"Tusk ofiarował przedsiębiorcom wzrost składek ZUS"? Manipulacja w przekazie PiS

Źródło:
Konkret24
Przedsiębiorcy zapłacą wyższy ZUS w 2024 roku
Przedsiębiorcy zapłacą wyższy ZUS w 2024 rokuTVN24
wideo 2/4
Przedsiębiorcy zapłacą wyższy ZUS w 2024 rokuTVN24

"Nowy rząd uderzył w pracodawców"; "Donald Tusk ofiarował przedsiębiorcom wzrost składek ZUS"; "miały być niższe składki, a będą wyższe" - alarmują politycy PiS. To manipulacyjny przekaz. Gdyby nie doszło do zmiany rządu, składka ZUS dla przedsiębiorców wzrosłaby w 2024 roku o tyle samo.

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia rząd Donalda Tuska przedstawił nowy projekt budżetu państwa na rok 2024. Zaraz po świętach w mediach ukazały się artykuły omawiające podwyżki składek ZUS w 2024 roku. "Składki ostro w górę. Zła wiadomość dla 2 mln Polaków" - podał np. w tytule tekstu z 27 grudnia portal Money.pl, który cytował dane "Faktu". Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz sprzyjający tej partii internauci wykorzystali te informacje, by oskarżyć Donalda Tuska i jego rząd o podniesienie składek ZUS, czyli działanie niezgodne ze składanymi obietnicami.

"Pamiętacie jak Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga mówiły, że obniżą koszty prowadzenia działalności gospodarczej? To właśnie wzrastają" - alarmował 27 grudnia na platformie X (dawniej Twitter) poseł PiS Andrzej Śliwka (pisownia postów oryginalna). Jego wpis szybko stał się popularny, ma ponad 200 tys. odsłon. "Tusk zapowiadał, że nie będzie podwyższał podatków. Jak zawsze kłamał. Fakty: od 2024 składki ZUS dla przedsiębiorców w górę prawie 250 zł" - brzmiał z kolei post posła Kazimierza Smolińskiego. Europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk napisał: "Miał być dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, a jest skokowa podwyżka składki o 250 zł".

"News @Platforma_org! Wszystkie podwyżki aktualne: prąd, ZUS, woda, VAT…" - ocenił poseł Jacek Sasin. "Zamiast 'dobrowolnego ZUSu' w rządowym projekcie budżetu Donald Tusk ofiarował przedsiębiorcom wzrost składek ZUS z 1730 zł do 1980 zł." - napisał Oskar Szafarowicz z Forum Młodych PiS. "Nowy rząd uderzył w pracodawców, którzy w dużej części na nich głosowali. Miał być dobrowolny ZUS, miały być niższe składki, a będą wyższe. Wzrost będzie ogromny" - stwierdził Michał Wójcik z Solidarnej Polski.

Wprowadzające w błąd posty polityków PiS na temat wzrostu składek ZUS w 2024 roku x.com

Posłom PiS wtórowali w rozpowszechnianiu tego przekazu internauci ("ZUS do góry, paliwa do góry. Tusk=Podwyżki") oraz niektóre serwisy. "W naszym dziale 'humor' także odnotowaliśmy twórczość internautów, którzy śmieją się z rządowej gimnastyki w sprawie składek ZUS. Może i nie będzie dobrowolnego, ale za to będzie wyższy!" - napisał serwis Niezalezna.pl. A portal Wpolityce.pl wzrost składek ZUS nazwał prezentem Tuska dla przedsiębiorców.

Składki ZUS rzeczywiście sporo wzrosną w 2024 roku. Czy jest to jednak - anegdotyczna już - "wina Tuska"? Tłumaczymy, na czym polega manipulacja w narracji polityków PiS na ten temat.

Wzrost składek ZUS zależy od przeciętnego wynagrodzenia

Wbrew fałszywemu przekazowi polityków Prawa i Sprawiedliwości coroczne zmiany wysokości składek ZUS dla przedsiębiorców uzależnione są od prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto w gospodarce narodowej. Jest ono określane w ustawie budżetowej na dany rok - ale ogłasza je w "Monitorze Polskim" minister rodziny i polityki społecznej do końca roku poprzedniego. Podstawa wysokości składek ZUS dla przedsiębiorców to 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Zatem im to wynagrodzenie jest wyższe, tym wyższa jest składka na ZUS.

Z kolei na wysokość przeciętnego wynagrodzenia wpływ ma wysokość minimalnego wynagrodzenia. Od niego zależy też minimalna wysokość składki zdrowotnej. Jak jest to ustalane? Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej składa Radzie Ministrów propozycję płacy minimalnej. Jeśli propozycja zostaje przyjęta, konsultuje ją Rada Dialogu Społecznego, w której zasiadają przedstawiciele rządu, związków zawodowych i organizacji pracodawców. RDS do 15 lipca przedstawia Radzie Ministrów swoją propozycję. Jeśli tego nie zrobi, rząd do 15 września sam ustala wysokość minimalnego wynagrodzenia. Nie może ono być jednak niższe od pierwszej propozycji przyjętej przez Radę Ministrów.

Taki sam wzrost składki ZUS planował rząd Morawieckiego

I tak: wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2024 roku ustalił we wrześniu 2023 roku rząd premiera Mateusza Morawieckiego. Od 1 stycznia 2024 roku najniższa pensja będzie wynosiła 4242 zł, co oznacza wzrost do analogicznego okresu o 752 zł (o 21,5 proc.). Natomiast od 1 lipca 2024 roku najniższa pensja będzie wynosiła 4300 zł, co oznacza wzrost do analogicznego okresu o 700 zł (o 19,4 proc.). Tak więc to nie rząd Donalda Tuska decydował w tym zakresie.

Przeciętne wynagrodzenie miesięczne brutto wynosiło w 2023 roku 6935 zł. W 2024 roku ma wynieść 7824 zł - to wzrost o 12,8 proc. O tyle więc wzrośnie składka ZUS. Prawdą jest, że kwota 7824 zł znajduje się w projekcie budżetu przedstawionym w grudniu 2023 roku przez premiera Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego - ale to ta sama kwota, która była w projekcie budżetu przedstawionym we wrześniu 2023 roku przez rząd Mateusza Morawieckiego. Nie można więc twierdzić, że to "Tusk ofiarował przedsiębiorcom wzrost składek ZUS", bo gdyby nie doszło do zmiany rządu, składka ZUS wzrosłaby w 2024 roku o tyle samo. Jest bowiem skutkiem polityki rządu Morawieckieo. Politycy PiS w swojej obecnej narracji nie informują, że już jesienią 2023 roku, po przedstawieniu budżetu przez rząd Zjednoczonej Prawicy, media branżowe i eksperci ekonomii alarmowali o skokowym wzroście obciążeń dla przedsiębiorców w 2024 roku.

Z lewej fragment budżetu premiera Morawieckiego, z prawej - premiera Tuska. Prognozowane przeciętne wynagrodzenie jest takie same sejm.gov.pl

Od lat co roku rośnie zarówno przeciętne, jak i minimalne wynagrodzenie - a to automatycznie wiąże się ze wzrostem składek ZUS.

Jakie składki ZUS w 2024 roku

Jak piszemy wyżej, skoro przeciętne wynagrodzenie brutto wzrośnie w 2024 roku o 12,8 proc, o tyle samo wzrośnie składka ZUS. Według obliczeń inFakt poszczególne elementy składki tzw. dużego ZUS-u, płaconego przez niemal 2 mln przedsiębiorców nieobjętych preferencjami, mają wynosić: - emerytalna: 916,35 zł (obecnie 812,23 zł), - rentowa: 375,55 zł (obecnie 332,88 zł), - wypadkowa: 78,40 zł (teraz 69,49 zł), - Fundusz Pracy/Solidarnościowy: 115,01 zł (obecnie 101,94 zł), - dobrowolna chorobowa: 115,01 zł (obecnie 101,94 zł).

Suma składek tzw. dużego ZUS-u 2024 roku wyniesie więc 1600,32 zł, a w 2023 roku było to 1418,48 zł. Wzrost wynosi 181,84 zł (12,8 proc.). Przed rokiem wzrost wyniósł 207 zł. Jednak do powyższych kwot należy doliczyć składkę zdrowotną. Dla podatników rozliczających się na skali podatkowej lub podatku liniowym wyniesie co najmniej 381,78 zł (obecnie 314,10 zł). Oznacza to, że te dwie grupy przedsiębiorców zapłacą łącznie minimum 1982 zł składek ZUS miesięcznie. Rocznie to obciążenie nie będzie niższe niż 23 784,60 zł.

Przedsiębiorcy rozliczający się ryczałtem ewidencjonowanym poznają wysokość składki zdrowotnej dopiero w styczniu 2024 roku. Podstawa składki dla tej grupy podatników ustalana jest bowiem na podstawie przeciętnego wynagrodzenia z IV kwartału.

- W mojej ocenie skutki ciągłego wzrostu składek ZUS odczujemy w cenach. Nie jest to oczywiście jedyna składowa wpływająca na ich wysokość, ale bardzo ważna. Pamiętajmy, że w 2021 roku składki ZUS z potrąceniem części składki zdrowotnej z podatku wynosiły około 1139 złotych i taki realny koszt ponosił przedsiębiorca - komentował w październiku w rozmowie z TVN24 Biznes Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w inFakcie. - W 2024 roku będzie to minimum blisko dwa tysiące złotych. Skok jest więc ogromny, a trzeba pamiętać, że wysokość składki zdrowotnej dla podatników na skali i podatku liniowym jest nieograniczona i rośnie razem z ich dochodami - dodał.

Niespełnione na razie obietnice

Obecnie rządzący przed wyborami parlamentarnymi przedstawiali szereg obietnic mających na celu obniżenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. Proponowano między innymi miesięczne wakacje od składek dla każdego drobnego przedsiębiorcy i samozatrudnionego czy chorobowe pracownika już od pierwszego dnia płacone przez ZUS. Trzecia Droga proponowała dobrowolny ZUS. Na razie - dwa tygodnie po utworzeniu nowego rządu i półtora miesiąca od pierwszego posiedzenia nowego Sejmu - tych obietnic jeszcze nie spełniono.

Już po wyborach portal Money.pl pisał, że po uzgodnieniach koalicyjnych stanęło na tym, iż o wakacje od ZUS będzie mógł wnioskować przedsiębiorca, który udowodni, że nie ma żadnych dochodów albo notuje stratę. Długość wakacji może wynieść od trzech miesięcy do nawet pół roku – lecz decyzje w tej sprawie mają zapaść dopiero po zapoznaniu się nowego rządu z faktycznym stanem finansów państwa. Są również zapowiedzi, że przedsiębiorca, który przez miesiąc nie będzie mógł płacić składek, otrzyma świadczenie od państwa. Ma ono wynosić połowę minimalnego wynagrodzenia. Pomoc od państwa ma nie obejmować wszystkich przedsiębiorców, ale tylko tych najmniejszych i samozatrudnionych.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Grand Warszawski/Shutterstock/x.com

Pozostałe wiadomości

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24