FAŁSZ

Auta elektryczne a globalna temperatura. "Kompletne farmazony"

Źródło:
Konkret24
Sytuacja aut elektrycznych w Polsce
Sytuacja aut elektrycznych w Polsce TVN24
wideo 2/5
Sytuacja aut elektrycznych w Polsce TVN24

Czy samochody elektryczne rzeczywiście nie mają wpływu na obniżenie globalnej temperatury? Według rozpowszechnianej w sieci informacji właśnie tak jest, a potwierdzić to miała Międzynarodowa Agencja Energetyczna. Tylko że ten przekaz jest manipulacją. Tłumaczymy dlaczego.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Według autorów publikowanych w mediach społecznościowych postów Międzynarodowa Agencja Energetyczna miała poinformować, że "każdy kraj, jeśli osiągnie swoje cele związane z przejście na samochody elektryczne, to do końca wieku będzie możliwe obniżenie globalnej temperatury o 0,0001 stopnia Celsjusza". Czyli - bardzo niewiele.

Post z taką treścią udostępnił na Facebooku 24 lipca 2024 roku m.in. Grzegorz Maćkowiak - szef klubu radnych PiS w Zielonej Górze. Dzień wcześniej grafikę z taką treścią opublikował na platformie X publicysta Łukasz Warzecha. "Ja czuję się przekonany. Od jutra tylko rowerek" - napisał w poście, który wygenerował ponad 50 tysięcy wyświetleń. Przekaz powielali też anonimowi użytkownicy mediów społecznościowych, m.in. Facebooka i serwisu X. Autorzy tych wpisów powtarzają nazwę "Międzynarodowa Agencja Energii", choć oficjalna nazwa International Energy Agency (IEA) w Polsce to Międzynarodowa Agencja Energetyczna (m.in. by odróżnić ją od Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, IAEA).

FAŁSZ
Wpisy o rzekomym twierdzeniu Międzynarodowej Agencji EnergetycznejFacebook/X

Wielu komentujących po przeczytaniu tej informacji podważało sens jakichkolwiek działań proekologicznych - co właśnie jest celem tego typu przekazów. "No, ogromny 'sukces'! I przez to mamy płacić krocie za prąd i wydawać setki tysięcy na elektryczne imitacje aut... 'Logiczne'!"; "Tylko idiota mysli, ze tu chodzi o jakąś ekologię…"; "Zmieniam na elektryka, przekonali mnie ostatecznie"; "Jedna dziesięcino tysięczna stopnia Celsjusza? oni tak na serio!?" - brzmiały przykładowe komentarze (pisownia postów oryginalna).

Wyjaśniamy, dlaczego ten przekaz jest nieprawdziwy.

To nie jest twierdzenie agencji

Wpisanie do wyszukiwarki słów kluczowych takich jak "Międzynarodowa Agencja Energii", "samochody elektryczne" czy "0,0001 stopnia" pozwala szybko ustalić, że agencja IEA wcale nie ogłosiła, iż zrealizowanie celów dotyczących samochodów elektrycznych w 2100 roku obniży globalną temperaturę o 0,0001 stopnia Celsjusza. Autorem takich obliczeń jest Bjoern Lomborg - duński naukowiec, znany ze swoich tez podważających sens działań na rzecz ochrony klimatu. W przeszłości badacze zajmujący się środowiskiem zwracali uwagę m.in. na to, że Lomborg błędnie interpretował raporty Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ - właśnie w celu udowodnienia z góry założonych fałszywych tez.

Swoje wyliczenia Lomborg zamieścił w artykule opublikowanym w lutym 2022 roku w "Daily Mail". W tekście - będącym ogólną krytyką samochodów elektrycznych - Lomborg napisał: "(...) Samochody elektryczne uratują planetę? A uratują, czyż nie? Otóż nie". I tam podał:

FAŁSZ

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) szacuje, że jeśli każdy kraj osiągnie swoje ambitne cele w zakresie zwiększenia liczby samochodów elektrycznych, zmniejszy to emisję CO2 w tej dekadzie o 235 milionów ton. To, zgodnie ze standardowym modelem Panelu Klimatycznego ONZ, obniży globalne temperatury o około jedną dziesięciotysięczną stopnia Celsjusza (0,0001 st.) do końca stulecia.

Tak więc pierwszą nieprawdą w rozpowszechnianym w sieci przekazie jest to, że Międzynarodowa Agencja Energetyczna stwierdziła, iż "każdy kraj, jeśli osiągnie swoje cele związane z przejściem na samochody elektryczne, to do końca wieku będzie możliwe obniżenie globalnej temperatury o 0,0001 stopnia Celsjusza". Obliczył to jeden naukowiec, jedynie powołując się na dane IEA i podstawiając je pod modele Panelu Klimatycznego ONZ, czyli Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ (IPCC).

I tu pojawia się kolejna nieścisłość.

To nie są dane IEA

Lomborg pisał swój artykuł w lutym 2022 roku i aktualnym wtedy dokumentem IEA, w którym prognozowano spadki emisji CO2 dzięki rozwojowi rynku samochodów elektrycznych, był "Global EV Outlook 2021" z kwietnia 2021. To regularna publikacja wydawana co roku przez agencję, w której analizuje się m.in. sytuację na rynku samochodów elektrycznych, cele zakładane przez różne państwa i prognozowany wpływ na ochronę klimatu.

Lomborg twierdził, że IEA oszacowała, iż "jeśli każdy kraj osiągnie swoje ambitne cele w zakresie zwiększenia liczby samochodów elektrycznych, zmniejszy to emisję CO2 w tej dekadzie o 235 milionów ton". Taka liczba jednak ani razu nie pada w dokumencie agencji z kwietnia 2021 roku. IEA prognozowała wtedy, że: - jeśli kraje zrealizują mniej ambitny scenariusz, to emisje do 2030 roku mogą spaść o 120 milionów ton CO2, - jeśli zrealizują bardziej ambitny scenariusz, to emisje CO2 mogą spaść nawet o 410 milionów ton do końca dekady.

Nie wiadomo, skąd naprawdę Lomborg wziął dane do swoich obliczeń.

To nie są dobre obliczenia

Ale nawet gdyby wymieniona przez autora tekstu liczba pojawiła się w dokumencie agencji - i tak w swoich obliczeniach naukowiec popełnił błąd logiczny. Otóż wziął prognozę spadku emisji do 2030 roku i założył, że ten spadek będzie taki sami sam co dekadę - aż do 2100 roku. Nie brał pod uwagę np. zmian w prawodawstwie promujących korzystanie z samochodów elektrycznych, które wpływają na częstsze zakupy elektryków. Czyli nie uwzględnił, że rynek aut elektrycznych się zmienia i trudno przewidywania na kilka najbliższych lat rozciągać na kilkadziesiąt lat.

Na tę manipulację danymi zwrócił uwagę m.in. naukowiec Auke Hoekstra z Uniwersytetu Technologicznego w Eindhoven. W serii wpisów na platformie X obalił tezy z artykułu Lomborga. "Bjoern kłamie na temat statystyk: liczy tylko tę dekadę (przy wciąż niskiej liczbie pojazdów elektrycznych w wielu krajach) i porównując ze skumulowanymi emisjami do 2100 roku" - napisał.

Jest to o tyle istotne, że sytuacja na rynku samochodów elektrycznych jest dynamiczna. Wystarczy przytoczyć dane z najnowszego wydania "Global EV Outlook 2024", w którym Międzynarodowa Agencja Energetyczna szacuje już, że spadki emisji wynikające z używania samochodów elektrycznych do 2030 roku mogą sięgać od 800 do nawet 1200 milionów ton CO2. Przypomnijmy: Lomborg opierał swoje obliczenia na prognozie spadku o 235 milionów ton do końca dekady. Sytuacja zmieniła się m.in. po przegłosowaniu w Unii Europejskiej przepisów, zgodnie z którymi od 2035 roku będzie można rejestrować wyłącznie nowe samochody elektryczne.

W kontekście prognoz IEA dotyczących elektromobilności ważne jest też to, co w przeszłości sygnalizował m.in. Marcin Popkiewicz - założyciel i jeden z redaktorów portalu Nauka o klimacie. W maju 2023 roku pisał na Facebooku, "jak konserwatywna jest IEA (Międzynarodowa Agencja Energii) w swoich prognozach rozwoju OZE, w swoich raportach regularnie nie doszacowując tempa ich przyszłego rozwoju". Podał przykład: "Zaledwie dwa lata temu IEA prognozowała, że udział samochodów elektrycznych w globalnym rynku do 2030 r. sięgnie 15 procent. Cel ten zostanie przekroczony już w tym roku (2023 - red.) na poziomie 18 procent".

Ten fakt potwierdza, jak bardzo prognozy stworzone przez Lomborga w 2021 roku są już nieaktualne.

Ekspert: "kompletne farmazony"

Poprosiliśmy Marcina Popkiewicza z Naukaoklimacie.pl o komentarz do tezy Bjoerna Lomborga podawanej teraz w mediach społecznościowych jako stanowisko Międzynarodowej Agencji Energetycznej. Popkiewicz odpowiada wprost:

Wypowiedź Lomborga to kompletne farmazony. Dno i dwa metry mułu. No, ale u Lomborga to nic nowego.

Ekspert przesłał Konkret24 własne obliczenia dotyczące tego, jak zwiększanie liczby samochodów elektrycznych może przełożyć się na zmiany globalnej temperatury w 2100 roku. Cytujemy je w całości:

"Pełna elektryfikacja transportu drogowego zmniejszyłaby więc spalanie ropy o 42 mb/d (milionów baryłek dziennie - red.). Spalenie baryłki ropy to emisja 0,43 tCO2, a wraz z emisjami 'po drodze' ok. 0,5 tCO2. Roczne emisje związane ze spalenie 42 mb/d to 42 mln razy 365 razy 0,5 = 7,7 mld ton CO2. Przyjmując, że do 2050 roku transport drogowy zostanie w pełni zelektryfikowany (wygląda na to, że w większości nastąpi to szybciej, przykładowo na największym rynku motoryzacyjnym świata - Chinach - już teraz połowa nowych aut to elektryki), a od 2050 r. energia elektryczna będzie bezemisyjna, to przez 50 lat w okresie 2050-2100 emisje będą mniejsze o 50 razy 7,7 = 385 mld tCO2. Do tego dojdą pewne redukcje emisji wcześniej, więc przyjmijmy zmniejszenie emisji o 400-500 mld tonCO2. Ponieważ emisje CO2 przekładają się na wzrost temperatury mniej więcej liniowo 2000 mld tCO2 = 1 st. Celsjusza, więc zmniejszenie emisji o 450-500 mld tCO2 da wzrost temperatury mniejszy o 0,2-0,25 st. Celsjusza".

Podsumowując te obliczenia, Marcin Popkiewicz dodaje: "Emisje dwutlenku węgla z transportu drogowego, związane ze spalaniem paliw ropopochodnych, wynoszą ok. 8 mld ton rocznie - czyli odpowiadają ok. 20 proc. całości emisji tego gazu. Przejście na pojazdy elektryczne zasilane bezemisyjnymi źródłami energii pozwoli pozbyć się tych emisji. Zastąpienie obecnego transportu drogowego bezemisyjnym oznacza w ciągu 50 lat redukcję emisji o 400 mld ton, co odpowiada zmniejszeniu wzrostu temperatury do końca stulecia o ok. 0,2 st. Celsjusza".

Marcin Popkiewicz przyznaje, że w tego typu prognozach sięgających końca wieku "jest wiele zmiennych", które mogą wpływać na ich zmianę prognoz z upływem czasu. Podaje przykład takich zmiennych: "Z jednej strony, trwający wzrost populacji i bogacenie się społeczeństw (więcej aut na Globalnym Południu), z drugiej strony, szybki postęp techniczny w OZE, bateriach i technologiach elektromobilności". Na koniec podsumowuje: "To opinia ekspercka, ale obstawiam, że za dekadę lwia część nowych samochodów na świecie to będą elektryki, a za kilkanaście lat pojazdy spalinowe będą jak dziś wozy drabiniaste".

Niezależnie od tego, czy ekspert ma rację co do przyszłości aut spalinowych - to na pewno przekaz, jakoby Międzynarodowa Agencja Energetyczna wyliczyła, że nawet osiągniecie przez każdy kraj celów związanych z przejściem na samochody elektryczne nie pomoże znacząco obniżyć globalnej temperatury, jest fałszywy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Darunrat Wongsuvan/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+