Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.
18 marca 2025 roku rząd przyjął projekt tzw. ustawy wiatrakowej. Najważniejszą z planowanych w tej noweli zmian jest zniesienie wprowadzonej w 2016 roku zasady 10H i wprowadzenie minimalnej odległości - 500 metrów - elektrowni wiatrowych od zabudowań. Już kilka godzin po posiedzeniu rządu kandydujący na prezydenta, wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki opublikował w mediach społecznościowych 30-sekundowy film. Opowiada na nim: "Uwaga! Rząd po cichu przepchnął przepisy umożliwiające stawianie wiatraków zaledwie 500 metrów od naszych osiedli. Wbrew protestom Polaków, a po myśli obcych koncernów. Zatrzymajmy to!". Wideo opublikowano na platformie X i Instagramie. Nawrocki skrytykował decyzję rządu o zmniejszeniu odległości między turbinami wiatrowymi a zabudowaniami mieszkalnymi. Jego zdaniem "rządzący po raz kolejny lekceważą protesty Polaków i wybierają interesy niemieckich koncernów produkujących wiatraki. Apeluje: "Zatrzymajmy to. Nie dla realizacji kolejnego etapu Zielonego Ładu w Polsce".
Politycy PiS - m.in. Jacek Sasin, Adam Andruszkiewicz, Joanna Lichocka, Anna Krupka - wkrótce na różnych platformach społecznościowych zaczęli komentować nagranie Nawrockiego i powielać przekaz, jakoby "rząd po cichu" przyjął jakieś przepisy.
Pod wpisem Nawrockiego na platformie X, który ma niemal pół miliona wyświetleń, wśród komentarzy oburzonych decyzją rządu internautów są wpisy prostujące przekaz - w tym autorstwa dziennikarzy - że w przypadku projektu ustawy wiatrakowej nikt niczego nie ukrywał. Bo na razie jest to rzeczywiście wciąż tylko projekt nowelizacji.
Jawny proces prac nad projektem, relacje w mediach
6 marca 2025 roku projekt ustawy wiatrakowej przyjął Komitet Stały Rady Ministrów. Po tym fakcie ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska przekazała podczas transmitowanej przez media konferencji prasowej, że "realny termin, żeby ustawa trafiła na Radę Ministrów, to jest 18 marca lub 25 marca, czyli jest szansa, że wydarzy się to jeszcze w marcu".
Niedługo potem, 14 marca, na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pojawił się porządek obrad posiedzenia rządu wyznaczonego na 18 marca - uwzględniający omówienie projektu ustawy wiatrakowej. Informowały o tym także media. Nie było więc tajemnicy, jak i kiedy procedowano projekt ustawy. Opinia publiczna była informowana.
W dodatku po posiedzeniu rządu zorganizowano konferencję prasową Władysława Kosiniaka-Kamysza, ministra obrony narodowej, który przewodniczył obradom. Szef MON poinformował wówczas także o tym, że Rada Ministrów zapoznała się z projektem nowelizacji ustawy wiatrakowej i kierunkowo go przyjęła, oficjalne potwierdzenie nastąpi w trybie obiegowym do piątku. Wicepremier wyjaśnił, że w toku prac, również na ostatnim etapie, pojawiły się dodatkowe uwagi, np. Prokuratury Generalnej. Dodał, że wszyscy ministrowie będą mogli się odnieść "do zmian zaproponowanych po ostatecznym etapie dialogu, konsultacji". Według niego pozostałe prace to "doprecyzowanie niektórych elementów i skierowanie projektu na posiedzenie Sejmu". Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że projekt "trafi do Sejmu przed kolejnym posiedzeniem". "To jest dla nas bardzo ważne - podkreślił, precyzując, że chciałby, aby parlament rozpatrzył projekt "na kolejnym - nie jutrzejszym, ale na następnym - posiedzeniu".
Odnosząc się do słów Karola Nawrockiego o "przepchnięciu po cichu" przepisów, przypomnijmy: decyzja rządu nie oznacza, że prawo weszło w życie. Ustawa musi przejść całą drogę legislacyjną - najpierw Sejm, potem Senat, a na końcu musi ją podpisać prezydent. Również tego "po cichu" nie będzie można przeprowadzić.
20 marca o podjętej przez rząd decyzji na temat projektu ustawy mówiła ministra Hennig-Kloska w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. "Prace parlamentarne nad ustawą wiatrakową powinny zamknąć się przed wyborami" - zapowiedziała i dodała, że "ustawa zrobiła wiele obrotów wiatrakiem". A dzień później poinformowała na platformie X, że projekt ustawy został właśnie przyjęty w trybie obiegowym. Tego samego dnia wpłynął on do Sejmu.
Tak więc rząd zarówno przed swoim posiedzeniem informował o tym, że będzie się zajmować ustawą wiatrakową, jak też później przekazał, jaką decyzję podjął. Wcześniej również nie ukrywał, że pracuje nad projektem ustawy wiatrakowej.
Rozpoczęcie prac na projektem. Szerokie konsultacje
Pierwszą próbę przeforsowania zmniejszenia wymogów odległościowych dla elektrowni wiatrowych podjęto w grudniu 2023 roku. Wówczas poselski projekt spotkał się z falą krytyki. Jesienią 2024 roku do pracy nad projektem przystąpił rząd.
We wrześniu na stronach Rządowego Centrum Legislacji pokazano projekt i rozpoczęto konsultacje publiczne. Na stronie resortu opublikowano wówczas komunikat dotyczący projektu. W trakcie konsultacji kilkadziesiąt podmiotów złożyło ponad 700 uwag. Wpłynęły także uwagi od siedmiu ministerstw. Wszystkie te dokumenty były publikowane na stronach Rządowego Centrum Legislacji.
W tym czasie o projekcie informowały zarówno media, jak i przedstawiciele rządu. Na przykład w listopadzie 2024 roku ministra Hennig-Kloska zapowiadała, że "do końca roku może spokojnie trafić do parlamentu". A na początku 2025 roku w TVP Info mówiła, że: "Ustawa wiatrakowa jest gotowa - przed świętami została wysłana na Komitet Stały Rady Ministrów. Wierzę, że za chwilę będziemy ją procedować w parlamencie".
Co zakłada nowelizacja ustawy wiatrakowej
W swojej zasadniczej części projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw przewiduje zniesienie wprowadzonej w 2016 roku zasady 10H, czyli zakazu budowy wiatraków w odległości mniejszej niż 10-krotność ich wysokości (wraz z wirnikiem) od zabudowań mieszkalnych. Obecne brzmienie przepisów dopuszcza pod pewnymi warunkami zmniejszenie tej odległości do 700 m. Nowelizacja ma wyznaczać odległość minimalną 500 metrów.
Ponadto minimalna odległość turbiny od granicy parku narodowego ma wynieść 1500 metrów, od określonych obszarów Natura 2000 - 500 metrów. Restrykcją tą mają zostać objęte sąsiedztwa obszarów Natura 2000 utworzonych w celu ochrony siedlisk nietoperzy i ptaków.
Projekt wprowadza elastyczność w lokowaniu elektrowni wiatrowych w pobliżu linii przesyłowych najwyższych napięć. Obecne przepisy przewidują tu minimalną odległość 3H. Przewiduje się wprowadzenie możliwości, aby na etapie tworzenia miejscowego planu zagospodarowanie przestrzennego (MPZP) dla konkretnej inwestycji wiatrowej, inwestor mógł uzgodnić z operatorem przesyłowym mniejszą odległość.
W ostatniej opublikowanej modyfikacji projektu znalazły się przepisy dotyczące repoweringu, czyli modernizacji istniejących turbin wiatrowych. Wprowadzono też minimalną odległość budowy nowych wiatraków od dróg krajowych, wynoszącą 1H, czyli równej maksymalnej wysokości łopaty wirnika nad powierzchnią. Przy czym wojewoda, wydając decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID), będzie nakazywał, za odszkodowaniem, rozbiórkę elektrowni wiatrowych leżących bliżej niż 1H od projektowanej drogi krajowej i zakazywał wydawania pozwoleń na budowę w tym obszarze.
Jeśli chodzi o repowering, to projekt przewiduje, że do modernizacji turbin, zlokalizowanych na podstawie decyzji o warunkach zabudowy WZ lub miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP), który przewiduje mniejsze wymiary turbiny niż po modernizacji - konieczne będzie przejście pełnej ścieżki planistycznej, zakończonej przyjęciem nowego planu miejscowego. W przypadku gdy MPZP przewiduje możliwość modernizacji, nie będzie potrzeby jego zmiany. Na jego podstawie będzie można wydawać decyzje środowiskowe oraz pozwolenie na budowę, jeżeli inwestycja spełnia warunek odległości 500 metrów od zabudowy mieszkaniowej oraz 1H od dróg krajowych.
Przewiduje się też, że wiatraki nie będą mogły stawać na obszarach o znaczeniu dla wojska - przestrzeniach powietrznych MCTR (strefa kontrolowana lotniska wojskowego) oraz MRT (trasa lotnictwa wojskowego).
Wśród innych zmian znalazła się propozycja modyfikacji ustawy o OZE, umożliwiającej wytwórcy z OZE zaliczanie energii elektrycznej wyprodukowanej i sprzedanej po cenach ujemnych na potrzeby rozliczenia obowiązku sprzedaży w ramach systemu aukcyjnego.
Projekt zakłada również wprowadzenie aukcyjnego systemu wsparcia dla instalacji biometanu o mocy powyżej 1 MW (megawata). Pojawić się mają oddzielne aukcje dla instalacji biometanowych o mocy zainstalowanej elektrycznej mniejszej niż 2 MW i równej lub większej 2 MW. Proponuje się także wprowadzenie regulacji dla gazociągu bezpośredniego biogazu, łączącego producenta z odbiorcą. Zamiast uzyskiwać zgodę Prezesa URE, wystarczające ma być zawiadomienie regulatora nie później niż 30 dni po rozpoczęciu przesyłania biogazu gazociągiem bezpośrednim.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock