Atrakcyjna Ukrainka rzekomo stała się specjalistką w wysadzaniu rosyjskich czołgów. Sprawdzamy, ile prawdy jest w krążącym w internecie zdjęciu.
W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie kobiety w mundurze i z orderami. Według wpisów, które były publikowane wraz ze zdjęciem, kobieta to Ukrainka, która miała "wysadzić w powietrze 52 sowieckie czołgi". Zdjęcie przedstawia atrakcyjną kobietę o długich ciemnych włosach i ciemnobrązowych oczach. Ubrana w taktyczny mundur, wyglądający na ukraiński (wskazuje na to charakterystyczny dla sił tego kraju pikselowy wzór kamuflażu wprowadzony w 2013 roku). Na nim prezentuje dziewięć odznaczeń, jedno z nich miało wstążkę w ukraińskich barwach.
Na anglojęzycznym Twitterze zdjęcie publikowano z prawie identycznymi tweetami. "Ta ukraińska piękność wysadziła w powietrze 52 czołgi rosyjskich najeźdźców. #UkraineWar #UkraineRussiaWar", czytamy w tweecie z 18 kwietnia. Opublikowany tego samego dnia kolejny tweet z innego konta różnił się jedynie hasztagami.
W dzień później z kolejnego konta opublikowano tweet ze zdjęciem i podobną treścią, do której dodano: "Prześlij dalej, jeśli myślisz, że jest bohaterką". Ostatni wpis zdobył największą popularność, polubiło go niemal 800 użytkowników, prawie 390 podało dalej.
Mniej więcej w tym samym czasie zdjęcie pojawiło się również na polskim Twitterze i Facebooku. "Ta ukraińska dama, wysadziła w powietrze 52 sowieckie czołgi", czytamy w polskim tweecie z 17 kwietnia br. Ten polubiło 1,4 tys. użytkowników, a ponad 280 podało go dalej.
"Ta ukraińska piękność wysadziła w powietrze 52 inwazyjne rosyjskie czołgi", twierdzi wpis opublikowany 18 kwietnia na jednej z facebookowych stron.
"Czytam, że Ukrainki, które służą w wojsku są piękne oraz bardzo groźne dla wroga. Na fotce nr 9 ukraińska piękność, brunetka, która wysadziła w powietrze aż 52 rosyjskie czołgi", napisał użytkownik Facebooka w poście, również z 18 kwietnia.
Nie wysadza czołgów, jest chirurżką wojskową
Kobieta na fotografii nazywa się Wiktoria Palamarczuk i nie jest żołnierką pola walki a lekarką wojskową. Specjalizuje się w traumatologii (dział medycyny zajmujący się leczeniem obrażeń ciała wywołanych przez urazy, inaczej chirurgia urazowa).
Potwierdza to artykuł z marca 2021 roku opublikowany na stronie ArmyInform, agencji informacyjnej Ministerstwa Obrony Ukrainy. W tekście opisano ścieżkę kariery Palamarczuk. Od 2014 roku pracuje w ukraińskiej wojskowej służbie medycznej, gdzie zgłosiła się na ochotnika. Przez trzy lata, do 2017 r. i ponownie w 2019 roku służyła w jednym ze szpitali mobilnych w Donbasie. Obecnie ma pracować w szpitalu wojskowym w Dnieprze. Dosłużyła się stopnia majora. Odznaczono ją m.in. Orderem Księżnej Olgi (III klasy), jest to odznaczenie za dokonania cywilne i medalem przyznawanym z okazji 25-lecia niepodległości Ukrainy. W materiale wykorzystano kilka jej zdjęć, w tym to, które dziś pojawia się w popularnych tweetach.
Postom ze zdjęciem kobiety przyjrzała się redakcja amerykańskiej agencji informacyjnej Associated Press (AP). Swoje ustalenia opublikowała 20 kwietnia. Tego samego dnia pisał o niej austriacki serwis fact-checkingowy mimikama.at.
AP skontaktowało się przez Facebooka z matką Palamarczuk, która poinformowała, że twierdzenia o wysadzaniu czołgów przez jej córkę są nieprawdziwe. "To o czołgach to fałszywka! Wiktoria jest lekarką wojskową, chirurżką urazową" - przekazała agencji. "Nie potrzebuje fałszywych zasług. Ma z czego być dumna i całkowicie słusznie" - dodała.
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Sergey Dolzhenko/EPA/PAP