Maliszewska i cztery pozytywne wyniki: czy testy w Chinach są takie jak w Polsce? Wyjaśniamy


Różne wyniki testów na koronawirusa polskiej łyżwiarki Natalii Maliszewskiej i niemożność startu w sobotnich zawodach wywołały dyskusję, czy aby testy w Pekinie są takie same jak w Polsce. Są, lecz różnica polega na przyjęciu innej granicy wykrywalności wirusa.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Historia niedopuszczenia Natalii Maliszewskiej, polskiej łyżwiarki szybkiej, do biegu na 500 metrów na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie wywołuje komentarze nie tylko wśród fanów sportu. W mediach społecznościowych wykorzystuje się ją m.in. do podważania wiarygodności testów na koronawirusa, przez które Maliszewska nie mogła wystartować w sobotnich zmaganiach. Tak np. 5 lutego Dariusz Szumiło, prezes partii KORWiN w regionie dolnośląskim, napisał na Twitterze: "Chwała Chińczykom! Teraz już każdy Polak zrozumie czym są testy. Zawodniczka miała w Chinach w ciągu kilku dni następujące wyniki: + - + - - +". I dalej: "Na podstawie takich 'testów' prawie 2 mln Polaków siedzi w areszcie domowym, nie pracuje, nie chodzi do szkoły. A rząd to uwiarygadnia". Jego wpis stał się szybko popularny, zebrał ponad 4,3 tys. polubień.

Tweet Dariusza SzumiłyTwitter

Niektórzy komentujący post od razu zwracali uwagę, że autor błędnie podał wyniki kolejnych testów polskiej zawodniczki. "Ale testów było mniej. Skąd pan to info wziął w ogóle, losowo sobie wybrał pan liczbę i napisał co ślina na język przyniesie?"; "A żeby nie pisać kłamstw to było tak: 30.01 - pozytywny 2.02 - negatywny (trzeba wykonać drugi test aby mieć pewność wyniku) 3.02 - pozytywny 5.02 - pozytywny więc +-++" – pisali w odpowiedzi internauci.

Igrzyska olimpijskie w Pekinie. Dramat Natalii Maliszewskiej, błysk Piotra Żyły
Igrzyska olimpijskie w Pekinie. Dramat Natalii Maliszewskiej, błysk Piotra ŻyłyFakty TVN

Tłumaczymy, jakie wyniki dawały kolejne testy wykonywane Natalii Maliszewskiej i czy prawdą jest, że na podstawie takich samych testów Polacy trafiają już na izolację.

Cztery pozytywne, dwa negatywne

Natalia Maliszewska przyleciała do Pekinu 27 stycznia. Kalendarium robionych jej testów, stworzone w oparciu o komunikaty Polskiego Komitetu Olimpijskiego, wygląda następująco (według czasu polskiego):

29 stycznia (sobota) – pierwszy pozytywny wynik testu; skierowanie do hotelu izolacyjnego

2 lutego (środa) – pierwszy negatywny wynik testu

3 lutego (czwartek) – drugi pozytywny wynik testu

4 lutego (piątek) – trzeci pozytywny wynik testu; w nocy z 4 na 5 lutego Maliszewską zwolniono z hotelu izolacyjnego

5 lutego (sobota) – czwarty pozytywny wynik testu

6 lutego (niedziela) – drugi negatywny wynik testu; powrót do treningów.

Informacja przekazana w taksówce

Dariusz Szumiło napisał o trzech negatywnych wynikach testów Maliszewskiej do soboty 5 lutego, lecz w rzeczywistości do tego dnia Polka miała tylko jeden wynik negatywny. Nie zwalniał on jej z izolacji, ponieważ według protokołu obowiązującego na igrzyskach do takiego zwolnienia konieczne są dwa negatywne testy w odstępie co najmniej jednego dnia.

Badanie wykonane następnego dnia po negatywnym wyniku, 3 lutego, które miało pozwolić na zwolnienie Maliszewskiej z izolacji, dało wynik pozytywny. Jak informował Eurosport, "ponieważ stężenie wirusa było niewielkie, polska ekipa liczyła, że przy kolejnym negatywnym panel ekspertów medycznych uwzględni wniosek o dopuszczenie Polki do startu". Niestety następne badanie, wykonane w piątek 4 lutego, również dało wynik pozytywny.

Mimo tego w nocy z 4 na 5 lutego Maliszewską zwolniono z izolacji i pozwolono przyjechać jej do wioski olimpijskiej. PKOl poinformował jedynie, że udało się to "dzięki działaniom i staraniom kierownictwa Polskiej Misji Olimpijskiej oraz PKOl". Reprezentantka Polski nie mogła jednak wystąpić w sobotnich eliminacjach biegu na 500 metrów, ponieważ tego dnia otrzymała kolejny pozytywny wynik testu. Dowiedziała się o nim w taksówce, jadąc na zawody.

"Rzeczywiście Natalia siedziała już wtedy w taksówce. Każdy z zawodników musi wykonać test przed startem. Wynik testu nie przychodził, ale Natalia musiała się zebrać na start i pojechać. Gdzieś tam liczyliśmy, że to już rozwiąże się dobrze" – relacjonował w rozmowie z TVN24 szef polskiej misji olimpijskiej Konrad Niedźwiedzki. Członkowie polskiego sztabu sądzili, że sobotni test jest negatywny, ponieważ o takich wynikach z zasady nie informuje się reprezentacji. "Niestety wtedy była ta informacja dla Natalii i jej trenerki, że ten test jest pozytywny i nie zostanie dopuszczona do rywalizacji" – dodał Niedźwiecki.

Konrad Niedźwiedzki przekazał fatalne wieści Natalii Maliszewskiej
Konrad Niedźwiedzki przekazał fatalne wieści Natalii Maliszewskiejtvn24

Dzień później, w niedzielę 6 lutego, Maliszewska otrzymała już drugi negatywny wynik i dzięki temu mogła wrócić do treningów. Podsumowując - i używając schematu z posta Szumiły - testy Natalii Maliszewskiej dawały więc kolejno wyniki: + - + + + -.

Testy w Chinach takie same jak w Polsce? Tak, ale...

Dariusz Szumiło stwierdził, że "na podstawie takich 'testów' prawie 2 mln Polaków siedzi w areszcie domowym, nie pracuje, nie chodzi do szkoły" - w domyśle: jest kierowane na izolację lub kwarantannę. To nie do końca prawda. Jak informowano już przed startem igrzysk, używane w Chinach testy PCR są bardziej czułe niż europejskie. Nie chodzi jednak o rodzaj testu, tylko o moment interpretacji wyniku.

Szczegółowo tłumaczył to w wywiadzie dla portalu olimpijskiego doktor Brian McCloskey, szef Panelu Ekspertów Medycznych (MEP) igrzysk w Pekinie. "Testy w Pekinie są solidne i niezawodne" - zapewnił McCloskey i wyjaśnił:

To ten sam rodzaj testu PCR, który jest używany na całym świecie. W przypadku igrzysk test jest ustawiony na bardzo wrażliwym poziomie, ponieważ nie chcemy, aby omikron wszedł w system zamkniętej pętli [izolowania sportowców i sztabów]. dr Brian McCloskey

McCloskey dodał, że wraz ze zwiększoną wrażliwością testu "wprowadzono dodatkowe odczynniki i różne pułapy wykrywanych genów", by zapewnić, że mimo wysokiej wrażliwości wynik nie będą fałszywie pozytywne.

Co znaczy zwiększona wrażliwość? Jak tłumaczył dr McCloskey w rozmowie z kanadyjską stacją CBC, chodzi o cykle w badaniu PCR. Aby stwierdzić obecność koronawirusa w próbce, jest ona kilkanaście lub kilkadziesiąt razy podgrzewana i schładzana przez specjalną maszynę w regularnych cyklach. Im więcej cykli potrzeba do wykrycia wirusa, tym mniej jest go w badanej próbce i maszyna wykrywa go później.

Chińskie laboratoria badające próbki olimpijczyków uznają, że wynik jest dodatni, jeśli genom wirusa odkryje się do 40. cyklu. Stacja CBC skomentowała natomiast, że w Kanadzie przeprowadza się standardowo maksymalnie 35 cykli i jeśli do tej pory nie wykryje się genomu, wynik jest ujemny.

Także prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku w rozmowie z Konkret24 w grudniu 2021 roku mówiła, że zakres referencyjny zalecany przez producenta testów PCR wykonywanych w Polsce to maksymalnie 30-35 cykli. - Przykładowo, jeśli multiplikacja zaczyna się przy 17 cyklach, to znaczy, że jest duży ładunek wirusa, przy 40 jest bardzo mało - tłumaczyła.

Właśnie ustawienie granicy wykrywalności na poziomie 40. cyklu powoduje, że teoretycznie osoby, które miały negatywny wynik testu w Europie, po przylocie do Chin mogą otrzymać wynik pozytywny. Dlatego zdanie, że Polacy są izolowani na podstawie takich samych testów jak sportowcy w Chinach, nie jest prawdziwe - ponieważ przyjęte kryterium badania próbek na igrzyskach jest inne.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Paweł Skraba/PAP, Twitter

Pozostałe wiadomości

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej wygłosił tezę o "wielkim wmawianiu": ma ona polegać na tym, że obecny rząd niesłusznie oskarża poprzednie - te z czasów Zjednoczonej Prawicy - o sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy w imię partyjnych interesów. Niesłusznie, bo - według prezesa - tylko "zdarzały się incydenty". Fakty temu przeczą.

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozpowszechniany jest filmik, na którym widzimy, jak prezenterka amerykańskiej telewizji MSNBC rozpłakała się podczas transmisji na żywo. Powodem miały być rzekomo plany Elona Muska dotyczące kupna tej stacji. Historia efektowna, ale nieprawdziwa, zaś film jest montażem.

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24