FAŁSZ

Auta elektryczne a globalna temperatura. "Kompletne farmazony"

Źródło:
Konkret24
Sytuacja aut elektrycznych w Polsce
Sytuacja aut elektrycznych w Polsce TVN24
wideo 2/5
Sytuacja aut elektrycznych w Polsce TVN24

Czy samochody elektryczne rzeczywiście nie mają wpływu na obniżenie globalnej temperatury? Według rozpowszechnianej w sieci informacji właśnie tak jest, a potwierdzić to miała Międzynarodowa Agencja Energetyczna. Tylko że ten przekaz jest manipulacją. Tłumaczymy dlaczego.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Według autorów publikowanych w mediach społecznościowych postów Międzynarodowa Agencja Energetyczna miała poinformować, że "każdy kraj, jeśli osiągnie swoje cele związane z przejście na samochody elektryczne, to do końca wieku będzie możliwe obniżenie globalnej temperatury o 0,0001 stopnia Celsjusza". Czyli - bardzo niewiele.

Post z taką treścią udostępnił na Facebooku 24 lipca 2024 roku m.in. Grzegorz Maćkowiak - szef klubu radnych PiS w Zielonej Górze. Dzień wcześniej grafikę z taką treścią opublikował na platformie X publicysta Łukasz Warzecha. "Ja czuję się przekonany. Od jutra tylko rowerek" - napisał w poście, który wygenerował ponad 50 tysięcy wyświetleń. Przekaz powielali też anonimowi użytkownicy mediów społecznościowych, m.in. Facebooka i serwisu X. Autorzy tych wpisów powtarzają nazwę "Międzynarodowa Agencja Energii", choć oficjalna nazwa International Energy Agency (IEA) w Polsce to Międzynarodowa Agencja Energetyczna (m.in. by odróżnić ją od Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, IAEA).

FAŁSZ
Wpisy o rzekomym twierdzeniu Międzynarodowej Agencji EnergetycznejFacebook/X

Wielu komentujących po przeczytaniu tej informacji podważało sens jakichkolwiek działań proekologicznych - co właśnie jest celem tego typu przekazów. "No, ogromny 'sukces'! I przez to mamy płacić krocie za prąd i wydawać setki tysięcy na elektryczne imitacje aut... 'Logiczne'!"; "Tylko idiota mysli, ze tu chodzi o jakąś ekologię…"; "Zmieniam na elektryka, przekonali mnie ostatecznie"; "Jedna dziesięcino tysięczna stopnia Celsjusza? oni tak na serio!?" - brzmiały przykładowe komentarze (pisownia postów oryginalna).

Wyjaśniamy, dlaczego ten przekaz jest nieprawdziwy.

To nie jest twierdzenie agencji

Wpisanie do wyszukiwarki słów kluczowych takich jak "Międzynarodowa Agencja Energii", "samochody elektryczne" czy "0,0001 stopnia" pozwala szybko ustalić, że agencja IEA wcale nie ogłosiła, iż zrealizowanie celów dotyczących samochodów elektrycznych w 2100 roku obniży globalną temperaturę o 0,0001 stopnia Celsjusza. Autorem takich obliczeń jest Bjoern Lomborg - duński naukowiec, znany ze swoich tez podważających sens działań na rzecz ochrony klimatu. W przeszłości badacze zajmujący się środowiskiem zwracali uwagę m.in. na to, że Lomborg błędnie interpretował raporty Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ - właśnie w celu udowodnienia z góry założonych fałszywych tez.

Swoje wyliczenia Lomborg zamieścił w artykule opublikowanym w lutym 2022 roku w "Daily Mail". W tekście - będącym ogólną krytyką samochodów elektrycznych - Lomborg napisał: "(...) Samochody elektryczne uratują planetę? A uratują, czyż nie? Otóż nie". I tam podał:

FAŁSZ

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) szacuje, że jeśli każdy kraj osiągnie swoje ambitne cele w zakresie zwiększenia liczby samochodów elektrycznych, zmniejszy to emisję CO2 w tej dekadzie o 235 milionów ton. To, zgodnie ze standardowym modelem Panelu Klimatycznego ONZ, obniży globalne temperatury o około jedną dziesięciotysięczną stopnia Celsjusza (0,0001 st.) do końca stulecia.

Tak więc pierwszą nieprawdą w rozpowszechnianym w sieci przekazie jest to, że Międzynarodowa Agencja Energetyczna stwierdziła, iż "każdy kraj, jeśli osiągnie swoje cele związane z przejściem na samochody elektryczne, to do końca wieku będzie możliwe obniżenie globalnej temperatury o 0,0001 stopnia Celsjusza". Obliczył to jeden naukowiec, jedynie powołując się na dane IEA i podstawiając je pod modele Panelu Klimatycznego ONZ, czyli Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ (IPCC).

I tu pojawia się kolejna nieścisłość.

To nie są dane IEA

Lomborg pisał swój artykuł w lutym 2022 roku i aktualnym wtedy dokumentem IEA, w którym prognozowano spadki emisji CO2 dzięki rozwojowi rynku samochodów elektrycznych, był "Global EV Outlook 2021" z kwietnia 2021. To regularna publikacja wydawana co roku przez agencję, w której analizuje się m.in. sytuację na rynku samochodów elektrycznych, cele zakładane przez różne państwa i prognozowany wpływ na ochronę klimatu.

Lomborg twierdził, że IEA oszacowała, iż "jeśli każdy kraj osiągnie swoje ambitne cele w zakresie zwiększenia liczby samochodów elektrycznych, zmniejszy to emisję CO2 w tej dekadzie o 235 milionów ton". Taka liczba jednak ani razu nie pada w dokumencie agencji z kwietnia 2021 roku. IEA prognozowała wtedy, że: - jeśli kraje zrealizują mniej ambitny scenariusz, to emisje do 2030 roku mogą spaść o 120 milionów ton CO2, - jeśli zrealizują bardziej ambitny scenariusz, to emisje CO2 mogą spaść nawet o 410 milionów ton do końca dekady.

Nie wiadomo, skąd naprawdę Lomborg wziął dane do swoich obliczeń.

To nie są dobre obliczenia

Ale nawet gdyby wymieniona przez autora tekstu liczba pojawiła się w dokumencie agencji - i tak w swoich obliczeniach naukowiec popełnił błąd logiczny. Otóż wziął prognozę spadku emisji do 2030 roku i założył, że ten spadek będzie taki sami sam co dekadę - aż do 2100 roku. Nie brał pod uwagę np. zmian w prawodawstwie promujących korzystanie z samochodów elektrycznych, które wpływają na częstsze zakupy elektryków. Czyli nie uwzględnił, że rynek aut elektrycznych się zmienia i trudno przewidywania na kilka najbliższych lat rozciągać na kilkadziesiąt lat.

Na tę manipulację danymi zwrócił uwagę m.in. naukowiec Auke Hoekstra z Uniwersytetu Technologicznego w Eindhoven. W serii wpisów na platformie X obalił tezy z artykułu Lomborga. "Bjoern kłamie na temat statystyk: liczy tylko tę dekadę (przy wciąż niskiej liczbie pojazdów elektrycznych w wielu krajach) i porównując ze skumulowanymi emisjami do 2100 roku" - napisał.

Jest to o tyle istotne, że sytuacja na rynku samochodów elektrycznych jest dynamiczna. Wystarczy przytoczyć dane z najnowszego wydania "Global EV Outlook 2024", w którym Międzynarodowa Agencja Energetyczna szacuje już, że spadki emisji wynikające z używania samochodów elektrycznych do 2030 roku mogą sięgać od 800 do nawet 1200 milionów ton CO2. Przypomnijmy: Lomborg opierał swoje obliczenia na prognozie spadku o 235 milionów ton do końca dekady. Sytuacja zmieniła się m.in. po przegłosowaniu w Unii Europejskiej przepisów, zgodnie z którymi od 2035 roku będzie można rejestrować wyłącznie nowe samochody elektryczne.

W kontekście prognoz IEA dotyczących elektromobilności ważne jest też to, co w przeszłości sygnalizował m.in. Marcin Popkiewicz - założyciel i jeden z redaktorów portalu Nauka o klimacie. W maju 2023 roku pisał na Facebooku, "jak konserwatywna jest IEA (Międzynarodowa Agencja Energii) w swoich prognozach rozwoju OZE, w swoich raportach regularnie nie doszacowując tempa ich przyszłego rozwoju". Podał przykład: "Zaledwie dwa lata temu IEA prognozowała, że udział samochodów elektrycznych w globalnym rynku do 2030 r. sięgnie 15 procent. Cel ten zostanie przekroczony już w tym roku (2023 - red.) na poziomie 18 procent".

Ten fakt potwierdza, jak bardzo prognozy stworzone przez Lomborga w 2021 roku są już nieaktualne.

Ekspert: "kompletne farmazony"

Poprosiliśmy Marcina Popkiewicza z Naukaoklimacie.pl o komentarz do tezy Bjoerna Lomborga podawanej teraz w mediach społecznościowych jako stanowisko Międzynarodowej Agencji Energetycznej. Popkiewicz odpowiada wprost:

Wypowiedź Lomborga to kompletne farmazony. Dno i dwa metry mułu. No, ale u Lomborga to nic nowego.

Ekspert przesłał Konkret24 własne obliczenia dotyczące tego, jak zwiększanie liczby samochodów elektrycznych może przełożyć się na zmiany globalnej temperatury w 2100 roku. Cytujemy je w całości:

"Pełna elektryfikacja transportu drogowego zmniejszyłaby więc spalanie ropy o 42 mb/d (milionów baryłek dziennie - red.). Spalenie baryłki ropy to emisja 0,43 tCO2, a wraz z emisjami 'po drodze' ok. 0,5 tCO2. Roczne emisje związane ze spalenie 42 mb/d to 42 mln razy 365 razy 0,5 = 7,7 mld ton CO2. Przyjmując, że do 2050 roku transport drogowy zostanie w pełni zelektryfikowany (wygląda na to, że w większości nastąpi to szybciej, przykładowo na największym rynku motoryzacyjnym świata - Chinach - już teraz połowa nowych aut to elektryki), a od 2050 r. energia elektryczna będzie bezemisyjna, to przez 50 lat w okresie 2050-2100 emisje będą mniejsze o 50 razy 7,7 = 385 mld tCO2. Do tego dojdą pewne redukcje emisji wcześniej, więc przyjmijmy zmniejszenie emisji o 400-500 mld tonCO2. Ponieważ emisje CO2 przekładają się na wzrost temperatury mniej więcej liniowo 2000 mld tCO2 = 1 st. Celsjusza, więc zmniejszenie emisji o 450-500 mld tCO2 da wzrost temperatury mniejszy o 0,2-0,25 st. Celsjusza".

Podsumowując te obliczenia, Marcin Popkiewicz dodaje: "Emisje dwutlenku węgla z transportu drogowego, związane ze spalaniem paliw ropopochodnych, wynoszą ok. 8 mld ton rocznie - czyli odpowiadają ok. 20 proc. całości emisji tego gazu. Przejście na pojazdy elektryczne zasilane bezemisyjnymi źródłami energii pozwoli pozbyć się tych emisji. Zastąpienie obecnego transportu drogowego bezemisyjnym oznacza w ciągu 50 lat redukcję emisji o 400 mld ton, co odpowiada zmniejszeniu wzrostu temperatury do końca stulecia o ok. 0,2 st. Celsjusza".

Marcin Popkiewicz przyznaje, że w tego typu prognozach sięgających końca wieku "jest wiele zmiennych", które mogą wpływać na ich zmianę prognoz z upływem czasu. Podaje przykład takich zmiennych: "Z jednej strony, trwający wzrost populacji i bogacenie się społeczeństw (więcej aut na Globalnym Południu), z drugiej strony, szybki postęp techniczny w OZE, bateriach i technologiach elektromobilności". Na koniec podsumowuje: "To opinia ekspercka, ale obstawiam, że za dekadę lwia część nowych samochodów na świecie to będą elektryki, a za kilkanaście lat pojazdy spalinowe będą jak dziś wozy drabiniaste".

Niezależnie od tego, czy ekspert ma rację co do przyszłości aut spalinowych - to na pewno przekaz, jakoby Międzynarodowa Agencja Energetyczna wyliczyła, że nawet osiągniecie przez każdy kraj celów związanych z przejściem na samochody elektryczne nie pomoże znacząco obniżyć globalnej temperatury, jest fałszywy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Darunrat Wongsuvan/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24