Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24
Wrocławski szpital potwierdza drugi przypadek błonicy
Wrocławski szpital potwierdza drugi przypadek błonicyTVN24
wideo 2/3
Wrocławski szpital potwierdza drugi przypadek błonicyTVN24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

14 marca 2025 roku u sześciolatka, który po powrocie z Zanzibaru trafił do wrocławskiego szpitala, wykryto rzadką w Polsce chorobę zakaźną - błonicę. Kilka dni po diagnozie poinformowano o kolejnym zakażeniu - tym razem u dorosłego, który z tym dzieckiem miał kontakt. Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski wszczął w związku z tym dochodzenie, by ustalić tożsamość osób, które podróżowały z dzieckiem.

Diagnoza postawiona u chłopca zszokowała środowisko medyczne, bo błonica w naszym kraju uznawana była za nieobecną. Dziecko nie było zaszczepione, więc jego zakażenie wywołało dyskusję na temat przyjmowania szczepionek. Uaktywnili się zarówno specjaliści nakłaniający rodziców, by swoje dzieci szczepili, jak i przeciwnicy szczepień.

Lekarze nawet w mediach społecznościowych ostrzegają przed działaniami środowisk antyszczepionkowych. Doktor nauk medycznych Agnieszka Matkowska-Kocjan, specjalistka chorób zakaźnych i pediatrii, pisała o tym, że błonicy "nie widział na żywo u dziecka żaden z obecnie czynnych zawodowo lekarzy". Informowała, że po wprowadzeniu obowiązkowych szczepień zagrożenie znacznie spadło. "Ponieważ jednak pamięć ludzka jest krótka i wybiórcza, przedstawiciele kolejnych pokoleń rodziców, którzy nie słyszeli nigdy o zachorowaniu na błonicę, przestali widzieć sens w szczepieniu przeciw tej chorobie (i wielu innym chorobom zakaźnym). Zwłaszcza w ostatnim dziesięcioleciu bycie 'antyszczepionkowcem' stało się coraz bardziej popularne, a wręcz modne w niektórych kręgach" - skomentowała dr Matkowska-Kocjan.

Podobne stanowisko prezentowała inna specjalista chorób zakaźnych, dr n. med Karolina Pyziak-Kowalska. Tłumacząc, na czym polega choroba, jak się ona objawia i jak szczepienia wpłynęły na jej zanik, ostrzegła: "Niestety podsycające dezinformację ruchy antyszczepionkowe, poprzez zniechęcenie do szczepień- fundują nam powrót zapomnianych chorób".

Antyszczepionkowcy o błonicy: "część kampanii reklamowej tak zwanego 'pakietu krztuścowego'"

Tymczasem według przekazów płynących ze środowisk antyszczepionkowych szczepionki nie są skuteczne, tworzą zagrożenie, a ich głównym celem jest wzbogacenie Big Pharmy, czyli wielkich koncernów farmaceutycznych. Antyszczepionkowcy twierdzą wręcz, że nagłaśnianie przypadku błonicy i ostrzeżenia ze strony lekarzy mają na celu "straszenie społeczeństwa" i krytykowanie osób działających przeciwko powszechnym szczepieniom.

Tak np. Piotr Witczak we wpisie na platformie X stwierdził, że "właśnie trwa ogólnopolska akcja straszenia społeczeństwa błonicą i podsycania hejtu wobec 'antyszczepionkowców'". "Jak 'antyszczepionkowcy' informują o zgonach zbieżnych czasowo ze szczepieniem to są wyśmiewani za posługiwanie się dowodami anegdotycznymi i to na pewno 'koincydencja' (...) A jak bezkrytyczni zwolennicy szczepień epatują niezwykle rzadkim zgonem z powodu choroby zakaźnej to reprezentują 'wielką naukę' i straszą powrotem śmiertelnej epidemii. Takie akcje nakręcają lobbyści przemysłu" - stwierdził (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Wcześniejsze manipulacyjne wypowiedzi Witczaka weryfikowaliśmy już w Konkret24, a jego działalność Rzecznik Praw Pacjenta już dawno zgłosił do prokuratury.

Tezę o tym, że przypadek chorego sześciolatka ma być marketingowym zagraniem, forsuje także Justyna Socha, twarz ruchów antyszczepionkowych. Twierdzi, że społeczeństwo o stanie chłopca informowane jest jedynie dlatego, by zwiększyć poparcie dla przygotowywanego przez Główny Inspektorat Sanitarny projektu. Przekonuje o tym w swoich mediach społecznościowych. 20 marca opublikowała na platformie X planszę z tekstem: "Nagonka z błonicą? To część kampanii reklamowej tak zwanego 'pakietu krztuścowego' Grzesiowskiego. Chcą dowalić dzieciakom kolejną obowiązkową dawkę DTP. Korporacje lubią to". To samo napisała dzień wcześniej na Facebooku, gdzie jej wpis dotarł do tysięcy internautów. Zareagowało na niego ponad 2,8 tys. z nich, a udostępniło niemal 700. DTP to szczepionka przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi - więcej o niej w dalszej części tekstu.

FAŁSZ
Przeciwnicy szczepień twierdzą, że nagłaśnianie przypadku błonicy to "kampania reklamowa" GISFacebook

Post Sochy chętnie komentowano. Większość internautów zgadzała się z tą narracją. "Nagonka straszna. Mnie przeraża ta bezmyślność rodziców którzy bez cienia refleksji pójdą i zaszczepia swoje dzieci, bo szczepionka obowiązkowa..."; "To jest wmawianie łysemu że ma długie włosy"; "Jeden 'przypadek' i wielkie halo. A powikłania i nopy zamiatane pod dywan i cicho, sza. Czy to nie zastanawiające? Budzimy się!"; "Wiadomo, psychopatyczne charaktery dążą do zagłady ludzkości"; "Media tak maja działać, wzbudzić w ludziach panikę, i dużo ludzi się wystraszy i zaszczepi dzieci"; "Za chwilę będzie tyle szczepionek, że trzeba będzie codziennie szprycowac, żeby wyrobić plan" - pisali.

Wielu podzielało pogląd o chciwości firm farmaceutycznych. "Koncerny farmaceutyczne tracą rynki w USA to trzeba Polaków oskubać…"; "Farmacja ciągle próbuje"; "Bo co? Szczepionki tracą ważność i trzeba komuś je opchnąć???" - pisali.

Tłumaczymy więc, czym różnią się błonica i krztusiec, jak wygląda szczepienie przeciwko nim oraz czym jest pakiet krztuścowy.

Błonica a krztusiec. Są różnice

Obie choroby dotyczą przede wszystkim głównych gór oddechowych, jednak wywoływane są przez inne bakterie. Najlepszym sposobem zapobiegania obu chorobom jest szczepienie.

Błonica to ciężka choroba zakaźna wywoływana przez bakterie maczugowca błonicy. Bakteria ta wytwarza silną toksynę, zwaną toksyną błoniczą. Przenoszona jest drogą kropelkową, a głównym źródłem zarażenia jest człowiek. Najczęściej wywołuje ona zapalenia gardła i krtani, ale możliwe jest także zapalenie narządów płciowych, skóry czy spojówek.

W przypadku ataku dróg oddechowych pierwsze objawy choroby to m.in. gorączka, ból gardła, osłabienie, utrata apetytu czy powiększenie węzłów chłonnych. Po kilku dniach w gardle chorego pojawiają się błony. - Noszą one nazwę błon rzekomych i mogą powstawać w różnych miejscach: w nosie, gardle, krtani, tchawicy czy nawet oskrzelach – tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl dr Agnieszka Matkowska-Kocjan. - Mówimy o ciałach obcych w układzie oddechowym. Ich obecność jest niebezpieczna. Fragmenty błon mogą się oderwać i całkowicie zablokować drogi oddechowe, szybko prowadząc do śmierci. Im błon jest więcej, tym większe zagrożenie dla pacjenta - mówi dr Matkowska-Kocjan. Dodaje, że błony stanowią zagrożenie nawet jeżeli się nie odrywają.

Bakteria maczugowca błonicy może zaatakować także inne części organizmu. - Wskutek jej działania może dojść do uszkodzenia mięśnia sercowego, uszkodzenia nerek czy zaburzeń ze strony układu nerwowego. W wyniku uszkodzenia nerwów porażeniu ulec mogą mięśnie odpowiedzialne za przełykanie, poruszanie gałką oczną czy wspomaganie oddychania - tłumaczy specjalistka. Do powikłań spowodowanych zarażeniem uszkadzającym nerwy zaliczyć można porażenie gardła oraz podniebienia, które skutkuje tym, że chory pokarmy i płyny zwraca nosem; pojawianie się zeza lub zaburzeń ostrości widzenia wskutek porażenia mięśni odpowiedzialnych za poruszanie gałką oczną; zapalenie nerwów obwodowych powodujące osłabienie lub paraliż kończyn.

Błonica jeszcze przed wprowadzeniem powszechnych szczepień nazywana była, ze względu na swoją specyfikę, "duszącym aniołem" i powodowała śmierć przez uduszenie tysięcy dzieci. Endemicznie choroba występuje w przeludnionych krajach Azji, Afryki czy Ameryki, gdzie nie ma programów obowiązkowych szczepień, a więc ryzyko zakażenia wzrasta w trakcie podróży w te rejony - tak było w przypadku niezaszczepionego sześciolatka z Wrocławia.

W latach 50. XX wieku rejestrowano w Polsce około 40 tys. zachorowań rocznie, a po wprowadzeniu powszechnych szczepień ochronnych 1954 r. ta liczba znacznie spadła – praktycznie do zera. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego Państwowy Zakład Higieny – Państwowy Instytut Badawczy poinformował, że przypadek z Wrocławia jest pierwszym od wielu lat. Ten fakt kwestionował zresztą Piotr Witczak, pisząc o tym, że "to nie jest żaden 'powrót błonicy', bo pojedyncze przypadki są raportowane co roku". Owszem, z danych NIZP PZH-PIB wynika, że w 2023 i 2024 r. zanotowano po jednym przypadku zachorowania, ale była to postać choroby wywołana szczepami, które nie wytwarzają niebezpiecznej toksyny błoniczej.

Krztusiec, znany też jako koklusz, to także choroba zakaźna układu oddechowego. Wywołują ją bakterie - pałeczki krztuśca lub parakrztuśca. Podobnie jak w przypadku błonicy, do zakażenia dochodzi drogą kropelkową. Aż 80 proc. osób nieuodpornionych zaraża się w wyniku kontaktu z chorym. Pałeczki krztuśca po dostaniu się do organizmu wnikają do tkanek i tam się namnażają, a jednocześnie zakażenie powoduje wzrost stężenia wielu toksyn i innych niebezpiecznych dla układu oddechowego substancji.

Choroba trwa wiele tygodni, a jej pierwsze objawy pojawiają się w 1-3 tygodniu od zakażenia. To łagodny kaszel, który nasila się w nocy, katar, zapalenie gardła. Czasami występuje także gorączka. W początkowej fazie krztusiec ciężko jest więc odróżnić od innych infekcji górnych dróg oddechowych. Jednak w następnych tygodniach pojawiają się ciężkie napady kaszlu, które chory ma najczęściej w nocy, co prowadzi do wyczerpania organizmu. Takie napady mogą trwać nawet kilka minut i prowadzić do wymiotów lub bezdechu.

Najciężej chorobę przechodzą niezaszczepione niemowlęta, a około 50 proc. z nich wymaga hospitalizacji. Po powikłań krztuśca zaliczane są omdlenia, sinica, bezdech, bóle brzucha, przepukliny, wymioty, krwawienia, pękanie naczyń krwionośnych na twarzy i w gałkach ocznych, obrzęk twarzy, czy uszkodzenie więzadła języka. Zakażenie może także prowadzić do zagrożenia życia. Bowiem pozostałe powikłania to zapalenie płuc, uszkodzenia mózgu wskutek niedotlenienia, czy niedożywienie spowodowane obfitymi wymiotami.

Zakażeń krztuścem jest dużo więcej niż błonicą. Każdego roku na świecie rejestrowane jest około 40 mln zachorowań na krztuśca. Według WHO w 2023 r. zanotowano dokładnie 24 778 przypadków błonicy. Wprowadzenie szczepień na krztuśca znacznie ograniczyło ilość zakażeń, ale w ostatnich latach, w krajach o wysokim stopniu wyszczepienia, w tym w Polsce, odnotowuje się wzrost. To właśnie odpowiedzią na ten wzrost są działania GIS, krytykowane przez Justynę Sochę.

Szczepionka DTP

Wbrew twierdzeniom Justyny Sochy i innych antyszczepionkowców, najlepszym sposobem na zapobieganie chorobom zakaźnym jest jednak szczepienie się. W przypadku krztuśca szczepionki dostępne na rynku zawsze mają postać skojarzoną, czyli są preparatami uodparniającymi przed kilkoma chorobami jednocześnie. A więc zawsze jest on podawany jako szczepionka DTP - przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi. Zgodnie z kalendarzem szczepień każdemu dziecku powinny zostać podane cztery dawki w początkowych miesiącach życia oraz trzy dawki przypominające - w 6., 14. i 19. roku życia. Osobom dorosłym zalecane są dawki przypominające co 10 lat.

Natomiast przeciw błonicy, oprócz szczepionki skojarzonej, można szczepić się jeszcze szczepionką monowalentną lub dwuwalentną - te skierowane są do osób, u których występują przeciwwskazania do tej pierwszej lub osób niedawno uodparnianych przeciwko tężcowi.

Czym jest pakiet krztuścowy

Prawdą jest, że GIS razem z Radą Sanitarno-Epidemiologiczną pracuje nad tzw. pakietem krztuścowym. Jego rozwiązania mają być odpowiedzą na zanotowany w ostatnich miesiącach alarmujący wzrost zachorowań – zarówno na krztusiec jak i na RSV (syncytialny wirus oddechowy). Wstępna propozycja projektu zakłada: - przesunięcie drugiej dawki przypominającej z 14. na 11. rok życia; -wprowadzenie dodatkowej dawki przypominającej w 16.-17. roku życia, a więc pięć lat po pierwszej dawce przypominającej; - możliwość wykonania szczepień przez farmaceutów w aptekach; - objęcie szczepionek przeciw krztuścowi refundacją; - wprowadzenie badań diagnostycznych do koszyka świadczeń gwarantowanych lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.

Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski poinformował pod koniec stycznia, że pakiet przekazany został do Ministerstwa Zdrowia. Jak przekazał Konkret24 rzecznik prasowy GIS, Marek Waszczewski opracowany przez GIS projekt merytorycznych zmian "został przyjęty przez Radę Sanitarno-Epidemiologiczną i następnie przekazany do Ministerstwa Zdrowia, gdzie uzyskał pozytywną opinię Zespołu do spraw monitorowania i oceny sytuacji dotyczącej zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi".

Tak więc - wbrew temu, co sugeruje Socha - pracę nad pakietem i wprowadzeniem dodatkowej dawki przypominające rozpoczęto jeszcze przed zarejestrowaniem zakażenia błonicą u sześciolatka z Wrocławia.

Różnica między chorobami

Mimo tego, że szczepionka skojarzona dotyczy obu chorób, są one wywoływane przez różne bakterie, mają różne objawy i mogą wywołać odmienne powikłania.

Doktor Karolina Pyziak-Kowalska w przesłanej nam analizie tłumaczy: "Błonica jest wywoływana przez bakterię Corynebacterium diphtheriae (maczugowiec błonicy), podczas gdy krztusiec przez Bordetella pertussis (pałeczka krztuśca). Obie choroby są poważne i mogą prowadzić do ciężkich powikłań, ale ich profilaktyka i leczenie wymagają odrębnych strategii".

Zapytana o łączenie kwestii przypadku błonicy z pakietem krztuścowym, pisze: "Propozycja pakietu szczepień przeciwko krztuścowi i RSV wynika z obserwowanego wzrostu zachorowań na te choroby w ostatnich miesiącach. (...) Natomiast przypadek błonicy, choć alarmujący, jest odrębnym zagadnieniem i nie powinien być łączony z kampanią dotyczącą krztuśca i RSV. Mieszanie tych kwestii może prowadzić do nieporozumień i błędnych interpretacji w społeczeństwie, co z kolei może wpłynąć na skuteczność działań profilaktycznych".

"Szczepienia przeciwko obu chorobom są kluczowe, ponieważ zapobiegają ich występowaniu oraz chronią przed poważnymi powikłaniami. Dzięki obowiązkowym szczepieniom błonica została praktycznie wyeliminowana w wielu krajach, ale spadek odsetka zaszczepionych osób może prowadzić do jej powrotu. Podobnie krztusiec, mimo dostępności szczepionek, nadal stanowi zagrożenie, zwłaszcza dla najmłodszych" - tłumaczy zagrożenie.

Profesor Piotr Rzymski, mikrobiolog i specjalista biologii medycznej z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, w przesłanym Konkret24 komentarzu zauważa: "Szczepienie przeciw błonicy jest jednym z obowiązkowych szczepień dzieci w naszym kraju. W związku z narastającym problemem uchylania się rodziców od szczepień ochronnych przeciwko poważnym i niebezpiecznym chorobom, w tym właśnie przeciw błonicy, od dawna spodziewaliśmy się wzrostu zachorowań i powracania chorób. Przykładem tego zjawiska jest rosnąca zapadalność na odrę i krztusiec, a także niedawny przypadek błonicy. To wszystko groźne choroby zakaźne, powodowane przez różne patogeny, ale przed którymi możemy się chronić szczepieniami - to ogromne osiągnięcie medycyny, które uratowało miliony ludzi na świecie".

"Niedawno ustalono, że 14 najważniejszych szczepień, w tym szczepienie przeciw błonicy, uchroniło na przestrzeni 50 lat przed przedwczesną śmiercią 154 mln ludzi. A przecież pamiętajmy, że śmierć jest najgorszą, ale nie jedyną możliwą konsekwencją zakażeń; szczepienia zmniejszają też ryzyko poważnych powikłań. W przypadku błonicy jest to niewydolność krążenia, zapalenie mięśnia sercowego, dysfunkcja nerek czy porażenie kończyn i mięśni twarzy. Kto racjonalnie myślący chciałby zgotować swojemu dziecku taki los?" - dodaje profesor.

Zarówno szczepionki na krztusiec, jak i na błonicę są dostępne od wielu lat w Polsce. A przypomnijmy, że wszystkie substancje, które dopuszczane są na polski rynek i którymi szczepi się zarówno dzieci, jak i młodzież, dorosłych, czy seniorów przechodzą proces rygorystycznej, kilkuetapowej kontroli. Dodatkowo udostępniane jest wiele rzetelnych informacji i badań na ich temat. A więc przeciwnicy szczepień, którzy utrzymują, że nie są one bezpieczne, nie mają racji. Eksperci są zgodni: bagatelizowanie przypadków zakażeń, takich jak ten, który miał miejsce w ostatnich tygodniach oraz kwestionowanie skuteczności i bezpieczeństwa preparatów ma negatywne skutki dla całego społeczeństwa.

Choroby nie można bagatelizować - lekarze ostrzegają

"Bagatelizowanie przypadku błonicy może prowadzić do niedoceniania zagrożenia, jakie niesie ze sobą ta choroba. Jeśli społeczeństwo uzna, że błonica nie stanowi realnego zagrożenia, może to skutkować spadkiem zainteresowania szczepieniami ochronnymi. Taki trend może prowadzić do obniżenia poziomu odporności populacyjnej, co z kolei zwiększa ryzyko wybuchu epidemii" - komentuje dr Pyziak-Kowalska i obrazuje ten problem: "Historia pokazuje, że spadek odsetka zaszczepionych osób może prowadzić do powrotu chorób, które wcześniej były pod kontrolą. Przykładem są epidemie błonicy w byłych republikach ZSRR w latach 90., gdzie po spadku wyszczepialności liczba zachorowań wzrosła do kilkudziesięciu tysięcy rocznie".

"Ponadto bagatelizowanie błonicy może prowadzić do opóźnień w diagnozie i leczeniu, co zwiększa ryzyko powikłań i śmiertelności. Ważne jest, aby społeczeństwo było świadome zagrożeń związanych z tą chorobą oraz znaczenia szczepień w jej zapobieganiu" - dodaje specjalistka.

Podobnego zdania jest prof. Rzymski: "Szczepionki stały się niestety ofiarami własnego sukcesu – dzięki nim wiele groźnych chorób zakaźnych zostało znacznie ograniczonych, co prowadzi niektórych do błędnego i niebezpiecznego wniosku, że dalsza ochrona przed rzekomo nieistniejącym zagrożeniem nie jest konieczna. Takie podejście sprzyja jednak powrotowi chorób, które niegdyś udało się opanować".

"Jeszcze 70 lat temu w Polsce na błonicę chorowało 40 tysięcy osób rocznie, a 3 tysiące z nich umierało. Najwyższa śmiertelność dotyczyła dzieci do 5. roku życia oraz starszych dorosłych. Wprowadzenie powszechnych szczepień radykalnie zmniejszyło te liczby, ostatecznie eliminując zachorowania w XXI wieku. Jednak bakteria wywołująca błonicę wciąż istnieje na świecie – nie została całkowicie wyeliminowana, w niektórych regionach występuje endemicznie. W dobie globalizacji jej import przez niezaszczepione, podatne osoby jest niezwykle łatwy, co stanowi poważne zagrożenie, zwłaszcza gdy poziom wyszczepialności w populacji spada. Przypadek błonicy u 6-letniego dziecka powinien być dla naszego społeczeństwa kolejnym sygnałem ostrzegawczym. Nadszedł czas, by obudzić się z odmętów dezinformacji i zastanowić się, komu zależy na destabilizacji zdrowia publicznego w Polsce – zwłaszcza w tych trudnych geopolitycznie czasach, w których żyjemy" - ostrzega ekspert.

Działania Justyny Sochy

Justyna Socha jest prezeską Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, które walczy o zniesienia obowiązkowych sczepień. W 2019 roku została skazana przez poznański sąd za pomówienie Pawła Grzesiowskiego, który obecnie pełni funkcję Głównego Inspektora Sanitarnego. Socha została pozwana w związku z wystosowana przez nią kilka lat wcześniej petycją "Stop lobbystom koncernów farmaceutycznych w administracji publicznej", gdzie oskarżyła Grzesiowskiego - który wówczas był członkiem Pediatrycznego Zespołu Ekspertów do Spraw Programu Szczepień Ochronnych - o "działanie w konflikcie interesów". Kobietę sąd drugiej instancji skazał na 2 tys. zł grzywny i 5 tys. zł nawiązki na rzecz warszawskiego szpitala. Socha zapowiedziała, że skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Spraw Człowieka.

W tym samym roku na stronie prowadzonego przez nią stowarzyszenia pojawił się apel o "cichej eutanazji". Jego autorzy stwierdzili, że na polskich oddziałach intensywnej terapii lekarze dokonują eutanazji pacjentów, aby zwolnić łóżka. Stowarzyszenie zachęcało rodziny chorych do sprawdzania jakie leki podawane są ich bliskim przez anestezjologów. Socha w związku z tym została w 2024 r. skazana przez poznański sąd nieprawomocnym wyrokiem za zniesławianie lekarzy.

Na początku lutego 2025 roku Socha brała udział w posiedzeniach Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Życia i Zdrowia Polaków. Zespół założyła grupa posłów Konfederacji, a jego działalność obejmowała podważania bezpieczeństwa szczepień dzieci, czyli - jak określili to jego członkowie - "propagandy". Posiedzenie, które odbyło się 4 lutego, dotyczyło terapii daremnej – wygłoszono wówczas wiele nieprawdziwych twierdzeń na jej temat. Manipulacje polityków i innych osób publicznych o terapii daremnej również weryfikowaliśmy w Konkret24.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24