Premier Mateusz Morawiecki, odwiedzając sklep w Brzeszczach, stwierdził, że w tym miejscu wcześniej było Tesco i podał to jako przykład "lokalnej repolonizacji". Tylko że sklep Tesco zniknął stamtąd już kilka lat temu, a otwarcie nowego marketu nie ma nic wspólnego z repolonizacją.
W poniedziałek 2 października premier Mateusz Morawiecki spotkał się z pracownikami Centrum Zakupowym JAN w Brzeszczach (woj. małopolskie). Podczas swojej wizyty w krótkim wystąpieniu podstawił sklep, który odwiedził za przykład "lokalnej repolonizacji".
"Jesteśmy w Brzeszczach w sklepie pana Jana. To jest jeden z kilku sklepów tutaj w Małopolsce, sklepów polskich, sklepów rozwijanych już od trzydziestu lat, ale jest pewna szczególna okoliczność, którą chce podkreślić. Otóż tutaj, gdzie jesteśmy, wcześniej było tesco i dokładnie w tym miejscu polski przedsiębiorca przejął miejsce po tym sklepie, a więc mamy do czynienia z taką lokalną repolonizacją, można powiedzieć, która szczególnie cieszy, ponieważ pokazuje, że polski kapitał, polski przedsiębiorca i polska przedsiębiorczość może też zacząć przejmować tych, którzy wcześniej w latach 90., latach 2000. zdominowali polski handel" - powiedział premier Morawiecki.
Czy faktycznie obserwujemy repolonizację na rynku sklepów spożywczych, czyli przejmowanie zagranicznych sieci przez polskich przedsiębiorców, tak jak mówił premier Morawiecki? Czy tak było w przypadku sieci sklepów Tesco w Polsce? Wyjaśniamy.
Tesco wycofało się z Polski w 2021 roku. Większość jej sklepów przejęła duńska firma
Przypomnijmy: brytyjska sieć hipermarketów i supermarketów Tesco wycofała się z Polski w 2021 roku po prawie ćwierćwieczu działalności na naszym rynku - pierwszy sklep Tesco w Polsce otworzono w 1998 roku w Bielanach Wrocławskich. Pojedyncze nieruchomości trafiły do innych podmiotów. Jak sieć tłumaczyła opuszczenie Polski? "Sprzedaż Tesco Polska pozwala nam skupić się na rozwoju biznesu w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Czechach, na Węgrzech i na Słowacji" - stwierdził w komunikacie z marca 2021 roku prezes Grupy Tesco, Ken Murphy (za: TVN24 Biznes).
"Jeżeli chodzi o wycofanie się z polskiego rynku Tesco, była to raczej integralna decyzja sieci, a większość jej byłych sklepów została przejęta przez jeden z zagranicznych dyskontów" - skomentował sprawę dla Konkret24 Maciej Ptaszyński, Prezes Polskiej Izby Handlu (PIH).
18 czerwca Tesco ogłosiło sprzedaż 301 sklepów w Polsce duńskiej firmie Salling Group, właścicielowi sieci sklepów Netto. Wtedy o transakcji informowała też firma Netto Polska. W marcu 2021 roku prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wydał bezwarunkową zgodę na tę transakcję. Markę Tesco zaczęto stopniowo zastępować w zakupionych lokalizacjach marką Netto.
31 października 2021 roku był ostatnim dniem działalności sklepów Tesco w Polsce. Tak więc sieci nie ma w Polsce od prawie dwóch lat. 20 stycznia 2022 roku w kraju działało 188 sklepów Netto, które wcześniej funkcjonowały jako Tesco, czytamy na stronie internetowej Netto Polska.
Tesco w Brzeszczach zamknięto w 2018 roku. Polski sklep ruszył ponad cztery lata później
Należy zaznaczyć, że Tesco zamykało sklepy w różnych lokalizacjach w Polsce jeszcze przed 2020 rokiem i decyzją o całkowitym wycofaniu się z kraju. Supermarkety i hipermarkety sieć likwidowała w 2015, 2016 i 2018 roku. Tak było w przypadku lokalizacji w Brzeszczach. Jedyny sklep Tesco funkcjonował w tym mieście przy ul. Ofiar Oświęcimia. Działalność zakończył na początku 2018 roku. Lokalne portale internetowe m.in. Andrychow.naszemiasto.pl, Oswiecimonline.pl oraz Gazeta Krakowska informowały, że sklepy Tesco w Brzeszczach i Oświęcimiu zostaną zamknięte w marcu 2018 roku. W tym czasie Tesco ogłosiło zamknięcie w sumie 18 sklepów w całej Polsce i zwolnienia pracowników (za: Businessinsider.com.pl).
To, że sklep w Brzeszczach zamknął się w 2018 roku widać na Google Street View: na zdjęciach z czerwca 2017 roku po raz ostatni widać na budynku szyld z logo brytyjskiej sieci handlowej; na najnowszych dostępnych zdjęciach z sierpnia 2018 roku nie ma już żadnego szyldu, zostało tylko puste miejsce.
Próbowaliśmy skontaktować się z szefem firmy JAN, by zapytać o lokal, w którym prowadzi sklep w Brzeszczach. Bezskutecznie. Właściciel nie znalazł czasu na rozmowę z nami. Podczas jednej z prób kontaktu kobieta, która odebrała telefon firmy, potwierdziła nam, że ten lokal został kupiony i jest obecnie własnością firmy. Jak dodała, sklep JAN w Brzeszczach otwarto ponad rok temu, 29 września 2022 roku. Ta data pokrywa się z tą podaną w opisie wydarzenia na Facebooku, które informowało o otwarciu sklepu polskiej sieci JAN w Brzeszczach. Przypomnijmy, że Tesco w tym miejscu zamknęło się w marcu 2018 roku. Oznacza to, że polski przedsiębiorca rozpoczął działalność w tym samym miejscu prawie 4,5 roku później.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiedział w programie wyborczym repolonizację branży przetwórczej i spożywczej. "Odbudujemy polskie przetwórstwo – doprowadzimy do repolonizacji i unarodowienia przemysłu przetwórczego w rolnictwie. Jest to jeden z najważniejszych segmentów bezpieczeństwa żywnościowego Polski. (...) Rozbudujemy jej potencjał przetwórczy i uruchomimy sieć sprzedaży detalicznej artykułów spożywczych" - czytamy w programie partii.
Zapytaliśmy prezesa PIH wypowiedź premiera Morawieckiego o kwestię repolonizacji rynku sklepów spożywczych, czyli o proces przejmowania zagranicznych sieci przez polskie i przez polskich przedsiębiorców, o którym w poniedziałek mówił premier Morawiecki w Brzeszczach. "Należy zadać sobie pytanie, jakich podmiotów miałaby taka repolonizacja dotyczyć – jako że wszystkie sieci franczyzowe składają się z polskich działających na własny rachunek przedsiębiorców w nich zrzeszonych, należy je z miejsca wyłączyć z tego typu rozważań. Pozostają zatem ewentualnie duże sieci dyskontów lub hipermarketów. Tutaj jednak należy także zastanowić się, kto miałby tej repolonizacji dokonywać oraz jaki skutek powodowałoby to dla rynku" - zauważa.
Ponadto prezes Ptaszyński zauważa, że około 40 proc. rynku należy do zagranicznych sieci dyskontów i to one są głównym konkurentem i zagrożeniem dla polskich przedsiębiorców w branży handlu. "Dlatego właśnie tak cenne są wszystkie inicjatywy związane z integracją handlu poprzez m.in. franczyzę, w której uczestniczą dziesiątki tysięcy polskich przedsiębiorców oraz umożliwienie jej dalszego niezakłóconego rozwoju" - podkreśla.
"Jeśli chodzi o samą repolonizację, to zależy jak się interpretuje to słowo" - komentuje dla Konkret24 Jakub Olipra, starszy ekonomista w Credit Agricole Bank Polska. "Sam wzrost udziału polskiego kapitału w sektorze handlowym wynikający z ekspansji polskich, prywatnych firm jest zjawiskiem korzystnym. Narodowość kapitału sieci handlowych ma istotny wpływ na pochodzenie produktów, które są w niej sprzedawane. W Polsce są sieci handlowe o polskim kapitale, które mają duży potencjał nie tylko dalszego wzrostu i powiększania swojego udziału na krajowym rynku, ale również do ekspansji zagranicznej w przyszłości i myślę, że do tego nawiązywał premier. Niemniej to nie jest tożsame z repolonizacją, którą raczej rozumiemy jako wykup zagranicznych sieci handlowych (firm) przez państwo. Tak rozumiana repolonizacja nie ma moim zdaniem uzasadnienia ekonomicznego" - stwierdza.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: KPRM/gov.pl