FAŁSZ

Fałszywki o wagnerowcach. "Prowokacja oparta na wywoływaniu lęku"

Źródło:
Konkret24

Obecność żołnierzy Grupy Wagnera w Białorusi ma wzmacniać na Zachodzie - w tym również w Polsce - nastrój niepokoju. Temu służą również rozpowszechniane od kilku dni w polskiej sieci zdjęcia powstałe rzekomo przy polskiej granicy. Są fałszywkami.

Zaczęło się 23 lipca od prowokacyjnych słów Alaksandra Łukaszenki. Białoruski dyktator powiedział, że stacjonujący w jego kraju najemnicy Grupy Wagnera "prosili o pozwolenie ruszenia na Zachód; chcą się wybrać na wycieczkę do Warszawy i Rzeszowa". W kolejnych dniach eksperci zajmujący się Wschodem podkreślali, że żadnego realnego zagrożenia nie ma, że Rosja chce po prostu skoncentrować uwagę Zachodu na Grupie Wagnera i podsycać nastrój niepokoju.

30 lipca brytyjskie ministerstwo obrony przekazało, że od połowy miesiąca co najmniej kilka tysięcy najemników Grupy Wagnera wprowadziło się do bazy wojskowej we wsi Cel w środkowej Białorusi. "Pozostaje niejasne, co stało się z ciężkim sprzętem używanym przez Grupę Wagnera w Ukrainie" - przekazał resort. Według Brytyjczyków żołnierze dysponują niewielką liczbą pojazdów bojowych. Większość ich pojazdów to ciężarówki oraz minibusy.

"Nie jesteśmy świadomi żadnych konkretnych zagrożeń stwarzanych przez Grupę Wagnera w stosunku do Polski lub jakichkolwiek innych sojuszników NATO, a oczywiście przyglądamy się temu blisko" - powiedział 1 sierpnia John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA. 2 sierpnia Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenił, że białoruski reżim może chcieć wykorzystać rosyjskich najemników w celu wzmocnienia własnej armii.

Ubrany po wojskowemu mężczyzna na granicy. I tyle wiadomo

Po prowokacyjnej wypowiedzi białoruskiego dyktatora o ewentualnym zagrożeniu ze strony Białorusi bądź jego braku zaczęli mówić przedstawiciele rządu, politycy, eksperci - temat trafił do opinii publicznej. Jednocześnie w mediach społecznościowych pojawiły informacje o obecności wagnerowców rzekomo tuż przy granicy z Polską. Wśród nich są masowo rozsyłane fake newsy i manipulacje. W sieci krążą fotografie z powtarzającym się motywem polskiego słupa granicznego.

I tak np. internauci rozsyłali zdjęcie przedstawiające mężczyznę stojącego koło takiego słupa. Jest ubrany w wojskową kurtkę, na której widać naszytą flagę Rosji i emblemat Grupy Wagnera z trupią czaszką. Według internautów przekaz zaczął się rozprzestrzeniać na rosyjskim Telegramie, skąd przeniknął do innych mediów społecznościowych. "Przedstawiciel Grupy Wagnera w pobliżu granicy z Polską" - ogłosił 2 sierpnia anglojęzyczny użytkownik Twittera, który znany jest z publikowania treści zbieżnych z rosyjską propagandą. Podobne wpisy - w różnych językach - znaleźliśmy m.in. na VKontakte, Facebooku, w serwisie 9GAG. Były publikowane 2 i 3 sierpnia.

3 sierpnia rozpowszechniano też inne zdjęcie: z polskim słupem granicznym, na którym widać tylko dłoń trzymającą naszywkę z emblematem kojarzonym z Grupą Wagnera.

FAŁSZ
Przerobione zdjęcia polskich słupów granicznych publikowane były w różnych mediach społecznościowych w różnych językachTwitter/VKontakte/Telegram/Reddit

Zdjęcie mężczyzny stojącego przy słupie granicznym jest przerobione - to lustrzane odbicie fotografii dostępnej w sieci. W programie graficznym przerobiono naszywkę na ramieniu z polską flagą i drugą z napisem "Comfy Ukraine Happening General" (nazwa prorosyjskiego kanału serwisu 4chan). Nie jest jasne, kogo widać na tym zdjęciu.

W sieci krążyła też inna wersja fotografii z ręką przy słupie granicznym: zamiast naszywki kojarzonej z Grupą Wagnera widać naszywkę ze wspomnianym angielskim napisem.

Ekspert: "Cel jest prosty - stymulowanie paniki"

Już 31 lipca Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, ostrzegał na Twitterze: "Wzrasta liczba nieprawdziwych doniesień mających na celu sianie paniki i destabilizację syt. w PL. Wierzmy informacjom z wiarygodnych i sprawdzonych źródeł" (pisownia oryginalna).

Przed rozpowszechnianiem fałszywych fotografii mających się kojarzyć z Grupą Wagnera przestrzegano 2 sierpnia na twitterowym profilu Disinfo Digest, projektu badań dezinformacji działającym pod patronatem Fundacji INFO OPS Polska. Disinfo Digest uczulał, że wśród działań białoruskich i rosyjskich służb mogą pojawić się prowokacje czy próby wprowadzenia opinii publicznej w błąd. "Działanie wpisuje się w prowokację opartą na wywoływaniu lęku i dyskredytowaniu struktur bezpieczeństwa RP" - ostrzegał. "Nie powielaj niezweryfikowanych informacji nt. naruszeń polskiej granicy. Zachowaj spokój, nie spekuluj, nie powielaj sensacyjnych nagłówków" - pouczał Disinfo Digest.

- Anonimowe konta oraz konta prowadzone przez osoby o prorosyjskiej orientacji stanowią jedno ze źródeł przerzucających fałszywki z Telegramu do naszego segmentu sieci społecznościowych - tłumaczy dr Michał Marek, ekspert ds. rosyjskiej propagandy z Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa. - Cel jest prosty: stymulowanie paniki, stymulowanie uległości względem Moskwy, podważane zaufania do Wojska Polskiego, Straży Granicznej i innych struktur odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polaków" - wyjaśnia.

Ekspert podkreśla, że te przekazy wpisują się w szerszy kontekst działań służących zastraszaniu Polaków. - Jednym z celów nadrzędnych jest przekonanie Polaków, iż wsparcie udzielane Ukrainie "ściąga nad Polskę widmo wojny" - ocenia dr Michał Marek. Chodzi o zniechęcenie polskiej opinii publicznej do dalszego wspierania Kijowa. Przestrzegając na Twitterze przed rozpowszechnianiem zdjęć ze słupem granicznym mającym budzić skojarzenia z Białorusią i wagnerowcami, dr Marek przypomniał: "Wcześniej podobną funkcję pełnili 'kadyrowcy'".

Obecność wagnerowców w Białorusi pozwala Mińskowi i Moskwie grozić działaniami hybrydowymi

"Obecność tej formacji najemniczej na terytorium Białorusi będzie wykorzystana do presji na Ukrainę, Polskę, kraje bałtyckie i, szerzej, państwa NATO" - powiedziała 1 sierpnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową Anna Maria Dyner, analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. "To, co już teraz widzimy, to 'gra' informacyjna ze strony białoruskich władz" - tłumaczyła. Wyjaśniała, że obecność tych formacji w Białorusi pozwala Mińskowi i Moskwie grozić działaniami hybrydowymi, wywierać presję psychologiczną, wywoływać strach.

29 lipca, również w rozmowie z PAP, generał Roman Polko, były dowódca GROM, ocenił, że Grupa Wagnera została przesunięta na Białoruś po to, żeby koncentrować na sobie uwagę Zachodu i Ukrainy. "Realne działania są realizowane tak jak dotychczas" - ocenił Polko. "Wagnerowcy, jak mówimy o tym w wojsku, to 'przedłużenie kolby karabinu'. Inteligencją nie grzeszą. Oni do tego typu działań przygotowani kompletnie nie są, ale rzeczywiście mocno koncentrują uwagę opinii publicznej" - powiedział generał Polko.

W weekend 29-30 lipca w mediach społecznościowych rozpowszechniane były inne fałszywe przekazy z żołnierzami Grupy Wagnera w roli głównej. "Sześciu bojowników 'RSG Białoruś' (PMK 'Wagner') - poddało się polskiej straży granicznej i poprosiło o azyl polityczny na przejściu granicznym w Brzostowicy na granicy polsko-białoruskiej" - ogłosił 30 lipca jeden z twitterowiczów. Jako źródło podawał ukraińskojęzyczny kanał na Telegramie. Nie jest znane pierwsze źródło tej wiadomości. Na zdjęciu dołączonym do oryginalnego komunikatu widać jednak fragment wojskowego munduru i emblemat wagnerowców.

Prawdziwości tej informacji zaprzeczyła w odpowiedzi na pytanie Konkret24 1 sierpnia por. Anna Michalska, rzeczniczka prasowa Straży Granicznej. "Nie mam żadnych informacji na ten temat. Nie potwierdzam tych informacji" - przekazała.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24