Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Po tym jak w niedzielę 21 lipca 2024 roku prezydent USA Joe Biden ogłosił, że wycofuje się z wyścigu o reelekcję, w mediach społecznościowych szybko zaczęły się pojawiać informacje o tym, czy i pod jakimi warunkami demokraci mogą zmienić swojego kandydata w nadchodzących wyborach prezydenckich. W poniedziałek Biden wezwał demokratów, by teraz poparli kandydaturę wiceprezydentki Kamali Harris, która jeszcze tego samego dnia pojechała do Wilmington w stanie Delaware, by spotkać się personelem kampanii wyborczej.

Jednak w anglojęzycznych mediach społecznościowych zaczął krążyć przekaz, że zgodnie z prawem w dwóch stanach - Nevadzie i Wisconsin - oficjalnym kandydatem Partii Demokratycznej został już Joe Biden i nie można go zmienić. Ponad 4 mln wyświetleń ma post w serwisie X, którego autor przekonuje, że "nie można usunąć Bidena z listy demokratów w dwóch stanach z jakiegokolwiek innego powodu niż śmierć lub 25. poprawka", a chodzi o stany Wisconsin i Nevada. W tym drugim stanie, jak pisze autor posta, "nie można wprowadzać żadnych zmian na karcie do głosowania po godzinie 17:00 w czwarty piątek czerwca roku wyborczego", chyba że "kandydat umiera lub zostaje uznany za niepoczytalnego lub niekompetentnego umysłowo". "Minął już czerwiec, a Biden nie umarł" - podsumował internauta. Informację tę przekazywano na wielu kontach, także na platformie Truth Social należącej do samego Donalda Trumpa.

FAŁSZ
Wprowadzająca w błąd informacja na temat stanów Newada i Wisconsin rozchodziła się szeroko w anglojęzycznych socialachx.com, Truth Social/Konkret 24

W polskich mediach społecznościowych 22 lipca napisał o tym m.in. Tomasz Wróblewski, były dziennikarz i publicysta, obecnie Prezes Warsaw Enterprise Institute. "W Newadzie i w Wisconsin gdzie Biden otrzymał już nominacje, stanowe przepisy zabraniają usunięcia kandydata z listy. Jedynym wyjątkiem może być śmierć kandydata. Ciekawe czy obejdą jakoś przepisy czy Biden stanie na wysokości zadania?" - stwierdził. Ten post zyskał dużą popularność, wyświetlono go ponad 172 tys. razy.

FAŁSZ
Post z fałszywą informacją opublikowany 22 lipca 2024 roku przez Tomasza Wróblewskiegox.com

Zarówno pod niektórymi anglojęzycznymi postami, jak i pod wpisem Wróblewskiego część internautów prostowała, że nie jest to prawdziwa informacja. "Przecież Biden jeszcze nie został kandydatem" - napisał w odpowiedzi Wróblewskiemu Adam Sokołowski, współautor Podcastu Dezinformacyjnego i autor strony Doniesienia z putinowskiej Polski.

Inni internauci komentowali pod postem Wróblewskiego: "Ależ pan bzdury powtarza wymyślone przez The Heritage Foundation. W Wisconsin deadline mija 3 września. Biden nie otrzymał jeszcze nominacji bo przyznaje ją konwencja DNC, która zaczyna się 19 sierpnia"; "Wystarczy kilka minut na internecie by zweryfikować tego typu bzdury"; "Konwencja demokratów jest dopiero w sierpniu. Sami delegaci mogą z kolei zagłosować na kogoś innego"; "Nie jest Panu tak po ludzku głupio kolportować niesprawdzone treści i robić niesmaczne aluzje?"; "Propaganda, spin rozpowszechniany przez trolle Trumpa. Wiadomo, że można zmienić kandydata, ale chodzi o zamieszanie..." (pisownia postów oryginalna).

Bo rzeczywiście przekaz o stanach Nevada i Wisconsin to klasyczny fake news.

Nevada i Wisconsin: kluczową datą jest 3 września

Joe Biden wygrał prawybory Partii Demokratycznej w Nevadzie 6 lutego tego roku. Natomiast prezydenckie prawybory demokratów w Wisconsin odbyły się 2 kwietnia i Biden wygrał tam w każdym hrabstwie.

W Nevadzie każda główna partia polityczna musi przekazać nazwiska swoich kandydatów na prezydenta i wiceprezydenta do sekretarza stanu do godziny 17 pierwszego dnia roboczego we wrześniu w roku wyborów prezydenckich. W 2024 roku jest to wtorek 3 września (w poniedziałek 2 września wypada bowiem Święto Pracy) - takie wyjaśnienia zamieszcza portal Nevada Current w analizie z 14 sierpnia. Już wtedy bowiem analizowano, co się stanie z kartami do głosowania w poszczególnych stanach, jeżeli kandydat na prezydenta wycofa się z wyścigu. Tak więc Biden nie ma na razie formalnej nominacji w Nevadzie.

Podobnie jest w stanie Wisconsin. Już na początku lipca, jeszcze zanim Biden zrezygnował z ubiegania się o reelekcję, w anglojęzycznej sieci krążyło twierdzenie, że w" Wisconsin minęły terminy", by zastąpić Joe Bidena w wyborach. Jak wyjaśniała 11 lipca amerykańska redakcja fact-checkingowa PolitiFact, to jest fałszywa teza, ponieważ w Wisconsin nie minął termin na zastąpienie w głosowaniu Bidena na innego kandydata. Komisja Wyborcza Wisconsin odesłała dziennikarzy PolitiFact do informacji opublikowanej na stronie Komisji. Tam czytamy: "Nazwiska kandydatów na prezydenta i wiceprezydenta z tych partii są umieszczane na karcie do głosowania w wyborach powszechnych, gdy ich nazwiska zostaną poświadczone przez przewodniczącego stanowego lub krajowego do Komisji Wyborczej Wisconsin nie później niż o godzinie 17:00 we wtorek, 3 września 2024 roku". W tym terminie każdy zatwierdzony kandydat musi również złożyć w komisji deklarację kandydatury. I dopiero po formalnej nominacji kandydat może zostać usunięty z listy kandydatów tylko z powodu śmierci.

"Tak więc kluczową datą jest 3 września. To termin, w którym Partia Demokratyczna musi poświadczyć nazwiska swoich kandydatów w Komisji Wyborczej Wisconsin i kiedy ich nazwiska trafią na kartę do głosowania" - wyjaśnia PolitiFact.

"Wygląda na to, że Biden zwolnił [delegatów z ich zobowiązań]. Nie powiedział tego formalnie, ale nie są też formalnie związani z nim" - powiedział redakcji dziennika z Wisconsin "Milwaukee Journal Sentinel" Barry Burden, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Wisconsin-Madison i dyrektor uniwersyteckiego centrum badań wyborczych.

Podobnego zdania jest Mike Maistelman, prawnik z Milwaukee zajmujący się prawem wyborczym. Delegaci z Wisconsin mogą teraz głosować na kogokolwiek chcą, niezależnie od wyników prawyborów. "Biorąc pod uwagę fakt, że Biden wygrał (większość) tych delegatów, a teraz wycofuje się i błogosławi Harris, ci delegaci mogą działać zgodnie z uczuciami tych ludzi, którzy głosowali na Bidena i za tym, za czym opowiadał się Biden" - stwierdził Maistelman w rozmowie z "Milwaukee Journal Sentinel".

"Partia ma pełną swobodę w wyborze swojego kandydata"

Do dyskusji o konsekwencjach wycofania się Bidena z wyścigu o reelekcję odniósł się Andy Craig, kierownik ds. ordynacji wyborczej w Rainey Center i adiunkt w think-thanku Cato Institute w Waszyngtonie. Jego komentarz opublikował serwis amerykańskiej stacji informacyjnej MSNBC. "Jedno jest jednak pewne: nie ma wiarygodnych podstaw do twierdzenia, że kandydat Partii Demokratycznej na prezydenta, kimkolwiek by nie był, zostanie usunięty z listy wyborczej w jakimkolwiek stanie. W obecnej sytuacji nie minęły bowiem żadne istotne terminy. Partia ma pełną swobodę w wyborze swojego kandydata, jak chce i kogo chce" - wyjaśnia ekspert.

Tłumaczy, że kandydaci demokratów i republikanów na prezydenta nie muszą zbierać podpisów poparcia ani spełniać innych wymogów, by zapewnić sobie miejsce na karcie do głosowania w wyborach powszechnych. "Zamiast tego zakwalifikowane partie polityczne po prostu informują stanowe władze wyborcze (w większości stanów: sekretarza stanu), kim są ich kandydaci. Proces ten nigdy nie jest zakończony przed formalną nominacją przez krajową konwencję partii" - wyjaśnia prawnik. I dodaje: "Żaden stan nie wymaga obecnie, by główne partie potwierdzały swoich kandydatów na prezydenta wcześniej niż 21 sierpnia. Biden nie jest obecnie zgłoszony do głosowania w żadnym stanie, ponieważ nie został jeszcze formalnie nominowany".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: okili77, Katarzyna Hurova/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24