział 17 kpk "Przeglądanie akt i sporządzanie odpisów". Umożliwia on stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym dostęp do akt – i sądowych, i prokuratorskich. Za zgodą prezesa sądu, jak zapisano w par. 1, "akta te mogą być udostępnione również innym osobom".

Podobnie brzmi ostatnie zdanie par. 5 – "Za zgodą prokuratora akta w toku postępowania przygotowawczego mogą być w wyjątkowych wypadkach udostępnione innym osobom. Prokurator może udostępnić akta w postaci elektronicznej". Kpk nie precyzje ani kategorii "wyjątkowych przypadków", ani kategorii "innych osób" – mogą to być wszyscy, którzy nie są stronami postępowania, a więc np. dziennikarze, naukowcy czy politycy. Pozostawia to do uznania prokuratora.

Poprzedni kodeks postępowania karnego, uchwalony jeszcze w czasach PRL, w 1969 r., w art. 142 dopuszczał, by "inne osoby" miały dostęp do akt sądowych za zgodą prezesa sądu. Prokurator zaś miał prawo zezwolić na przeglądanie akt z postępowania przygotowawczego, sporządzanie z nich odpisów, ale dotyczyło to jedynie oskarżonego i jego obrońców.

Ujawnianie "innym osobom" akt sądowych i akt ze śledztwa za zgodą prezesa sądu i prokuratora wprowadziła nowelizacja kpk z 1997 r.

Tajemnice ze śledztw na konferencjach ministra

Ujawnianie informacji z toczących się śledztw jako metoda prowadzenia polityki było jednym z zarzutów, który opozycja opisała w uzasadnieniu wniosku o postawienie Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu za jego działania jako ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w pierwszym rządzie PiS w latach 2006-2007.

Przypomniano w nim m.in. konferencję prasową ministra Ziobry w sprawie zatrzymania dr Mirosława Garlickiego, ówczesnego ordynatora Oddziału Kardiochirurgii Szpitala MSWiA w Warszawie i słowa ministra , iż "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Wspomniano także o konferencji prasowej Jerzego Engelkinga – zastępcy Prokuratora Generalnego, na której 31 sierpnia 2007 r. Janusz Kaczmarek, Jaromir Netzel, Konrad Kornatowski i Ryszard Krauze zostali - za wiedzą i przyzwoleniem Zbigniewa Ziobro - przedstawieni opinii publicznej jako źródła rzekomego "przecieku" informacji z postępowania w sprawie tzw. "afery gruntowej".

Nagrania z kamer Hotelu Mariott
Nagrania z kamer Hotelu MariottTVN24

Ale zarzuty związane z ujawnieniem tajemnicy śledztwa Zbigniew Ziobro otrzymał w innej sprawie. Na przełomie 2005/2006 wydał polecenie krakowskiemu prokuratorowi, by ten w siedzibie PiS zapoznał Jarosława Kaczyńskiego z aktami śledztwa w sprawie "mafii paliwowej". Zbigniew Ziobro bronił się powołując się na treść właśnie art. 156 kpk. W lipcu 2008 r. do Sejmu trafił wniosek o uchylenie Ziobrze immunitetu. Ale w tej sprawie on sam, we wrześniu 2008 r., zrzekł się parlamentarnej ochrony. W listopadzie 2009 r. śledztwo umorzono, bo - jak relacjonowała "Gazeta Wyborcza" - śledczy nie byli w stanie ustalić "czy było to działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, i czy taka szkoda w ogóle wystąpiła".

Ujawnianie bez konsekwencji

W styczniu 2016, dwa miesiące po zmianie władzy, Zbigniew Ziobro doprowadził do nowelizacji ustawy o prokuraturze, która daje mu w kwestii informowania o toczących się śledztwach niemal wolną rękę.

Artykuł 12 znowelizowanej ustawy prawo o prokuraturze brzmi:

§1. Prokurator Generalny, Prokurator Krajowy lub inni upoważnieni przez nich prokuratorzy mogą przedstawić organom władzy publicznej, a w szczególnie uzasadnionych przypadkach także innym osobom, informacje dotyczące działalności prokuratury, w tym także informacje dotyczące konkretnych spraw, jeżeli informacje takie mogą być istotne dla bezpieczeństwa państwa lub jego prawidłowego funkcjonowania.

§2. Prokurator Generalny oraz kierownicy jednostek organizacyjnych prokuratury mogą przekazać mediom osobiście, lub upoważnić w tym celu innego prokuratora, informacje z toczącego się postępowania przygotowawczego lub dotyczące działalności prokuratury, z wyłączeniem informacji niejawnych, mając na uwadze ważny interes publiczny.

Co ważne, do przekazywania tych informacji nie jest już potrzebna zgoda prokuratora prowadzącego postępowanie, a wszelkie konsekwencje związane z ujawnieniem takich informacji ponosi Skarb Państwa. "Prokurator Generalny lub upoważniony przez niego prokurator nie będą ponosili w tym wypadku odpowiedzialności cywilnej i majątkowej" – napisano w uzasadnieniu do tego projektu.

Przecieki kontrolowane usankcjonowane

Poselski projekt tej ustawy był przedmiotem sejmowej debaty 27 stycznia 2016 r. "Teraz już prawo oczywiście nie stanie na drodze w realizacji nacisków politycznych na prokuratorów prowadzących sprawę i w ręcznym sterowaniu śledztwami, podsłuchami na żądanie, w prowokacjach wobec opozycji, w oskarżycielskich konferencjach prasowych, wynoszeniu z prokuratury informacji ze śledztw, publicznym ferowaniu wyroków czy kontrolowanych przeciekach, specjalnościach pana ministra Ziobry" – mówił poseł Witold Zembaczyński z Nowoczesnej.

Na zarzuty w tej sprawie odpowiadał ówczesny wiceminister sprawiedliwości (po wejściu w życie tej ustawy Prokurator Krajowy) Bogdan Święczkowski. "W historii ostatnich pięciu lat mieliśmy do czynienia z sytuacjami, kiedy społeczeństwo nie było prawidłowo i rzetelnie informowane o różnego rodzaju postępowaniach przygotowawczych, co oprowadziło do wielu problemów, także politycznych" – powiedział. I przywoływał przykład afery Amber Gold. "Szkoda, że prokuratura szerzej nie informowała o ustaleniach, być może zapobiegłoby to innym czynom zabronionym, np. związanym z piramidami finansowymi".

W tym przepisie, jak mówi dla Konkret24 Marek Tatała, prawnik z Fundacji Obywatelskiego Rozwoju, nie chodzi o przekazywanie fachowej wiedzy na temat konkretnej sprawy, a o "wykorzystanie tej wiedzy do tworzenia politycznego przekazu, który można wykorzystać jako narzędzie do walki politycznej". I przypomina analizę FOR z 2016 r., w której wskazywano, że to "Prokurator Generalny – Minister Sprawiedliwości będzie decydował o tym, jakie informacje z konkretnego śledztwa lub dochodzenia może przekazać mediom". Co prawda, będzie to mógł czynić w "szczególnie uzasadnionych przypadkach", ale to on będzie decydował co jest tym przypadkiem, "i w praktyce nie będzie podlegać żadnej kontroli".

"Ustawa nie ma zastosowania"

1 marca Konkret24 na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej zapytał rzecznika warszawskiej prokuratury okręgowej, czy na podstawie przytoczonych wyżej przepisów kpk i prawa o prokuraturze prowadzący przesłuchania Gerarda Birgfellnera informowali jakichkolwiek dziennikarzy, a w szczególności dziennikarzy TVP, o treści tych przesłuchań.

W odpowiedzi z 5 marca rzecznik prokuratury, prokurator Łukasz Łapczyński stwierdził, że ze względu na to, iż "czynności sprawdzające w sprawie z zawiadomienia Geralda B. pozostają w toku" to "informacje i materiały w/w czynności objęte są tajemnicą postępowania." Jak dodał w pisemnej odpowiedzi, "informacje dotyczące postępowania m.in. w zakresie zarejestrowania postępowania w Prokuraturze, etapu czynności sprawdzających, kar porządkowych, stanowiska Prokuratury w zakresie wniosku o wyłączenie prokuratora, udostępniane były mediom, w tym Redakcji tvn24 w komunikatach prasowych rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie."

Rzecznik stwierdził ponadto, że "dostęp do akt i informacji z toczących się postępowań karnych regulowany jest przepisami Kodeksu postępowania karnego, natomiast ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej - zgodnie z jej art. 1 ust. 1 - nie ma wówczas zastosowania".

tekst uzupełniony 5 marca 2019 r. o odpowiedź Prokuratury Okręgowej w Warszawie

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24