Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.
Po spotkaniu Wołodymyra Zełenskiego z premierem Donaldem Tuskiem na szczycie państw europejskich w Wielkiej Brytanii w mediach społecznościowych zaczęto publikować informacje, jakoby Polska zgodziła się przekazać Ukrainie swoje samoloty F-16. Miał to potwierdzić sam ukraiński prezydent. Autorzy niektórych wpisów powoływali się na artykuł portalu Nczas.info z 19 lipca zatytułowany "Zełenski: Polska zgodziła się przyśpieszyć dostawę myśliwców F-16 na Ukrainę". Poseł Konfederacji Andrzej Zapałowski, udostępniając ten artykuł, napisał: "Jeżeli to prawda, to należy jak najszybciej odsunąć PO od władzy!".
Natomiast inni internauci już wprost pisali, że Polska zgodziła się przekazać Ukrainie swoje samoloty F-16. "Oddaliśmy Ukrom wszystkie MIG-29, a teraz chcą oddać nasze F16? Nie dość, że czekaliśmy na nie ładne kilka lat, jest ich naprawdę niewiele, to Tusk chce je odda za darmo?"; "Zeleński powiedział, że Tusk obiecał mu nasze F16 i przyspieszenie dostaw"; "Tusk za plecami polskich obywateli (i być może polskich parlamentarzystów) obiecał oddać reżimowi w Kijowie polskie F16. Komik dzisiaj się wygadał" - czytamy postach publikowanych m.in. w serwisie X i na Facebooku.
Nie jest to prawdą. Tłumaczymy, jak powstał fałszywy przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski potwierdził przekazanie Ukrainie polskich F-16.
Zełenski: "decyzja polskiego rządu, która pozwoli Ukrainie szybciej otrzymać F-16"
Prezydent Wołodymyr Zełenski i premier Donald Tusk spotkali się 18 lipca na szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej. To założona w 2022 roku, po inwazji Rosji na Ukrainę, organizacja międzynarodowa, która ma dążyć do większej koordynacji państw europejskich, także spoza Unii Europejskiej. Do tej pory skupiała się głównie na tematach dotyczących pomocy Ukrainie i kryzysu energetycznego w Europie. Czwarte spotkanie organizacji, w lipcu, odbyło się w pałacu Blenheim w hrabstwie Oxfordshire w Wielkiej Brytanii.
Dzień po powrocie ze szczytu Donald Tusk zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie z brytyjskim królem Karolem III i Wołodymyrem Zełenskim, które podpisał: "Wojna i pokój, obrona zachodniego świata i jego wartości - o tym w serdecznej rozmowie z królem i prezydentem. Z Karolem III wspomnieliśmy też Jerzego Limona i nasze wspólne wysiłki na rzecz powstania Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku".
Dużo większym echem - właśnie ze względu na wzmiankę o samolotach F-16 - odbił się jednak wpis Wołodymyra Zełenskiego, który również dzień po szczycie napisał w serwisie X: "Wczoraj spotkałem się z polskim premierem Donaldem Tuskiem na szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Wielkiej Brytanii, aby omówić wzmocnienie zdolności obronnych Ukrainy. Dziś mamy pozytywną decyzję polskiego rządu w konkretnej sprawie, która pozwoli Ukrainie szybciej otrzymać myśliwce F-16. Jestem wdzięczny premierowi Tuskowi za skuteczną realizację naszych wcześniejszych porozumień. Jestem wdzięczny Polsce za silne wsparcie dla Ukrainy" (pogrubienie od redakcji).
Mimo że w poście brak szczegółów dotyczących "decyzji polskiego rządu" i "konkretnej sprawy", to internauci rozumieją zdanie Zełenskiego właśnie jako potwierdzenie tezy, że Polska przekaże swoje F-16 Ukrainie. Niektórzy udostępniali wpis ukraińskiego prezydenta, komentując: "Kto chce oddać nasze F16"; "Czym jest ten 'specific issue' (sformułowanie użyte we wpisie - red.) rozwiązany przez Tuska? Odda Ukrainie nasze F16?".
Źródła w MON: "Nikt nawet nie rozważa przekazania polskich F-16"
W odpowiedzi na te domysły Polska Agencja Prasowa jeszcze tego samego dnia - 19 lipca - poprosiła anonimowe źródło w Ministerstwie Obrony Narodowej o wyjaśnienie, czego dotyczy "sprawa" wymieniona we wpisie Zełenskiego. Źródło przekazało PAP:
W podanej przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego informacji o polskiej decyzji przyspieszającej dostawę myśliwców F-16 na Ukrainę nie chodzi o polskie samoloty, a o kwestie logistyczne, związane z transportem sprzętu od innych sojuszników.
Takie same informacje uzyskał od swoich źródeł analityk wojskowy Jarosław Wolski, który również 19 lipca napisał w serwisie X: "UWAGA - po wykonaniu kilku telefonów mam zdementowanego przez czynniki oficjalne fake newsa jakoby chodziło o polskie F16. Cytując 'absolutnie nie ma mowy i nikt nawet nie rozważa przekazania polskich F-16'. Natomiast faktycznie rząd i D. Tusk bardzo w tej sprawie pomogli Ukrainie w kwestii nazwijmy to proceduralno-organizacyjnej. Ale nie ma mowy o jakimkolwiek przekazywaniu polskich F-16. Takie 'rewelacje' to ruski fejk".
Polska Agencja Prasowa przypomina, że dotychczas cztery państwa zadeklarowały wysłanie swoich F-16 na Ukrainę: Belgia, Dania, Holandia i Norwegia. Jeszcze tego lata mają one przekazać Ukrainie 60 takich maszyn. W polskich Siłach Powietrznych lata obecnie 48 myśliwców F-16. Nieprawdą jest jednak, że Wołodymyr Zełenski potwierdził wysłanie części z nich na Ukrainę.
Zwróciliśmy się do MON z pytaniem, czy decyzją wspomnianą przez prezydenta Zełenskiego w jego wpisie jest przekazanie polskich samolotów F-16 na Ukrainę czy pomoc logistyczna w transporcie tych myśliwców z krajów sojuszniczych. Do momentu publikacji artykułu nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Michałowski/PAP