Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.
Prorosyjska propaganda nie omija polskiego internetu - przed czym w Konkret24 przestrzegaliśmy nie raz. Schematy są podobne i sprawdzone, np. witryny udające lokalne serwisy informacyjne, wyolbrzymianie zjawisk, przeinaczanie cytatów, clickbajtowe nagłówki itp. Mogą to też być całe polskojęzyczne serwisy/portale publikujące różnorodne treści, wśród których przemycane są przekazy zgodne z polityką Kremla. Na dziesięć takich portali intensywnie rozpowszechniających dezinformację zwrócił uwagę zespół Insight News Media. Tworzą go dziennikarze i specjaliści internetowi z Wielkiej Brytanii, Francji i Ukrainy, których celem jest walka z rosyjską propagandą wymierzoną w Europę, szczególnie w związku z wojną w Ukrainie. W ramach śledztw regularnie publikują listy prorosyjskich portali w kolejnych krajach europejskich. Po Belgii, Mołdawii, Niemczech, Francji i Czechach w marcu 2025 roku zajęli się polską infosferą.
Ważny wniosek z przeprowadzonego przez zespół Insight News Media śledztwa jest taki, że wskazane przez niego portale zaangażowane w rozpowszechnianie prorosyjskiej propagandy pełnią w polskiej sieci kilka funkcji. Po pierwsze - co oczywiste - przemycają rosyjskie poglądy i kremlowski punkt widzenia. Przykładowe szerzone przekazy to: demonizowanie Ukrainy, Unii Europejskiej i Zachodu; obwinianie za wojnę Stanów Zjednoczonych i NATO; wyolbrzymianie osiągnięć Rosji na linii frontu; poniżanie Ukrainy i Ukraińców, w tym prezydenta Zełenskiego oraz obywateli Ukrainy w Polsce.
Po drugie, portale te regularnie powołują się i cytują rosyjskie media państwowe takie jak: RIA Novosti, Sputnik, Russia Today. W ten sposób omijają unijne sankcje, które zakończyły działanie głównych rosyjskich mediów w Europie kilka dni po agresji Rosji na Ukrainę. Obecnie w Polsce nie można więc wejść na stronę rządowej agencji Sputnik, ale można przeczytać jej przekazy na polskojęzycznych portalach. Po trzecie, wspomniane rosyjskie media, pisząc o Polsce, powołują się na doniesienia wspomnianych prokremlowskich polskojęzycznych portali - chodzi o to, by pokazywać Rosjanom, że w Polsce głosy przyjazne Rosji są popularne, a "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata.
Jako dziesięć największych prorosyjskich serwisów informacyjnych w języku polskim zespół Insight News Media wskazuje:
Prawda Polska Mimo nazwy ten portal nie ma wiele wspólnego ani z prawdą, ani z Polską. Jest częścią znanej prorosyjskiej lub - jak informuje Insight News Media - prowadzonej bezpośrednio z Rosji siatki stron pod domeną Pravda. Opisywaliśmy ją już w Konkret24. Siatka skupia co najmniej 193 strony wyglądające jak serwisy informacyjne, które w rzeczywistości rozpowszechniają prorosyjskie przekazy wśród odbiorców m.in. z Polski, Francji, Niemiec, Hiszpanii. Do tej grupy należą też portale w domenach "news-xyz.com", gdzie w miejscu "xyz" wpisywane są okupowane obwody i miasta na Ukrainie - w ten sposób Rosjanie chcą wywoływać prorosyjskie nastroje wśród mieszkańców okupowanych terenów w ramach prowadzonej na Ukrainie wojny informacyjnej.
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: NATO, skażona krew i Ukraina. Siatki kont Kremla znowu aktywne
Taką "wojnę o umysły" portal pravda-pl.com toczy także w polskiej sieci. Na stronie tej można więc było przeczytać, że "Zachód finansował antyrosyjski projekt 'Ukraina' od samego początku", a zamknięcie USAID przez Donalda Trumpa udowodniło, że "niepodległa Ukraina nie istnieje".
Na przykładzie jednej z publikacji pokazujemy, jak działa siatka rosyjskich i polskojęzycznych prorosyjskich portali. Oto na stronie myslpolska.info (o której piszemy poniżej) 21 marca napisano, że Wołodymyr Zełenski ponosi odpowiedzialność za porażkę Ukraińców w obwodzie kurskim. Podchwyciła to rosyjska agencja RIA Novosti, publikując depeszę: "W Polsce zaatakowali Zełenskiego po lekkomyślnym zachowaniu". Następnie tę depeszę przetłumaczono i opublikowano na pravda-pl.com. Tak więc artykuł ze strony myslpolska.info najpierw został pokazany przez Rosjan jako "głos Polaków", a potem depesza o tym "głosie" ominęła sankcje dzięki tłumaczeniu zamieszczonemu na pravda-pl.com.
Myśl Polska Portal ten regularnie publikuje jawnie prorosyjskie i probiałoruskie treści. Jak zauważał dr Michał Marek, założyciel Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, na tej stronie zamieszczano wystąpienia ambasadora Rosji w Polsce czy przemówienia Alaksandra Łukaszenki, a przedstawiciele portalu byli gośćmi ambasady Rosji w Polsce z okazji Dnia Rosji.
Portal promuje propagandowe narracje Kremla m.in. o odpowiedzialności Ukrainy za wojnę, prześladowaniu w Ukrainie osób rosyjskojęzycznych czy "wpychaniu Polski do wojny" przez rząd. No i jak pokazaliśmy wyżej, Myśl Polska pełni ważną funkcję w cytowaniu rosyjskich źródeł objętych sankcjami oraz prezentowaniu "głosu Polaków".
Magna Polonia Jest to strona internetowa dwumiesięcznika "Magna Polonia". Zespół Insight News Media tak ją ocenił: "Promuje skrajnie prawicowe i antyukraińskie poglądy, oferując pozytywne relacje o skrajnie prawicowej partii Konfederacja. (...) Podkreśla przestępstwa popełnione przez obywateli Ukrainy w Polsce i stygmatyzuje wszystkich ukraińskich uchodźców. Publikuje manipulacyjne oświadczenia rosyjskich urzędników bez żadnej krytycznej analizy, cytuje sankcjonowane rosyjskie media, redaktora naczelnego Russia Today, publikuje historie poniżające Ukrainę i krytykuje pomoc dla Ukrainy. Rozpowszechnia rosyjskie narracje o nieuchronnej porażce i upadku Ukrainy oraz potędze sił rosyjskich".
O fałszywych treściach na tym portalu także kilkakrotnie pisaliśmy w Konkret24. Ostatnio o rzekomej wypowiedzi greckiego premiera, który miał ujawnić, że Polska wyśle wojsko na Ukrainę, mimo że powiedział coś innego. To na magnapolonia.org pojawiały się nieprawdziwe informacje o rzekomej profanacji polskiego cmentarza w Ukrainie czy antyunijne fake newsy o wprowadzanym zakazie bawełny czy o nadchodzących opłatach za emisję gazów od krów. Insight News Media wskazuje, że powielano tam - często jako cytaty z rosyjskich mediów i polityków - przekazy o tym, że pomoc Ukrainie "wspiera terroryzm", a za te pieniądze Wołodymyr Zełenski "kupuje luksusowe wille w Egipcie".
Dziennik gajowego Maruchy Portal wygląda jak amatorski blog z przemyśleniami anonimowego autora na różne tematy. Insight News Media zauważa jednak, że w dużej mierze opiera się on lub wprost powiela treści i artykuły zamieszczane na prorosyjskich stronach, np. na myslpolska.info czy neon24.pl - rzadko linkując do pierwotnych źródeł. Jeśli więc dana treść pochodziła z rosyjskiego źródła, na stronie marucha.wordpress.com najczęściej nie ma tej informacji. O udziale blogów w dystrybuowaniu rosyjskich narracji do polskiej infosfery już w 2019 roku pisała fundacja Info Ops. Portal ten został wymieniony w raporcie Zespołu ds. Dezinformacji Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich ze stycznia 2025 roku jako rozpowszechniający szczególnie dużo "wyraźnie (pro)rosyjskich narracji".
Tak więc wojna w Ukrainie jest tu często określana terminem "Specjalna Wojenna Operacja"; Ukraina to "Ukropolin", czyli państwo rządzone przez Żydów; rewolucja Majdanu w 2014 roku to "zamach (stanu) Majdanu" finansowany przez Stany Zjednoczone; Unia Europejska to upadająca organizacja opanowana przez "żydowski komunizm". Publikacje z marucha.wordpress.com były udostępniane m.in. przez europosła Konfederacji Grzegorza Brauna.
Neon24 Również ten portal został wskazany w raporcie Zespołu ds. Dezinformacji Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich. Neon24.pl określono jako "polskojęzyczny portal internetowy, który w literaturze naukowej i raportach organizacji pozarządowych zalicza się do sieci dystrybuujących (pro)rosyjskie narracje". Strona ta jest zbiorem blogów tworzonych przez użytkowników. Jak zauważyli dziennikarze Insight News Media: "Jego samozwańcza 'niezależność' często przekłada się na odrzucenie głównego nurtu, mocno skłaniając się ku tematom populistycznym, antyestablishmentowym i prokremlowskim. To żyzny grunt dla manipulacji i dezinformacji, ponieważ nie ma filtra redakcyjnego".
Na głównej stronie można znaleźć treści prorosyjskie, np. tłumaczenia wypowiedzi rosyjskich polityków czy teksty powielające teorie spiskowe, np. o chemtrails czy podważające pandemię COVID-19. Popularny blog na neon24.pl prowadzi m.in. "Niezależny Dziennik Polityczny", czyli portal, o którym wielokrotnie pisaliśmy, że powiela tezy rosyjskiej propagandy.
CZYTAJ W KONKRET24: "Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem
Wolne Media Podobną niezależnością chwali się portal wolnemedia.net, który zachęca, by "powiedzieć stop mediom masowego ogłupiania". Pod płaszczykiem niezależności kryje się jednak mieszanina teorii spiskowych i prorosyjskich narracji. Strona ta jest ważnym elementem powielania przekazów innych portali, ponieważ są tam m.in. teksty z myslpolska.info, bumerangmedia.com, zvedavec.news czy novarepublika.cz - czyli polskich i czeskich portali zakwalifikowanych przez Insight News Media jako rozpowszechniające rosyjską propagandę.
W artykułach z 2025 roku na stronie wolnemedia.net można przeczytać m.in., że "obecna Ukraina jest projektem George'a Sorosa", który jest "niezbędny dla wprowadzenia Nowego Porządku Światowego". Portal udostępnia komentarze dotyczące wojny w Ukrainie nagrywane przez Mateusza Piskorskiego, oskarżonego w 2016 roku o szpiegostwo na rzecz rosyjskiego oraz chińskiego wywiadu.
Ocenzurowane O tej witrynie zespół Insight News Media pisze: "Krótki przegląd publikacji na tym stronniczym portalu pozwala nam potwierdzić, że gra w jednej drużynie z Kremlem, choć wychodzi to bardzo słabo, ponieważ ruch na stronie jest niewielki". Co ciekawe, autorem wszystkich artykułów na tym portalu ma być ta sama osoba: Michał G. Prawdopodobnie jest to Michał Gudajczyk, którego dwie książki można kupić na tej stronie: jedna podważa istnienie pandemii COVID-19, druga - zmiany klimatyczne.
Na tym portalu można znaleźć cały przegląd tez rosyjskiej propagandy i dezinformacji: od zaprzeczania rosyjskim zbrodniom wojennym i obwiniania nimi NATO, przez prześladowania rosyjskojęzycznej ludności na wschodzie Ukrainy przez władze tego kraju, aż do celowego wyludniania Ukrainy, by przesiedlić na jej tereny ludność żydowską.
Bumerang Polski W założeniu ma to być serwis Polaków w Australii. Owszem, są tam treści dotyczące społeczności polskiej w Australii, ale między nimi przemycane są również przekazy typowe dla rosyjskiej propagandy i dezinformacji. Bumerangmedia.com wprost cytuje rosyjskie media, takie jak RIA Novosti, Sputnik czy Russia Today, oraz powiela treści z innych wymienionych wcześniej polskojęzycznych prorosyjskich portali. Warto przypomnieć, że w Konkret24 opisywaliśmy przykład portalu polskiobserwator.de, który miał być z kolei stroną społeczności polskiej w Niemczech, a w rzeczywistości powielał antyunijne, antyszczepionkowe i prorosyjskie narracje.
Autorzy strony bumerangmedia.com używają typowych prokremlowskich sformułowań, jak "wojna zastępcza USA" w odniesieniu do wojny w Ukrainie czy "reżim kijowski" w odniesieniu do władz Ukrainy.
Zaprasza Takie sformułowania jak "zastępcza wojna USA" czy "Specjalna Wojenna Operacja" występują też na portalu zaprasza.net. Publikowane tam teksty prezentują teorie spiskowe, podważają oficjalne źródła informacji; są to treści antyunijne, antyukraińskie i antysemickie. Insight News Media podkreśla, że na tym portalu często łączy się przekazy o Ukrainie, Izraelu i Żydach, aby przekonać czytelników, że to ta ostatnia grupa kontroluje wydarzenia w Ukrainie - na przykład korupcja obecna w tym kraju nazywana jest "żydowską korupcją".
Na głównej stronie zamieszczono linki do innych portali. Są wśród nich zarówno strony wymienione w śledztwie Insight News Media (jak marucha.wordpress.com), jak też witryny opisywane wielokrotnie w Konkret24: pch24.pl, nczas.com czy zmianynaziemi.pl. Portal promuje Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców, które w czasie pandemii COVID-19 podważało wiedzę naukową na temat koronawirusa czy bezpieczeństwa szczepionek.
Voltairenet Ostatnim wskazanym przez Insight News Media portalem jest voltairenet.org, którego nazwę wzięto od francuskiego pisarza epoki oświecenia Woltera. Publikuje głównie po francusku, lecz ma aż 17 innych wersji językowych, w tym polską. Tłumaczone są przede wszystkim publikacje francuskich autorów. Po samych nagłówkach widać, że podważają działania nie tylko francuskich władz na czele z Emmanuelem Macronem, lecz także całej Unii Europejskiej. Czytamy więc, że "przywódcy europejscy wyglądają głupio, nalegając na dalsze wspieranie twardogłowych nacjonalistów na Ukrainie", a "Francja (jest - red.) niezdolna do poradzenia sobie z szokiem wywołanym przez Donalda Trumpa".
Insight News Media zauważa: "Voltaire Network wyraźnie pozycjonuje się jako alternatywa dla głównego nurtu zachodnich mediów, często z wyraźnym antyestablishmentowym, antyzachodnim nastawieniem. Służy jako centrum teorii spiskowych, które często są zgodne z rosyjską propagandą państwową, zapewniając platformę dla głosów krytycznych wobec polityki Zachodu". Na tej stronie można znaleźć odniesienia do stron Kremla czy rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego. "To sugeruje silne powiązania dwustronne" - ocenił zespół Insight News Media.
ZOBACZ W TVN24 GO: "Wirus z Kremla"
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: AdobeStock