"Łzy szczęścia napłynęły mi do oczu" - brzmi jeden z komentarzy pod adresem dzielnego strażaka, który dzięki reanimacji uratował życie ofierze pożaru. Internauci rozsyłający nagranie z taką sceną są zachwyceni jego postawą. Lecz ów strażak to prawdopodobnie aktor.
Płonący budynek. Noc. Zima. Dramatyczna akcja ratunkowa strażaków. Oglądamy, jak biegną do pożaru. Na pierwszym planie jeden z nich z ogromnym zaangażowaniem wykonuje masaż serca leżącej na ziemi kobiecie. W pewnym momencie zrzuca kask i rękawice, by nie krępowały mu ruchów. Inny strażak próbuje go odciągnąć, jako że robi się niebezpiecznie, ale tamten kontynuuje robienie ucisków klatki piersiowej. Słychać, jakby krzyczał kilkakrotnie po rosyjsku: "Dawaj!". Na końcu filmiku widać, że kobieta się rusza. Strażak mocno ją przytula.
Nagranie przedstawiające taką scenę trafiło do polskich mediów społecznościowych. Internauci oglądający je zachwycają się postawą strażaka. "Szok. To jest men.. Nie poddał się"; "Łzy szczęścia napłynęły mi do oczu…"; "Coś pięknego, pomóc żyć drugiej osobie"; "Mocne", "No kurczę ryczę" - piszą poruszeni na Twitterze.
W Rosji ponad 18 mln wyświetleń
Jak sprawdziliśmy przy pomocy odwróconego wyszukiwania obrazem, wideo do polskiego internetu trafiło z rosyjskojęzycznej sieci, gdzie jest również popularne - lecz rekordy popularności biło tam kilka miesięcy temu, w marcu. Na krótkim, prawie minutowym filmiku widać charakterystyczne dla TikToka oznaczenie użytkownika konta: @ozgud_filding wskazujące, że wcześniej tam zostało opublikowane.
Odnaleźliśmy je, choć konto już nie istnieje. W dniu publikacji - 16 marca 2021 roku - ktoś zarchiwizował link do wpisu. Są tam rosyjskojęzyczne hasztagi, które w tłumaczeniu na polski znaczą: #strażacy, #StrażPożarna, #MSW, #ratunek, #reaminacja. Wpis miał wówczas miało niemal 95 tys. polubień i prawie 22 tys. komentarzy.
Wideo pojawiło się tego dnia także na facebookowym, rosyjskojęzycznym koncie. Tam odnotowało aż 18 mln wyświetleń i miało 458 komentarzy. "Prawdziwy bohater"; "Dobra robota, stary"; "Dziękuję"; "Szacunek"; "Niech Bóg pobłogosławi mężczyznę za jego wysiłek i wiarę"; "Niezły profesjonalista"; "Popłakałam się" - takie wpisy pojawiły się pod nagraniem, nie tylko po rosyjsku, ale także m.in. po francusku czy hiszpańsku.
"Ten dźwiękowiec z mikrofonem na kiju i reżyser mogli pomóc…"
Część internautów zwraca jednak uwagę, że nagrana scena pożaru i akcji ratowniczej jest inscenizacją. Na twitterowym profilu tygodnika "Nie" zakpiono nawet: "Ten dźwiękowiec z mikrofonem na kiju i reżyser mogli pomóc…". Bo tym razem, żeby się przekonać, iż wszystko zostało zainscenizowane, nie potrzeba specjalistycznej wiedzy - wystarczy wprawne oko.
Gdy się bowiem przyjrzeć poszczególnym kadrom, po lewej stronie można dostrzec zawieszoną nisko nad ziemią, zbliżającą się do wykonującego akcję ratunkową strażaka kamerę. Wraz z nią podchodzi mężczyzna, który trzyma nad głową tyczkę z mikrofonem - tak, by mikrofon był cały czas nad strażakiem i zbierał dźwięk.
Nie udało nam się jednak ustalić, z jakiego filmu pochodzi ta scena.
Autor: Jan Kunert, współprac. Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Twitter