Rosnąca liczba zachorowań i zgonów na COVID-19 w Singapurze - który ma jeden z najwyższych wskaźników zaszczepienia na świecie - jest zdaniem wielu dowodem na to, że szczepionki nie działają. Przyjrzeliśmy się danym epidemicznym w tym kraju. Wniosek: jest zupełnie odwrotnie.
Sytuacja epidemiczna w Singapurze stała się tematem dyskusji w mediach społecznościowych. "Singapur z najwyższym współczynnikiem zaszczepienia oraz zgonów wśród zakażonych COVID-19. To dlatego, że szczepienia 'działają'..." - ironizował 22 października jeden z użytkowników Twittera (pisownia wszystkich postów oryginalna). We wpisie opublikował screeny dwóch artykułów. Tytuł jednego brzmiał: "COVID-19: Singapur jest teraz najbardziej zaszczepionym krajem"; tytuł drugiego: "Singapurskie szpitale z ryzykiem przepełnienia po rekordowej dziennej liczbie zgonów z COVID-19". Sceptycy szczepień na COVID-19 natychmiast podchwycili temat.
Post polubiło ponad 300 użytkowników Twittera, ponad 100 podało go dalej. W komentarzach internauci kwestionowali pozytywny wpływ szczepień na sytuację w Singapurze: "No wszystko się zgadza. Pod względem depopulacyjnym to działa wyśmienicie"; "Przetrwają Najsilniejsi, Bo słabi i inteligentni mają zostać wyeliminowani z dalszego Planu" - pisali.
W innym wpisie, z 23 października, był link do artykułu opublikowanego na stronie internetowej eswinoujscie.pl. Tytuł brzmiał: "Singapur jest liderem szczepień – 86 proc. wyszczepionego społeczeństwa – Drastyczny wzrost zakażeń i zgonów – Przed czym chronią szczepionki ??". W komentarzach pod tym postem również wypowiadali się sceptycy szczepień. "Preparaty zwane szczepionkami chronią przed zbyt długim, dostatnim oraz zdrowym życiem" - kpił jeden z internautów.
Jak sprawdziliśmy, w ostatnich tygodniach Singapur rzeczywiście notuje alarmujące przyrosty zachorowań i zgonów z COViD-19. Jednak wbrew twierdzeniom internautów właśnie case Singapuru nie pozwala kwestionować skuteczności szczepień. Dane singapurskiego resortu zdrowia dowodzą, że większość chorych przechodzi infekcję łagodnie, a szczepienie znacząco chroni przed śmiercią lub hospitalizacją z COVID-19.
Sytuacja epidemiczna w Singapurze
Singapur jest jednym z państw deklarujących tzw. politykę zero COVID. To państwo-miasto utrzymuje surowy reżim sanitarny, co przez wiele miesięcy pozwalało ograniczyć wzrosty infekcji i zgonów.
Według informacji na stronie singapurskiego ministerstwa zdrowia, opracowanych przez portal Our World in Data, od przełomu sierpnia i września wzrastała liczba zakażeń SARS-CoV-2. 8 października średnia siedmiodniowa dziennie stwierdzanych zakażeń przekroczyła 3 tys. - i wciąż rośnie. To najwyższe stwierdzane wartości od początku pandemii. W momencie kulminacyjnym pierwszej fali w kwietniu 2020 roku średnia siedmiodniowa zakażeń wyniosła 1005 przypadków.
Rośnie również liczba zgonów z COVID-19. Od początku pandemii do 20 września w Singapurze stwierdzono łącznie 62 takie zgony. Natomiast od 21 września do 27 października zmarło 287 osób. 26 października średnia siedmiodniowa zgonów w Singapurze wyniosła 13,29 i była najwyższa od początku pandemii.
Główne wskaźniki epidemiczne pokazują więc, że Singapur zmaga się z największą od marca 2020 roku falą pandemii.
Dowody na skuteczność szczepień? Dane o zgonach i hospitalizacjach
Czy jednak pogorszenie sytuacji epidemicznej to dowód na porażkę akcji szczepień w Singapurze? Przyjrzyjmy się danym singapurskiego ministerstwa zdrowia. 84 proc. mieszkańców zostało zaszczepionych wszystkim wymaganymi dawkami szczepionki. 14 proc. otrzymało już dawkę przypominającą.
Według informacji resortu z 28 października w ciągu poprzednich siedmiu dni w grupie osób zaszczepionych wszystkimi wymaganymi dawkami wskaźnik zgonów wyniósł 0,1 osoby na 100 tys. mieszkańców. W tym samym okresie w grupie pacjentów, którzy nie otrzymali wszystkich wymaganych dawek, wskaźnik ten wyniósł 0,9 osoby na 100 tys. mieszkańców. Czyli wśród w pełni zaszczepionych śmiertelność była dziewięć razy niższa.
Skuteczności szczepień dowodzi też liczba osób zaszczepionych wszystkimi wymaganymi dawkami w stanie krytycznym na oddziałach intensywnej terapii - wskaźnik wynosi 0,5 na 100 tys. mieszkańców. Wśród pacjentów, którzy nie otrzymali wszystkich wymaganych dawek, wskaźnik był blisko dziewięć razy wyższy - 4,3 osoby na 100 tys. mieszkańców.
Wśród osób powyżej 60. roku życia widać jeszcze większą skuteczność szczepień. Wskaźniki zgonów wśród tych, którzy otrzymali wszystkie wymagane dawki szczepionki oraz tych niezaszczepionych, wynoszą odpowiednio: 0,3 i 8,9 na 100 tys. mieszkańców. Wskaźnik przebywających na oddziałach intensywnej terapii w obu grupach to odpowiednio: 2,1 i 34 na 100 tys. mieszkańców. Jak widać, oba parametry są wyższe dla niezaszczepionych.
Singapurskie ministerstwo zdrowia codziennie aktualizuje te dane. W kolejnych dniach widać wyraźnie mniejszą liczbę zgonów i hospitalizacji w grupie pacjentów szczepionych przeciw COVID-19.
Resort publikuje również dane podsumowujące ostatnie 28 dni epidemii w kraju. Według stanu z 28 października w ciągu poprzednich 28 dni z 91 146 zakażonych osób aż 98,7 proc. nie miało żadnych lub łagodne objawy choroby; 0,9 proc. wymagało suplementacji tlenem na oddziale ogólnym; 0,1 proc. było w stanie niestabilnym i pod ścisłą obserwacją na oddziale intensywnej terapii; 0,1 proc. było w stanie krytycznym i zaintubowanych na oddziale intensywnej terapii, a 0,2 proc. zmarło.
Ekspert: "większość naszych zgonów dotyczy bardzo małego odsetka nieszczepionych"
Agencja Reuters w depeszy o sytuacji epidemicznej w Singapurze z 22 października powołuje się na rozmowy z ekspertami, którzy potwierdzili, że twarde restrykcje powstrzymywały dotychczas nowe infekcje, ale ich skuteczność przeciwko wariantowi Delta SARS-CoV-2 wydaje się słabnąć.
Wysoki stopień zaszczepienia populacji przekłada się na łagodny lub bezobjawowy przebieg choroby w większości przypadków. "Większość naszych zgonów dotyczy bardzo małego odsetka nieszczepionych ludzi" - powiedział Reutersowi prof. Dale Fisher, ekspert w dziedzinie chorób zakaźnych z Narodowego Szpitala Uniwersyteckiego w Singapurze.
"Singapur potencjalnie może doświadczyć od dwóch do trzech fal epidemii, jeśli środki ostrożności będą nadal łagodzone" - komentował 22 października w rozmowie z agencją dr Alex Cook, ekspert Narodowego Uniwersytetu Singapuru zajmujący się m.in. tworzeniem modeli epidemii. "Do tego czasu liczba zgonów prawdopodobnie będzie nadal rosła, chyba że wielu nieszczepionych seniorów zaszczepi się albo przyjmie dawkę przypominającą" - dodał.
COVID-19 dotyka głównie niezaszczepionych w wieku 60+
22 października Reuters podał niepokojące dane z ostatniego miesiąca, według których osoby w zaszczepione wszystkimi wymaganymi dawkami stanowiły około 30 proc. zgonów. Większość zmarłych była w wieku powyżej 60 lat i miała problemy zdrowotne. Reuters zauważa, że eksperci już wcześniej zwracali uwagę, że szczepionki zapewniają mniejszą ochronę osobom starszym i bardzo chorym.
Dostępne na stronach singapurskiego resortu zdrowia statystyki zgonów i hospitalizacji z COVID-19 dowodzą jednak, że w Singapurze SARS-CoV-2 uderzał dotychczas głównie w niezaszczepionych pacjentów powyżej 60. roku życia. Z danych resortu o odsetku zmarłych i hospitalizowanych w podziale na grupy wiekowe i status zaszczepienia, zagregowanych od 1 maja do 30 września tego roku, wynika, że najwyższa śmiertelność z COVID-19 była w grupie 80+. Zmarło 18,8 proc. niezaszczepionych chorych i 12,6 proc. pacjentów, którzy nie ukończyli programu szczepienia. Wśród pacjentów zaszczepionych stwierdzono znacznie mniej zgonów - 2,1 proc.
Podobne tendencje widać w pozostałych grupach wiekowych: szczepienie chroniło mieszkańców Singapuru zarówno przed śmiercią jak i hospitalizacją z COVID-19. W analizowanym okresie łącznie zmarło 1,4 proc. pacjentów nieszczepionych; 0,86 proc. pacjentów, którzy nie ukończyli pełnego programu szczepienia; w grupie zaszczepionych wszystkimi wymaganymi dawkami zmarło 0,12 proc.
Singapur ma jeden z najniższych na świecie wskaźników śmiertelności CFR
Warto zauważyć, że mimo aktualnej fali Singapur pozostaje krajem, który ma jeden z najniższych na świecie współczynników zgonów z COVID-19. Według portalu Our World in Data 27 października średnia siedmiodniowa wskaźnika CFR (case fatality rate - wskaźnik śmiertelności przypadków) wyniosła w Singapurze 0,4 proc. To dopiero 150. miejsce na 162 kraje, które wykazały zgony z COVID-19. Biorąc pod uwagę cały okres pandemii, Singapur jest trzecim na świecie krajem o najniższym wskaźniku CFR wynoszącym 0,19 proc.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Facebook, Twitter