FAŁSZ

Fałszywki o wagnerowcach. "Prowokacja oparta na wywoływaniu lęku"

Źródło:
Konkret24

Obecność żołnierzy Grupy Wagnera w Białorusi ma wzmacniać na Zachodzie - w tym również w Polsce - nastrój niepokoju. Temu służą również rozpowszechniane od kilku dni w polskiej sieci zdjęcia powstałe rzekomo przy polskiej granicy. Są fałszywkami.

Zaczęło się 23 lipca od prowokacyjnych słów Alaksandra Łukaszenki. Białoruski dyktator powiedział, że stacjonujący w jego kraju najemnicy Grupy Wagnera "prosili o pozwolenie ruszenia na Zachód; chcą się wybrać na wycieczkę do Warszawy i Rzeszowa". W kolejnych dniach eksperci zajmujący się Wschodem podkreślali, że żadnego realnego zagrożenia nie ma, że Rosja chce po prostu skoncentrować uwagę Zachodu na Grupie Wagnera i podsycać nastrój niepokoju.

30 lipca brytyjskie ministerstwo obrony przekazało, że od połowy miesiąca co najmniej kilka tysięcy najemników Grupy Wagnera wprowadziło się do bazy wojskowej we wsi Cel w środkowej Białorusi. "Pozostaje niejasne, co stało się z ciężkim sprzętem używanym przez Grupę Wagnera w Ukrainie" - przekazał resort. Według Brytyjczyków żołnierze dysponują niewielką liczbą pojazdów bojowych. Większość ich pojazdów to ciężarówki oraz minibusy.

"Nie jesteśmy świadomi żadnych konkretnych zagrożeń stwarzanych przez Grupę Wagnera w stosunku do Polski lub jakichkolwiek innych sojuszników NATO, a oczywiście przyglądamy się temu blisko" - powiedział 1 sierpnia John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA. 2 sierpnia Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenił, że białoruski reżim może chcieć wykorzystać rosyjskich najemników w celu wzmocnienia własnej armii.

Ubrany po wojskowemu mężczyzna na granicy. I tyle wiadomo

Po prowokacyjnej wypowiedzi białoruskiego dyktatora o ewentualnym zagrożeniu ze strony Białorusi bądź jego braku zaczęli mówić przedstawiciele rządu, politycy, eksperci - temat trafił do opinii publicznej. Jednocześnie w mediach społecznościowych pojawiły informacje o obecności wagnerowców rzekomo tuż przy granicy z Polską. Wśród nich są masowo rozsyłane fake newsy i manipulacje. W sieci krążą fotografie z powtarzającym się motywem polskiego słupa granicznego.

I tak np. internauci rozsyłali zdjęcie przedstawiające mężczyznę stojącego koło takiego słupa. Jest ubrany w wojskową kurtkę, na której widać naszytą flagę Rosji i emblemat Grupy Wagnera z trupią czaszką. Według internautów przekaz zaczął się rozprzestrzeniać na rosyjskim Telegramie, skąd przeniknął do innych mediów społecznościowych. "Przedstawiciel Grupy Wagnera w pobliżu granicy z Polską" - ogłosił 2 sierpnia anglojęzyczny użytkownik Twittera, który znany jest z publikowania treści zbieżnych z rosyjską propagandą. Podobne wpisy - w różnych językach - znaleźliśmy m.in. na VKontakte, Facebooku, w serwisie 9GAG. Były publikowane 2 i 3 sierpnia.

3 sierpnia rozpowszechniano też inne zdjęcie: z polskim słupem granicznym, na którym widać tylko dłoń trzymającą naszywkę z emblematem kojarzonym z Grupą Wagnera.

FAŁSZ
Przerobione zdjęcia polskich słupów granicznych publikowane były w różnych mediach społecznościowych w różnych językachTwitter/VKontakte/Telegram/Reddit

Zdjęcie mężczyzny stojącego przy słupie granicznym jest przerobione - to lustrzane odbicie fotografii dostępnej w sieci. W programie graficznym przerobiono naszywkę na ramieniu z polską flagą i drugą z napisem "Comfy Ukraine Happening General" (nazwa prorosyjskiego kanału serwisu 4chan). Nie jest jasne, kogo widać na tym zdjęciu.

W sieci krążyła też inna wersja fotografii z ręką przy słupie granicznym: zamiast naszywki kojarzonej z Grupą Wagnera widać naszywkę ze wspomnianym angielskim napisem.

Ekspert: "Cel jest prosty - stymulowanie paniki"

Już 31 lipca Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, ostrzegał na Twitterze: "Wzrasta liczba nieprawdziwych doniesień mających na celu sianie paniki i destabilizację syt. w PL. Wierzmy informacjom z wiarygodnych i sprawdzonych źródeł" (pisownia oryginalna).

Przed rozpowszechnianiem fałszywych fotografii mających się kojarzyć z Grupą Wagnera przestrzegano 2 sierpnia na twitterowym profilu Disinfo Digest, projektu badań dezinformacji działającym pod patronatem Fundacji INFO OPS Polska. Disinfo Digest uczulał, że wśród działań białoruskich i rosyjskich służb mogą pojawić się prowokacje czy próby wprowadzenia opinii publicznej w błąd. "Działanie wpisuje się w prowokację opartą na wywoływaniu lęku i dyskredytowaniu struktur bezpieczeństwa RP" - ostrzegał. "Nie powielaj niezweryfikowanych informacji nt. naruszeń polskiej granicy. Zachowaj spokój, nie spekuluj, nie powielaj sensacyjnych nagłówków" - pouczał Disinfo Digest.

- Anonimowe konta oraz konta prowadzone przez osoby o prorosyjskiej orientacji stanowią jedno ze źródeł przerzucających fałszywki z Telegramu do naszego segmentu sieci społecznościowych - tłumaczy dr Michał Marek, ekspert ds. rosyjskiej propagandy z Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa. - Cel jest prosty: stymulowanie paniki, stymulowanie uległości względem Moskwy, podważane zaufania do Wojska Polskiego, Straży Granicznej i innych struktur odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polaków" - wyjaśnia.

Ekspert podkreśla, że te przekazy wpisują się w szerszy kontekst działań służących zastraszaniu Polaków. - Jednym z celów nadrzędnych jest przekonanie Polaków, iż wsparcie udzielane Ukrainie "ściąga nad Polskę widmo wojny" - ocenia dr Michał Marek. Chodzi o zniechęcenie polskiej opinii publicznej do dalszego wspierania Kijowa. Przestrzegając na Twitterze przed rozpowszechnianiem zdjęć ze słupem granicznym mającym budzić skojarzenia z Białorusią i wagnerowcami, dr Marek przypomniał: "Wcześniej podobną funkcję pełnili 'kadyrowcy'".

Obecność wagnerowców w Białorusi pozwala Mińskowi i Moskwie grozić działaniami hybrydowymi

"Obecność tej formacji najemniczej na terytorium Białorusi będzie wykorzystana do presji na Ukrainę, Polskę, kraje bałtyckie i, szerzej, państwa NATO" - powiedziała 1 sierpnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową Anna Maria Dyner, analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. "To, co już teraz widzimy, to 'gra' informacyjna ze strony białoruskich władz" - tłumaczyła. Wyjaśniała, że obecność tych formacji w Białorusi pozwala Mińskowi i Moskwie grozić działaniami hybrydowymi, wywierać presję psychologiczną, wywoływać strach.

29 lipca, również w rozmowie z PAP, generał Roman Polko, były dowódca GROM, ocenił, że Grupa Wagnera została przesunięta na Białoruś po to, żeby koncentrować na sobie uwagę Zachodu i Ukrainy. "Realne działania są realizowane tak jak dotychczas" - ocenił Polko. "Wagnerowcy, jak mówimy o tym w wojsku, to 'przedłużenie kolby karabinu'. Inteligencją nie grzeszą. Oni do tego typu działań przygotowani kompletnie nie są, ale rzeczywiście mocno koncentrują uwagę opinii publicznej" - powiedział generał Polko.

W weekend 29-30 lipca w mediach społecznościowych rozpowszechniane były inne fałszywe przekazy z żołnierzami Grupy Wagnera w roli głównej. "Sześciu bojowników 'RSG Białoruś' (PMK 'Wagner') - poddało się polskiej straży granicznej i poprosiło o azyl polityczny na przejściu granicznym w Brzostowicy na granicy polsko-białoruskiej" - ogłosił 30 lipca jeden z twitterowiczów. Jako źródło podawał ukraińskojęzyczny kanał na Telegramie. Nie jest znane pierwsze źródło tej wiadomości. Na zdjęciu dołączonym do oryginalnego komunikatu widać jednak fragment wojskowego munduru i emblemat wagnerowców.

Prawdziwości tej informacji zaprzeczyła w odpowiedzi na pytanie Konkret24 1 sierpnia por. Anna Michalska, rzeczniczka prasowa Straży Granicznej. "Nie mam żadnych informacji na ten temat. Nie potwierdzam tych informacji" - przekazała.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+