"Tusk ofiarował przedsiębiorcom wzrost składek ZUS"? Manipulacja w przekazie PiS

Źródło:
Konkret24
Przedsiębiorcy zapłacą wyższy ZUS w 2024 roku
Przedsiębiorcy zapłacą wyższy ZUS w 2024 rokuTVN24
wideo 2/4
Przedsiębiorcy zapłacą wyższy ZUS w 2024 rokuTVN24

"Nowy rząd uderzył w pracodawców"; "Donald Tusk ofiarował przedsiębiorcom wzrost składek ZUS"; "miały być niższe składki, a będą wyższe" - alarmują politycy PiS. To manipulacyjny przekaz. Gdyby nie doszło do zmiany rządu, składka ZUS dla przedsiębiorców wzrosłaby w 2024 roku o tyle samo.

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia rząd Donalda Tuska przedstawił nowy projekt budżetu państwa na rok 2024. Zaraz po świętach w mediach ukazały się artykuły omawiające podwyżki składek ZUS w 2024 roku. "Składki ostro w górę. Zła wiadomość dla 2 mln Polaków" - podał np. w tytule tekstu z 27 grudnia portal Money.pl, który cytował dane "Faktu". Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz sprzyjający tej partii internauci wykorzystali te informacje, by oskarżyć Donalda Tuska i jego rząd o podniesienie składek ZUS, czyli działanie niezgodne ze składanymi obietnicami.

"Pamiętacie jak Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga mówiły, że obniżą koszty prowadzenia działalności gospodarczej? To właśnie wzrastają" - alarmował 27 grudnia na platformie X (dawniej Twitter) poseł PiS Andrzej Śliwka (pisownia postów oryginalna). Jego wpis szybko stał się popularny, ma ponad 200 tys. odsłon. "Tusk zapowiadał, że nie będzie podwyższał podatków. Jak zawsze kłamał. Fakty: od 2024 składki ZUS dla przedsiębiorców w górę prawie 250 zł" - brzmiał z kolei post posła Kazimierza Smolińskiego. Europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk napisał: "Miał być dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, a jest skokowa podwyżka składki o 250 zł".

"News @Platforma_org! Wszystkie podwyżki aktualne: prąd, ZUS, woda, VAT…" - ocenił poseł Jacek Sasin. "Zamiast 'dobrowolnego ZUSu' w rządowym projekcie budżetu Donald Tusk ofiarował przedsiębiorcom wzrost składek ZUS z 1730 zł do 1980 zł." - napisał Oskar Szafarowicz z Forum Młodych PiS. "Nowy rząd uderzył w pracodawców, którzy w dużej części na nich głosowali. Miał być dobrowolny ZUS, miały być niższe składki, a będą wyższe. Wzrost będzie ogromny" - stwierdził Michał Wójcik z Solidarnej Polski.

Wprowadzające w błąd posty polityków PiS na temat wzrostu składek ZUS w 2024 roku x.com

Posłom PiS wtórowali w rozpowszechnianiu tego przekazu internauci ("ZUS do góry, paliwa do góry. Tusk=Podwyżki") oraz niektóre serwisy. "W naszym dziale 'humor' także odnotowaliśmy twórczość internautów, którzy śmieją się z rządowej gimnastyki w sprawie składek ZUS. Może i nie będzie dobrowolnego, ale za to będzie wyższy!" - napisał serwis Niezalezna.pl. A portal Wpolityce.pl wzrost składek ZUS nazwał prezentem Tuska dla przedsiębiorców.

Składki ZUS rzeczywiście sporo wzrosną w 2024 roku. Czy jest to jednak - anegdotyczna już - "wina Tuska"? Tłumaczymy, na czym polega manipulacja w narracji polityków PiS na ten temat.

Wzrost składek ZUS zależy od przeciętnego wynagrodzenia

Wbrew fałszywemu przekazowi polityków Prawa i Sprawiedliwości coroczne zmiany wysokości składek ZUS dla przedsiębiorców uzależnione są od prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto w gospodarce narodowej. Jest ono określane w ustawie budżetowej na dany rok - ale ogłasza je w "Monitorze Polskim" minister rodziny i polityki społecznej do końca roku poprzedniego. Podstawa wysokości składek ZUS dla przedsiębiorców to 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Zatem im to wynagrodzenie jest wyższe, tym wyższa jest składka na ZUS.

Z kolei na wysokość przeciętnego wynagrodzenia wpływ ma wysokość minimalnego wynagrodzenia. Od niego zależy też minimalna wysokość składki zdrowotnej. Jak jest to ustalane? Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej składa Radzie Ministrów propozycję płacy minimalnej. Jeśli propozycja zostaje przyjęta, konsultuje ją Rada Dialogu Społecznego, w której zasiadają przedstawiciele rządu, związków zawodowych i organizacji pracodawców. RDS do 15 lipca przedstawia Radzie Ministrów swoją propozycję. Jeśli tego nie zrobi, rząd do 15 września sam ustala wysokość minimalnego wynagrodzenia. Nie może ono być jednak niższe od pierwszej propozycji przyjętej przez Radę Ministrów.

Taki sam wzrost składki ZUS planował rząd Morawieckiego

I tak: wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2024 roku ustalił we wrześniu 2023 roku rząd premiera Mateusza Morawieckiego. Od 1 stycznia 2024 roku najniższa pensja będzie wynosiła 4242 zł, co oznacza wzrost do analogicznego okresu o 752 zł (o 21,5 proc.). Natomiast od 1 lipca 2024 roku najniższa pensja będzie wynosiła 4300 zł, co oznacza wzrost do analogicznego okresu o 700 zł (o 19,4 proc.). Tak więc to nie rząd Donalda Tuska decydował w tym zakresie.

Przeciętne wynagrodzenie miesięczne brutto wynosiło w 2023 roku 6935 zł. W 2024 roku ma wynieść 7824 zł - to wzrost o 12,8 proc. O tyle więc wzrośnie składka ZUS. Prawdą jest, że kwota 7824 zł znajduje się w projekcie budżetu przedstawionym w grudniu 2023 roku przez premiera Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego - ale to ta sama kwota, która była w projekcie budżetu przedstawionym we wrześniu 2023 roku przez rząd Mateusza Morawieckiego. Nie można więc twierdzić, że to "Tusk ofiarował przedsiębiorcom wzrost składek ZUS", bo gdyby nie doszło do zmiany rządu, składka ZUS wzrosłaby w 2024 roku o tyle samo. Jest bowiem skutkiem polityki rządu Morawieckieo. Politycy PiS w swojej obecnej narracji nie informują, że już jesienią 2023 roku, po przedstawieniu budżetu przez rząd Zjednoczonej Prawicy, media branżowe i eksperci ekonomii alarmowali o skokowym wzroście obciążeń dla przedsiębiorców w 2024 roku.

Z lewej fragment budżetu premiera Morawieckiego, z prawej - premiera Tuska. Prognozowane przeciętne wynagrodzenie jest takie same sejm.gov.pl

Od lat co roku rośnie zarówno przeciętne, jak i minimalne wynagrodzenie - a to automatycznie wiąże się ze wzrostem składek ZUS.

Jakie składki ZUS w 2024 roku

Jak piszemy wyżej, skoro przeciętne wynagrodzenie brutto wzrośnie w 2024 roku o 12,8 proc, o tyle samo wzrośnie składka ZUS. Według obliczeń inFakt poszczególne elementy składki tzw. dużego ZUS-u, płaconego przez niemal 2 mln przedsiębiorców nieobjętych preferencjami, mają wynosić: - emerytalna: 916,35 zł (obecnie 812,23 zł), - rentowa: 375,55 zł (obecnie 332,88 zł), - wypadkowa: 78,40 zł (teraz 69,49 zł), - Fundusz Pracy/Solidarnościowy: 115,01 zł (obecnie 101,94 zł), - dobrowolna chorobowa: 115,01 zł (obecnie 101,94 zł).

Suma składek tzw. dużego ZUS-u 2024 roku wyniesie więc 1600,32 zł, a w 2023 roku było to 1418,48 zł. Wzrost wynosi 181,84 zł (12,8 proc.). Przed rokiem wzrost wyniósł 207 zł. Jednak do powyższych kwot należy doliczyć składkę zdrowotną. Dla podatników rozliczających się na skali podatkowej lub podatku liniowym wyniesie co najmniej 381,78 zł (obecnie 314,10 zł). Oznacza to, że te dwie grupy przedsiębiorców zapłacą łącznie minimum 1982 zł składek ZUS miesięcznie. Rocznie to obciążenie nie będzie niższe niż 23 784,60 zł.

Przedsiębiorcy rozliczający się ryczałtem ewidencjonowanym poznają wysokość składki zdrowotnej dopiero w styczniu 2024 roku. Podstawa składki dla tej grupy podatników ustalana jest bowiem na podstawie przeciętnego wynagrodzenia z IV kwartału.

- W mojej ocenie skutki ciągłego wzrostu składek ZUS odczujemy w cenach. Nie jest to oczywiście jedyna składowa wpływająca na ich wysokość, ale bardzo ważna. Pamiętajmy, że w 2021 roku składki ZUS z potrąceniem części składki zdrowotnej z podatku wynosiły około 1139 złotych i taki realny koszt ponosił przedsiębiorca - komentował w październiku w rozmowie z TVN24 Biznes Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w inFakcie. - W 2024 roku będzie to minimum blisko dwa tysiące złotych. Skok jest więc ogromny, a trzeba pamiętać, że wysokość składki zdrowotnej dla podatników na skali i podatku liniowym jest nieograniczona i rośnie razem z ich dochodami - dodał.

Niespełnione na razie obietnice

Obecnie rządzący przed wyborami parlamentarnymi przedstawiali szereg obietnic mających na celu obniżenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. Proponowano między innymi miesięczne wakacje od składek dla każdego drobnego przedsiębiorcy i samozatrudnionego czy chorobowe pracownika już od pierwszego dnia płacone przez ZUS. Trzecia Droga proponowała dobrowolny ZUS. Na razie - dwa tygodnie po utworzeniu nowego rządu i półtora miesiąca od pierwszego posiedzenia nowego Sejmu - tych obietnic jeszcze nie spełniono.

Już po wyborach portal Money.pl pisał, że po uzgodnieniach koalicyjnych stanęło na tym, iż o wakacje od ZUS będzie mógł wnioskować przedsiębiorca, który udowodni, że nie ma żadnych dochodów albo notuje stratę. Długość wakacji może wynieść od trzech miesięcy do nawet pół roku – lecz decyzje w tej sprawie mają zapaść dopiero po zapoznaniu się nowego rządu z faktycznym stanem finansów państwa. Są również zapowiedzi, że przedsiębiorca, który przez miesiąc nie będzie mógł płacić składek, otrzyma świadczenie od państwa. Ma ono wynosić połowę minimalnego wynagrodzenia. Pomoc od państwa ma nie obejmować wszystkich przedsiębiorców, ale tylko tych najmniejszych i samozatrudnionych.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Grand Warszawski/Shutterstock/x.com

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24