Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24
Cela metr na metr, tortury i gwałty. Ukrainki, które były więzione przez Rosjan, opowiedziały o swojej traumie
Cela metr na metr, tortury i gwałty. Ukrainki, które były więzione przez Rosjan, opowiedziały o swojej traumieMarzanna Zielińska/Fakty TVN
wideo 2/3
Cela metr na metr, tortury i gwałty. Ukrainki, które były więzione przez Rosjan, opowiedziały o swojej traumieMarzanna Zielińska/Fakty TVN

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Jeden z anonimowych użytkowników serwisu X opublikował 2 października 2024 roku informację o ukraińskiej szachistce Annie Muzyczuk - poinformował, że nie weźmie udziału w turnieju w Arabii Saudyjskiej, ponieważ sprzeciwia się tamtejszym zasadom dotyczącym kobiet. Stwierdzenie "nie weźmie udziału" wskazuje, że do turnieju dopiero dojdzie i protest szachistki jest aktualny. "Ukraińska Arcymistrzyni Szachowa nie weźmie udziału w Mistrzostwach Swiata w Szachach Szybkich i Błyskawicznych z powodu... mizoginistycznych zasad panujących w Arabii Saudyjskiej m.in. nakazu noszenia abai (muzułmańskie okrycie damskie od szyi do kostek - red.) lub konieczności posiadania męskiego towarzysza" - czytamy (pisownia oryginalna).

Więcej szczegółów podano we wpisie z Facebooka, którego zrzut ekranu załączył użytkownik X. "Arcymistrzyni szachowa Anna Muzychuk odmawia gry w Arabii Saudyjskiej i mówi: 'Za kilka dni stracę dwa tytuły mistrzyni świata, jeden po drugim'. Ponieważ zdecydowałam się nie jechać do Arabii Saudyjskiej. Odmawiam gry według specjalnych zasad, noszenia abai, bycia eskortowaną przez mężczyznę, żeby móc opuścić hotel, ponieważ nie chcę czuć się jak osoba drugiej kategorii" - czytamy. I dalej: 'Będę trzymać się swoich zasad i nie wezmę udziału w Mistrzostwach Świata w Szachach Szybkich i Błyskawicznych, gdzie w zaledwie 5 dni mogłabym wygrać więcej pieniędzy niż na dziesiątkach innych turniejów razem wziętych. To wszystko jest bardzo przykre, ale najgorsze jest to, że nikogo to nie obchodzi. Gorzka prawda, ale nie ma już odwrotu' - Anna Muzychuk".

Wprowadzający w błąd wpis o Annie Muzyczuk opublikowany 3 października 2024 roku.X.com

Część komentujących gratulowała ukraińskiej szachistce takiej decyzji, ale duża część pytała autora wpisu, dlaczego opublikował tę informację akurat teraz, skoro - jak twierdzili internauci - pochodzi ona z 2017 roku. "To uczucie, kiedy wyjdziesz spod kamienia i odkrywasz newsy sprzed 7 lat"; "Ale to wypowiedz z 2017 roku"; "Chłopie, to news z 2017"; "Tylko że ta sytuacja miała miejsce w 2017…"; "Te mistrzostwa odbywały się w 2017 roku. Co to ma wspólnego z dniem dzisiejszym?" - pisali.

Na pierwszy rzut oka można by podejrzewać, że autor cytowanego wpisu opublikował informację przez pomyłkę, nie wiedząc, że jest nieaktualna. Jednak jak sprawdziliśmy, anonimowy użytkownik serwisu X był tylko jednym z wielu, którzy podzielili się teraz tą historią. A sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma jednak wiele wspólnego z bieżącą sytuacją - to nieoczywisty związek, ale pisali już o nim ukraińscy eksperci ds. rosyjskiej dezinformacji.

Te same wpisy, ten sam czas, różne języki

Po pierwsze: wpisów z identyczną treścią i tym samym zdjęciem było w ostatnich dniach znacznie więcej. Publikowano je w pierwszych dniach października w różnych językach - oprócz polskiego m.in. po angielsku i rosyjsku.

Polskie wpisy pojawiały się głównie na Facebooku i wiąże się z tym jeszcze jedna obserwacja: publikowano je na kontach, które na pierwszy rzut oka nie powinny się interesować ukraińskimi szachistkami, ponieważ ich nazwy oraz wcześniej podejmowana tematyka była zupełnie inna. To m.in. Centrum Doskonalenia Osobistego Poradysercowe.com, Nowaera.tv czy Klub antymaseczkowy.

Wpisy o tej samej treści dotyczące Anne Muzyczuk zamieszczano głównie na FacebookuFacebook

Wygląda więc na to, że konta mogły być wcześniej przygotowywane, tworzyć swoją historię, gromadzić odbiorców zainteresowanych np. doskonaleniem osobistym i w ramach skoordynowanej akcji, w odpowiednim momencie opublikowano na nich ten sam wpis, z tym samym zdjęciem. Dlaczego ten odpowiedni moment nadarzył się akurat teraz? Nieoczywistą odpowiedź dostarcza analiza ekspertów ds. dezinformacji z 2023 roku.

Protest szachistki sprzed siedmiu lat

Sam protest ukraińskiej szachistki jest prawdziwy, ale wydarzył się w 2017 roku. W grudniu tamtego roku dwukrotna mistrzyni świata w szachach szybkich oraz błyskawicznych Anna Muzyczuk rzeczywiście odmówiła wyjazdu na międzynarodowy turniej w Arabii Saudyjskiej. Otwarcie wypowiadała się przeciw zasadom traktowania kobiet w Arabii Saudyjskiej w tamtym czasie. Przed turniejem Międzynarodowa Federacja Szachowa (FIDE) przekazała, że obowiązującym strojem dla szachistek na mistrzostwach będą ciemnoniebieskie lub czarne eleganckie spodnie oraz zapięta pod szyję biała bluzka, a nie zakrywający głowę hidżab lub zakrywająca większość ciała abaja. Dla Ukrainki było to jednak niewystarczające, ponieważ dotyczyło tylko szachistek na czas turnieju, a nie wszystkich kobiet w Arabii Saudyjskiej.

Muzyczuk zamieściła 23 grudnia 2017 roku na Facebooku wpis, który był wtedy cytowany w postach publikowanych na jej temat oraz wrócił w ostatnich dniach. "Za kilka dni stracę dwa tytuły mistrza świata - jeden po drugim. Tylko dlatego, że postanowiłam nie jechać do Arabii Saudyjskiej. Nie grać według czyichś zasad, nie nosić abai, nie wychodzić na zewnątrz w towarzystwie [mężczyzny] i generalnie nie czuć się jak człowiek drugiej kategorii" - napisała.

PRAWDA

Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy w mediach społecznościowych masowo rozpowszechnia się jej historię. Ponadto kolejny raz termin nie jest przypadkowy.

Wpisy o proteście a stosunki ukraińsko-saudyjskie

Otóż dokładnie tę samą historię rozdmuchano już w listopadzie 2023 roku. Wtedy również w ciągu dwóch dni - 18 i 19 listopada - media społecznościowe dosłownie zalano identycznymi wpisami o Annie Muzyczuk publikowanymi w różnych językach (miały tę samą treść, co teraz).

Członkowie ukraińskiej grupy OSINT UA obliczyli, że w ciągu 48 godzin opublikowano co najmniej 843 takie wpisy na Facebooku i Twitterze. Skala udostępniania i podawania dalej niektórych postów była tak duża, że jeden z nich wyświetlono ponad 5,3 miliona razy. Dmytro Zolotuchin, były ukraiński wiceminister ds. polityki informacyjnej, którego tekst na ten temat opublikowało później polskiej Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, napisał wtedy, że był to przykład "siania" danej informacji w przestrzeni internetowej.

Zdaniem Zolotuchina cel udostępniania akurat tej informacji w tamtym czasie był jasny: w tym okresie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że rząd Kataru pomagał w sprowadzeniu z Rosji Ukraińca deportowanego z okupowanego Mariupola i dziękował innym krajom Zatoki Perskiej - w tym Arabii Saudyjskiej - za pomoc w innych negocjacjach. Rosyjskie oraz prorosyjskie konta zaczęły więc masowo rozpowszechniać stare informacje o bojkocie ukraińskiej szachistki, które miały pokazać, że Ukraińcy w rzeczywistości są przeciwko prawom i wartościom świata muzułmańskiego. W ten sposób budowali narrację mającą odkryć "hipokryzję Ukrainy", co miało pogorszyć jej relacje z państwami muzułmańskimi. Dodatkowo internauci, którzy przeczytali informację o proteście Ukrainki, a potem doniesienia o zbliżeniu ukraińsko-arabskim, mieli sami zauważyć, że "Ukraina działa wbrew swoim wartościom".

Podobny schemat można zaobserwować także teraz. Publikowanie wpisów o proteście Ukrainki bez żadnego kontekstu może mieć związek ze słowami ministra spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej, księcia Faisala bin Farhana Al-Sauda, które wypowiedział podczas 79. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W niedzielę, 29 września 2024 roku, minister stwierdził, że Arabia Saudyjska nadal podtrzymuje chęć pełnienia roli mediatora w konflikcie między Ukrainą a Rosją. "Królestwo potwierdza swoją gotowość do kontynuowania wysiłków mediacyjnych między dwiema stronami kryzysu" - mówił książę. Zaapelował także o zakończenie konfliktu i powstrzymanie jego negatywnych skutków dla bezpieczeństwa i stabilności na świecie. Niedługo po tych słowach na różnych kontach zaczęto udostępniać informacje o proteście ukraińskiej szachistki.

Warto dodać, że już w sierpniu 2023 roku Arabia Saudyjska zorganizowała szczyt pokojowy w sprawie Ukrainy, na który zaproszono ponad 40 krajów, w tym samą Ukrainę, nie zapraszając jednocześnie przedstawicieli Rosji. Wywołało to nerwową reakcję ze strony Moskwy, a rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa nazwała szczyt "absurdalnym i bezsensownym". W czerwcu tego roku Wołodymyr Zełenski zdradził, że trwają rozmowy o organizacji drugiego szczytu w Arabii Saudyjskiej.

Dopiero te informacje pozwalają zrozumieć, dlaczego akurat teraz na wielu anonimowych kontach w krótkim czasie zamieszczono starą wiadomość o proteście ukraińskiej szachistki przeciw saudyjskim zasadom dotyczącym kobiet. Próba pokazania "ukraińskiej hipokryzji" w rozmowach z Saudyjczykami jest jednak o tyle nietrafiona, że od 2017 roku zmieniono część praw kobiet w Arabii Saudyjskiej i ówczesny protest Anny Muzyczuk byłby teraz nieaktualny. Ponadto sytuacja międzynarodowa po rosyjskiej agresji w 2022 roku uległa zasadniczej zmianie. Nie przeszkadza to jednak autorom takich akcji w mediach społecznościowych "rozsiewać" informacje, licząc, że zmienią one poglądy odbiorców na dane sprawy, w tym przypadku na ważne dla Rosjan stosunki ukraińsko-saudyjskie.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/NTB

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24