FAŁSZ

Brytyjczycy sfingowali masakrę w Buczy? Fake news nagłaśniany przez Kreml

Źródło:
Konkret24, Tvn24.pl
Archiwalne zdjęcia agencji Reuters dokumentujące zbrodnię w Buczy
Archiwalne zdjęcia agencji Reuters dokumentujące zbrodnię w BuczyReuters Archive
wideo 2/2
Archiwalne zdjęcia agencji Reuters dokumentujące zbrodnię w BuczyReuters

Rosyjska propaganda powiela kolejny fałszywy przekaz o masakrze w Buczy. Tym razem chodzi o wywiad z ukraińskim politykiem, który miał dostarczyć dowodów, że zbrodnia z 2022 roku została "sfingowana". To fake news nagłaśniany m.in. przez rzeczniczkę rosyjskiego MSZ Marię Zacharową.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Rosyjska propaganda nie ustaje w próbach przekonania opinii publicznej, że masakra w podkijowskiej Buczy nigdy się nie wydarzyła lub jej sprawcami nie byli Rosjanie. Jeden z takich przekazów nagłaśniało ostatnio polskojęzyczne konto na platformie X. "Ukraińcy przyznali się do inscenizacji w Buczy? Swoje oświadczenie wygłosiło już Rosyjskie MSZ, ale zacytuje politologa Siergieja Markowa" - czytamy w poście z 3 grudnia, który wyświetliło prawie 60 tys. internautów, a blisko 700 polubiło (pisownia wszystkich postów oryginalna).

FAŁSZ
Internauci rozsyłali przekaz o "inscenizacji w Buczy"X.com

Cytowana przez internautę wypowiedź Markowa dotyczy wywiadu udzielonego przez Dawida Arahamię. To polityk partii Wołodymyra Zełenskiego Sługa Narodu, lider frakcji w Radzie Najwyższej Ukrainy. Był również uczestnikiem negocjacji pokojowych z Rosją w lutym i marcu 2022 roku. Według cytowanych przez internautę słów Markowa, "Arahamia prawie wprost powiedział, że brytyjscy politycy i wojsko sfingowali rzekomą masakrę w Buczy". Krótko po publikacji tego wpisu na platformie X pojawiły się dwa inne posty współgrające z prorosyjskimi narracjami o Buczy. "Prawda wyjdzie zawsze tylko niekiedy trzeba na nią poczekać. Bucza" - komentował 3 grudnia użytkownik X. 4 grudnia inny użytkownik założył internetową sondę z pytaniem: "Kto dokonał mordów ludobójczych w Buczy?". Dla głosujących dostępne były dwie opcje: "armia rosyjska" i "armia ukraińska". Sugerowało to odbiorcy, że istnieją wątpliwości co do rosyjskiego sprawstwa zbrodni.

A żadnych wątpliwości nie ma, o czym donosiły władze demokratycznych państw i co potwierdziły dziennikarskie śledztwa, w których dziennikarze analizowali zdjęcia satelitarne z Buczy. Potwierdził to też raport przygotowany przez Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka z grudnia 2022. W ostatnich dniach wyżej opisany fałszywy przekaz nagłaśniała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

Rosyjski politolog i rzeczniczka MSZ

Siergiej Markow to rosyjski politolog, były deputowany do Dumy Państwowej i były doradca Władimira Putina. Jego udział w rozpowszechnianiu dezinformacji opisywaliśmy już w Konkret24. Wypowiedź Markowa, do której odnosił się internauta, została opublikowana 25 listopada na Telegramie. Markow komentuje wywiad, którego Dawid Arahamia udzielił ukraińskiej dziennikarce Natalii Mosiejczuk dla stacji 1+1.

Post Siergieja Markowa opublikowany 25 listopada na TelegramieTelegram

W wywiadzie Dawid Arahamia mówił o przebiegu rozmów między delegacjami Ukrainy i Rosji, do których doszło w końcu marca 2022 roku w Stambule. Wyjaśnił, że Rosja proponowała podpisanie porozumienia, w którym Ukraina zgodziłaby się na neutralność i rezygnację z planów wejścia do NATO. Zapytany, dlaczego Ukraina odrzuciła taki punkt, odpowiedział, że do jego realizacji potrzebna byłaby zmiana konstytucji, w której Ukraina zobowiązała się do przystąpienia do NATO. Po drugie Ukraińcy nie wierzyli w rosyjskie zapewnienia bezpieczeństwa. Następnie dodał: "Ponadto, kiedy wróciliśmy ze Stambułu, do Kijowa przyjechał Boris Johnson i powiedział, że w ogóle nie będziemy niczego podpisywać i będziemy po prostu dalej walczyć".

Prowadząca zapytała, czy to prawda, co mówią ukraińscy politycy opozycyjni względem prezydenta Zełenskiego, że strona ukraińska była już gotowa do podpisania porozumienia, ale wszystko zmienił przyjazd Johnsona i jego słowa. "Nie. Tak mówią ludzie, którzy robią to w celach politycznych. My nie mogliśmy nic podpisać, ja nie mogłem nic podpisać" - zaprzeczył Arahamia. "Żaden członek delegacji nie miał prawnych możliwości, żeby coś podpisać. Musiałoby dojść do spotkania Zełenskiego z Putinem, na którym oni teoretycznie mogliby coś podpisać. Po czym trzeba by to ratyfikować w parlamencie" - wyjaśnił.

We fragmencie wywiadu poświęconym negocjacjom pokojowym Arahamia nie powiedział nic ani o Buczy, ani tym bardziej o "zainscenizowaniu" masakry w tym mieście we współpracy z Brytyjczykami. I co istotne, zaprzeczył, że przyjazd Borisa Johnsona przesądził o niepodpisaniu porozumienia pokojowego z Rosjanami.

Siergiej Markow odczytuje ten wywiad inaczej, a raczej tworzy daleko idące interpretacje, bazujące na domysłach. Przekonuje, że już zawarte porozumienie pomiędzy Ukrainą a Rosją zostało "udaremnione" przez Borisa Johnsona. Markow wiąże to z odkryciem niedługo wcześniej zbrodni w Buczy. Nie tłumaczy jednak, w jaki sposób te dwa elementy połączył w teorię o rzekomym przyznaniu się ukraińskiego polityka, że masakra została zainscenizowana.

W podobny sposób 29 listopada wywiad Arahamii komentowała rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa. Według niej, w wywiadzie polityk twierdził, że "były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zabronił Kijowowi podpisania porozumień pokojowych z Rosją po rozmowach w Stambule pod koniec marca 2022 roku i zażądał od Ukrainy kontynuowania działań wojskowych przeciwko Rosji" (cytaty za agencją TASS). "Rewelacje Arahamii są mocnym dowodem na to, że Kijów zainscenizował incydent w Buczy, aby podważyć proces negocjacji" - dodała Zacharowa.

Dowody na zbrodnię w Buczy

Na początku kwietnia 2022 roku, po wycofaniu się wojsk rosyjskich z podkijowskich miejscowości, wkroczyli do nich ukraińscy żołnierze. Wjeżdżali na czołgach i pojazdach opancerzonych, na których powiewały niebiesko-żółte flagi. Sukces był jednak przepełniony goryczą. To, co ujrzeli na odbitych z rąk okupanta terenach, było wstrząsające.

Na ulicach leżały dziesiątki ludzkich ciał - cywilów bestialsko zamordowanych przez rosyjskich żołnierzy. Część leżała twarzą do ziemi, inne na plecach, niektórzy z otwartymi ustami i oczami, inni ze zmasakrowanymi twarzami. Obok zabitych rowery, którymi jechali tuż przed śmiercią. Albo rozsypane zakupy. Niektórzy wciąż ściskali w sztywnych rękach plastikowe torby. Inni mieli dłonie związane za plecami. Według relacji wiele ofiar zginęło od strzału w tył głowy.

4 kwietnia "The New York Times" pokazał zdjęcia satelitarne, na których widać, że zwłoki cywilów leżały wzdłuż ulicy Jabłońskiej w okolicy Dworcowej na długo przed tym, jak wojska ukraińskie odzyskały kontrolę nad miastem. Przeczy to forsowanej przez Rosjan narracji, że do śmierci cywili doszło już po ich wycofaniu się, a widok ulicy z ciałami, na której leżały zwłoki, był zainscenizowany.

Rosyjska propaganda nie rezygnuje ze starań o przekonanie światowej opinii publicznej, że zbrodnia w Buczy została sfingowana. Wciąż forsowany jest m.in. przekaz o wideo, które miało powstać 2 kwietnia 2022 roku w Buczy, już po opuszczeniu miasta przez Rosjan. Na tym filmie nie widać zwłok na ulicach. "A dzień później nagle się pojawiły" - kpili wówczas internauci kolportujący rosyjski przekaz. Lecz wbrew rosyjskiej narracji w oryginalnej wersji nagrania, nakręconej przez ukraińską policję, zwłoki na ulicach były. Film został po prostu przycięty.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24, Tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24