Ustawa o ochronie ludności: "totalitaryzm" i "pełna kontrola"? Które zapisy są naprawdę rewolucją


Krytycy projektu ustawy o ochronie ludności głównie zwracają uwagę na przepisy ograniczające prawa obywateli - a prawnicy przestrzegają przed zmianami, które są bardziej niepokojące. Chodzi o nowe, niekonstytucyjne stany nadzwyczajne, pozbawienie samorządów kompetencji czy likwidację odszkodowań. Wyjaśniamy.

"Tarcza Antykryzysowa, Tarcza Antyinflacyjna, Ustawa o Obronie Ojczyzny, a teraz Ustawa o Obronie Ludności. PiS pięknie nazywa ustawy, stosując emocjonalny szantaż, ale przecież oni to dla naszego dobra. Pierwsze spowodowały galopującą inflację, a ta nowa wprowadza totalitaryzm!" – ostrzegał 20 września na Twitterze poseł Konfederacji Artur Dziambor (pisownia wszystkich postów oryginalna - red.). Polityk dołączył skan projektu ustawy z na czerwono podkreślonymi przepisami jego zdaniem ograniczającymi prawa obywateli.

O tym projekcie dyskutowano już w mediach społecznościowych od kilku dni. Kolejne posty na profilach Konfederacji tylko rozgrzały dyskusję. 21 września posłowie tej partii zorganizowali w Sejmie konferencję prasową pod hasłem: "Konfederacja bije na alarm. 'Nie' dla bandyckiej ustawy PiS o 'ochronie ludności'!".

Na projektowane przepisy zwracają już też uwagę eksperci. 19 września konstytucjonalista dr Kamil Stępniak, opublikował na instagramowym profilu post treści: "Rząd właśnie proceduje ustawę o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej. Zastąpi ona ustawę z 2002 r. W 'nowej ustawie' rząd wprowadza szereg niekonstytucyjnych przepisów, które mają na celu pod pozorem klęską żywiołową bezprawne ograniczanie szeregu praw człowieka i obywatela. Połączono stan klęski żywiołowej, który jest konstytucyjnym stanem nadzwyczajnym z innymi działaniami organów państwowych, które mają przeciwdziałać potencjalnym zagrożeniom".

Podobnych głosów ostrzegających przed projektem nowej ustawy jest coraz więcej. Wyjaśniamy, na czym polega niebezpieczeństwo tych przepisów.

Kaczyński: "konieczność naprawy szkodliwych dla obywateli decyzji administracyjnych"

Chodzi o ustawę o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej, której projekt zaprezentowali 14 czerwca tego roku Jarosław Kaczyński (wtedy wicepremier), szef MSWiA Mariusz Kamińskim i wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Zapowiadając ją, Kaczyński tak ją opisał: - Trudniejsza legislacyjnie właśnie z punktu widzenia konieczności przestrzegania praworządności, przestrzegania różnego rodzaju konstrukcji ustrojowych, a odnosząca się do konieczności naprawy różnych błędnych, bardzo często szkodliwych dla obywateli decyzji administracyjnych.

5 września na stronach Rządowego Centrum Legislacji Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej. Jak napisali autorzy w uzasadnieniu, ma to być akt prawny, "który w sposób kompleksowy dotyczyłby ochrony ludności, rozumianej de facto jako wszelkie działania państwa w tym obszarze, zarówno w czasie pokoju, jak i wojny". Wprowadza nowe rozwiązania w zakresie zarządzania kryzysowego i zwalczania klęsk żywiołowych i ma zastąpić istniejącą od 20 lat ustawę o stanie klęski żywiołowej.

Kontrowersje wokół projektu ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej
Kontrowersje wokół projektu ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowejtvn24

Dyskusja w w mediach społecznościowych na temat tego projektu jest pełna emocji. "Czy wy widzieliście co jest w tej ustawie o 'ochronie ludności'? (...) To naprawdę nie są żarty. Co oni planują?" – napisał na Twitterze jeden z użytkowników. Jego wpis miał 4,5 tys. polubień. "Chcą nas pozbawić wielu praw! Chcą ograniczyć nasze swobody obywatelskie! A my co? Damy się poprowadzić jak owce na rzeź? Wyraźmy nasz sprzeciw nie tylko na TT, bo inaczej już niedługo będzie za późno…" – brzmiał komentarz kolejnego internauty. Inni pisali podobnie: "Jeżeli wejdzie w życie będą mogli zrobić wszystko"; PiSSanacja już oficjalnie dąży do wprowadzenia w Polsce totalitaryzmu..."; "ludzie zacznijcie myśleć na taczkach ich trzeba wywieść"; "Ten totalniacki gniot został nazwany 'ustawą o ochronie ludności'. Szczyt bezczelności rządzących?"; "To ustawą będą mogli z obywatelem zrobić wszystko w białych rękawiczkach. Pod hasłem ochrony ludności kryje się pełna kontrola".

Na takie komentarze zareagował 20 września sekretarz stanu w kancelarii premiera, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. "Trwa próba dyskredytacji projektu ustawy o ochronie ludności i klęsce żywiołowej. Nowela jest przedstawiana jako zagrożenie dla swobód obywatelskich. Na dowód przywołuje się przepisy, które... są kopią obecnych regulacji. Manipulacja służy rozbudzaniu emocji społecznych" - napisał na Twitterze.

Ograniczenia w prawach i wolnościach - jak w ustawie z 2002 roku

Krytycy projektu w pierwszej kolejności wskazują, że będzie ograniczał prawa i wolności obywatelskie w czasie obowiązywania stanu klęski żywiołowej. Istotnie, w artykułach od 42. do 47. opisano te ograniczenia. Polegają m.in. na:

zawieszeniu działalności gospodarczej określonych przedsiębiorców;

dokonaniu przymusowych rozbiórek i wyburzeń budynków lub innych obiektów budowlanych albo ich części;

nakazie ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, obszarów i obiektów;

nakazie lub zakazie przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach;

zakazie organizowania lub przeprowadzania imprez masowych;

nakazie lub zakazie określonego sposobu przemieszczania się itd.

Ten sam katalog ograniczeń jest w uchwalonej 18 kwietnia 2002 roku i kilkukrotnie nowelizowanej ustawie o stanie klęski żywiołowej. W obecnym projekcie niemal co do słowa powtórzono przepisy z art. 20, 21 i 22 ustawy o stanie klęski żywiołowej. Nie są to więc przepisy nowe. Podkreślono to w uzasadnieniu projektu: "Projektodawca utrzymuje obowiązujące na gruncie ustawy z dnia 18 kwietnia 2002 r. o skutkach klęski żywiołowej przepisy (niewłaściwie podana nazwa ustawy – red.) przewidujące możliwość wprowadzenia szczegółowo określonych ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela w sytuacji obowiązywania stanu klęski żywiołowej".

Prezes PiS Jarosław Kaczyński o ustawie o ochronie ludności
Prezes PiS Jarosław Kaczyński o ustawie o ochronie ludności tvn24

Nowe "stany podniesionej gotowości"

Jeśli jednak wgłębimy się w projektowane przepisy, znajdziemy inne, bardziej niekorzystne dla obywateli rozwiązania w porównaniu do ustawy o stanie klęski żywiołowej. Otóż projekt MSWiA zakłada wprowadzenie nowych rodzajów "stanów podniesionej gotowości":

- stan pogotowia, wprowadzany na 30 dni przez szefa MSWiA lub wojewodę: "w sytuacji jeżeli, z uwagi na niekorzystne okoliczności wywołane działaniami sił natury lub działalnością człowieka, zachodzi potrzeba podniesienia gotowości organów publicznych";

- stan zagrożenia, także 30-dniowy: "wprowadza w drodze rozporządzenia Prezes Rady Ministrów w przypadku, gdy wprowadzenie stanu pogotowia jest niewystarczające i konieczne jest podjęcie przez organy administracji publicznej dodatkowych działań oraz wprowadzenie stosownych ograniczeń, zakazów i nakazów obowiązujące osoby fizyczne oraz podmioty ochrony ludności".

Konstytucja w rozdziale XI mówi o trzech stanach nadzwyczajnych: stanie klęski żywiołowej, stanie wyjątkowym i stanie wojennym.

Zdaniem dr. Mateusza Radajewskiego, konstytucjonalisty z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, samo wprowadzenie ustawą tego typu nowych rozwiązań, jak stan pogotowia czy zagrożenia, jest w świetle Konstytucji RP dopuszczalne. Ale - jak pisze dr Radajewski w opinii dla Konkret24 - "kluczowe jest jednak, by nie zastępowały one stanów nadzwyczajnych, co oznacza, że działania podejmowane w ich ramach nie mogą naruszać zwykłych reguł funkcjonowania państwa opisanych w ustawie zasadniczej".

Jak wyjaśnia dalej dr Radajewski, chodzi o to, by czasie stanu pogotowia czy zagrożenia "legalnie nie naruszać istoty praw i wolności (np. całkowicie zawieszać wolności zgromadzeń), ograniczać praw człowieka w drodze rozporządzeń, a także zmieniać zasad działania organów władzy (np. likwidować samodzielności samorządu)". Dla przypomnienia, tego typu ograniczenia wolności i praw można wprowadzać jedynie wtedy, kiedy obowiązują te stany nadzwyczajne, które wymienia konstytucja.

Z kolei prof. Hubert Izdebski, członek PAN i wykładowca Uniwersytetu SWPS w Warszawie, w przepisach wprowadzających stan pogotowia i zagrożenia widzi umocnienie tendencji "dokonywania zmiany ustroju RP bez formalnego zmieniania przepisów konstytucji". W analizie projektu ustawy o ochronie ludności, napisanej dla Fundacji Batorego, podkreśla, że poprzez wprowadzania nowych stanów, które nazywa "hybrydowymi" dochodzi do "zacierania konstytucyjnych granic między normalnym stanem funkcjonowania państwa (…) a stanami nadzwyczajnymi, w szczególności stanem klęski żywiołowej", w którym to jest możliwe jest ograniczanie wolności i praw obywatelskich.

Walka z klęską żywiołową bez udziału samorządowców

Profesor Izdebski zwraca uwagę, że projektowane przepisy "dają praktycznie nieograniczoną możliwość" premierowi zawieszania organów jednostek samorządu terytorialnego w razie wprowadzenia nie tylko stanu klęski żywiołowej, ale i tych nowych "hybrydowych quasi-stanów nadzwyczajnych", czyli stanu pogotowia i stanu zagrożenia.

Artykuł 31, ustęp 7 projektu brzmi bowiem: "(…) Prezes Rady Ministrów, na wniosek właściwego terytorialnie wojewody, może w drodze decyzji administracyjnej, orzec o przejęciu zadań organów samorządu terytorialnego przez wojewodę, na czas określony, w zakresie niezbędnym do wykonania polecenia lub realizacji zadań koordynacyjnych wynikających z obowiązywania jednego ze stanów (pogotowia lub zagrożenia – red.)".

To znaczy, że gdy zdaniem wojewody wójt czy prezydent miasta nie wykonuje np. poleceń premiera w czasie stanu pogotowia lub zagrożenia, wojewoda, po decyzji premiera, może przejąć obowiązki wójta lub prezydenta zastępując ich wyznaczonym przez siebie pełnomocnikiem.

Projekt MSWiA wyklucza ponadto wójtów, burmistrzów i prezydentów miast z udziału w walce z klęską żywiołową. W ustawie z 2002 roku o stanie klęski żywiołowej art. 8 mówi: "W czasie stanu klęski żywiołowej działaniami prowadzonymi w celu zapobieżenia skutkom klęski żywiołowej lub ich usunięcia kierują: 1) wójt (burmistrz, prezydent miasta) – jeżeli stan klęski żywiołowej wprowadzono tylko na obszarze gminy; 2) starosta – jeżeli stan klęski żywiołowej wprowadzono na obszarze więcej niż jednej gminy wchodzącej w skład powiatu; 3) wojewoda – jeżeli stan klęski żywiołowej wprowadzono na obszarze więcej niż jednego powiatu wchodzącego w skład województwa; 4) minister właściwy do spraw administracji publicznej lub inny minister, do zakresu działania którego należy zapobieganie skutkom danej klęski żywiołowej lub ich usuwanie, a w przypadku wątpliwości co do właściwości ministra lub w przypadku gdy właściwych jest kilku ministrów – minister wyznaczony przez Prezesa Rady Ministrów – jeżeli stan klęski żywiołowej wprowadzono na obszarze więcej niż jednego województwa".

W obecnym projekcie MSWiA o kierowaniu walką z klęską żywiołową mówi art. 35 - powtarza on treść art. 8 ustawy z 2002 roku, ale bez punktu pierwszego mówiącego, że w czasie klęski żywiołowej ogłoszonej w jednej gminie akcją kieruje wójt, burmistrz lub prezydent miasta. To może oznaczać, że np. w takich gminach jak Warszawa (gmina na prawach powiatu) czy Sandomierz (gmina miejska) nie będzie osoby odpowiedzialnej za kierowanie akcją. Zadania samorządowców ograniczono w nowej ustawie do "zapewnienia warunków do prowadzenia działań i organizowania akcji ratowniczych na obszarze gminy".

Profesor Izdebski uznaje, że projekt konsekwentnie nie przyznaje organowi wykonawczemu samorządu gminnego odpowiednich kompetencji w tym zakresie, co "może zachęcać do refleksji nad ogólnym stosunkiem autorów projektu do samorządu, który to stosunek odpowiada ogólnej tendencji do dostatecznie znanej z 'Polski Ludowej' recentralizacji".

Bez odszkodowań za szkody - tylko pożyczki i zasiłki

Projekt nowej ustawy "kasuje" przepisy ustawy z 22 listopada 2002 roku o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności, praw człowieka i obywatela - w tej części, która dotyczy stanu klęski żywiołowej. Oznacza to, że np. przedsiębiorca, który w czasie trwania stanu klęski żywiołowej na skutek wprowadzonego ograniczenia w działalności gospodarczej poniósł straty, nie będzie mógł starać się o odszkodowanie od państwa.

A o takim odszkodowaniu mówi art. 228 ust. 4 Konstytucji RP: "Ustawa może określić podstawy, zakres i tryb wyrównywania strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela".

Jak zauważa prof. Izdebski, "wprawdzie w art. 228 ust. 4 Konstytucji RP występowanie ustawy określającej podstawy, zakres i tryb wyrównywania tych strat ma charakter fakultatywny, jednakże skoro ustawa już została wydana, może budzić poważne wątpliwości rezygnacja z niej, wskazująca w istocie na brak uznania fundamentalnej konstytucyjnej roli wolności i praw człowieka i obywatela".

Doktor Radajewski stwierdza, że zgodnie z konstytucją ustawa może, ale nie musi przewidywać, że straty majątkowe wynikające z wprowadzenia stanu nadzwyczajnego są wyrównywane przez państwo. "Jest więc dopuszczalne" - pisze dr Radajewski w opinii dla Konkret24 - "by żadne odszkodowania nie były wypłacane. Konstytucja dopuszcza, że będą z nią zgodne także wszelkie rozwiązania pośrednie, w tym wspierające przedsiębiorców, którzy ucierpieli wskutek ograniczeń wprowadzonych w stanie nadzwyczajnym".

Wskazuje przy tym na dość istotną różnicę: "Przepisy, które planuje się uchylić, dotyczyły odszkodowań za straty związane z ograniczeniami praw człowieka (np. za straty wynikające z zakazu prowadzenia działalności gospodarczej), nie zaś za straty wynikające z samej klęski żywiołowej (np. niemożność prowadzenia działalności gospodarczej na skutek zniszczenia lokalu przedsiębiorstwa). Wydaje się, że projektowane rozwiązania obejmują przynajmniej w istotnej części tę drugą materię".

Zamiast odszkodowań, projekt MSWiA przewiduje dla przedsiębiorców poszkodowanych w stanie klęski żywiołowej tylko nieoprocentowane pożyczki na płace dla pracowników i zwolnienia podatkowe, a dla osób poszkodowanych 10 tys. zł doraźnego zasiłku i 300 tys. zł zasiłku na remont domu czy mieszkania.

Premier i szef MSWiA wydają polecenia administracji, samorządom

Autorzy projektu nowej ustawy nie ukrywają, że jej celem jest wzmocnienie pozycji premiera i szefa MSWiA w czasie stanów nadzwyczajnych.

Artykuł 31 projektu brzmi: "(...) Prezes Rady Ministrów może wydawać polecenia obowiązujące organy administracji rządowej, państwowe osoby prawne, organy samorządu terytorialnego, samorządowe osoby prawne oraz samorządowe jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorców (...)". Podobne polecenia może wydawać minister spraw wewnętrznych i administracji.

To uregulowanie poleceń premiera znamy z ustawy z 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, a także ze znowelizowanej 12 marca 2022 roku ustawy o zarządzaniu kryzysowym.

Jak pisaliśmy w Konkret24, Mateusz Morawiecki na podstawie tych przepisów polecił spółkom Skarbu Państwa m.in. zakupy sprzętu medycznego w Chinach (część okazała się wadliwa), budowę szpitali tymczasowych, zorganizowanie "wyborów kopertowych" na prezydenta, przeprowadzenie kampanii billboardowej #StopRussiaNow. Na podstawie tych poleceń wydano ponad 1,7 mld zł.

Premier Morawiecki zainaugurował akcję #StopRussiaNow
Premier Morawiecki zainaugurował akcję #StopRussiaNowFakty TVN

Przepisy dotyczące wydawania poleceń organom samorządu czy przedsiębiorcom dr Radajewski ocenia krytycznie. "Konstytucja przewiduje bowiem samodzielność samorządu, co oznacza, że jego organy nie powinny być bezpośrednio podporządkowane premierowi, ministrowi czy wojewodzie. Tego typu rozwiązania powinny raczej być ograniczone tylko do stanów nadzwyczajnych, w których dopuszczalne jest modyfikowanie zwykłych reguł funkcjonowania państwa" - podkreśla w analizie.

Jeśli chodzi o wydawanie poleceń przedsiębiorcom, to zdaniem dr. Radajewskiego "w tym przypadku dochodzi do ingerencji w konstytucyjnie gwarantowaną wolność gospodarczą". "By działanie takie było legalne poza stanami nadzwyczajnymi, należałoby wyraźnie i szczegółowo określić w samej ustawie, czego mogą dotyczyć takie polecenia" - uważa.

Projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej jest teraz na etapie prac rządowych. Jeśli ustawę przyjmą parlament i prezydent, nowe przepisy miałyby obowiązywać od 1 stycznia 2023 roku.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Aleksander Koźmiński/PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech, co utrudni Polsce wyegzekwowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Eksperci wyjaśniają, czy i jakie kroki prawne może podjąć polskie państwo, korzystając z członkostwa naszego i Węgier w Unii Europejskiej.

Marcin Romanowski z azylem na Węgrzech. Co może państwo polskie?

Marcin Romanowski z azylem na Węgrzech. Co może państwo polskie?

Źródło:
Konkret24

Coraz szersze kręgi w mediach społecznościowych zatacza informacja, jakoby wiceprezes Wód Polskich był synem słynnego ekonomisty prof. Leszka Balcerowicza. To fake news.

"Syn Balcerowicza jakąś figurą w Wodach Polskich?". To nie ten Balcerowicz

"Syn Balcerowicza jakąś figurą w Wodach Polskich?". To nie ten Balcerowicz

Źródło:
Konkret24

Co może zrobić polskie państwo, kiedy Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech? Pytani przez Konkret24 prawnicy zgodnie oceniają, że polska prokuratura nie ma ruchu. Będzie musiała czekać, aż Romanowski opuści Węgry.

Romanowski ukrył się na Węgrzech. Prawnicy: "szach-mat dla polskiej prokuratury"

Romanowski ukrył się na Węgrzech. Prawnicy: "szach-mat dla polskiej prokuratury"

Źródło:
Konkret24

Po ogłoszeniu przetargu na sprzedaż masła z rezerw rządowej agencji europoseł PiS Waldemar Buda napisał, że "może średnio smakować" i "nie zaleca się dla dzieci i kobiet w ciąży". Nie jest to prawdą, jeśli wszystkie normy są spełnione. Firma wprowadzająca takie masło do sprzedaży detalicznej powinna na opakowaniu umieścić jednak pewną informację.

Rezerwy masła z RARS. Buda: "nie zaleca się dla dzieci i kobiet w ciąży". Uspokajamy

Rezerwy masła z RARS. Buda: "nie zaleca się dla dzieci i kobiet w ciąży". Uspokajamy

Źródło:
Konkret24

Choinka, która stanęła w Londynie, wzbudziła rozczarowanie, a jej wygląd stał się powodem fałszywych narracji. Internauci, krytykując ubogą dekorację drzewka, jako przyczyny podają między innymi kryzys ekonomiczny na Wyspach oraz napływ migrantów. Tymczasem powód takiego wyglądu choinki jest zupełnie inny.

Choinka w Londynie. ''Polecieli po kosztach''?

Choinka w Londynie. ''Polecieli po kosztach''?

Źródło:
Konkret24

"A czy Jelcz wie o tym, że upada?" - pytał jeden z internautów, komentując post Mariusza Błaszczaka. Polityk PiS oświadczył, że spółka "dziś stoi na skraju upadku". Lecz nie tylko on - przekaz o rzekomym bankructwie Jelcza, który "zostanie sprzedany Niemcom", rozchodzi się w sieci. Władze firmy, a także związki zawodowe dementują.

Błaszczak: Jelcz "na skraju upadku". Spółka dementuje

Błaszczak: Jelcz "na skraju upadku". Spółka dementuje

Źródło:
Konkret24

Nie dość, że trwa już spór co do legalności tej izby Sądu Najwyższego, która miałaby stwierdzić ważność wyborów prezydenckich, na horyzoncie pojawia się kolejny: czy SN w ogóle musi tę ważność potwierdzić. Wyjaśniamy, w czym rzecz.

Wybory prezydenckie. Jaka jest rola Sądu Najwyższego? Znów różne zdania

Wybory prezydenckie. Jaka jest rola Sądu Najwyższego? Znów różne zdania

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać rzekomo transport nowych samochodów osobowych z Polski, "prosto z salonu", na Ukrainę. Tylko że opis filmu jest fałszywy, bo transport tych aut jechał w stronę innej granicy.

"Nowiutkie samochody" jadą z Polski do Ukrainy? Nie tam

"Nowiutkie samochody" jadą z Polski do Ukrainy? Nie tam

Źródło:
Konkret24

Dużo niejasności powstało wokół rekomendacji Andrzeja Dudy na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Politycy koalicji rządowej twierdzą, że Duda "zajmie miejsce" Mai Włoszczowskiej. Trzej ministrowie z Kancelarii Prezydenta RP przekonują, że tak nie będzie i podają swoje argumenty. Jednak wprowadzają w błąd.

Duda rekomendowany do MKOl. Na jakie miejsce? Co z Włoszczowską? Wyjaśniamy

Duda rekomendowany do MKOl. Na jakie miejsce? Co z Włoszczowską? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opowiadał w wywiadzie, że jego rząd tak skutecznie blokował Zielony Ład, iż "nic nie zostało przyjęte", a z kolei rząd Donalda Tuska "natychmiast wszystko poprzyjmował". Tyle że to nieprawda.

Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) przekonuje, że w sprawie kontroli nad funduszami pozabudżetowymi "wiele już w tym zakresie zrobiono". Nie zgadza się z nim Michał Wawer z Konfederacji. Eksperci mówią o pewnej poprawie w kontroli i jawności wydatków z tych funduszy, ale to ciągle nie jest obiecana przez rządzących pełna transparentność finansów publicznych.

Kontrola nad funduszami pozabudżetowymi: co zrobiono, a czego ciągle nie? Sprawdzamy

Kontrola nad funduszami pozabudżetowymi: co zrobiono, a czego ciągle nie? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta donoszą, że w Kijowie otwarto kryty stok narciarski. Do swoich wpisów dołączają krótkie wideo, na którym widać zjeżdżających narciarzy. Nagranie powstało w zupełnie w innym miejscu.

"W ogarniętym wojną Kijowie otworzyli sztuczny stok pod dachem"? Wideo nagrano gdzie indziej

"W ogarniętym wojną Kijowie otworzyli sztuczny stok pod dachem"? Wideo nagrano gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w sieci generuje film pokazujący pisuary rzekomo zainstalowane w niemieckiej komunikacji miejskiej. Nagranie wzbudza dużo emocjonalnych komentarzy, ale też niedowierzanie, że w Niemczech coś takiego jest możliwe. Otóż nie jest.

"Niemcy zainstalowali w komunikacji miejskiej pisuary"? Jeszcze nie

"Niemcy zainstalowali w komunikacji miejskiej pisuary"? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Jak jest z liczebnością rządu Donalda Tuska po roku od powołania? Według polityków opozycji to "najliczniejszy rząd w historii", "największy rząd po 1989 roku". Także niektórzy komentatorzy zwracają uwagę na jego rozdęcie. Czy obecny gabinet Tuska jest najliczniejszy? Zależy, jaki skład liczyć.

Rząd Tuska po roku. "Najliczniejszy w historii"? I tak, i nie

Rząd Tuska po roku. "Najliczniejszy w historii"? I tak, i nie

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu syn Dmytra Kułeby miał kupić sobie serialowy gadżet za 1,5 mln dolarów. A to wszystko za ''pieniądze amerykańskich podatników''. To kolejna prokremlowska narracja, której zadaniem jest zniechęcenie do pomocy finansowej Ukrainie.

"Słynny Żelazny Tron" za 1,5 miliona dolarów kupił syn polityka z Ukrainy? Nie on

"Słynny Żelazny Tron" za 1,5 miliona dolarów kupił syn polityka z Ukrainy? Nie on

Źródło:
Konkret24

"Zabrali mu nawet szczyt Rady Europejskiej" - stwierdził poseł PiS Paweł Jabłoński, krytykując politykę Donalda Tuska. I napisał, że spotkanie szefów państw Unii odbywa się "zawsze w kraju sprawującym prezydencję". A polska prezydencja zaczyna się już w styczniu. Sprawdziliśmy więc, czy polityk PiS ma rację.

Jabłoński: "zabrali Tuskowi szczyt Rady Europejskiej". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Fakt, że policja pozwoliła odjechać samochodem Antoniemu Macierewiczowi po ostatnich obchodach miesięcznicy smoleńskiej, zdumiał niektórych polityków. Również internauci się dziwią i pytają: "jak to go puścili?" Według posła PSL w sprawie przekroczeń drogowych immunitet poselski nie obowiązuje. No właśnie - nie do końca to prawda.

Dlaczego Macierewicz znowu zasłonił się immunitetem? Skorzystał z furtki prawnej

Dlaczego Macierewicz znowu zasłonił się immunitetem? Skorzystał z furtki prawnej

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS zarzucają teraz rządowi, że "znów sięga do kieszeni kierowców", bo podwyższa opłatę paliwową. Nie dodają, że tak samo robił minister infrastruktury rządu Zjednoczonej Prawicy - bo po prostu o wszystkim decyduje wskaźnik inflacji. W dodatku nie musi to wpłynąć na ceny benzyny.

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Źródło:
Konkret24

Wyroków zapadało zaledwie kilka w roku - a mimo to szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka broni Trybunału Konstytucyjnego z czasów Julii Przyłębskiej. Podkreśla, że w ostatnich latach trybunał rozpatrywał najwięcej skarg konstytucyjnych. W tym wypadku jednak dane to nie wszystko. Oto jaka taktyka może się kryć za statystycznie dużą liczbą zakończonych postępowań.

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

Źródło:
Konkret24

Komentarze ostrzegające przed kolejną falą migracji wywołuje publikowane w sieci nagranie pokazujące długi korek samochodów na granicy turecko-syryjskiej. Jednak towarzyszący mu opis nie jest prawdą.

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Źródło:
Konkret24

Wprowadzenie nowego kryterium do corocznego popularnego rankingu szkół średnich wywołuje komentarze. Niektórzy internauci i politycy twierdzą, że za zmiany odpowiada resort nauki i Barbara Nowacka. Jednak ministra nie ma z tym pomysłem nic wspólnego.

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

Źródło:
Konkret24

W tej teorii jest wszystko: nagroda "za głowę Donalda Trumpa", złe globalne elity, dobry Putin, Światowe Forum Ekonomiczne, a także Polska, gdzie "kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulicę". Nagranie prezentujące tę teorię spiskową krąży w sieci - także z polską transkrypcją. Eksperci przestrzegają: w Europie takie narracje polaryzują społeczeństwo.

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24