Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24
Zełenski: Polska przekazała 44 pakiety sprzętu wojskowego
Zełenski: Polska przekazała 44 pakiety sprzętu wojskowegoTVN24
wideo 2/5
Zełenski: Polska przekazała 44 pakiety sprzętu wojskowegoTVN24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Między stroną rządową a będącą w opozycji Konfederacją powstał spór dotyczący porozumienia podpisanego przez Donalda Tuska z Wołodymyrem Zełenskim. 8 lipca prezydent Ukrainy przyjechał do Warszawy; było to dzień przed pierwszym dniem szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Waszyngtonie w 75. rocznicę utworzenia tej organizacji. Ze względów bezpieczeństwa wizyta ukraińskiego przywódcy w Polsce była trzymana w tajemnicy. Zełenski spotkał się z Donaldem Tuskiem, a potem z Andrzejem Dudą. Z polskim premierem podpisał ukraińsko-polską umowę w dziedzinie bezpieczeństwa.

Treść dokumentu była od razu szeroko komentowana. Największe kontrowersje wzbudziły dwa zapisy: o tym, że w szkoleniu personelu sił bezpieczeństwa i obrony Ukrainy na terytorium Polski będą mogli uczestniczyć obywatele Ukrainy czasowo przebywający w Polsce i innych państwach oraz zapis o konieczności kontynuowania dwustronnego dialogu "w celu oceny zasadności i wykonalności ewentualnego przechwytywania w przestrzeni powietrznej Ukrainy pocisków rakietowych i bezzałogowych statków powietrznych wystrzelonych w kierunku terytorium Polski, z zachowaniem niezbędnych procedur uzgodnionych przez zaangażowane państwa i organizacje". Rosyjska propaganda wykorzystała to do rozpowszechniania fałszywego przekazu, że Polska już bezpośrednio przystępuje do wojny w Ukrainie - co weryfikowaliśmy w Konkret24.

Porozumienie Polski z Ukrainą

Dokument nosi tytuł "Porozumienie o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Ukrainą". W preambule przywołano szereg aktów prawnych podpisanych przez Polskę i Ukrainę, w tym traktat o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy z 18 maja 1992 roku oraz umowę ogólną w sprawie wzajemnej współpracy w dziedzinie obronności z 2 grudnia 2016 roku.

Dalej czytamy: "Niniejsze Porozumienie ma na celu uzupełnienie postanowień Wspólnej Deklaracji G7 w sprawie wsparcia Ukrainy przyjętej w Wilnie dnia 12 lipca 2023 r., a następnie podpisanej przez Polskę. Poprzez niniejsze Porozumienie Polska i Ukraina postanowiły potwierdzić i zacieśnić dotychczasową współpracę i partnerstwo. Uczestnicy będą kontynuować poszukiwanie sposobów dalszego umacniania relacji w długoterminowej perspektywie, w szczególności w dziedzinie polityki bezpieczeństwa i obrony".

Porozumienie ma 24 strony. Oba kraje zobowiązują się w nim do współpracy w wielu obszarach, m.in. obronnym, wojskowym, politycznym, szkoleniowym, infrastruktury krytycznej, w ochronie ludności, cyberbezpieczeństwie, transformacji cyfrowej, bezpieczeństwie informacyjnym, wywiadzie i kontrwywiadzie, terroryzmie, w walce z przestępczością zorganizowaną, w obszarze nielegalnej migracji, odbudowy i rekonstrukcji, pomocy humanitarnej czy reform.

Konfederacja: nie było ratyfikacji, złamano konstytucję

Dokument w obu językach, a także po angielsku został opublikowany przez kancelarie obu premierów. Jednak zdaniem Konfederacji jego treść i tryb przyjęcia naruszają polską rację stanu, a porozumienie jest dla Polski niekorzystne. Politycy Konfederacji domagają się postawienia premiera Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Jednym z argumentów jest, że dokument nie został ratyfikowany przez parlament, co ma być złamaniem Konstytucji RP.

"Umowa, którą premier Tusk zawarł z prezydentem Zełenskim, jest w naszej opinii zawarta w sposób nieważny. Wynika to wprost z polskiej konstytucji. (…) Przede wszystkim umowa taka powinna być przedstawiona w parlamencie, powinna być ustawa i normalny proces ratyfikacyjny z udziałem prezydenta" - komentował 10 lipca w Radiu Zet Krzysztof Bosak. "Premier wprost złamał polską konstytucję" – oceniał wicemarszałek Sejmu i przywołał art. 89 konstytucji, który stanowi:

Ratyfikacja przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, jeżeli umowa dotyczy: 1) pokoju, sojuszy, układów politycznych lub układów wojskowych, 2) wolności, praw lub obowiązków obywatelskich określonych w Konstytucji, 3) członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w organizacji międzynarodowej, 4) znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym, 5) spraw uregulowanych w ustawie lub w których Konstytucja wymaga ustawy. 2. O zamiarze przedłożenia Prezydentowi Rzeczypospolitej do ratyfikacji umów międzynarodowych, których ratyfikacja nie wymaga zgody wyrażonej w ustawie, Prezes Rady Ministrów zawiadamia Sejm. 3. Zasady oraz tryb zawierania, ratyfikowania i wypowiadania umów międzynarodowych określa ustawa.

"Doszło do sytuacji absolutnie skandalicznej ze strony premiera - nie wiadomo, czy jeszcze Polski - Donalda Tuska. Została ogłoszona umowa Polski z Ukrainą, która składa się niemal wyłącznie ze zobowiązań Polski wobec Ukrainy. W tym jest zobowiązanie, że przez 10 lat państwo polskie ma finansować wojska Ukrainy i, co gorsza, uczestniczyć w formowaniu wojska ukraińskiego na terytorium Polski. Nie ma za to ani słowa o sprawie tak oczywistej, zwłaszcza dziś, w rocznicę zbrodni wołyńskiej, jak odblokowanie ekshumacji ofiar ukraińskiego ludobójstwa. Co więcej, umowa ta została zawarta bez poinformowania nawet Rady Bezpieczeństwa Narodowego w dniu, w którym została zawarta, bez debaty publicznej, parlamentarnej, bez ustawy i bez ratyfikacji z udziałem prezydenta, co jest oczywistym złamaniem artykułu 89 konstytucji. Domagamy się Trybunału Stanu dla Donalda Tuska. Przestańcie być sługami narodu ukraińskiego. Zacznijcie być sługami narodu polskiego" - grzmiał z sejmowej mównicy 11 lipca poseł Konrad Berkowicz.

Czy rzeczywiście podpisanie tego porozumienia było złamaniem prawa? Czy uprzednia ratyfikacja przez parlament była konieczna? Skonsultowaliśmy to z prawnikami - większość nie podziela zdania Konfederacji.

Umowy ratyfikowane a umowy międzyrządowe

Ratyfikacja to jeden ze sposobów wyrażenia ostatecznej zgody na związanie się umową międzynarodową przez upoważniony do tego organ państwa. Zgodnie z art. 133 ust. 1 pkt. 1 Konstytucji RP umowy międzynarodowe ratyfikuje prezydent. W polskim systemie prawnym obowiązują trzy tryby ratyfikacji umów międzynarodowych: 1) ratyfikacja za zgodą wyrażoną w formie ustawy ratyfikacyjnej – tzw. duża ratyfikacja (art. 89 ust. 1 konstytucji); w tym przypadku konieczna jest uprzednia uchwała Sejmu; 2) ratyfikacja bez zgody ustawowej – tzw. mała ratyfikacja (art. 89 ust. 2 konstytucji); nie ma potrzeby wyrażenia stanowiska przez parlament; 3) ratyfikacja w trybie szczególnym (art. 90 konstytucji) - chodzi o umowy międzynarodowe, na mocy których można przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. Wtedy wymagana jest specjalna ustawa, którą uchwala Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów i przez większość 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Uszczegółowienie art. 89 Konstytucji RP odnoszącego się do konieczności ratyfikowania umów międzynarodowych znajduje się w art. 12 ustawy o umowach międzynarodowych. Brzmi on tak:

1. Związanie Rzeczypospolitej Polskiej umową międzynarodową wymaga zgody wyrażonej w drodze ratyfikacji lub przez zatwierdzenie. 2. Ratyfikacji podlegają umowy międzynarodowe, o których mowa w art. 89 ust. 1 i art. 90 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, oraz inne umowy międzynarodowe, które przewidują wymóg ratyfikacji albo ją dopuszczają, a szczególne okoliczności to uzasadniają. 2a. Ratyfikacji podlegają akty prawne Unii Europejskiej, o których mowa w art. 48 ust. 6 Traktatu o Unii Europejskiej oraz w art. 25, art. 218 ust. 8 akapit drugi zdanie drugie, art. 223 ust. 1, art. 262 lub art. 311 akapit trzeci Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. 3. Umowa międzynarodowa, która nie podlega ratyfikacji, wymaga zatwierdzenia przez Radę Ministrów.

Prawnicy: umowa mieści się w dotychczasowej praktyce, jest skuteczna. Lecz jest głos odrębny

"O obowiązku ratyfikacji przesądza treść umowy" - podkreśla w przesłanej Konkret24 analizie dr Marcin Krzemiński, konstytucjonalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z zastrzeżeniem, że jednak tylko umowy ratyfikowane mogą być źródłem prawa powszechnie obowiązującego. "Samo porozumienie nie zawiera wymogu ratyfikacji i możliwe jest zawarcie takiej umowy międzynarodowej, która nie jest ratyfikowana - to są tzw. porozumienia międzyrządowe określone w art. 12 ust. 3 ustawy o umowach międzynarodowych" - wyjaśnia dr Krzemiński. Informuje, że obligatoryjna ratyfikacja dotyczy m.in. umów dotyczących sojuszy, układów politycznych lub układów wojskowych - co wynika z art. 12 ust. 2 ustawy o umowach międzynarodowych i art. 89 ust. 1 pkt 1 Konstytucji RP.

"Konstytucja RP nie została złamana" - ocenia w analizie dla nas Monika Haczkowska, konstytucjonalistka i adwokatka. Zwraca uwagę, że już na początku dokumentu jest mowa o wdrażaniu porozumienia zgodnie z prawem międzynarodowym i krajowym. "Jednocześnie w dalszych punktach mowa jet o przygotowaniu umów dwustronnych, a także umów o charakterze wykonawczym i technicznym dotyczących konkretnych obszarów współpracy w ramach wdrażania porozumienia. Oznacza to, że to porozumienie traktować należałoby jako swego rodzaju list intencyjny zapowiadający dopiero podpisanie szczegółowych umów, które faktycznie będą wymagały ratyfikacji w trybie art. 89 Konstytucji" - uważa prawniczka.

Pewne wątpliwości ma z kolei dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Uniwersytetu SWPS. "Odpowiedź na pytanie, czy porozumienie z 8 lipca 2024 r. powinno zostać ratyfikowane za uprzednią zgodą parlamentu, jest niełatwe, co wynika z bardzo dużej ogólności art. 89 Konstytucji RP regulującego tę kwestię" - pisze ekspert w przesłanej nam analizie. Zwraca uwagę, że w porozumieniu są bowiem postanowienia, które potencjalnie mogłyby się mieścić w pojęciu "układ wojskowy" (art. 89 ust. 1 pkt 1 konstytucji), czy też wywołujące skutki, które hipotetycznie można uznać za "znacząco obciążające państwo pod względem finansowym" (art. 89 ust. 1 pkt 5). Na koniec jednak zauważa: "Interpretacja tych terminów była jednak do tej pory zwykle dość liberalna, tzn. przyjmowano, że mieszczą się w nich tylko najpoważniejsze umowy wojskowe oraz umowy, które trwale generują znaczące koszty finansowe po stronie państwa. Wydaje się, że porozumienie z Ukrainą takich cech nie posiada".

"Podzielając więc wątpliwości co do braku zgody parlamentu na związanie tą umową, podkreśliłbym jednak, że takie działanie mieści się raczej w dotychczasowej praktyce dotyczącej tego typu umów. Istotne jest przy tym, że uwag do przyjętego sposobu działania nie zgłosił Prezydent RP, który również bierze udział w procedurze ratyfikacyjnej, o której mowa w art. 89 Konstytucji. Pamiętać również należy, że wszelkie wątpliwości dotyczące tej kwestii mógłby rozstrzygnąć Trybunał Konstytucyjny, do którego można zaskarżyć tego typu umowę. Póki się to nie stanie, należy domniemywać, że umowa została zawarta w prawidłowy sposób. Podobnie nie ma wątpliwości, że jest ona skuteczna w świetle prawa międzynarodowego" - ocenia dr Radajewski.

- To nie jest umowa międzynarodowa, a międzyrządowa, ponieważ ma charakter jedynie ramowy. Nie ma tam konkretnych zobowiązań po stronie Polski - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr hab. Piotr Uziębło, prof. Uniwersytetu Gdańskiego, konstytucjonalista. Dodaje, że jeśli jednak w przyszłości chciano by zapisy tego porozumienia przekuć w konkrety, wówczas byłby potrzebny nowy akt wymagający już ratyfikacji.

Również konstytucjonalista dr Kamil Stępniak pisze w odpowiedzi dla Konkret24 (cytując treść swojej analizy zamieszczonej na Instagramie), że jego zdaniem Krzysztof Bosak nie ma racji, wysuwając oskarżenia pod adresem premiera. "Jego zarzutem było to, że porozumienie dotyczy sojuszy, układów wojskowych lub znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym. W związku z czym potrzebna miałaby być ustawa ratyfikująca. Istnieją moim zdaniem znaczne wątpliwości, czy podpisana umowa jest umową międzynarodową wymagającą ratyfikacji, o której mowa w art. 89 ust. 1 Konstytucji" - uważa ekspert. Według niego "porozumienie nie zawiera cech charakterystycznych dla typowej umowy międzynarodowej, która ma być przyjęta w 'dużej ratyfikacji'". "W komentarzu do Konstytucji red. M. Haczykowskiej wskazano, że obowiązek z art. 89 ust. 1 należy odczytywać łącznie z art. 116 i 117 Konstytucji RP. Czyli m.in. użycia sił zbrojnych poza granicami RP, pobytu obcych wojsk na terytorium RP czy stanu wojny. Podpisane porozumienie nie wypełnia także definicji układu wojskowego, a obciążenia fiskalne w nim przewidziane są już realizowane. Nie ma tutaj faktoru nowości normatywnej, która przesądzałaby konieczności dużej ratyfikacji. Wiele postanowień porozumienia ma charakter deklaratoryjny, porozumienie raczej nie zawiera norm generalnych i abstrakcyjnych" - ocenia.

Doktor Stępniak przypomina w swojej analizie, że art. 9 Konstytucji RP zezwala na podejmowania innych zobowiązań międzynarodowych niż te wymienione w art. 87 ust. 1. konstytucji. "Poza tym z art. 146 ust. 4 pkt. 9 i 10 Konstytucji wynika upoważnienie Rady Ministrów do kierownictwa w dziedzinie stosunków z innymi państwami, którego emanacją może być podpisywanie właśnie takich porozumień" - pisze.

A dalej: "Jak podaje Piotr Radziewicz: 'materia umowy międzynarodowej, która przesądza o włączeniu organów władzy ustawodawczej w tryb ratyfikacyjny, jest zróżnicowana i w znacznym stopniu ukształtowana za pomocą pojęć nieostrych. Nominalnie katalog spraw wymienionych w art. 89 ust. 1 pkt. 1-5 ma formułę zamkniętą, niemniej sposób ujęcia jego treści otwiera go na interpretację i może budzić spory'. Autor podaje, że w razie wątpliwości powinno się przyjąć tryb ratyfikacyjny. Jednakże pytanie czy w tym wypadku były uzasadnione wątpliwości. W moim przekonaniu rozstrzygnięcie podjęte przez premiera, biorąc materię samego porozumienia, było dozwolone".

Na koniec jednak dr Stępniak zauważa, że "to jest typowa sytuacja, w której jeden prawnik powie tak, a drugi powie nie". Na dowód, że ma rację, przytaczamy opinię prof. Ryszarda Piotrowskiego, konstytucjonalisty z Uniwersytetu Warszawskiego. On ma bowiem przeciwne zdanie niż wyżej cytowani eksperci.

- To porozumienie jest niejednoznaczne - ocenia prof. Piotrowski w rozmowie z Konkret24. I dodaje: - Choć są tam konkrety mówiące o tym, że Polska będzie ponosić znaczne obciążenia finansowe na rzecz Ukrainy, jednak nieprecyzyjnie określone. Gdy w umowie międzynarodowej są postanowienia dotyczące znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym, a także dotyczące sojuszu, układu politycznego lub wojskowego, to w myśl konstytucji umowa wymaga uprzedniej ratyfikacji za zgodą udzieloną w ustawie - ocenia prof. Piotrowski. - Można powiedzieć, że to porozumienie jest nieważne w zakresie, w jakim zostało przyjęte bez zachowania konstytucyjnie wymaganego trybu - uważa.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24