PRAWDA

Świąteczne spotkanie w Tuluzie zakłócone przez grupę demonstrantów

Występ świąteczny na placu Saint-Georges w Tuluzie 14 grudnia 2019 r.
Występ świąteczny na placu Saint-Georges w TuluzieFacebook/Crèche Vivante Toulouse | Crèche Vivante Toulouse

Grupa agresywnych demonstrantów doprowadziła do przerwania występu szopki świątecznej i koncertu kolęd w Tuluzie, na południu Francji. Wbrew wątpliwościom jednego z naszych czytelników, medialne doniesienia o incydencie są prawdziwe, choć nieprecyzyjne. Do ataku na uczestników bożonarodzeniowego spotkania doszło w dniu protestów ruchu "żółtych kamizelek".

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Artykuł o incydencie podczas występu świątecznego w Tuluzie wzbudził wątpliwości jednego z naszych czytelników. Za pomocą przycisku "Zgłoś do sprawdzenia" na stronie głównej Konkret24 wysłał nam link do artykułu serwisu fronda.pl. "Chyba naciągane trochę, sprawdzicie?" - napisał.

Chodzi o opublikowaną we wtorek relację: "Przerażające! Francja: W imię walki z faszyzmem... rozbili żywą szopkę!". Jej autor opisał zdarzenie, do którego miał dojść podczas przedświątecznego festynu na placu w centrum Tuluzy. Spokojne popołudnie z przedstawieniem bożonarodzeniowej szopki i koncertem kolęd zakłóciła grupa manifestantów.

Przerwany koncert

Według relacji serwisu Fronda na plac wtargnęła 50-osobowa grupa "ekstremistów". "Krzycząc «Stop dla faszyzmu», wystraszyli dzieci i rozgonili zwierzęta. Uczestników wydarzenia obrzucali wulgarnymi wyzwiskami. Festyn zakończył się przed czasem' - napisał autor artykułu. Opisał również stanowczą potępiającą to zdarzenie reakcję lokalnych władz miejskich i kościelnych.

Podobną relację zamieszczono w serwisie Polskiego Radia 24. "Grupa kilkudziesięciu antyfaszystowskich ekstremistów wtargnęła na scenę i rozbiła doroczny dziecięcy występ i prezentację żywej szopki w Tuluzie we Francji" - można przeczytać w artykule.

Fragment artykułu w serwisie Polskie Radio 24
Fragment artykułu w serwisie Polskie Radio 24Fragment artykułu w serwisie Polskie Radio 24Polskie Radio 24 | polskieradio24.pl

W dalszej części relacji znajdują się doniesienia, że grupa "przepędziła występujące dzieci i zwierzęta z żywej szopki". Według autora tekstu, atakujący mieli pozostać na scenie blisko 1,5 godziny.

Zgodnie z relacjami we francuskich mediach tradycyjnych i społecznościowych, rzeczywiście doszło do ataku, głównie słownego, grupy około 50 osób na uczestników i wykonawców bożonarodzeniowej szopki i koncertu kolęd. Grupa agresorów prawdopodobnie brała udział w odbywających się tego dnia protestach ruchu "żółtych kamizelek". Relacje z protestów można odnaleźć w mediach tradycyjnych i społecznościowych.

Co wydarzyło się na placu Saint-Georges?

Do incydentu doszło w sobotę 14 grudnia na placu Saint-Georges. Sprawę relacjonowano w lokalnych mediach. W artykule serwisu LaDepeche.fr opisano, jak grupa około 50 osób wykrzykujących hasło "Zatrzymać faszystów" zakłóciła przedstawienie bożonarodzeniowej szopki, połączone z koncertem kolęd.

Według LaDepeche, osoby, które zakłóciły wydarzenie, stały na murkach rozmieszczonych wokół placu. Wśród okrzyków i obelg znalazły się hasła przeciwko policji "Policjanci, faszyści", a także "Jesteśmy antykapitalistami".

Okrzyki przestraszyły dzieci obecne na placu. W pewnym momencie członkowie grupy "zeszli na plac w poszukiwaniu konfrontacji". To zdarzenie definitywnie zakończyło występy, a dzieci opuściły scenę. Trzy chóry nie zdążyły przedstawić przygotowanego programu. Z miejsca zdarzenie zabrano też zwierzęta z szopki.

Artykuł LaDepeche informuje również, że zdarzenie stanowczo potępili biskup Robert Le Gall oraz mer Tuluzy Jean-Luc Moudenc. "Ubolewam i zdecydowanie potępiam wczorajsze nieodpowiedzialne zachowanie demonstrantów, które spowodowało przerwanie żywego żłobka" - napisał na Twitterze Moudenc.

Żółte kamizelki

Więcej szczegółów dotyczących przemocowych zachowań na placu Saint-Georges zawiera relacja kojarzonego z prawicą portalu infos-toulouse.fr. Dziennikarz portalu przekonuje, że w zdarzeniu wzięli udział uczestnicy protestów "żółtych kamizelek".

Według informacji zawartych w artykule, manifestujący pojawili się na placu Saint-Georges około 15.30, po tym jak policja rozpyliła gaz łzawiący w rejonie alei Jean Jaurès. Portal zacytował słowa mężczyzny, który pojawił się na placu około 16.15 z żoną i córką w wózku dziecięcym. Świadek mówił o grupie 50 osób stojących na skraju placu. "Niektórzy z nich mają kaptury, czarne ubrania, widzę nawet trochę broni, rozpylacze gazu łzawiącego. Są tam, by walczyć" - powiedział portalowi mężczyzna. Wcześniej podczas spaceru po mieście miał usłyszeć groźby pobicia z uwagi na swoje wyznanie.

Osoby przynależące do grupy miały wznosić wrogie okrzyki. Było słychać również wybuchy petard. Jak wynika z relacji, niektórzy protestujący przeszli w kierunku środka placu - filmowali i zachowywali się w prowokujący sposób. Jeden z mężczyzn miał być szczególnie agresywny, splunął w kierunku starszego mężczyzny. Po niedługim czasie mężczyzna w ciemnozielonej bluzie, widoczny na nagraniu Infos-toulouse.fr, miał wyrwać kamerę z rąk reportera portalu i rzucić ją na ziemię.

Według relacji świadka, grupa agresorów miała później podjąć próbę fizycznego ataku na obecnych na placu. Po tym zdarzeniu organizatorzy postanowili zakończyć bożonarodzeniowe spotkanie.

"Żerują na fałszywych informacjach"

Relacje zamieszczone na stronach LaDepeche.fr i infos-toulouse.fr spotkały się z dementi ze strony Antyfaszystowskiego Związku Tuluzy [fr. Union Antifasciste Toulousaine]. Na Facebooku związku zamieszczono wpis, w którym zaprzeczono, że doszło do zorganizowanej akcji wymierzonej przeciwko szopce.

"Skrajna prawica żeruje na fałszywych informacjach, rości sobie pretensje do naszych działań i wyjaśnia je w razie potrzeby" - napisano w krótkim oświadczeniu.

Na profilu można również przeczytać relację jednego z uczestników zdarzenia. Według świadka, grupa demonstrantów znalazła się na placu Saint-Georges przypadkiem. "To w żadnym wypadku nie była akcja polityczna, to był przypadek, że wydarzenie odbywało się na drodze demonstrantów", czytamy. Artykuł, w którym sugerowano, że akcja celowo była wymierzona w uczestników szopki bożonarodzeniowej (nie sprecyzowano o który artykuł chodzi) nazwano fake newsem.

W relacji nadawcy publicznego Franceinfo można przeczytać głosy przeciwników organizacji szopki w Tuluzie, m.in. oskarżenia o prozelityzm (nawracanie innych na swoją wiarę - red.), siłowe narzucanie wiary i przekonań religijnych.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Facebook/Crèche Vivante Toulouse

Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Crèche Vivante Toulouse | Crèche Vivante Toulouse

Pozostałe wiadomości

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24