Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Rząd przyjął program Aktywny Rodzic
Rząd przyjął program Aktywny RodzicTVN24
wideo 2/5
Rząd przyjął program Aktywny RodzicTVN24

Tytuł tekstu jednego z serwisów posłużył politykom opozycji do rozpowszechniania tezy o "rządowym festiwalu podwyżek". Chodzi o większe opłaty za publiczne żłobki. Tylko że ich wysokości nie ustala rząd, a powodem podwyżki jest rozporządzenie premiera... Mateusza Morawieckiego.

Posłowie PiS udostępniają w ostatnich dniach w mediach społecznościowych link lub sam tytuł tekstu z 8 lipca z portalu Infor.pl: "Od lipca 2024 r. trzeba więcej płacić za żłobek. A to dopiero początek. Największy skok cen będzie jesienią" - i w komentarzach winią za te podwyżki rząd. "Rządowy festiwal uśmiechniętych podwyżek trwa w najlepsze. (...) Ochronne tarcze wprowadzone przez rząd PiS już nie funkcjonują, a media podają, że teraz nadciąga kolejna podwyżka - tym razem opłat w żłobkach" - napisał w serwisie X nowo zaprzysiężony europoseł PiS Piotr Mueller. Podobny wpis zamieścił inny nowy europarlamentarzysta Waldemar Buda: "Seria uśmiechniętych podwyżek trwa. Ceny żywności, energii i gazu rosną, dziura Domańskiego może wynieść kilkadziesiąt mld zł ponad planowany deficyt budżetowy, nie ma już wprowadzonych przez PiS tarcz ochronnych. A w najbliższym czasie szykuje się wzrost opłat za żłobki". Poseł PiS Robert Gontarz skomentował natomiast: "PiS w rekordowy sposób zwiększyło liczbę miejsc w żłobkach, z 84 tysięcy w roku 2015 do 240 tysięcy w roku 2023. Dodatkowo w przygotowaniu pozostawiliśmy jeszcze około 100 tysięcy miejsc. Platforma Obywatelska ma również swoje 'sukcesy' w zakresie żłobków, bo jak donoszą media, planowane są wzrosty, ale opłat, dla rodziców, za miejsce w żłobkach". Posty polityków mają od kilku do kilkunastu tysięcy wyświetleń. Z kolei działacz młodzieżówki PiS Oskar Szafarowicz stwierdził: "PiS: Program Maluch+ i zwiększenie liczby miejsc w żłobkach z 80 tys. do 240 tysięcy Koalicja 13 grudnia: Podwyżka opłat za żłobek" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Wprowadzające w błąd posty polityków PiS o podwyżce opłat za żłobkix.com

To manipulacyjny przekaz - nie rząd ustala opłaty za pobyt dzieci w żłobkach, a powód lipcowych podwyżek sięga czasów rządów Zjednoczonej Prawicy.

Opłaty za żłobki ustalają samorządy

Informacje zaprzeczające tezie polityków opozycji, że to obecny rząd odpowiada za podwyżki opłat za żłobki, są zresztą w treści tekstu, którego tytuł udostępniają na profilach. Autorka artykułu już w pierwszym zdaniu pisze: "Wysokość opłat w publicznych żłobkach ustalają rady gmin i miast".

Wyjaśnijmy więc: żłobki organizują opiekę nad dziećmi do 3. roku życia; dzielą się na publiczne i prywatne. W przypadku żłobków prywatnych opłaty za pobyt dziecka samodzielnie ustala właściciel placówki. Jeśli chodzi o żłobki publiczne, opłaty ustalają podmioty tworzące takie miejsca, czyli samorządy: rady gmin i miast. Rząd nie ma więc bezpośredniego wpływu na koszty pobytu dzieci w żłobkach.

W większości miast i gmin opłaty rzeczywiście wzrosły od początku lipca 2024 roku - z tym że stało się to automatycznie, bez żadnych zmian ze strony samorządów, a tym bardziej rządu.

Opłaty związane z płacą minimalną

Wiele samorządów już lata temu przyjęło uchwały, w których zapisano, że opłata za pobyt dziecka w żłobku odpowiada określonemu procentowi minimalnego wynagrodzenia ustalanego przez rząd. Na przykład w Lublinie jest to 10 proc. płacy minimalnej, w Bydgoszczy - 13,5 proc., a w Łodzi, Toruniu czy podwarszawskim Legionowie - 20 proc.

Na początku lipca tego roku płaca minimalna wzrosła z 4242 do 4300 zł brutto. Automatycznie więc wzrosły też opłaty za żłobki. Na przykład w Łodzi, Toruniu, Legionowie i innych gminach, gdzie ustalono opłaty na poziomie 20 proc. płacy minimalnej, do końca czerwca za pobyt dziecka płacono ok. 849 zł - od początku lipca będzie to 860 zł. W Legionowie odbyło się to automatycznie na podstawie uchwały rady miasta z 2011 roku, gdzie wpisano obowiązujące do dziś przeliczniki. W Łodzi uchwała jest z 2020 roku, a w Toruniu - z 2021 roku.

Kolejnym faktem pokazującym, że rząd nie ma bezpośredniego wpływu na opłaty za żłobki, jest to, że ewentualne rządowe podwyżki musiałyby dotyczyć wszystkich publicznych żłobków - a tak nie jest. Na przykład w Warszawie od 2019 roku we wszystkich żłobkach miejskich i niepublicznych dotowanych przez miasto pobyt dzieci jest bezpłatny. Rodzice płacą jedynie za wyżywienie. Więc np. w stolicy od lipca nie było podwyżki związanej ze wzrostem płacy minimalnej.

Podwyżka płacy minimalnej to skutek decyzji rządu Morawieckiego

Z drugiej strony, można powiedzieć, że rząd pośrednio wpływa na wysokość opłaty za pobyt dzieci w żłobkach - bo to on ustala wysokość płacy minimalnej. Tylko że zarzuty polityków PiS pod adresem obecnej koalicji rządzącej są nietrafione, ponieważ minimalne wynagrodzenie na początku lipca 2024 roku wzrosło na podstawie rozporządzenia przyjętego we wrześniu 2023 roku przez rząd Mateusza Morawieckiego. Zapisano w nim, że od 1 stycznia 2024 roku minimalna pensja wyniesie 4242 zł, a od 1 lipca wzrośnie do 4300 zł. Rząd Donalda Tuska nie wprowadził tu zmian.

Dokument podwyższający płacę minimalną od lipca 2024 roku podpisał premier Mateusz Morawieckiisap.sejm.gov.pl

Dwukrotne podwyższenie płacy minimalnej - w styczniu i lipcu - wymusiła na rządzie Morawieckiego ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, w której zapisano, że jeśli prognozowana inflacja na przyszły rok przekracza 5 proc. (w budżecie na 2024 roku zapisano 6,6 proc.), rząd musi podnieść minimalną pensję na początku i w połowie roku. Obie te podwyżki spowodowały następnie wzrost opłat za pobyt dziecka w żłobku.

Na koniec przypomnijmy, że od 1 października 2024 roku finansowanie pobytu dzieci w żłobku i tak się zmieni, ponieważ w życie wejdzie program "Aktywny rodzic", popularne "babciowe". Jego segment dotyczący żłobków zakłada wsparcie finansowe do pobytu dziecka w żłobku w wysokości do 1500 zł (ale nieprzekraczające kwoty ponoszonej przez rodzica) - i zastąpi dotychczasowe świadczenie z ZUS, tzw. żłobkowe, wynoszące do 400 zł.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/X

Pozostałe wiadomości

Wystarczyło zaledwie kilka godzin, by stworzony przez kremlowską propagandę przekaz trafił na strony polskich serwisów w niemal niezmienionej formie. - Clickbait zwyciężył ze zdrowym rozsądkiem - ocenia ekspert od rosyjskiej dezinformacji. Oto historia o walkach w obwodzie kurskim, doniesieniach "Izwiestii", NATO i polskich służbach.

"NATO pomogło". Jak rosyjska propaganda przeniknęła do polskich serwisów

"NATO pomogło". Jak rosyjska propaganda przeniknęła do polskich serwisów

Źródło:
Konkret24

"Blamaż", "potwarz dyplomatyczna", "skandal dyplomatyczny" - grzmią politycy opozycji po tym, jak obejrzeli kadry z przylotu premiera Indii do Polski. Chodzi o to, że Narendrę Modiego na lotnisku nie witał premier czy nawet minister spraw zagranicznych. Czy powinien? Sprawdziliśmy.

Powitanie premiera Indii na lotnisku. "Skandal dyplomatyczny"?

Powitanie premiera Indii na lotnisku. "Skandal dyplomatyczny"?

Źródło:
Konkret24

Konfederacja przekonywała, że bezrobocie wzrosło w Polsce "pierwszy raz od lat" i alarmowała, że Bruksela, PO i PiS "prowadzą nas w kierunku stagnacji gospodarczej". Dane o bezrobociu nie potwierdzają tezy Konfederacji.

Konfederacja: "Bezrobocie wzrosło pierwszy raz od lat". Wprowadza w błąd

Konfederacja: "Bezrobocie wzrosło pierwszy raz od lat". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nieco ponad tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego zaczęły obowiązywać przepisy, na mocy których można już egzekwować standardy ochrony małoletnich. To realizacja tak zwanej ustawy Kamilka. Jednak w sieci pojawiły się informacje, jakoby ustawa ta zakazywała przytulania dzieci. Tłumaczymy więc, co stanowią nowe przepisy.

Lex Kamilek "zabrania przytulania dzieci"? Po co te wytyczne

Lex Kamilek "zabrania przytulania dzieci"? Po co te wytyczne

Źródło:
Konkret24

Niemcy "wstrzymują finansowanie wojskowe Ukrainy", "odcinają pomoc dla Ukrainy" - taki przekaz rozpowszechniany jest w polskich mediach społecznościowych. To echo trwającej w Niemczech dyskusji, podsycanej prawdopodobnie przez kremlowską propagandę. W tle tej fałszywej narracji są zbliżające się wybory w trzech niemieckich landach.

Niemcy "odcinają pomoc dla Ukrainy"? Nie. Wyjaśniamy

Niemcy "odcinają pomoc dla Ukrainy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o tym, kto z Konfederacji powinien być kandydatem na prezydenta, nie wszyscy wskazywaliby na Sławomira Mentzena. Na przykład poseł Krzysztof Mulawa kilkakrotnie twierdził, że "jedyną osobą z prawicy, która ma zaufanie na poziomie ponad pięćdziesięciu procent", jest Krzysztof Bosak. Tylko że żadne dane tego nie potwierdzają, a sam poseł Mulawa przyznał w rozmowie z Konkret24, że "nieprecyzyjnie się wyraził".

Mentzen vs Bosak. Ten drugi "ma zaufanie na poziomie ponad 50 procent"?

Mentzen vs Bosak. Ten drugi "ma zaufanie na poziomie ponad 50 procent"?

Źródło:
Konkret24

Wzrost zachorowań na mpox powoduje, że w mediach społecznościowych krążą informacje o "megalockdownach" czy innych obostrzeniach, które ma ogłaszać Światowa Organizacja Zdrowia. To nieprawda. Wyjaśniamy, czego dotyczą tymczasowe zalecenia WHO.

Zakażenia wirusem mpox. WHO "już nakazuje lockdowny"?

Zakażenia wirusem mpox. WHO "już nakazuje lockdowny"?

Źródło:
Konkret24

"Oj to już mocny fikołek"; "Były smoki w tej bajce?" - tak internauci komentowali informację o tym, że lotnisko w Łodzi "jest w top 3 polskich lotnisk". W serwisie X napisał tak wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik, a poseł Tomasz Trela udostępnił jego wpis. Po naszych pytaniach samorządowiec usunął post.

Lotnisko w Łodzi "w top 3 polskich lotnisk"? Co pokazują dane

Lotnisko w Łodzi "w top 3 polskich lotnisk"? Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Według ministry funduszy Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz remedium na starzenie się społeczeństwa, związane z tym kwestie demograficzne i komplikacje dla systemu emerytalnego byłaby wyższa wydajność pracy, bo "na tę samą złotówkę będzie mogło pracować mniej osób". Według niej Polacy pracują mniej wydajnie niż Czesi. Sięgnęliśmy do danych i sprawdziliśmy, jak wypadamy wśród państw unijnych.

Wydajność pracy Polaka mniejsza niż Czecha? Sprawdzamy

Wydajność pracy Polaka mniejsza niż Czecha? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niecodziennym zachowaniem europosła Roberta Biedronia krąży w sieci. Służy do obrażania polityka Lewicy. Wideo nie jest nowe i zostało edytowane. Przypominamy kontekst, w którym powstało.

"Robert Biedroń używa wyciągu z benzyny do walki z małpią ospą"? O co chodzi w nagraniu

"Robert Biedroń używa wyciągu z benzyny do walki z małpią ospą"? O co chodzi w nagraniu

Źródło:
Konkret24

"UK upada", "[Są] niewolnikami we własnym królestwie. Masakra" - tak reagowali internauci na nagranie pokazujące księżną Kate w chuście na głowie i w sytuacji, gdy jeden z imamów londyńskiego meczetu nie podał jej ręki. To nieaktualne nagranie, które znowu krąży w kontekście antymuzułmańskich zamieszek w Wielkiej Brytanii. Wyjaśniamy, skąd chusta na głowie księżnej i brak uścisku dłoni ze strony duchownego.

"Księżna Walii musi nakryć głowę podczas odwiedzania niektórych stref Londynu". Nie

"Księżna Walii musi nakryć głowę podczas odwiedzania niektórych stref Londynu". Nie

Źródło:
Konkret24

Według fałszywego przekazu rozpowszechnianego w sieci profesor Bronisław Geremek miał kiedyś przyznać w wywiadzie robionym przez Hannę Krall, że nienawidzi Polaków. To nieprawda – co wyjaśniała już sama Krall, ale także historycy. W PRL-u Geremek był ofiarą czarnej propagandy.

PRL-owska fałszywka o Geremku żyje w internecie. "Utwór przez ubeków napisany" 

PRL-owska fałszywka o Geremku żyje w internecie. "Utwór przez ubeków napisany" 

Źródło:
Konkret24

"Jakim prawem flagi ukraińskie były przymocowane do pojazdów Wojska Polskiego" - pytał jeden z internautów po wojskowej defiladzie 15 sierpnia. Nie był jedyny - więcej komentujących obruszało się na flagi ukraińskie lub inne oznaczenia związane z tym krajem rzekomo obecne na paradzie. Tyle że nie miały one nic wspólnego z Ukrainą. Wyjaśniamy.

Flagi Ukrainy na polskim sprzęcie podczas defilady? Nie

Flagi Ukrainy na polskim sprzęcie podczas defilady? Nie

Źródło:
Konkret24

Mimo coraz to nowych rzekomych "dowodów" szkodliwego wpływu technologii 5G na ludzkie zdrowie żadne naukowe badanie tego nie wykazało. Pokazuje to też najnowszy raport hiszpańskiego zespołu naukowego. Przeanalizował on raz jeszcze publikowane dowody na bezpieczeństwo 5G – i uspokaja.

5G to nie "śmiercionośna technologia". Pięć wniosków z najnowszego raportu

5G to nie "śmiercionośna technologia". Pięć wniosków z najnowszego raportu

Źródło:
Konkret24, The Conversation

Były minister obrony Mariusz Błaszczak przekonuje, że w tym roku "organizowane są dokładnie takie same pikniki" przez MON jak za rządów Zjednoczonej Prawicy. Otóż nie. Pokazujemy znaczące różnice, które dowodzą, że teza polityka PiS jest fałszywa.

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS. Nie. Różnice są znaczące

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS. Nie. Różnice są znaczące

Źródło:
Konkret24

Nagranie muzyka, jakoby śpiewającego w centrum Londynu, że chce przenieść się do Polski "gdzie ulice są bezpieczne" zainteresowało wielu internautów. Udostępniali je między innymi prawicowi politycy z Polski i Wielkiej Brytanii. Tymczasem zostało zmanipulowane, co potwierdza muzyk z nagrania.

"Na ulicach Wielkiej Brytanii śpiewają piosenki o tym, że chcieliby się przenieść do Polski"? Nie

"Na ulicach Wielkiej Brytanii śpiewają piosenki o tym, że chcieliby się przenieść do Polski"? Nie

Źródło:
Konkret24

Według krążącej w mediach społecznościowych ilustracji Polska ma mieć najwyższy deficyt budżetowych wśród krajów unijnych. Ale ten, choć rzeczywiście wysoki i plasujący nas w czołówce, wcale najwyższy nie jest.

Polska z największym deficytem w UE? Dane zaprzeczają

Polska z największym deficytem w UE? Dane zaprzeczają

Źródło:
Konkret24

Od początku ukraińskiej ofensywy w obwodzie kurskim w Rosji w mediach społecznościowych pojawiają się rzekomo aktualne nagrania stamtąd. Jedno z nich ma pokazywać eksplozję w Kursku, a inne ruchy ukraińskich wojsk. Jednak filmy nie powstały teraz.

"Kursk wczoraj"? Jednak nie Kursk i nie obecnie

"Kursk wczoraj"? Jednak nie Kursk i nie obecnie

Źródło:
Konkret24

Polscy politycy opozycji chętnie rozpowszechniają w mediach społecznościowych nagrania z Wielkiej Brytanii dokumentujące społeczne niepokoje po tragedii w Southport. Podkreślają przy tym antymigranckie nastroje na Wyspach. I tak poseł Konfederacji Konrad Berkowicz opublikował film, który rzekomo pokazuje, jak brytyjska policja "w ramach ubogacenia kulturowego pozwala muzułmanom" atakować Brytyjczyka. Ale to fake news.

"Brytyjska policja pozwala muzułmanom atakować Brytyjczyka"? Fejk posła Berkowicza

"Brytyjska policja pozwala muzułmanom atakować Brytyjczyka"? Fejk posła Berkowicza

Źródło:
Konkret24

Polska przygotowuje się do wprowadzenia systemu kaucyjnego na plastikowe i szklane butelki oraz puszki. Jednak według rozpowszechnianego w sieci przekazu - który wywołał dyskusję - już od lipca tego roku obowiązują kaucje za niektóre opakowania. Uspokajamy: to nieprawda.

Kaucje za niektóre butelki "płacimy od dzisiaj"? "Ktoś sieje zamęt"

Kaucje za niektóre butelki "płacimy od dzisiaj"? "Ktoś sieje zamęt"

Źródło:
Konkret24

Ponad milion wyświetleń i komentarze w największych platformach społecznościowych generuje film mający być - według internautów - "czeską reklamą polskiego wybrzeża". W tym przekazie zgadza się tylko jedno: że film jest reklamą.

"Czeska reklama polskiego wybrzeża"? Nie czeska i nie wybrzeża

"Czeska reklama polskiego wybrzeża"? Nie czeska i nie wybrzeża

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Maciej Wąsik twierdzi, że komisja do sprawy Pegasusa ma po prostu "politycznie uderzyć w rząd Prawa i Sprawiedliwości", bo w żadnym z krajów UE badano legalności tego oprogramowania. Tłumaczymy, dlaczego jest to podwójna manipulacja.

Wąsik opowiada o "badaniu legalności Pegasusa". Manipuluje i wprowadza w błąd

Wąsik opowiada o "badaniu legalności Pegasusa". Manipuluje i wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Oczekując na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie sprawozdania finansowego PiS, politycy tej partii utrzymują, że nie przeznaczali pieniędzy publicznych na partyjną kampanię. Przedstawiamy przykłady działań, które temu przeczą.

"Wydatki niecelowe". Agitacja wyborcza kandydatów PiS za publiczne pieniądze

"Wydatki niecelowe". Agitacja wyborcza kandydatów PiS za publiczne pieniądze

Źródło:
Konkret24