Profesor Nowak punktuje, co "wykreślono, usunięto" z podstawy programowej. Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24
Nowe władze chcą odchudzenia podstawy programowej w szkołach
Nowe władze chcą odchudzenia podstawy programowej w szkołachTVN24
wideo 2/5
Nowe władze chcą odchudzenia podstawy programowej w szkołachTVN24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie z wystąpieniem profesora Andrzeja Nowaka, który wymienia, co rzekomo "wykreślono" i "usunięto" z podstawy programowej z historii w szkołach. Przeanalizowaliśmy te rzekome wykreślenia - na przykładach pokazujemy, jak bohater nagrania wprowadza w błąd. A eksperci tłumaczą, czym się różni podstawa programowa od podręcznika historii.

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest - i zyskuje ogromną popularność - nagranie z jakiegoś eventu, na którym występujący mężczyzna stojący na tle baneru "Solidarni 2010" przedstawia i komentuje propozycje zmian w podstawie programowej z historii. Wideo nie jest opisane, mężczyzna nie jest przedstawiony, a wypowiada się na temat propozycji zmian, które przedstawiło Ministerstwo Edukacji Narodowej kierowane przez Barbarę Nowacką. W trwającym ponad sześć minut fragmencie wystąpienia wymienia co najmniej kilkanaście postaci, wydarzeń i procesów historycznych, które - jego zdaniem - znikną z lekcji historii w polskich szkołach.

Udostępniony na jednym z kont w serwisie X film ma tam już ponad 100 tys. wyświetleń. Autor posta skomentował: "To jest przerażające jak rząd yebaćpisów chce zmienić świadomość młodych Polaków. Szykują kompletne wynarodowienie" (pisownia postów oryginalna). To samo nagranie udostępnione na innym profilu w X opisano: "Czas na tajne komplety. Barbara Nowacka żelazną miotłą zatłukła polską historię". Na jednym z profili na TikToku film ten wyświetlono również ponad 100 tys. razy. W komentarzach pod każdym takim udostępnieniem pełno było ostrej krytyki działań resortu edukacji. "Po prostu Niemcy nam układają program szkolny"; "To jest właśnie zamach stanu...."; "Chcą z nas zrobić unijczyków polskiego pochodzenia zarządzanych przez Berlin"; "Szok, Dramat! Nie wiem co mam napisać, brak mi słów!" - komentowali internauci, a autor popularnego posta w X z tym filmem podsumował: "Wymazują polskość".

Wyjaśnijmy: bohater tego filmu to prof. Andrzej Nowak - znany historyk, niekiedy określany jako "intelektualne zaplecze Prawa i Sprawiedliwości", który często pojawiał się na wydarzeniach organizowanych przez ten obóz polityczny. Na popularnym nagraniu mówi: "To są zmiany, które wprowadza ministerstwo edukacji do podstawy programowej z historii, posłuchajcie państwo". Po czym wymienia: "Usunięto przykłady: Witolda Pileckiego, świętego Maksymiliana Kolbe; usunięto: Zawiszę Czarnego, zwycięstwo grunwaldzkie, przeora Kordeckiego, hetmana Czarnieckiego, Danutę Siedzikównę "Inkę"". I dalej czyta: "Wykreślono - cytuję - dokonania Bolesława Krzywoustego i - cytuję - konflikt z Cesarstwem Niemieckim". Komentuje złośliwie fakt tych wykreśleń i kontynuuje: "Wykreślono obowiązek - cytuję - umieszczenie w czasie wydarzeń związanych w relacjami polsko-krzyżackimi"... - i profesor dalej wymienia, co rzekomo wykreślono z podstawy programowej, wtrącając co jakiś czas swój komentarz.

MEN proponuje zmiany w podstawie programowej, historia szczególnie komentowana

Projekty zmian podstaw programowych, które MEN opublikował 12 lutego, budzą dyskusje i krytykę szczególnie środowisk prawicowych. Szczególnie te dotyczące nauczania historii. Internauci - w tym politycy PiS - informują, że z odchudzanej przez MEN podstawy programowej do historii mają zostać skreśleni m.in. wspomniani przez prof. Nowaka polscy bohaterowie czy zdarzenia. O tego typu twierdzeniach na temat rzekomego wykreślania niektórych postaci i faktów historycznych z programów szkolnych pisaliśmy w Konkret24, tłumacząc, że to wprowadzanie opinii publicznej w błąd.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: "Dzieci mają się nie uczyć" o Wołyniu, Pileckim, Powstaniu Wielkopolskim? Wyjaśniamy

W komunikacie MEN podkreślił, że celem zmian jest ograniczenie obowiązkowego zakresu treści nauczania, czyli odchudzenie podstaw programowych. Eksperci MEN zaproponowali, które treści nie powinny już być obowiązkowe. Nie znaczy to wcale, że nauczyciele nie będą mogli o tym uczyć i że nie będą uczyć. Do 19 lutego można było zgłaszać uwagi w ramach prekonsultacji, teraz są one analizowane przez zespoły ekspertów, a w kwietniu mają się zacząć konsultacje społeczne i uzgodnienia międzyresortowe gotowych już projektów rozporządzeń.

Organizatorem wykładu prof. Andrzeja Nowaka - którego fragment krąży teraz w sieci - było stowarzyszenie "Solidarni 2010" (nazwa nawiązuje do wydarzeń spod Pałacu Prezydenckiego po katastrofie smoleńskiej w 2010 roku), otwarcie popierające PiS. Wykład odbył się 20 lutego 2024 roku w Domu Pielgrzyma "Amicus" w Warszawie. Obszerny fragment, z którego wycięto nagranie udostępniane w mediach społecznościowych, jest dostępny w serwisie YouTube.

Profesor Nowak twierdzi, że ministerstwo edukacji usunęło z podstawy programowej do historii: Witolda Pileckiego, św. Maksymiliana Kolbe, Zawiszę Czarnego, zwycięstwo grunwaldzkie, przeora Augustyna Kordeckiego, hetmana Stefana Czarnieckiego, Danutę Siedzikównę ps. "Inka", dokonania Bolesława Krzywoustego, konflikt z Cesarstwem Niemieckim, wydarzenia związane z relacjami polsko-krzyżackimi, związki polsko-węgierskie, powstanie Prus Książęcych, projekty reform ustrojowych Stanisława Leszczyńskiego i Stanisława Konarskiego, wkład Polaków w walkę o niepodległość Stanów Zjednoczonych, konfederację barską, Legiony Polskie we Włoszech, powstanie Księstwa Warszawskiego, podział ziem polskich po kongresie wiedeńskim, traktat w Locarno, włoski faszyzm, przykłady bohaterstwa Polaków podczas drugiej wojny światowej, rzeź wołyńską.

Po wypunktowaniu tych zagadnień prof. Andrzej Nowak komentuje: "Niektórzy zresztą mówią: podstawa programowa [to] nic takiego ważnego, nauczyciele przecież mają pewne minimum swobody, mogą korzystać z niej, z różnych podręczników. Otóż podstawa programowa ma zasadnicze znaczenie. Bo nawet jeśli teraz jeszcze są dostępne podręczniki te starsze, nie tylko te z okresu, powiedziałbym, rządów Prawa i Sprawiedliwości, ale te jeszcze starsze, gdzie no jednak mimo wszystko była mowa o tych rzeczach, które tu zostały skasowane. Ale podstawa programowa wytycza kierunek, zgodnie z którym już teraz pisze się nowe podręczniki, te, które będą już gotowe dla klasy, która zacznie swoją edukację 1 września roku 2024 i w następnych latach. I one będą już napisane zgodnie z tym schematem".

Przeanalizowaliśmy, czy postaci i zagadnienia wymienione przez prof. Nowaka rzeczywiście mają zostać usunięte (tu od razu sprostowanie: nic jeszcze nie usunięto, ani nie wykreślono) z podstawy programowej. Otóż nie - profesor wprowadza w błąd. Autorzy propozycji zmian w uzasadnieniu napisali, że w ich pracy chodziło o "ograniczenie zakresu, a nie tworzenie nowego podejścia". Rzeczywiście, zagadnienia skreślone w niektórych miejscach podstawy programowej występują w innej formie gdzie indziej (np. na innym etapie nauki). Wygląda na to, że właśnie zmiana formy opisu niektórych zagadnień została przez prof. Nowaka nazwa cenzurą (mówi np. o "niezwykłej czujności cenzorskiej").

Rzeczy "wykreślone, usunięte", które wciąż są jednak w podstawie

Profesor Nowak stwierdził na przykład, że z podstawy programowej wykreślono dwoje żołnierzy wyklętych: Witolda Pileckiego i Danutę Siedzikównę ps. "Inka". Nawiązuje do zagadnień dla uczniów szkoły średniej: "[Uczeń] omawia przejawy oporu społecznego wobec komunizmu ("żołnierze niezłomni" – w tym: rtm. Witold Pilecki, Danuta Siedzikówna ps. "Inka", płk Łukasz Ciepliński, a także rola Kościoła katolickiego, znaczenie emigracji)" - gdzie eksperci proponują wykreślić wszystko poza: "[Uczeń] omawia przejawy oporu społecznego wobec komunizmu".

Nie znaczy to jednak, że Pilecki i "Inka" mają zostać "wykreśleni/usunięci". Po pierwsze, w wymaganiach dla klasy IV szkoły podstawowej pozostawiono zagadnienie: "[Uczeń] sytuuje w czasie i opowiada o żołnierzach niezłomnych – Witoldzie Pileckim". Po drugie, wykreślenie konkretnych przykładów nie zakazuje nauczycielowi mówienia o nich, a jedynie zostawia większą dowolność w doborze. Wyjaśniono to m.in. w uzasadnieniu zmian przedstawionym przez zespół ekspercki: "Usuwano wymagania szczegółowo ujmujące jakieś wydarzenie czy proces, jeżeli sąsiadowały one z wymaganiami, które ujmowały to samo, ale w szerszej perspektywie. Starano się w ten sposób uniknąć skoncentrowania narracji na jakiejś pojedynczej kwestii i umożliwić nauczycielowi/nauczycielce podjęcie decyzji o rozłożeniu akcentów w opowieści".

Dobrze widać to na przykładzie relacji polsko-krzyżackich i bitwy pod Grunwaldem. Profesor Nowak powiedział, że oba te zagadnienia zostaną usunięte z podstawy programowej. Powołał się na to, że w zagadnieniach dla szkoły podstawowej z punktu: "[Uczeń sytuuje w czasie i opowiada o] królowej Jadwidze, Władysławie Jagielle, Zawiszy Czarnym, unii polsko-litewskiej i zwycięstwie grunwaldzkim" - proponuje się usunąć: "zwycięstwie grunwaldzkim" oraz dodatkowo wykreślić cały punkt "[Uczeń] umieszcza w czasie najważniejsze wydarzenia związane z relacjami polsko-krzyżackimi". Historyk nie wyjaśnił jednak podczas swojego wykładu, że w wymaganiach dla podstawówki zostawiono punkt: "[Uczeń] porządkuje i umieszcza w czasie najważniejsze wydarzenia związane z relacjami polsko-krzyżackimi w XIV–XV wieku", który nie tylko jest powieleniem wykreślanego zagadnienia, ale także zapewnia, że na historii zostanie omówiona bitwa pod Grunwaldem, bez której raczej ciężko mówić o stosunkach polsko-krzyżackich w XV wieku.

Mocna jest teza prof. Nowaka, że według przygotowywanej podstawy programowej uczniowie nie będą się już uczyć o włoskim faszyzmie. "Dlaczego nie ma włoskiego faszyzmu? Tu odpowiedź jest banalna. Bo tylko w Polsce był faszyzm. W Polsce się faszyzm narodził. Mussolini tu nie ma znaczenia" - komentuje ironicznie historyk. Nawiązuje do zagadnienia dla szkoły podstawowej: "[Uczeń] charakteryzuje oblicza totalitaryzmu (włoskiego faszyzmu, niemieckiego narodowego socjalizmu, systemu sowieckiego)" - z którego proponuje się usunąć "włoskiego faszyzmu". Tylko że ten temat wciąż pozostanie jednak w zagadnieniach dla szkoły średniej, gdzie jest omawiany jeszcze dokładniej: "[Uczeń] wyjaśnia genezę faszyzmu i charakteryzuje faszystowskie Włochy".

By lepiej zrozumieć charakter proponowanych zmian, zabraliśmy zagadnienia, o których prof. Andrzej Nowak mówił, że zostały "wykreślone, usunięte" z podstawy programowej do historii - i pokazujemy, jak brzmią obecnie, jakie zmiany zaproponowano oraz gdzie te tematy są w innym miejscu podstawy programowej, bo to tłumaczy niektóre propozycje zmian. W poniższej tabeli widać, że słowo "usunięte" nie znaczy, że tego tematu ma w ogóle na lekcjach historii nie być.

Tematy historyczne, co do których zaproponowano zmiany w zapisach w podstawie programowejKonkret24

Koordynator zespołu eksperckiego: "podstawa nie może wyglądać jak spis treści podręcznika"

O proponowane zmiany w podstawie programowej z historii zapytaliśmy Aleksandra Pawlickiego ze Szkoły Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności i Uniwersytetu Warszawskiego. To on koordynuje pracami zespołu odchudzającego podstawę programową dla MEN. Pytany o "usuwanie" lub "wykreślanie" danych tematów z lekcji historii, odpowiada: - Podstawa programowa niczego nie zabrania omawiać. Określa tylko to, co absolutnie konieczne. To nie jest maksimum, a jedynie pewne minimum, które obowiązuje wszystkich nauczycieli i - co szczególnie ważne - wszystkich uczniów i uczennice. Dlatego z punktu widzenia teorii podstawy programowej mówienie, że MEN coś usunął z programu nauczania jakiejś klasy, jest nieprawdziwe. MEN nie ma takiej władzy. Z drugiej strony, jeżeli ktoś wierzy, że cokolwiek zapisze w podstawie programowej, to to po prostu przeniknie do dziecięcych główek, bardzo się myli, bo klasa musi mieć realną szansę na realizację tych treści

Aleksander Pawlicki dodaje, że "gdybyśmy chcieli dowiedzieć się, czego uczą konkretni nauczyciele w konkretnej szkole, to nie zaglądajmy do podstawy programowej, tylko zajrzyjmy do ich klas, do ich podręczników i do programu nauczania, który wykorzystują". - Bo ten program, który jest nadbudowany nad podstawą, w wielu miejscach ją rozszerza. Dlatego po naszych zmianach nauczyciele, którzy wybrali już podręczniki, nie muszą ich zmieniać, a będą wiedzieli, że mogą tu czy tam zrobić coś z większym sensem dla dzieci, jednocześnie pomijając jakieś kwestie. Zwłaszcza takie, przez które wcześniej wszystko robili "po łebkach", a teraz nie będą już one obowiązkowe - tłumaczy koordynator zespołu. - Wyraźnie oddzielamy ogólne wskazania podstawy programowej od programów nauczania wybieranych przez nauczycieli. Na przykład w wymóg dotyczący bohaterów "Solidarności" nie czuliśmy się w obowiązku - wbrew temu, czego może oczekiwałaby od nas strona lewicowo-liberalna - żeby dopisać w nawiasie Lecha Wałęsę. Bo sądzimy, że jeśli napisano: bohaterowie "Solidarności", to ten zapis ma taką zaletę, że wszyscy nauczyciele powiedzą o Wałęsie i Walentynowicz. A oprócz tego ci z Warszawy powiedzą jeszcze o kilku swoich bohaterach, ci Wrocławia - o swoich, a ci z Poznania - o swoich - wyjaśnia. Po czym dodaje:

Ufamy nauczycielom i sądzimy, że nie zapomną na swoich lekcjach o takich postaciach, co do których istnieje realna zgoda wszystkich w Polsce, że trzeba o nich mówić. A na dokładkę zyskają może przestrzeń, by powiedzieć o osobach czy wydarzeniach lokalnie bliskich dzieciom.

- My chcemy przywrócić właściwą granicę między programem nauczania a podstawą programową. Bo obecnie podstawa jest bardzo szczegółowa, prawie każde wymaganie opatrzone jest nawiasem i umieszcza się tam długie litanie nazwisk czy bitew. Tymczasem podstawa nie może wyglądać jak spis treści podręcznika - kontynuuje Pawlicki. - Komisja Dydaktyczna Polskiego Towarzystwa Historycznego, która oceniła nasze zmiany, stwierdziła, że obecna podstawa próbuje za nauczyciela ustalić, co ma dokładnie zrobić na konkretnej lekcji. Ta komisja oceniła, że nasze cięcia poszły wręcz zbyt płytko. Zresztą dokładnie takie same głosy słyszeliśmy od niektórych nauczycieli ze szkół podstawowych - mówi.

Rzeczywiście w piśmie Komisji Dydaktycznej PTH do minister Barbary Nowackiej eksperci stwierdzają: "Uważamy, że 'odchudzanie' powinno być bardziej radykalne w odniesieniu do epok wcześniejszych, które też częściowo znajdują swoje miejsce w podstawie programowej języka polskiego, za to mniej radykalne odchudzanie powinno dotyczyć czasów najnowszych".

Aleksander Pawlicki tłumaczy też, że lista wymagań dla uczniów musi brać pod uwagę, że są bardzo rozmaite regiony, szkoły, dzieci, klasy i nauczyciele. - Ona obowiązuję tak samo na przykład w szkołach, w których uczą się dzieci z upośledzeniem intelektualnym w stopniu lekkim, w szkołach z programami autorskimi, w szkołach zawodowych, w szkolnych ośrodkach wychowawczych, w szkołach sportowych i tak daje. Ktoś uwierzy, że tak szczegółowo ułożony program, jaki przygotował minister Czarnek, będzie pasował jak ulał dla każdego dziecka? - stwierdza. Według niego podstawa powinna pozostawać w sensownym związku z ramowym programem godzinowym. - Najlepiej, żeby ten związek wyglądał w ten sposób, że podstawa programowa pokrywa powiedzmy osiemdziesiąt procent tych godzin tak, żeby nauczyciel miał dwadzieścia procent do własnej decyzji. A podstawa programowa w obecnej postaci pokrywa grubo ponad sto procent, czyli jest po prostu nierealistyczna, zachęca do wpisywania fikcyjnych tematów - kończy.

Gdy w sieci wybuchła dyskusja o rzekomym cenzurowaniu polskiej historii w propozycjach zmian podstaw programowych, głos zabrała m.in. dr Agnieszka Jankowiak-Maik, nauczycielka historii i WOS-u, autorka bloga "Babka od histy". We wpisie na Facebooku tłumaczyła podobnie jak teraz Aleksander Pawlicki: "To najbardziej ogólna rama, kierunkowskaz, który realizujemy w szkole. Nie musi być więc bardzo szczegółowo rozpisana". Natomiast dr Iga Kazimierczyk, prezeska Fundacji "Przestrzeń dla edukacji", mówiła w rozmowie z Konkret24: - Podstawa programowa to jest dokument, który wymienia wszystko to, co w szkole musi się pojawić. Nie ma w niej zakazów. Jeśli coś nie jest zapisane w podstawie programowej, to nie znaczy, że w szkole się nie pojawi. Nauczycielom nie ograniczano nigdy, czego mają nauczać. Jedynym ograniczeniem był czas.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Startujący w wyborach prezydenckich Marek Jakubiak liczy na duże poparcie wśród Polonii, zwłaszcza amerykańskiej. Przekonuje, że w 2023 roku "chyba największe z prawicy dostał poparcie" w wyborach do Sejmu w Stanach Zjednoczonych. Tyle że to nieprawda.

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+