Po ataku Hamasu na Izrael wysyp fake newsów na platformie X jest tak duży, że Unia Europejska wezwała Elona Muska do walki z dezinformacją. W sfałszowanych materiałach wykorzystano marki tak znanych mediów jak CNN czy BBC, rozsyłano stare filmy, powstała nawet teoria o sprzedaży broni Hamasowi przez Ukrainę. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tych przekazów.
7 października Hamas z zaskoczenia zaatakował cele w Izraelu. Bojownicy przeniknęli do miast na południu kraju. Równolegle trwał atak rakietowy. Brutalność konfliktu budzi przerażenie na całym świecie. W izraelskim kibucu Be'eri, który przez ponad 17 godzin znajdował się pod pełną kontrolą terrorystów z Hamasu, znaleziono ciała ponad 100 osób. Kolejne 200 ofiar, w tym 40 dzieci, odnaleziono w kibucu Kfar Aza. Emocje i dyskusje wokół wydarzeń w Izraelu szybko spowodowały, że media społecznościowe zalała fala fake newsów. Pojawiają się nawet rzekome relacje z miejsca walk, których autorzy podszywają się pod marki światowych mediów. Publikowane są nagrania z zupełnie innych miejsc i innego okresu mające przedstawiać aktualny konflikt.
Unia Europejska wzywa X do moderacji treści i walki z dezinformacją
W serwisie X pojawiło się tak dużo fałszywych przekazów o wydarzeniach w Izraelu i Strefie Gazy, że 10 października komisarz Unii Europejskiej ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton opublikował list do Elona Muska, w którym pisał o wykorzystywaniu platformy "do rozpowszechniania nielegalnych treści i dezinformacji w UE". Zauważył, że treści terrorystyczne i zawierające przemoc krążą po platformie X, choć unijny akt o usługach cyfrowych (Digital Services Act - DSA) zobowiązuje firmy do ich usuwania.
W odpowiedzi Elon Musk zadeklarował współpracę, ale poprosił o wymienienie przykładów naruszeń, które miały pojawić się na X. Po kolejnych kurtuazyjnych tweetach z deklaracją współpracy, w odpowiedzi do jednego z użytkowników, Musk napisał jednak, że "nadal nie wie, o czym oni (UE - red.) mówią". Jednak 12 października w serwisie X opublikowano list dyrektor generalnej firmy Lindy Yaccarino do Thierry'ego Bretona. Yaccarino informowała o usunięciu dziesiątek tysięcy treści z X i że przy tysiącach postów wyświetlają się tzw. notki społeczności z dodatkowymi informacjami wyjaśniającymi kontekst wydarzeń. Dyrektor generalna platformy zadeklarowała współpracę ze wszystkimi władzami, w tym z władzami Unii Europejskiej.
Wszystkie te działania nie zmieniły faktu, że fake newsy w serwisie X wciąż krążą. Przedstawiamy te szczególnie popularne i przestrzegamy przez ich rozpowszechnianiem. Jak też innych podejrzanych informacji pochodzących z niewiadomych źródeł.
"CNN preparuje nagranie z ataku rakietowego"? Nie, to satyryczna przeróbka
Od 11 października użytkownicy X masowo rozsyłali fragment rzekomej relacji telewizji CNN. Na belce na ekranie widać było napis: "Zespół CNN chroni się, gdy rakiety uderzają w pobliżu granicy Izraela i Gazy". Na nagraniu oglądamy biegnącą korespondentkę stacji Clarissę Ward ze współpracownikami. W czasie ostrzału dziennikarze chowają się w zagłębieniu na poboczu drogi. W tle słychać męski głos zniekształcony przez połączenie telefoniczne. Mężczyzna wydaje polecenia, jakby był reżyserem spektaklu: "Starajcie się wyglądać na miłych i przestraszonych"; "Czy możecie podgłośnić te eksplozje?". Film opublikowany przez anglojęzycznego użytkownika X z opisem: "CNN zdemaskowane za upozorowanie ataku w Izraelu" miał 4,3 mln wyświetleń i był tylko jednym z wielu popularnych kopii tego wideo. Opublikował je również jeden z polskich użytkowników X, na jego koncie wideo miało ponad 75 tys. wyświetleń.
Absurdalne komentarze, które słychać na filmie, nie pochodzą z autentycznej relacji CNN - tę można znaleźć na stronie stacji. To przeróbka autorstwa amerykańskiego youtubera. Przy różnych kopiach tego materiału publikowanych w X można znaleźć notki społeczności z wyjaśnieniem, że nagranie zostało przerobione - jest parodią, a nie prawdziwym materiałem dziennikarskim.
Jak opisuje francuski serwis Checknews, twórca przeróbki sugerował, że dziennikarze CNN chcieli podkręcić relację, a w rzeczywistości znajdowali się w znacznej odległości od działań zbrojnych. To jednak nieprawda. Checknews zgeolokalizował drogę, przy której była ekipa CNN - jest około 3,5 kilometra od granicy Izraela ze Strefą Gazy.
BBC informuje o Ukraińcach, którzy sprzedali broń Hamasowi? Nie, to fałszywe wideo
Przeróbka materiału CNN to niejedyny przypadek wykorzystania marki dużego medium w fake newsach o wydarzeniach w Izraelu. Już w weekend wybuchu konfliktu użytkownicy mediów społecznościowych rozprowadzali wideo z logotypem BBC. W krótkim materiale informowano o rzekomych ustaleniach serwisu Bellingcat. Zespół dziennikarzy śledczych miał potwierdzić aferę korupcyjną w ukraińskim ministerstwie obrony narodowej: broń przeznaczona do obrony Ukrainy przed rosyjskim najazdem miała zostać sprzedana Hamasowi.
Materiał zawiera nieprawdziwe informacje, a stacja BBC nigdy go nie opublikowała w swoich mediach społecznościowych. 10 października screeny z fejkowego nagrania opublikował z ostrzeżeniem Bellingcat. "Jesteśmy świadomi, że w mediach społecznościowych krąży fałszywe wideo BBC, które fałszywie twierdzi, że Bellingcat zweryfikował sprzedaż ukraińskiej broni Hamasowi. Nie wyciągnęliśmy takich wniosków ani nie wysunęliśmy takich twierdzeń. Chcielibyśmy podkreślić, że jest to fałszerstwo i powinno być tak traktowane" - napisano w poście na profilu serwisu.
10 października założyciel Bellingcata Elliot Higgings zauważył w poście w serwisie X, że film był nagłaśniany przez rosyjskich użytkowników mediów społecznościowych. Nie jest jednak jasne, czy jest efektem działań rosyjskiego aparatu dezinformacji.
Hamas dziękuje Ukrainie za broń? Nie ma na to żadnych dowodów
Fałszywy film z pod marką BBC nie był masowo rozpowszechniany w polskim internecie. Za to polscy internauci (w tym konta regularnie rozsyłające przekazy rosyjskiej propagandy) publikowali podobne nagranie: widać na nim karabiny, a w tle słychać głos w języku arabskim: mężczyzna dziękuje Ukraińcom za sprzedanie broni. Fragment tego nagrania znalazł się zresztą w omawianym wyżej fałszywym materiale.
Fejkowe nagranie odwoływało się do tej samej antyukraińskiej narracji co fałszywe nagranie z logo BBC i było rozprowadzane przez konta regularnie nagłaśniające rosyjskie przekazy. Nie dostarcza żadnych dowodów na autentyczność zawartych w nim twierdzeń.
Izraelskie dzieci w klatkach? Kontekst niejasny, nagranie sprzed ataku Hamasu
Od pierwszych dni konfliktu w Izraelu w sieci rozpowszechniano przekaz o "dzieciach zamkniętych w klatkach". 8 października na jednym z anglojęzycznych kont w serwisie X opublikowano około półminutowe nagranie, na którym oglądamy pięciu małych chłopców zamkniętych w klatce. W tle słychać śmiech dorosłej osoby. "Bojownicy Hamasu opublikowali wideo, na którym widać, jak przetrzymują izraelskie dzieci jako zakładników" - brzmi opis przy nagraniu.
Przekaz trafił również do polskich odbiorców mediów społecznościowych - i nie tylko. 8 października artykuł pod tytułem "Przerażający obraz wojny! Palestyńscy terroryści zamknęli izraelskie dzieci w klatkach! Drastyczne nagranie" opublikował serwis wPolityce.pl. Osadzono w nim to samo nagranie i dodano komentarz: "Jak widać na filmie, grupa małych dzieci została zamknięta w klatkach dla zwierząt. Jak donoszą internauci, są to izraelskie dzieci, które porwał Hamas".
Film z dziećmi budzi emocje, więc przekaz rozniósł się szeroko. W sieci pojawiło się wiele wyjaśnień dotyczących okoliczności powstania tego nagrania - ale bez dowodów, że jest związany z wybuchem konfliktu w Izraelu. Serwis FakeReporter.net ustalił jednak, że film z całą pewnością był już w internecie przed atakiem Hamasu na Izrael 7 października. Dziennikarze serwisu bowiem znaleźli kopię tego nagrania opublikowaną na TikToku prawdopodobnie 4 października.
Na koncie, które opublikowało nagranie, pojawiło się wyjaśnienie, że film przedstawiający dzieci w klatkach został nagrany kilka dni przed rozpoczęciem wojny. Według serwisu Snopes.com prawdopodobne wyjaśnienie oglądanej sceny jest proste: dzieci same weszły do klatki, a osoba dorosła dla śmiechu zamknęła na chwilę drzwi i je nagrała. Dzieci są skonsternowane, ale jedno początkowo jest rozbawione całą tą sytuacją.
Płonąca Strefa Gazy? Nie, to flary i fajerwerki
"Ponoć tak wygląda teraz Strefa Gazy... wystarczy chyba połączyć kropki" - napisał 8 października jeden z polskich internautów i opublikował nagranie, na którym widać jakieś miasto i tajemnicze rozbłyski światła.
Kopie filmu i pojedyncze klatki zamieszczane przez anglojęzycznych internautów zyskały dużą popularność. Jedna z nich miała 1,2 mln wyświetleń. Nagrania publikowali nie tylko użytkownicy serwisu X, ale i Facebooka czy TikToka.
Jak ustalił zespół Reuters Fact Check, wideo zostało nagrane z budynku mieszkalnego w Algierze i przedstawia zapalanie flar i fajerwerków. Dziennikarzom udało się ustalić miejsce nagrywania, a także trafić na przykład jego publikacji na TikToku jeszcze przed 7 października. Film ten nie jest już dostępny na TikToku, ale jego kopia w serwisie YouTube została opublikowana 28 września.
Data i kontekst wydarzeń widocznych na filmie nie są jasne. Dziennikarze Reutersa zwrócili jednak uwagę, że pokazuje on scenę podobną do uroczystości związanych ze świętowaniem sukcesów piłkarskich przez algierskich kibiców.
"Izrael teraz"? To atak z Gazy, ale w 2021 roku
Na rozpowszechnianym m.in. w serwisie Wykop krótkim nagraniu widać rakiety lecące nad oświetlonym miastem. "Izrael teraz. Bojownicy z Hamasu rozpoczęli nowy atak rakietowy w stronę Izraela" - napisał 8 października jeden z użytkowników tego serwisu. Wideo było rozsyłane również na platformie X. "Bojownicy Hamasu rozpoczęli nowy atak powietrzny na część Izraela" - przekonywał, również 8 października, jeden z anglojęzycznych internautów. Film można znaleźć też na Instagramie.
Nagranie rzeczywiście przedstawia atak na Izrael z terytorium Gazy - tyle że to stare wideo, z maja 2021 roku. Jak przekazywał wówczas Business Insider, w ciągu 10 dni na Izrael wystrzelono około 4 tys. rakiet.
Oceniając to, co pojawiło się w sieci zaraz po ataku Hamasu 7 października, Shayan Sardarizadeh, dziennikarz BBC Verify zajmujący się dezinformacją, stwierdził w wywiadzie dla serwisu internetowego Instytutu Reutera: "W ciągu pierwszych kilku dni konfliktu ilość dezinformacji na X przekraczała wszystko, co kiedykolwiek widziałem. Myślę jednak, że platforma zdała sobie z tego sprawę i zmieniła sposób działania Community Notes". Dziennikarz ocenił, że w czasie aktualnego konfliktu w Izraelu wśród fake newsów można dostrzec najwięcej starych treści. Analogicznie jak w przypadku konfliktu w Ukrainie. "Ale są też filmy, które są prawdziwe, tylko wyrwane z kontekstu" - zauważył. Według niego od wybuchu konfliktu w Izraelu rozprowadzano na razie niewiele materiałów wytworzonych przez sztuczną inteligencję. Od 7 października Shayan Sardarizadeh codziennie publikuje w serwisie X wątki opisujące najbardziej rozpowszechniane fake newsy i manipulacje o tym, co się dzieje w Izraelu i Strefie Gazy.
Źródło: Konkret24