Spore emocje na Twitterze wywołał wpis lekarza, który zestawił niskie statystyki szczepień na COVID-19 na Podkarpaciu z niskimi statystykami zgonów w tym regionie. Jedni komentujący uznali to za przykład, że szczepienia nie są konieczne, inni nazwali "wciskaniem kitu". Tłumaczymy, dlaczego teza, że niski poziom śmiertelności ma związek z niskim poziomem zaszczepienia, jest manipulacją.
Statystyk dr Marek Sobolewski opublikował 5 lutego na Twitterze dane o zgonach w drugiej połowie 2021 roku w Polsce w podziale na województwa i grupy wiekowe. "Wbrew obiegowej opinii, w woj. podkarpackim poza grupą 85+ wskaźnik zgonów należy do najniższych w kraju" - skomentował (pisownia wszystkich postów oryginalna). Jego tweeta podał dalej lekarz Paweł Basiukiewicz - ale on w swoim komentarzu zestawił statystyki zgonów z województwa podkarpackiego z drugiej połowy 2021 roku ze statystykami szczepień przeciw COVID-19. Zamieścił też mapę poziomu zaszczepienia w poszczególnych rejonach kraju. "Województwo podkarpackie jest na ostatnim miejscu pod względem zaszczepienia (średnio 42,24 proc.) przy średniej krajowej 56,52 proc. Umieralność w populacji 0-85 lat (z ogółu przyczyn) w II połowie 2021 r. w województwie podkarpackim należy do najniższych w kraju (4. miejsce)" - napisał.
Post okazał się wodą na młyn przeciwników szczepień. Odebrali to jako potwierdzenie, że niski poziom szczepień na COVID-19 wcale nie powoduje zwiększonej umieralności, czyli że szczepienia nie są potrzebne. Zestawienie Basiukiewicza oburzyło natomiast ekspertów, którzy zarzucili mu manipulację.
Tweet Pawła Basiukiewicza miał ponad 250 polubień, ponad 50 razy podano go dalej, pojawiły się pod nim posty z innymi danymi, które miały podważyć sugestię Basiukiewicza. Ale sporo internautów podchwyciło jego przekaz. "A podobno mieszkańcy Podkarpacia mieli wymrzeć przed końcem 2021 roku. Bo się nie zaszczepili. Znowu fail prognoz lansowanych przez @MZ_GOV_PL" - skomentował jeden z twitterowiczów. "A foliarze proszczepionkowi zdychają i nie wiedzą dlaczego" - skwitował inny.
"Nadużycie i tworzenie fałszywej korelacji"; "szczyt wciskania kitu"
13 lutego na post Basiukiewicza zareagowali aktywni na Twitterze analitycy i eksperci zajmujący się epidemią COVID-19. "Panie @basiukiewiczpaw to co Pan robi nie jest manipulacją. To jest kłamstwo!" - napisał farmaceuta i analityk Łukasz Pietrzak. Załączył mapy Polski z danymi epidemicznymi z drugiej połowy 2021 roku. "Województwo podkarpackie miało trzeci z najwyższych wzrostów śmiertelności ogólnej. Najwyższy wskaźnik CFR i 4 miejsce w zgonach C19 przy najniższych zakażeniach" - zauważył Pietrzak.
Na nieuprawnione zestawianie danych o poziomie zaszczepienia i liczbie zgonów zwracał uwagę analityk Wiesław Seweryn i opublikował mapę Polski z danymi o zgonach z COVID-19. "W 2. połowie 2021 liczba zgonów na Podkarpaciu na 100 tys. mieszkańców jest na 4. miejscu OD GÓRY po lubelskim, podlaskim i opolskim co nie jest żadnym powodem do chwały. Wręcz przeciwnie. Łączenie tego z proc. wyszczepienia jest nadużyciem i tworzeniem fałszywej korelacji" - napisał 13 lutego na Twitterze.
"To jest klasyczna manipulacja. W podkarpackim zawsze umieralnosc ogolna jest nizsza niz w Polsce" - wyjaśniał z kolei epidemiolog Rafał Halik. Tłumaczył, że powodem są czynniki demograficzne i niskie wskaźniki zachorowań na choroby układu krążenia na Podkarpaciu. "Tutaj zas panowie wyciagaja wniosek, ze to z powodu braku szczepien. Szczyt wciskania kitu" - oburzał się Halik.
Pawła Basiukiewicza wziął w obronę lekarz Mikołaj Kamiński. W swoim wpisie podkreślił, że Basiukiewicz odnosił się do danych o liczbie zgonów z wszystkich przyczyn. Sam Basiukiewicz również zabrał głos. "Nikt z nas nie twierdzi, że szczepionki zabijają. Próbuje Pan atakować chochoła, klasyczna sztuczka erystyczna" - skomentował jeden z tweetów Rafała Halika. Ale wpisu sugerującego korelację między szczepieniami na COVID-19 a zgonami nie skasował.
Prześledziliśmy dostępne statystyki zgonów na Podkarpaciu - czy rzeczywiście było ich tam mniej niż w innych regionach i czy w czasie pandemii są korzystniejsze niż w innych województwach.
Umieralność na Podkarpaciu
Statystyki na stronie dane.gov.pl o zgonach w drugiej połowie 2021 roku potwierdzają, że na Podkarpaciu umieralność była niższa niż w pozostałych regionach. Od lipca do grudnia 2021 roku zmarło 608 osób na 100 tys. mieszkańców - i był to czwarty najniższy wynik w kraju. Najwyższe miały województwa: łódzkie (753), lubelskie (751) i podlaskie (732). To są jednak ogólne dane o śmiertelności, na które wpłynęła nie tylko pandemia, ale też inne czynniki - co tłumaczył Rafał Halik.
Analitycy odpowiadający Basiukiewiczowi zwracali uwagę na inne wskaźniki obrazujące dynamikę pandemii. Na poniższym wykresie pokazujemy procentowy przyrost zgonów w 2021 roku w stosunku do 2020 - największy był w województwach podlaskim - o 15,4 proc. i lubelskim - o 12,5 proc. (dane na wykresie według stanu na 12 stycznia).
W województwie podkarpackim w 2021 roku było 9,6 proc. zgonów więcej niż w 2020 roku. W pierwszej połowie 2021 roku - aż 34,5 proc. zgonów więcej niż w pierwszej połowie 2020 roku. W drugiej połowie 2021 roku - o 8,1 proc. mniej. Tak więc pokazywanie samego drugiego półrocza nie jest miarodajne.
Tym bardziej nieuprawnione jest nakładanie danych o zgonach z półrocza na statystyki szczepień - bo można by było sugerować np., że ponieważ w pierwszym półroczu 2021 masowych szczepień nie było, śmiertelność była ponad 30 proc. wyższa; albo że ponieważ w 2021 roku były już masowe szczepienia na COVID-19, to zgonów w Podkarpackiem było ponad 9 proc. więcej... - itd. To pokazuje, jak bzdurne mogą się okazać tezy wyciągane z korelacji takich danych.
Tymczasem prawdę o skutkach pandemii na Podkarpaciu pokazują liczby o zgonach z powodu COVID-19 na 100 tys. mieszkańców. Dane na poniższej mapie potwierdzają to, o czym pisał na Twitterze Wiesław Seweryn: że w drugiej połowie 2021 roku województwo podkarpackie było na czwartym miejscu pod względem liczby zgonów z powodu COVID-19 na 100 tys. mieszkańców - czyli należało do regionów, gdzie pandemia przyniosła najwięcej ofiar. Zestawiając statystyki szczepień i zgonów, można byłoby więc sugerować, że to wysokie czwarte miejsce Podkarpacie "zawdzięcza" właśnie niskiemu poziomowi zaszczepiania, którzy teraz wynosi ok. 42 proc. - ale to też byłaby manipulacja, dlatego przed tym przestrzegamy.
Najwięcej zgonów z COVID-19 w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców było w województwach: lubelskim (114), podlaskim (95) i opolskim (78). Najmniej w województwach: pomorskim (40), dolnośląskim (42) i wielkopolskim (46).
Wzrost liczby zgonów w województwach w 2021 roku
Prześledźmy dane o dynamice pandemii w poszczególnych regionach w 2021 roku - pod uwagę wzięliśmy te opublikowane w Konkret24 12 stycznia. Aż w 15 województwach zmarło co najmniej 1 tys. osób więcej niż w 2020 roku. Tylko w najmniej zaludnionym Opolskiem wzrost był niższy (584). Najwięcej osób zmarło w województwach: mazowieckim - 73,8 tys.; śląskim - 66,2 tys.; wielkopolskim - 43,4 tys. (z tym że są to najludniejsze regiony Polski).
W województwie podkarpackim w 2021 roku zanotowano 26,3 tys. zgonów. W 2020 roku - 24 tys., a w 2019 roku - 20 tys.
Udział zgonów z COVID-19: Podkarpackie na niechlubnym podium
Zgony z COVID-19 stanowiły 13 proc. wszystkich zgonów w Polsce w 2021 roku (68,4 z 521 tys.). We wszystkich województwach stanowiły co najmniej 10 proc. wszystkich. Pod tym względem województwo podkarpackie miało trzeci niechlubny wynik w kraju: 15,7 proc. Większy odsetek miały województwa lubelskie (16,4 proc.) i kujawsko-pomorskie (16,1 proc.).
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Jacek Szydłowski/PAP