Im więcej ludzi nosi maski, tym szybciej wygasa epidemia? O co chodzi w modelu matematycznym

Im więcej masek, tym mniej zachorowań na COVID-19? Matematycy o rozwoju epidemiiShutterstock/COVID-19 Modelling Group HKBU

Model matematyczny stworzony przez chińskich naukowców pokazuje, że częstsze stosowanie skutecznych masek prowadzi do zaniku epidemii COVID-19. Oparty na nim diagram stał się popularny w internecie. Zdaniem eksperta do zawartych w nim liczb należy podchodzić z rezerwą - ale w miarę rozwoju epidemii noszenie masek uzasadnione, bo rośnie ryzyko zakażenia się od osób przechodzących chorobę bezobjawowo. Sprawdziliśmy, dlaczego modele matematyczne są przydatne w prognozowaniu rozwoju epidemii.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W mediach społecznościowych krąży opracowany przez chińskich naukowców diagram oparty na modelu matematycznym. Obrazuje on wpływ popularności masek w społeczeństwie oraz ich skuteczności na tzw. współczynnik reprodukcji wirusa R.

Wpływ popularności masek oraz ich skuteczności na współczynnik reprodukcji epidemii R0
Wpływ popularności masek oraz ich skuteczności na współczynnik reprodukcji epidemii R0Wpływ popularności masek oraz ich skuteczności na współczynnik reprodukcji epidemii R0Lian Tiang i in., "Calibrated Intervention and Containment of the COVID-19 Pandemic", arXiv 2020

Współczynnik R (stosuje się też pisownię R0) wskazuje średnią liczbę ludzi, które zaraża jedna osoba w okresie przechodzenia choroby. Jeśli współczynnik jest większy niż 1, oznacza to, że jedna chora osoba zaraża więcej niż jedną osobę, z którą ma kontakt. Jeśli współczynnik spadnie poniżej 1, można stwierdzić, że epidemia przestaje się rozprzestrzeniać.

Zmodyfikowaną wersję diagramu, odnoszącą się do oryginalnej wersji, zamieściła na Twitterze prof. Alice Roberts, antropolożka z Uniwersytetu w Birmingham. "Maski dla wszystkich? Nauka jest na tak" - napisała.

"Zgadzam się, że maski są ważnym czynnikiem. Jednakże stwierdzenie, że same maski obniżą R0 poniżej 1,0 jest wysoce spekulatywne. Nie wiemy wystarczająco dużo o transmisjach choroby" - napisał jeden z komentujących jej wpis.

05.05.2020 | Koronawirus w odwrocie? W Polsce liczba zakażeń wciąż nie spada
05.05.2020 | Koronawirus w odwrocie? W Polsce liczba zakażeń wciąż nie spadaFakty TVN

Więcej masek to mniej zachorowań?

Twórcami modelu opartego na podstawie diagramu są członkowie zespołu COVID-19 Modelling Group z Hong Kong Baptist University pracujący pod kierownictwem prof. Lei-Han Tanga. Ich praca została opublikowana 16 marca jako preprint. Oznacza to, że nie została jeszcze zrecenzowana i nie może być podstawą do formułowania pewnych ocen czy zaleceń dla władz.

Naukowcy przekonują, że współczynnik R maleje w zależności od dwóch czynników: powszechności użycia masek i ich jakości. Oznacza to, że im więcej ludzi używa masek lepszej jakości, tym niższy współczynnik reprodukcji epidemii.

Autorzy opracowania podają następujący przykład. Aby zredukować wartość współczynnika reprodukcji epidemii z 3,68 do 1, maski powinno nosić 96 proc. populacji. W wersji diagramu udostępnionej na Twitterze przez prof. Alice Roberts wprowadzono założenie o pierwotnej wartości współczynnika reprodukcji równej 2,4R. Z diagramu wynika, że przy stosowaniu masek o średniej skuteczności przez 50 proc. populacji wartość współczynnika zmniejszy się do ok. 1,3R.

Model "ma niewiele wspólnego z rzeczywistością"

Zapytany o ocenę modelu dr inż. Mariusz Bodzioch z Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, stwierdza, że ma "mieszane uczucia". - Artykuł mimo wszystko jest ciekawy, wnioski raczej oczywiste i przewidywalne - podkreśla. - Moje wątpliwości budzi wiarygodność danych, na podstawie których model był konstruowany - dodaje.

Według niego nie należy traktować chińskich danych, a w szczególności z prowincji Hubei, za wiarygodne. Jednocześnie porównywanie danych z innych krajów z danymi z Chin również wydaje się być niewłaściwe. - Autorzy nie do końca tłumaczą się z przyjętych parametrów - podkreśla dr Bodzioch. Dodaje, że z pewną dozą nieufności należy patrzeć na opisywaną skuteczność maseczek. - Ich teoretyczna skuteczność ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, gdyż zakłada ich właściwe stosowanie - tłumaczy. Ekspert UWM wskazuje też na różne właściwości różnych rodzajów masek.

Model chińskiego zespołu dr Bodzioch nazywa teoretycznym. - Niewiele ma wspólnego z rzeczywistością - ocenia. Zdaniem matematyka postulowany przez chińskich naukowców wpływ noszenia maseczek na spadek współczynnika odnowienia wydaje się być przeszacowany. Dr Bodzioch wskazuje, że w miarę rozwoju epidemii noszenie maseczek nabiera sensu w związku z większym prawdopodobieństwem spotkania osoby chorej bezobjawowo. - Pytanie, czy niewłaściwe stosowanie maseczek może w niektórych przypadkach prowadzić do efektu przeciwnego? - zaznacza.

Epidemie a matematyka

Czy modele matematyczne są dobrym narzędziem do badania rozwoju epidemii i prognozowania? Przekonana o tym jest prof. Anna Gambin z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Jest zaangażowana w tworzenie modeli dotyczących epidemii COVID-19 w ramach interdyscyplinarnego zespołu specjalistów. - Z samych danych o epidemii nie można stworzyć prognoz dotyczących jej dynamiki. Żeby stworzyć prognozę, musimy wykorzystać model - wyjaśnia prof. Gambin.

Wskazuje na przydatność modeli w analizowaniu epidemii grypy. - Gdy modelujemy grypę, dysponujemy danymi o poprzedniej skali zachorowań. Mamy zebrane statystyki, parametry modelu - wyjaśnia prof. Gambin. Jednak w przypadku nowych wirusów matematycy i informatycy stoją przed większym wyzwaniem z powodu ograniczonej dostępności danych.

- Przy SARS-CoV-2 dopiero zbieramy dane: mamy parametry z Wuhan, które niezupełnie stosują się do Europy - tłumaczy prof. Gambin. - Zbieramy na bieżąco dane z krajów europejskich i Stanów Zjednoczonych. Dane są często niekompletne i obarczone błędami - opowiada. Zwraca uwagę na restrykcje wprowadzone w czasie epidemii COVID-19. - Odpowiednie uwzględnienie takich restrykcji w modelu jest dużym wyzwaniem - stwierdza.

- Wpływ symulacji na prognozowanie skuteczności stosowania różnorakich strategii kontrolnych jest nie do przecenienia - mówi dr inż. Mariusz Bodzioch z UWM. - Dobrze sformułowany i nawet wstępnie skalibrowany model matematyczny może wskazać nam, w jakim kierunku podążać, aby doprowadzić do odpowiedniego spłaszczenia krzywej zachorowania - dodaje.

W konstrukcji modeli matematycznych istotna jest wiedza na temat samej choroby, tzn. sposobu jej przenoszenia, okresu utajenia, inkubacji, zarażania i prowadzenia do odporności. Drugim istotnym elementem jest kalibracja modelu, czyli dobór parametrów.

Modele matematyczne epidemii COVID-19

Do tworzenia prognoz zachorowań, zgonów i ozdrowień w związku z epidemią COVID-19 wykorzystuje się najczęściej tzw. modele SEIR. Właśnie takie modele, umożliwiające tworzenie prognoz krótko- i długoterminowych, stworzył zespół specjalistów z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki UW oraz Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.

Modele SEIR zakładają istnienie czterech grup w populacji: S - grupy osób narażonych na zakażenie; E - grupy osób, które uległy zakażeniu, ale nie zarażają; I - grupy osób, które zarażają inne osoby w populacji; R - grupy osób, które przestały zarażać. Model w wersji bayesowskiej (metoda wnioskowania statystycznego) zakłada dodatkowo rozróżnienie ostatniej kategorii na osoby zdiagnozowane i niezdiagnozowane.

Średnioterminowa prognoza łącznej liczby rozpoznań zdiagnozowanych (czerwona linia) i niezdiagnozowanych (niebieska) w modelu stochastycznym.
Średnioterminowa prognoza łącznej liczby rozpoznań zdiagnozowanych (czerwona linia) i niezdiagnozowanych (niebieska) w modelu stochastycznymŚrednioterminowa prognoza łącznej liczby rozpoznań zdiagnozowanych (czerwona linia) i niezdiagnozowanych (niebieska) w modelu stochastycznym.MIMUW, NIZP PZH | covid19.mimuw.edu.pl

W modelu bayesowskim grupy populacji związane są z danymi o dziennych liczbach wykonanych testów, zdiagnozowanych przypadków i zgonów. Model oparty jest też o pięć parametrów: częstość, z jaką następuje zarażenie; okres, w jakim dochodzi do zarażenia; średni czas trwania zaraźliwości u osób niezdiagnozowanych; udział osób zakażonych, która będzie testowana w danej chwili; parametr śmiertelności.

Na dzień 4 czerwca w prognozie średnioterminowej dla Polski autorzy modelu przewidują 25 738 wykrytych przypadków z 95-proc. przedziałem ufności (24 694 - 26 857). Dostępna na stronie projektu krótkoterminowa prognoza na 11 maja przewiduje 16 876 wykrytych przypadków (stan na 7 maja: 15 047, dane ministerstwa zdrowia).

Wiarygodność prognoz a dane

Do jakiego stopnia wiarygodne są prognozy tworzone na podstawie modeli matematycznych? - Pozostaje zaufać takim modelom, które są oparte o dane i wykorzystują wszystkie dostępne dane - mówi prof. Anna Gambin. Warto zwrócić uwagę, czy autorzy modelu uwzględnili w nim nie tylko dane o zachorowaniach i zgonach, ale też np. dane o liczbie wykonywanych dziennie testów. - Jeżeli model nie wykorzystuje dostępnych danych, jego przewidywania nie są wiarygodne - mówi prof. Gambin.

Ekspertka Uniwersytetu Warszawskiego przekonuje, że warto korzystać z modeli tworzonych w odniesieniu do epidemii spowodowanej nieznanym czynnikiem. - Warto zaufać modelowi, tylko trzeba do niego krytycznie podejść. Sprawdzić, jakich parametrów ten model używa i jak zostały dobrane - mówi prof. Gambin. Istotne jest uwzględnienie specyfiki danego kraju i populacji.

Doktor Mariusz Bodzioch wskazuje na braki danych dotyczących pełnego przebiegu epidemii COVID-19 i wątpliwości związane z wiarygodnością tych dostępnych. - Stosując odpowiednie struktury matematyczne, częściowo można sobie jednak z tym poradzić - tłumaczy. Zwraca uwagę, że przy braku odpowiednich danych należy być ostrożnym przy wyciąganiu wniosków ilościowych, w szczególności gdy w analizowanej społeczności stosowane są restrykcje.

Badania nad lekiem na COVID-19
Badania nad lekiem na COVID-19tvn24 | tvn24

Jak długo potrwa epidemia?

- Im większe będą obostrzenia w kontaktach społecznych, tym epidemia potrwa dłużej - mówi dr Mariusz Bodzioch, mając na myśli modele rozwoju epidemii w zależności od zastosowanych w kraju restrykcji (tłumaczył to w TVN24 dr Tomasz Ozorowski). Doktor Bodzioch podkreśla, że w przypadku braku naturalnej odporności i dość wysokiej zaraźliwości są dwie możliwości zakończenia epidemii: skuteczna szczepionka lub odporność stadna. - O ile rzeczywiście jest ona możliwa - zaznacza. - Nawet najprostsze modele matematyczne pokazują, że zachorować może 60-80 procent populacji - mówi. Według niego obecny stan wiedzy na temat COVID-19 nie jest wystarczający, by formułować wnioski długoterminowe.

Profesor Anna Gambin ocenia, że obecnie COVID-19 w Polsce prawdopodobnie występuje w stanie endemicznym. Oznacza to, że jest stała w czasie liczba zachorowań, a współczynnik reprodukcji epidemii oscyluje wokół wartości 1. - Jeśli teraz rozluźnimy restrykcje, liczby zachorowań znów pójdą w górę - mówi. Prof. Gambin podkreśla również, że ważny jest zakres testowania. - Zmniejszenie liczby testów, które w tej chwili obserwujemy, spowoduje niestety wzrost epidemii - podkreśla.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl; zdjęcie: Shutterstock/COVID-19 Modelling Group HKBU

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/COVID-19 Modelling Group HKBU

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24