"Facet pomaga, trzeba go dojechać"? Co robiła Inspekcja Handlowa w Nysie

Źródło:
Konkret24
Sprzątanie po zalaniu szpitala w Nysie. "Wszyscy pracujemy"
Sprzątanie po zalaniu szpitala w Nysie. "Wszyscy pracujemy"TVN24
wideo 2/5
Sprzątanie po zalaniu szpitala w Nysie. "Wszyscy pracujemy"TVN24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje przekaz, jakoby do przedsiębiorcy z Nysy weszła Inspekcja Handlowa, bo darował powodzianom towar znacznej wartości. Jak ustaliliśmy, to fałszywy przekaz. Powód kontroli był inny, choć inspektorzy wybrali "niefortunny moment".

Około dwóch tysięcy mieszkańców Nysy walczyło ramię w ramię ze służbami o to, by ich miasto nie zostało zalane. Do późnej nocy 16 września umacniali workami z piaskiem i kostką brukową wał przy moście Kościuszki. Akcja przyniosła pożądany skutek: 17 września wiadomo już było, że miasto udało się uratować przed ogromną falą. Część mieszkańców zaczęła wracać do domów i sprawdzać, co zostało zalane. Ruszyły też pierwsze akcje pomocowe - m.in. dla zalanego szpitala w Nysie.

Gdy od 20 września zaczął się rozchodzić w mediach społecznościowych przekaz, jakoby do jednego z nyskich przedsiębiorców przyszła Inspekcja Handlowa, dlatego że przekazał on powodzianom towar znacznej wartości, internauci nie kryli oburzenia. W serwisie X i na Facebooku podawano najczęściej screen części posta z treścią: "Państwowa Inspekcja Handlowa wszczęła właśnie kontrolę nyskiego przedsiębiorcy Pana Jakuba Sordyla - Mrówka Nysa, który przekazał w imieniu Grupa PSB towaru na 30-40 tysięcy zł za darmo, na walkę ze skutkami powodzi w Ziemi Nyskiej. Data zlecenia kontroli - 19.09.2024 r. Data rozpoczęcia kontroli - 19.09.2024 r.". Posty z tą informacją miały setki tysięcy wyświetleń.

Posty internautów błędnie sugerujące, że przedsiębiorcę skontrolowano z tego powodu, iż przekazał dary powodzianom.X.com, Facebook.com

W komentarzach internauci krytykowali kontrolujących przedsiębiorcę. Wielu zrozumiało bowiem, jak sugerowali autorzy postów, że przekazanie za darmo towarów powodzianom było powodem kontroli. "E, Polaczki! Uśmiechamy się. Facet pomaga, to trzeba go dojechać!" - napisał Sławomir Jastrzębowski z Telewizji Republika. Inni komentowali w podobnym tonie: "Dobroczynność w polszy jest niebezpieczna"; "Poradźcie wszystkim przedsiębiorcom, aby nie pomagali za darmo, bo ich oskubią"; "Kto to widział, żeby prostu pomagać i przekazać potrzebny sprzęt"; "Z jakiego paragrafu się w ogóle kontroluje przedsiębiorce rozdającego coś za darmo?".

Niektórzy jednak dociekali: "Czy ta kontrola ma jakiś związek z darowizną, czy nie?"; "Można to jakoś zweryfikować u źródła?? I znowu po weryfikacji wyjdzie na to, że to fejk?"; "Przedstawiacie dwa fakty: - wszczęta kontrola, - przekazanie darów. Czemu łączycie je ze sobą i robicie nagonkę?"; "No i po co rozsiewasz fejki w obliczu tragedii? Ogarnij się".

Apel radnego z Nysy

Zauważmy, że podający informację o kontroli Inspekcji Handlowej w Nysie opierali się na załączonym wpisie - a był to post radnego z Nysy Piotra Smotera. To on 20 września napisał na Facebooku o całej sprawie. Przy czym jego post był długi, zaczynał się od słów: "W obronie przedsiębiorców! Odwołać kontrole!". Następnie informował: "Państwowa Inspekcja Handlowa wszczęła właśnie kontrolę nyskiego przedsiębiorcy Pana Jakuba Sordyla - Mrówka Nysa, który przekazał w imieniu Grupa PSB towaru na 30-40 tysięcy zł za darmo, na walkę ze skutkami powodzi w Ziemi Nyskiej. Data zlecenia kontroli - 19.09.2024 r. Data rozpoczęcia kontroli - 19.09.2024 r." - to ten fragment stał się potem tak popularny w sieci.

Dalej radny Smoter apelował: "Panie Daniel Palimąka Starosta Nyski zwracam się z wnioskiem o pilną, stanowczą interwencję w tej sprawie. Pięścią w stół! jeśli będzie trzeba, bo to jest niedopuszczalne traktowanie nyskich przedsiębiorców w sytuacji, kiedy mają pełne ręce roboty, żeby ludziom dostarczyć wszystkiego co potrzeba, by wrócić do życia. Sam osobiście rozdysponowałem 28 wysokowydajnych pomp od Pana Jakuba Sordyla. To jest darowizna wartości ok. 10 tyś. zł, która non stop pompuje w Nysie i okolicznych wioskach, przechodząc z domu do domu, z klatki do klatki, pracuje w szkołach i szpitalu". Radny Smoter podkreślał, że "przedsiębiorcy którzy zjechali się na wał w środku nocy, dali swoje zasoby bezpłatnie żeby ratować miasto"; wymieniał nazwiska, podkreślając, że "to nasi ludzie - uczciwi i ofiarni, zasługują na szacunek, a nie traktowanie takie traktowanie ze strony naszego państwa". I postulował: "Trzeba odwołać te kontrole natychmiast".

Apel radnego z Nysy z 20 września 2024, który stał się podstawą wprowadzającego w błąd przekazuFacebook

Jak więc wynika z treści całego wpisu, radny wcale nie twierdził, że wspomnianego przedsiębiorcę skontrolowano dlatego, iż przekazał dary powodzianom - Piotr Smoter wyraził oburzenie samym faktem, że kontrolerzy Inspekcji Handlowej pojawili się u przedsiębiorców na terenach powodziowych.

Tusk o możliwości powrotu cen urzędowych. Kontrole przedsiębiorców

By lepiej zrozumieć kontekst sprawy, przypomnijmy, że 18 września - kilka dni po największych zalaniach w południowo-zachodniej Polsce - premier Donald Tusk na posiedzeniu powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu oznajmił, że w razie potrzeby rząd wprowadzi ceny urzędowe na niektóre produkty pierwszej potrzeby. Bo według premiera w Kłodzku wszystko, co było najbardziej potrzebne, było już wyraźnie droższe niż przed powodzią. "Są narzędzia prawne związane ze stanami nadzwyczajnymi i użyjemy tych narzędzi, żeby przywrócić ceny sprzed powodzi" - zapewnił Tusk. Zgodnie z prawem stan klęski żywiołowej ogłoszony na terenach objętych powodzią umożliwia m.in. nakaz stosowania cen ustalonych na towary lub usługi mające podstawowe znaczenie dla kosztów utrzymania konsumentów. "Z punktu widzenia tych, którzy postanowili zarobić, lepiej, żeby podjęli decyzję o powrocie do cen sprzed powodzi, bo będziemy bezwzględnie wykorzystywać możliwości prawne" - zagroził premier.

 Tusk: w razie potrzeby rząd wprowadzi ceny urzędowe na niektóre produkty
Tusk: w razie potrzeby rząd wprowadzi ceny urzędowe na niektóre produktyTVN24

Jeszcze tego samego dnia Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) przekazał w komunikacie, że zweryfikuje, czy na obszarach dotkniętych powodzią doszło do wzrostu cen i czy mogły być one wynikiem zmów rynkowych lub wykorzystywania pozycji dominującej przez "rynkowych potentatów". Chodziło o produkty pierwszej potrzeby czy materiały budowlane niezbędne do remontów i odbudowy zalanych budynków.

"Chęć wzbogacenia się na tragedii osób poszkodowanych przez powódź jest czymś porażającym i niedopuszczalnym. Nie chcemy utrudniać pracy przedsiębiorcom walczącym z powodzią i jej skutkami, będziemy jednak reagowali na wszelkie próby łamania prawa i wykorzystania sytuacji przez nieuczciwych przedsiębiorców" - podkreślił, cytowany w komunikacie, prezes UOKiK Tomasz Chróstny. "Obecnie potrzebna na rynku jest przede wszystkim empatia i solidarność, nie można wykorzystywać trudnego położenia powodzian. Będziemy zgodnie z naszymi kompetencjami podejmowali stanowcze działania wszędzie tam, gdzie mogą występować nadużycia, zwracając szczególną uwagę na kształtowanie cen towarów i świadczonych usług" - dodał.

To nie towar przekazany powodzianom był powodem kontroli. "Niefortunny moment"

Po tym komunikacie na terenach dotkniętych powodzią rozpoczęły się kontrole UOKiK - Inspekcja Handlowa jest jego wyspecjalizowanym organem. Właśnie chęć sprawdzenia cen towarów była powodem kontroli inspektorów u wskazanego w postach nyskiego przedsiębiorcy - nie przekazanie przez niego nieodpłatnie sprzętu i towarów powodzianom.

Dominik Piszczałka, naczelnik wydziału pozasądowego rozwiązywania sporów konsumenckich i prawno-organizacyjnego Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Opolu, zapewnia w odpowiedzi dla Konkret24, że "działania inspektorów ograniczyły się jedynie do ustalenia cen oferowanych produktów".

Tę informację potwierdziliśmy u Jakuba Sordyla, skontrolowanego nyskiego przedsiębiorcy. - Tu w ogólne nie chodziło o przekazany przez naszą grupę PSB sprzęt - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24. - Powodem kontroli była chęć sprawdzenia, czy nie wykorzystujemy swojej pozycji w zakresie kształtowania cen towarów niezbędnych teraz powodzianom. Czyli w skrócie chodziło o to, czy nie podnosimy cen tych produktów - dodaje. Zaznacza, że to nawet mu nie przyszło do głowy. - Jak by to wyglądało? Klienci by nas zlinczowali. Przecież sami jesteśmy lekko poszkodowani, poszkodowani są nasi znajomi i przyjaciele - mówi.

Wyjaśnia, że widział wpis radnego Piotra Smotera, to, z jakim przekazem był potem rozpowszechniany w sieci i jakie emocje wywołał. Mówi, że to przy nim radny pisał popularny post. - Obaj byliśmy zdenerwowani i przejęci sytuacją związaną z powodzią w naszym mieście, czyniliśmy wysiłki, aby jak najszybciej dostarczyć niezbędną pomoc dla powodzian - przyznaje. - Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że przekazany za darmo towar nie był powodem tej kontroli. Swoją drogą, te ciągłe kontrole z PIH, ZUS, PIP, urzędu skarbowego, sanepidu i tak dalej skłaniają do refleksji nad podejściem administracji publicznej do przedsiębiorczości. Dlaczego w dalszym ciągu państwo buduje obraz przedsiębiorców jako "oszustów i złodziei"? Czy administracja nie powinna realizować swoich zadań w sposób bardziej partnerski? W końcu wszystkim nam zależy na rozwoju Polski - nie ukrywa rozżalenia.

I dodaje: - Ja się żadnej kontroli nie obawiam i wiem, że urzędnicy wykonują tylko swoje obowiązki, ale jakby ta kontrola odbyła się kilka dni później, nic by się nie stało. To był niefortunny moment. Była nadgorliwość. Zabrakło empatii. My tu na miejscu organizujemy pomoc dla powodzian, w gumiakach stoimy, a tu nagle przychodzą urzędnicy i oświadczają, że wszczynają kontrole. Myślałem, że chcą pomóc. Informuje jednocześnie, że kontrola zakończyła się 24 września, czyli po pięciu dniach z efektem: "bez żadnych wniosków".

Dominik Piszczałka z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Opolu zapewnia w przesłanej Konkret24 odpowiedzi, że nadrzędnym celem urzędników "nie jest utrudnianie działań przedsiębiorców w likwidacji skutków powodzi". Podkreśla, że inspektorzy prowadzą kontrole przede wszystkim po otrzymanych sygnałach. "Kontrole z jednej strony mogą sprawdzić, czy faktycznie doszło do nieuczciwego wzrostu cen, a z drugiej strony, pozwalają zweryfikować czy przedsiębiorcy nie padli ofiarą tzw. fake newsów. Kontrole trwają krótko, tak aby nie utrudniać przedsiębiorcom prowadzenia działalności gospodarczej" - wyjaśnia naczelnik.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+