Dezinformacja - prognozy przed wyborami w USA w 2020 roku

Dezinformacja - prognoza przed rokiem wyborczym 2020Shutterstock

Deep fake może być jednym z najpotężniejszych narzędzi w rękach twórców dezinformacji przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Według raportu opublikowanego przez Uniwersytet Nowojorski, technologia może zostać wykorzystana w kampanii wyborczej, by przypisać kandydatom nieprawdziwe słowa lub zachowania. Raport wskazuje, że źródłami dezinformacji oprócz Rosji mogą być Chiny oraz Iran. Najwięcej sfałszowanych treści będzie jednak pochodziło nie z zagranicy, a z samych Stanów Zjednoczonych.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Podczas wyborów środka kadencji (ang. midterm elections) w Stanach Zjednoczonych w 2018 r. nie stwierdzono szczególnej aktywności rosyjskiej dezinformacji. Nie ma jednak gwarancji, że Rosja i inne kraje powstrzymają się przed ingerowaniem w wybory prezydenckie w 2020 r. - można przeczytać w raporcie "Dezinformacja i wybory 2020. Jak branża mediów społecznościowych powinna się do nich przygotować", opublikowanym na początku września.

Olbrzymie możliwości technologii deepfake
Olbrzymie możliwości technologii deepfakeTVN24 BiS

Raport powstał w Stern Center for Business and Human Rights na Uniwersytecie Nowojorskim, przygotowującym zalecenia z zakresu praw człowieka na potrzeby firm i przedsiębiorców.

Opracowanie wskazuje podstawowe źródła i modele dezinformacji w mediach społecznościowych podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych w 2020 r. Zawiera też wskazówki dotyczące obrony przed tymi mechanizmami dla branży mediów społecznościowych.

Przypadek Nancy Pelosi

Jako przykład mechanizmu dezinformacji, który może rozwinąć się w najbliższych miesiącach, raport wymienił zmanipulowane nagranie wystąpienia Nancy Pelosi, które wiosną opublikowano na jednym z facebookowych fanpage'y z konserwatywnymi treściami.

Po weryfikacji fact-checkerów wideo z Pelosi powiązano z innymi fałszywymi materiałamifacebook

Prawdziwe nagranie spowolniono do ok. 75 proc. Dodatkowo edycji został poddany głos Pelosi, by brzmiał naturalnie. W komentarzach pod tak zmanipulowanym nagraniem pojawiły się pytania, czy kongresmenka nie jest pod wpływem alkoholu. Internauci kwestionowali również jej profesjonalizm i przygotowanie do wystąpienia publicznego.

Oryginalne nagranie wystąpienia Nancy Pelosi podczas konferencji Center for American Progress wyglądało jednak zupełnie inaczej. Jej wypowiedź była spójna i klarowna, a mowa ciała nie sugerowała niedyspozycji. Po nagłośnieniu sprawy w mediach Facebook nie zdecydował się na usunięcie nagrania. Obniżono jego zasięgi i powiązano z publikacjami ostrzegającymi, że materiał został zweryfikowany jako fałszywy. Obecnie wideo nie jest już dostępne w sieci.

Deep fake

Żywiołowe reakcje na prostą manipulację z wykorzystaniem wizerunku Nancy Pelosi wskazują na olbrzymi dezinformacyjny potencjał materiałów wideo zamieszczanych w sieci. Raport New York University akcentuje możliwość wykorzystania technologii deep fake do przygotowania sfabrykowanych nagrań wideo, w których kandydatom w wyborach przypisywano by nieprawdziwe wypowiedzi i zachowania.

Deep fake to sfałszowany materiał stworzony przy pomocy oprogramowania wykorzystującego sztuczną inteligencję. Algorytmy generative adversarial networks (GAN) bazują na dwóch sieciach. Jedna analizuje wprowadzone dane - cechy powtarzające się w zdjęciach, wideo czy dźwięku - mimikę, intonację, tiki. Drugi element GAN porównuje prawdziwe i fałszywe obrazy i sprawdza, czy efekt wygląda realistycznie. Na podstawie zgromadzonych informacji powstaje np. model twarzy, który jest osadzany w wyjściowym materiale.

Pierwsze materiały deepfake pojawiły się pod koniec 2017 roku. W kwietniu 2018 roku serwis Buzzfeed stworzył wideo, w którym Barack Obama nazywa prezydenta Donalda Trumpa głupkiem. W rzeczywistości zdania wypowiadał reżyser Jordan Peele, a postać Obamy była wygenerowana na podstawie istniejących nagrań. Deepfake tworzono też z twarzami Władimira Putina, Donalda Trumpa czy Nicholasa Cage'a.

Jak radzić sobie z deepfake'ami? "Do dziennikarzy należałoby ustalenie, co jest prawdą, a co jest fejkiem"
Jak radzić sobie z deepfake'ami? "Do dziennikarzy należałoby ustalenie, co jest prawdą, a co jest fejkiem"Fakty o Świecie TVN24 BiS

Raport NYU zwraca uwagę, że dostępne w sieci narzędzia wykorzystujące sztuczną inteligencję "demokratyzują" możliwość fabrykowania treści wideo. "Deep fake'i mogą być tworzone przez kogokolwiek z dostępem do komputera i internetu, zainteresowanego wpływaniem na wynik wyborów" - powiedział cytowany w raporcie prof. John Villasenor, ekspert inżynierii, polityk publicznych i zarządzania na Uniwersytecie Kalifornijskim.

Instagram i WhatsApp

Wśród platform mediów społecznościowych, które mogą być szeroko wykorzystywane w nadchodzącej kampanii w celu rozpowszechniania dezinformacji, raport NYU wymienił Instagram. Badacze zwracają uwagę na relatywnie wysoką liczbę użytkowników serwisu - 1 mld (w porównaniu do 2,38 mld użytkowników Facebooka, 2 mld - Youtube'a, 330 mln - Twittera).

Platforma udostępniania zdjęć i materiałów wideo jest chętnie wykorzystywana przez młode osoby znudzone Facebookiem. "Usługa oparta na udostępnianiu zdjęć sprawia, że Instagram jest wymarzoną platformą udostępniania memów" - można przeczytać w raporcie. Memy to z kolei wymarzone narzędzie do zamieszczania nieprawdziwych cytatów i innego rodzaju dezinformacji.

W raporcie wskazano na wyniki badań trwających od 2015 do 2018 r. Stwierdzono 187 milionów reakcji na treści zamieszczane na Instagramie przez rosyjską firmę Internet Research Agency, nazywaną "fabryką trolli". Na Facebooku w tym samym czasie zarejestrowano 77 mln reakcji, na Twitterze - 73 mln.

Wśród internetowych komunikatorów jako wygodne źródło rozpowszechniania sfałszowanych treści wskazano na aplikację WhatsApp. Wszystko przez szyfrowanie wiadomości wysyłanych przez komunikator, co gwarantuje anonimowość również wykorzystującym narzędzie w celu rozpowszechniania dezinformacji. Raport wskazuje na powszechne wykorzystanie komunikatora w niedawnych kampaniach przed wyborami prezydenckimi w Brazylii i w Indiach.

Dezinformacja made in America

W 2020 r. nie tylko Rosja będzie ośrodkiem rozpowszechniania dezinformacji. Jeśli utrzyma się napięcie na linii Iran-Stany Zjednoczone, to właśnie Teheran może stać się znaczącym graczem, uważają badacze. Jako potencjalne źródło rozpowszechniania dezinformacyjnych treści wymieniono również Chiny.

Raport wskazuje jednak swoim amerykańskim odbiorcom, że wewnętrzne źródła dezinformacji są poważniejszym zagrożeniem. W nadchodzącej kampanii fake newsy i manipulacje najczęściej będą miały swoje źródło właśnie w Stanach Zjednoczonych.

W kategoriach ilości, dezinformacyjne treści wytworzone w kraju przeważają nad szkodliwymi treściami pochodzącymi z zagranicznych źródeł i nieomal z pewnością będą ważnym czynnikiem podczas następnych wyborów. Raport "Dezinformacja i wybory 2020"

Raport zwraca uwagę na trudności w rozróżnieniu ewidentnie nieprawdziwych treści od zwyczajnej politycznej ekspresji, do której prawo gwarantuje pierwsza poprawka amerykańskiej konstytucji.

"Jedną z krajowych teorii spiskowych, które mogą przyciągnąć uwagę konserwatystów w kolejnych miesiącach, jest ta dotycząca współpracy wielkich firm z branży mediów społecznościowych z demokratami w celu powstrzymania szans na reelekcję prezydenta Donalda Trumpa" - można przeczytać w raporcie.

Amerykanie, którzy uważają wskazaną kwestię za bardzo duży problem dla kraju:
Amerykanie, którzy uważają wskazaną kwestię za bardzo duży problem dla kraju:Amerykanie, którzy uważają wskazaną kwestię za bardzo duży problem dla kraju:Konkret24 | NYU Stern Center for Business and Human Rights/Pew Research Center

Wśród przykładów dezinformacji stworzonej w Stach Zjednoczonych raport wymienia zarówno te wywodzące się ze środowisk konserwatywnych, jak i lewicowych. Jednocześnie grupę odbiorców konserwatywnych wskazuje jako bardziej podatną na fałszywe informacje.

Raport akcentuje również, że narzędziami wykorzystanymi w celu rozpowszechniania dezinformacji staną się profesjonalne duże firmy działające zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i poza ich granicami.

Jak się bronić przed dezinformacją?

Raport formułuje dziewięć zaleceń dla firm zarządzających mediami społecznościowymi i tworzących treści przeznaczone do publikacji w sieci.

Autorzy wskazują m.in. na konieczność usprawnienia procesu weryfikacji zamieszczanych materiałów wideo pod kątem wykorzystania sztucznej inteligencji. Jako właściwy kierunek wskazano też zwiększenie liczby pracowników weryfikujących treści. Materiały deep fake powinny również być usuwane najszybciej jak to możliwe, zanim zostaną masowo rozpowszechnione.

Fałszywe informacje, których nieprawdziwość da się udowodnić, powinny być usuwane. Treści, które mogą być fałszywe, należy oznaczać. Usunięte materiały powinny zostać zarchiwizowane w celu ich dodatkowej weryfikacji na życzenie użytkowników. Treści dotyczące wyborów i instytucji państwowych powinny być weryfikowane priorytetowo.

Każda instytucja powinna zatrudnić osobę nadzorującą proces weryfikacji treści. To ważne w przypadku dużych korporacji, które proces weryfikacji rozłożyły na wiele zespołów. Osoby odpowiedzialne za nadzór powinny składać raport bezpośrednio do menedżerów najwyższego szczebla.

Walka z fake newsami. Pomoże europejski Trybunał Sprawiedliwości?
Walka z fake newsami. Pomoże europejski Trybunał Sprawiedliwości?TVN24, Dzień Dobry TVN

Koordynacja obrony przed dezinformacją

Raport wskazuje na brak zrozumiałej strategii walki z fałszywymi treściami udostępnianymi na Instagramie i postuluje konieczność jego usprawnienia. Autorzy zalecają również ograniczanie zasięgu materiałów udostępnianych na WhatsAppie. Użytkownicy aplikacji powinni mieć możliwość udostępniania treści do jednej grupy na raz.

Opracowanie mówi także o konieczności identyfikacji fałszywych treści rozpowszechnianych przez duże firmy, specjalizujące się w obsłudze mediów społecznościowych. Firmy powinny również aktywnie wspierać tworzenie nowego prawa regulującego agitację polityczną i sankcjonującego nielegalny wpływ na wyborców.

Autorzy raportu zwracają też uwagę na konieczność współpracy między różnymi platformami mediów społecznościowych. W przypadku identyfikacji nieprawdziwych treści pochodzących od jednego z nadawców, należy zweryfikować udostępniane przez niego treści na innych platformach. Użytkownicy poszczególnych serwisów powinni brać aktywny udział w identyfikowaniu fałszywych treści i uzyskać w tym celu pomoc administratorów.

Autor: kjab / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Czy poseł może pracować w instytucjach państwowych, w tym podległych rządowi? Politycy PiS twierdzą, że nie i podkreślają, że poseł Henryk Smolarz, który jednocześnie jest szefem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, łamie prawo. Sprawdzamy.

"Poseł nie ma prawa pracować w państwowych instytucjach"? A gdzie może pracować

"Poseł nie ma prawa pracować w państwowych instytucjach"? A gdzie może pracować

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24