Według jednej wersji są to mieszkańcy Kijowa, którzy niedawno wyszli na ulicę protestować przeciwko prezydentowi Zełenskiemu. Według innego przekazu są to mieszkający w Polsce Ukraińcy, domagający się większego wsparcia socjalnego. Tymczasem popularne w sieci nagranie pokazuje zupełnie inną manifestację.
"Kijów. Ukraińcy wyszli na ulicę. Mają dość rządów zelenskiego" - poinformował jeden z użytkowników serwisu X, publikując 2 lutego nagranie z protestu na ulicach Kijowa. Dotychczas wygenerowało ponad 86 tysięcy wyświetleń. Autor dodał: "Czyżby kolejny Majdan" (pisownia postów oryginalna). W krótkim wideo widać ulicę pełną manifestujących ludzi, powiewają flagi Ukrainy (ale nie tylko), tłum coś skanduje. Sądząc po ubiorze manifestantów, film powstał zimą. Na ekran nałożono napis na czerwonym tle: "Zaczęło się!". Widać też logo TikToka, bo stamtąd pochodzi wideo: z konta o nazwie @roman_pokrowskyi, gdzie opublikowano je 31 stycznia 2025 roku.
Pod postem w X, oprócz komentarzy uderzających w Ukrainę, były też i takie: "Nowy prezydent USA, to i nowe zadania dla CIA w Kijowie. Mają być wybory na Ukrainie, to będą"; "No i tak się zakończy wojna. Przyjdzie nowy i sie dogada z Rosją". Zaznaczmy, było to jeszcze przed kłótnią w Białym Domu między prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim a prezydentem Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance'em, do której doszło 28 lutego tego roku.
To samo nagranie opublikowano również 2 lutego na polskim profilu na TikToku, o nazwie @kierowniklodowiska. Tylko że przekaz z nim związany był już inny: na ekran nałożono bowiem napisy: "Ukraińcy żądając zwiększenia 800+ bo u nich jest wojna" i u dołu "Stop wszelkiej pomocy!!!!". Film opisano jako protest Ukraińców we Wrocławiu. To prowokowało internautów do antyukraińskich komentarzy.
Tak więc wideo zrobione podczas jakiejś prawdopodobnie manifestacji w Kijowie krąży w polskich mediach społecznościowych z dwoma odmiennymi opisami. I żaden z nich nie jest prawdziwy.
Trzy lata wcześniej, tuż przed wybuchem wojny
To samo nagranie w lutym tego roku zaczęło być masowo rozpowszechniane z opisami w innych językach, m.in. w bułgarskojęzycznej sieci. Dlatego jego weryfikacją zajęły się bułgarskie serwisy fact-checkingowe FactCheck.bg i AFP Proveri.
Pierwszy potwierdził, że film ten pojawił się 31 stycznia na tiktokowym profilu Romana Pokrowskiego, Ukraińca, który - jak wyjaśnia redakcja - przedstawia się jako "mer Odessy" i często komentuje swoją przyszłą kandydaturę na to stanowisko, jednak to, co publikuje, wskazuje, że mieszka w Kanadzie. Pokrowski opublikował go też na YouTube i Instagramie - a potem nagranie bądź kadry z niego zaczęły być masowo udostępniane.
Serwis FactCheck.bg ustalił, że film ten powstał jednak trzy lata temu, podczas protestu 19 stycznia 2022 roku w Kijowie. Zorganizowała go partia Europejska Solidarność Petra Poroszenki, który był rywalem Zełenskiego w walce o prezydenturę w wyborach w 2019 roku (sam wtedy ubiegał się o reelekcję). Protestujący skandowali: "Zełenski, odejdź!" – lecz jednak powód był inny niż tylko jego rządy. Otóż wówczas trwał proces sądowy, w którym Poroszenko był oskarżony o zdradę stanu i wspieranie terroryzmu.
W grudniu 2021 roku ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze poinformowało bowiem, że polityk podejrzewany jest o to, iż w zmowie z grupą osób, w tym z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej, miał działać na korzyść prorosyjskich separatystów w Donbasie, kupując od nich za państwowe pieniądze węgiel. To miało uzależniać ukraińską branżę energetyczną od Rosji. Na początku stycznia 2022 roku sąd w Kijowie poinformował o zajęciu majątku Poroszenki. Jego adwokat Ilja Nowikow twierdził wówczas, że majątek zajęto na podstawie podrobionych dokumentów. Tego samego dnia, gdy śledczy próbowali dostarczyć Poroszence wezwanie na przesłuchanie, on opuścił kraj. Do Kijowa wrócił 17 stycznia, a na lotnisku w Żulanach, gdzie lądował, zebrało się kilka tysięcy jego zwolenników. Państwowe Biuro Śledcze poinformowało, że próbowano mu wręczyć wezwanie do sądu, lecz odmówił. Później jednak w towarzystwie współpracowników i adwokatów pojechał do sądu na rozprawę.
Widoczny na filmie protest rozpoczął się podczas rozprawy przed budynkiem sądu, a potem tłum ruszył w kierunku siedziby prezydenta. Białe flagi widoczne na graniu mają logo partii Europejska Solidarność.
Jak zauważa redakcja AFP Proveri, popularny teraz w sieci film raczej nie mógłby pokazywać bieżącego wydarzenia w Kijowie, ponieważ w Ukrainie trwa wciąż stan wojenny, który ograniczył prawo do masowych zgromadzeń (jest przedłużony do 9 maja 2025 roku). Agencja AFP skontaktowała się z partią Europejska Solidarność – ta potwierdziła, że nagranie pokazuje fragment zorganizowanej przez nią w styczniu 2022 roku demonstracji. A niedługo potem, 24 lutego 2022 roku, rozpoczęła się pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę.
CZYTAJ WIĘCEJ: Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock