Teksty na bazie anonimowych komentarzy, czyli jak rosyjska dezinformacja uderza w Polskę


Wykorzystując komentarze internautów pod tekstami na portalu Interia.pl i w brytyjskim serwisie MailOnline, rosyjskie ośrodki stworzyły artykuły deprecjonujące polskie wojsko i polskie władze. Teksty te ukazały się w rosyjskojęzycznych serwisach. To coraz częstszy mechanizm stosowany w rosyjskiej dezinformacji.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Anonimowe komentarze umieszczane pod tekstami w internecie są jednym ze źródeł rosyjskich przekazów dezinformacyjnych – stwierdza Michał Marek, doktorant z Uniwersytetu Jagiellońskiego, ekspert ds. bezpieczeństwa informacyjnego i założyciel Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa. W tekście opublikowanym 29 kwietnia na stronie infowarfare.pl opisuje na przykładzie dwóch materiałów – jeden ukazał się na portalu Interia.pl, drugi na brytyjskiej stronie MailOnline – jak rosyjskie ośrodki stworzyły przekazy propagandowe, wykorzystując tylko anonimowe komentarze pod tymi tekstami. Wszystkie powstałe artykuły deprecjonowały wizerunek Sił Zbrojnych RP i polskich władz.

Polscy piloci ćwiczą z sojusznikami
Polscy piloci ćwiczą z sojusznikamitvn24

Jak zaznacza autor analizy: "tworzenie przez Rosjan przekazów w oparciu o komentarze pojawiające się pod artykułami stanowi coraz częstszy mechanizm stosowany przez rosyjskie ośrodki propagandowe".

- To się dzieje dosyć regularnie – mówi Konkret24 Michał Marek. Opisuje mechanizm: - Jeżeli Federacja Rosyjska na potrzeby działań informacyjnych potrzebuje pewnych przekazów czy legitymizacji pewnych narracji, a nie udało się pozyskać eksperta czy polityka, który by wykonał odpowiedni ruch ani nie opublikowano materiału, który dałoby się zmanipulować, wtedy sięgają po takie rozwiązanie. To najprostsze: wywołać daną dyskusję, umieścić parę komentarzy, a pod nimi pojawią się kolejne odpowiednie. Oczywiście, taka dyskusja może się wytworzyć sama, nie musi być stymulowana. Tego jednak nie jesteśmy w stanie zweryfikować – mówi.

Komentarze pod tymi tekstami posłużyły do stworzenia tekstów w rosyjskich serwisach Interia.pl, Dailymail.co.uk

"Czytelnicy portalu Interia skrytykowali słowa ministra obrony narodowej"

27 kwietnia portal Interia.pl opublikował tekst pt. "Szef MON: nie ma przyzwolenia na agresję ze strony Rosji". Była to relacja z porannej rozmowy w Polskim Radiu 24 z ministrem obrony Mariuszem Błaszczakiem. Dotyczyła wojny na Ukrainie i koncentracji wojsk rosyjskich przy jej granicy. "Nasze stanowisko jest konsekwentne: pokazujemy, że nie ma przyzwolenia na agresję" – cytowano wypowiedź ministra Błaszczaka. "Naszym zadaniem - i to zadanie realizujemy konsekwentnie od 2015 roku - jest wzmacnianie i zwiększanie liczebne Wojska Polskiego" – mówił. I oświadczył: "Jesteśmy przygotowani to tego, by stawić czoła w sytuacji ataku. Chodzi o odstraszanie, chodzi o niedoprowadzenie do tego, by ekspansywna polityka rosyjska, odbudowa imperium rosyjskiego przez Putina, by ten proces był kontynuowany przez naszego wschodniego sąsiada" – cytował portal.

Na forum pod tym tekstem ukazało się ponad 700 komentarzy. Wśród nich i takie: "Panie Błaszczak, niech pan powie Polakom co robią polskie wojska na Ukrainie w rejonie Bonasu" – napisał użytkownik Sztuk. "Przerażająca jest jego głupota!!!!" - stwierdził użytkownik MacTycz. Z kolei internauta o nicku Ano napisał: "Jak widać Polacy politycy jeszcze nie potrafią myśleć logicznie niczego się nie nauczyli i dalej myślą że szabelką pomachają a później nogi za pas i pa pa a wy sobie radźcie sami". Użytkownik adu napisał: "Błaszczak se może nie przyzwalać, wszyscy się strasznie tym przejmą", a internauta On skwitował: "jest głupi, czy głupiego udaje?" (pisownia komentarzy oryginalna).

Teksty w rosyjskich serwisach wykorzystujące komentarze spod tekstu na portalu Interia.plRia.ru, Radiosputnik.ria.ru

Na podstawie takich komentarzy 28 kwietnia na stronie Radia Sputnik ukazał się tekst pt. "Głupi czy udaje? Polacy wyśmiali swojego ministra obrony". Autorka opisuje, jak to wypowiedź szefa MON wywołała reakcję Polaków, którzy szydzili z niego oraz z możliwości polskiego wojska. Pisała że czytelnicy Interii "szczerze mówili" o tym, że minister Błaszczak utracił kontakt z rzeczywistością, że nie zdaje sobie sprawy, iż Polska "nie poradzi sobie z tak potężnym krajem jak Rosja". "Nie docenili entuzjazmu i postanowili wspólnie ostudzić zapał urzędnika. - Czy on jest głupi, czy tylko udaje? - pyta jeden komentatorów" – czytamy w tekście w rosyjskim serwisie. "To całkiem naturalne, że obywatele, którzy nie są zaangażowani w wielką politykę, podchodzą do stanu rzeczy znacznie bardziej realistycznie niż wysoki urzędnik państwowy" – konkluduje autorka.

Drugi materiał, także 28 kwietnia, opublikował serwis RIA Novosti. Tekst nosił tytuł: "Pomachał szabelką. Polacy wyśmiali ministra obrony za słowa o Rosji". Tu autor również informował, że "czytelnicy portalu Interia skrytykowali słowa ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka o tym, że Warszawa jest gotowa 'bronić się na wypadek ataku' Rosji". Podkreślał rzekomy brak wiary Polaków w możliwości polskich sił zbrojnych. I cytował komentarze z forum, np. użytkownika Ano: "Jak widzimy, polscy politycy wciąż nie potrafią logicznie myśleć, niczego się nie nauczyli i dalej myślą, że można po prostu machać szablą". Albo wpis użytkownika padre111: "Panie ministrze, nie wystawiaj się na pośmiewisko! Gdyby Moskwa chciała, ty i inni łajdacy z rządu zobaczylibyście, jaką ma władzę". Na koniec tekstu autor pisze o "znacznym wzroście aktywności NATO" wzdłuż jej zachodnich i południowych granic oraz że takie działania są "otwarcie antyrosyjskie".

"Czytelnicy 'Daily Mail' skrytykowali polskie stanowisko"

Tekst w serwisie MailOnline (to witryna dziennika "Daily Mail") ukazał się 26 kwietnia pt. "Putin prezentuje tarczę antyrakietową zaprojektowaną do wysadzania amerykańskich bomb nuklearnych z nieba, podczas gdy Polska ostrzega, że Rosja próbuje 'odbudować' imperium carskie". Artykuł dotyczył testowania przez Rosjan nowej broni na poligonie w Kazachstanie, której nazwy Rosjanie nie zdradzają, a która "ma zapobiec atakowi nuklearnemu na Kreml i Moskwę, a także na kluczowe rosyjskie regiony przemysłowe". Autor MailOnline pisał: "Test przeprowadzono w środku napięć między Moskwą a Waszyngtonem po niedawnym zgromadzeniu rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą. Dzieje się to, gdy polski minister obrony Mariusz Błaszczak ostrzegł prezydenta Rosji Władimira Putina przed planami odtworzenia imperium carskiego". Autor tekstu przytaczał kolejne wypowiedzi ministra Błaszczaka: o rosyjskim zagrożeniu, że z innymi państwami NATO "pokazujemy, że jesteśmy przygotowani i solidarni", że "w ten sposób odstraszamy potencjalnego agresora".

Pod tym tekstem było ponad 370 komentarzy – m.in. takie, których autorzy pisali, że Brytyjczycy sprzeciwiają się "polskiej prowokacji" oraz oczekiwaniom Polaków, żeby Zachód potępił Rosję za działania na Ukrainie. Użytkownik hudmc napisał: "Polski minister obrony Mariusz Błaszczak próbuje stworzyć czynnik strachu, aby przyciągnąć USA-UE-UK-NATO przeciwko Rosji, co jest kontrproduktywne. Po prostu zostawmy rosyjskie gniazdo szerszeni w spokoju, a wszystko będzie w porządku". Użytkownik Valery Voronin zauważył: "Nie jest do końca jasne, jaki związek mają obawy Polaków z testem antyrakiety (która jest częścią systemu obronnego)".

Komentarze spod tekstu na stronie MailOnline wykorzystano do tekstów w serwisach News.ru i RIA Novosti News.ru, Ria.ru

Tego typu komentarze posłużyły do stworzenia dwóch materiałów na rosyjskojęzycznych stronach. W serwisie News.ru 28 kwietnia opublikowano tekst pt. "Wielka Brytania skrytykowała prośbę Polaków o przysłanie wojsk NATO z powodu Rosji". Można było w nim przeczytać, że "czytelnicy 'Daily Mail' skrytykowali polskie stanowisko, że Rosja chce odbudować imperium i dlatego Warszawa potrzebuje wojsk NATO, by stacjonowały w tym kraju". Autor napisał też, że czytelnicy krytykujący postulat Polski zwracali uwagę, "że to Polska, a nie Federacja Rosyjska chce tworzyć imperium". "Niektórzy wiązali tę chęć z próbą zamachu stanu na Białorusi, mówiąc, że to Warszawa wydała na to ponad 50 mln dolarów" – czytamy w tekście News.ru.

Drugi materiał oparty na komentarzach spod tekstu w MailOnline ukazał się tego samego dnia w serwisie RIA Novosti. Tytuł był podobny: "Brytyjczycy skrytykowali prośbę Polaków dotyczącą przysłania wojsk NATO z powodu Rosji". Również ten tekst opisywał, jak to czytelnicy serwisu "Daily Mail" krytykowali wypowiedź polskiego ministra obrony o "planach odbudowania przez Rosję imperium" i że z tego powodu Polska chce większej obecności wojsk NATO przy rosyjskiej granicy. Autor cytował też komentarze spod tekstu w MailOnline, np. ten: "To Polska chce odbudować imperium. Jak myślisz, dlaczego na Białorusi próbowano dokonać zamachu? Wydali ponad 50 milionów dolarów na to małe fiasko".

Chodzi o komentarze, które wpisują się w całość rosyjskich działań informacyjnych

Takie zabiegi jak wyżej opisane – wyjaśnia w swojej analizie Michał Marek – mają budować "obraz 'rozumienia' przez naród brytyjski prowokacyjności działań Warszawy oraz obraz sprzeciwu społecznego wobec 'prowokowania Rosji' przez państwo polskie". Przy czym autor zaznacza, że trudno zweryfikować, czy owe komentarze pod tekstami umieszczają realni internauci, czy też stoi za nimi rosyjska fabryka trolli. Z obserwacji Michała Marka wynika, że strona rosyjska stale obserwuje, jakie publikacje pojawiają się na portalu Interia.pl. Obserwowana jest również dyskusja pod publikacjami, których nagłówki wywołują zainteresowanie Rosjan. - Praktycznie nie ma miesiąca, by nie pojawił się w rosyjskim serwisie artykuł, w którym nie wykorzystano by komentarzy z forum w Interii – stwierdza.

Lecz nie chodzi o pierwsze lepsze wpisy w internetowej dyskusji. - One zawsze realizują kilka celów. Chodzi o takie, które wpisują się w kontekst całości rosyjskich działań informacyjnych. Jeśli brak odpowiednich komentarzy, wówczas zapewne są one celowo tworzone, a później są one odpowiednio eksponowane w rosyjskich publikacjach - wyjaśnia Michał Marek.

Autor: oprac. RG / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tomasz Waszczuk/PAP

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24