Tezy ministra Czarnka a nauka. Czego nie wie szef resortu edukacji?


Wypowiedzi ministra Przemysława Czarnka dotyczące małżeństw, homoseksualności, otyłości czy historii wywołują dyskusje w opinii publicznej - a wśród naukowców zdziwienie. "To promocja nieuctwa" - komentuje jeden z nich.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Niedawne wypowiedzi ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka dotyczące małżeństw jednopłciowych na nowo wywołały dyskusję na temat wygłaszanych przez niego poglądów niezgodnych z nauką. Ostatnio w TVP Info stwierdził bowiem, że małżeństwa kobiety i mężczyzny są "znane ludziom od miliardów lat". Mówił też, że "coś takiego w przyrodzie jak małżeństwa jednopłciowe nie istnieje". Wcześniej krytykę wywołała m.in. teza ministra na temat krzywej otyłości u dziewcząt.

Przedstawiamy, jak twierdzenia głoszone przez szefa Ministerstwa Edukacji i Nauki wypadają w zderzeniu z wiedzą naukową.

Teza 1: "małżeństwa homoseksualne w przyrodzie nie występują"

"Małżeństwo to termin zastany jeszcze z prawa rzymskiego, stworzony przed wiekami, długo przed naszym przyjściem na ten świat i który oznacza związek kobiety i mężczyzny, więc coś takiego w przyrodzie jak małżeństwa jednopłciowe nie istnieje" – mówił Przemysław Czarnek w TVP Info 16 września tego roku.

Nie pierwszy raz zaprezentował taki pogląd. W sieci można obejrzeć jego wystąpienie z października 2019 roku, gdy na III Międzynarodowym Kongresie Ruchu "Europa Christi" na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim wygłosił referat pt. "Wpływ neomarksizmu na nauczanie o rodzinie". Czarnek był wtedy wojewodą lubelskim. W wystąpieniu mówił: "Pojawiają się pojęcia jak małżeństwo homoseksualne. Co to jest? Coś takiego w przyrodzie w ogóle nie występuje. Jest jak sucha kałuża. Kałuża albo jest, albo jej nie ma. Jak jest sucha, to nie jest kałuża. Małżeństwo to tylko związek kobiety i mężczyzny".

Profesor dr hab. Wojciech Pisula, psychozoolog z Instytutu Psychologii PAN, komentując słowa ministra, zaznacza na wstępie, że małżeństwo jest pojęciem prawnym, kulturowym - więc z rozważań o takich pojęciach nie wynika, czy coś występuje w przyrodzie, czy też nie.

- W przyrodzie zwierzęta tworzą różne rodzaje związków. Tworzą związki krótkotrwałe, seksualne, ale im wyżej w hierarchii złożoności, tym bardziej prawdopodobne są długotrwałe związki oparte na wykształconej więzi. I wśród takich związków zdarzają się także jednopłciowe - tłumaczy prof. Pisula w rozmowie z Konkret24. - Na przykład u kopytnych samice utrzymują wieloletnie przyjaźnie czy różnego rodzaju klany, iskają się wzajemnie, pieszczą, więc to absolutnie może przybierać postać zachowań quasi seksualnych. Także samce szympansów tworzą bardzo silne więzi, które częściej byłyby pewnie opisywane jako taka silna samcza przyjaźń, ale granice są śliskie. One też w dużej mierze opierają się na dotykaniu. Świat przyrodniczy, zwierzęcy, jest znacznie bardziej różnorodny, niż mogłoby to wynikać ze stwierdzenia pana Czarnka - dodaje.

Przykłady takich jednopłciowych związków można znaleźć również w polskich ogrodach zoologicznych. W ZOO w Poznaniu dwie samice flamingów nie tylko połączyły się w parę, ale i zaopiekowały się porzuconym jajem, a następnie "wychowały pisklę jak swoje" - o czym w rozmowie z "Faktami" TVN mówiła opiekunka Małgorzata Chodyła.

Joan Roughgarden, amerykańska biolożka ewolucyjna, w swojej pracy pt. "Evolution's Rainbow: Diversity, Gender, and Sexuality in Nature" wyliczyła, że zachowania homoseksualne zaobserwowano u prawie 1500 gatunków.

Teza 2: "od miliardów lat wiadomo, że zrodzić potomstwo może tylko kobieta z mężczyzną"

20 września minister Czarnek ponownie wystąpił w TVP Info i po raz kolejny był pytany o małżeństwa osób tej samej płci. Powtórzył, że "małżeństwo to jest termin, który jest zastany przez nas jeszcze z czasów prawa rzymskiego i od tysięcy lat oznacza związek kobiety i mężczyzny" - ale tym razem dodał, że "rodzicielstwo oznacza rodziców".

"Rodzic to jest ten, co zradza potomstwo i czy musimy naprawdę sobie po raz kolejny tłumaczyć, że zrodzić potomstwo może tylko kobieta z mężczyzną, a nie kobieta z kobietą czy mężczyzna z mężczyzną? To są tak oczywiste sprawy, znane ludziom od miliardów lat" – stwierdził minister.

Największą dyskusję wywołało to ostatnie zdanie. "Przemysław Czarnek to ignorant" – skomentował na Twitterze Marek Migalski, politolog. "Rodzaj ludzki ma około 2-3 miliony lat (nie miliardy). Nasz gatunek (Homo Sapiens) ma około 200-250 tysięcy lat (obok nas żyły inne gatunki - neandertalczycy, denisowianie, ludzie z Flores i inni)" – wyliczał.

Pytany o to twierdzenie ministra Czarnka, prof. Pisula stwierdza, że dla niego przede wszystkim "sprowadzanie rodzicielstwa wyłącznie do aktu seksualnego i urodzenia jest niezwykle niszczące i redukcyjne". - To zupełnie spłycone postrzeganie rodzicielstwa. To także splunięcie w twarz tysiącom rodziców adopcyjnych, którzy naprawdę kochają swoje dzieci i stwarzają im szanse rozwojowe - komentuje.

Odnosząc się natomiast do datowania historii świata, prof. Pisula tłumaczy, że zgodnie z badaniami fizyków wiek Ziemi to ok. 4,5 mld lat. A najwcześniejsza forma homo sapiens jest w tej chwili datowana przez antropologów na ok. 300 tys. lat. - Ten całkiem współczesny homo sapiens to czasy między 50 a 35 tysięcy lat temu - dodaje.

Kwestia tego, kiedy ludzie pojawili się na świecie, pojawiła się w dyskusji publicznej w styczniu 2019 roku, gdy była premier Ewa Kopacz stwierdziła, że ludzie rzucali kamieniami w dinozaury. "Nie, dinozaury i ludzie, w znaczeniu homo sapiens, nie żyli na Ziemi w jednym czasie" – tłumaczył wtedy w rozmowie z Konkret24 prof. dr hab. Adam Nadachowski, paleontolog z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN. Podał przybliżone daty pojawienia się ludzi na ziemi. "Weźmy na przykład pod uwagę Europę. Zgodnie z najnowszymi badaniami naukowymi homo sapiens pojawił się w niej między 43 a 45 tysięcy lat temu. Wcześniej żył tu Neandertalczyk, ale to też było około 200 tysięcy lat temu" – tłumaczył.

"Oczywiste sprawy" dotyczące rodzicielstwa przytoczone przez ministra Czarnka nie mogły więc być znane ludziom "od miliardów lat", bo gatunek homo sapiens wtedy nie istniał.

Odnosząc się do obu powyższych wypowiedzi ministra, prof. Pisula z Instytutu Psychologii PAN stwierdza, że "gdyby nie wypowiadał ich minister nauki, nie byłyby w ogóle warte komentowania". Jego zdaniem minister nauki nie może sobie także pozwalać na takie twierdzenia, jak te o miliardach lat, ponieważ wiedza nauczana w szkole powszechnej jest zupełnie inna. Takie tezy są według niego "promocją nieuctwa", która nie przystoi osobie pełniącej funkcję ministra edukacji.

Teza 3: "krzywa otyłości rośnie zwłaszcza wśród dziewcząt"

Ta wypowiedź ministra Czarnka pochodzi z 3 lutego tego roku. W TVP Info minister, pytany o pomysły na wsparcie uczniów wracających do szkół z nauki zdalnej, powiedział: "Krzywa otyłości wśród dzieci, zwłaszcza w klasach I-III, niestety zwłaszcza wśród dziewcząt, zdaniem specjalistów z Akademii Wychowania Fizycznego, z którymi spotkałem się już dwukrotnie i którzy przygotowują specjalny program wsparcia dla dzieci i młodzieży właśnie po powrocie do szkoły, ta krzywa bardzo szybko rośnie".

Na prośbę portalu Demagog.org rektor AWF w Warszawie dr hab. Bartosz Molik doprecyzował, że cytując dane o otyłości, minister połączył dwa źródła informacji. Pierwsza to badania młodzieży szkolnej z obszaru bialskiego z 2012 roku, a druga to monografia Joanny Mazur i Agnieszki Małkowskiej-Szkutnik "Zdrowie uczniów w 2018 roku na tle nowego modelu badań HBSC (badania opublikowane przez Instytut Matki i Dziecka)". W tej drugiej są jednak tylko dane o ogólnym odsetku dzieci z nadmierną masą ciała (nadwaga + otyłość). W 2018 roku ten problem występował u 21,3 proc. polskich dzieci w wieku od 11-15 lat - w tym u 29,3 proc. chłopców i u 13,7 proc. dziewczynek. Nie ma jednak danych archiwalnych, co nie pozwala ustalić dynamiki zmian.

Dane o otyłości uczniów z obszaru bialskiego przeprowadzone w 2012 roku nie są natomiast dostępne publiczne. Zostały jedynie zaprezentowane obecnemu ministrowi przez specjalistów z AWF. Jednak nawet jeśli w tym badanym rejonie krzywa otyłości u dziewczynek rosła szybciej niż u chłopców, nie można tego wyniku odnosić do całej populacji dzieci w Polsce.

Takie dane można znaleźć np. w artykule "Nadwaga i otyłość wśród dzieci i młodzieży" opublikowanym w 2018 roku na stronie Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej. Autorka - mgr inż. Anna Taraszewska - podała, że "w latach 2014-2018 odsetek młodzieży z nadmierną masą ciała wzrósł z 19,9 procent do 21,7 procent, przy czym silniejsze pogorszenie zaobserwowano u chłopców w porównaniu do dziewcząt".

W oparciu o dostępne dane z poprzednich lat należałoby więc przyjąć, że krzywa otyłości rosła w przypadku obu płci, jednak w skali całej Polski szybszy przyrost otyłości zaobserwowano raczej u chłopców - odwrotnie niż twierdził minister.

Teza 4: "Niemcy nie pokazują dokładnie zbrodni wojennych"

Wypowiedź ta padła 17 września tego roku podczas rozmowy w Programie I Polskiego Radia. Przemysław Czarnek, odnosząc się do wypadającej w ten dzień rocznicy ataku ZSRR na Polskę, mówił: "Chciałbym podkreślić jedną rzecz. To, że w Związku Radzieckim jest narracja, która jest zupełnie fałszywa; to, że w Niemczech jest narracja zupełnie fałszywa, która pokazuje tylko bohaterów niemieckich jak Stauffenberg, niepokazującą dokładnie zbrodni, jakich dokonali Niemcy przez te wszystkie lata drugiej wojny światowej - no to są rzeczy, które rzeczywiście były, są i na pewno będą".

Odwołał się do nauczania historii w szkołach, bo bezpośrednio po stwierdzeniu o niedokładnym pokazywaniu zbrodni przez Niemców dodał, że w Polsce "odpuściliśmy edukację dotyczącą drugiej połowy XX wieku i drugiej wojny światowej" oraz że musimy robić wszystko, "ażeby teraz tę narrację, tę naukę historii uruchomić na poziomie, który powinien być obecny w naszym nauczaniu od dawna".

Przemysław Czarnek częściej oceniany źle niż dobrze. Wyniki sondażu
Przemysław Czarnek częściej oceniany źle niż dobrze. Wyniki sondażuFakty TVN

Tezie o niedokładnym pokazywaniu zbrodni przez Niemców w niemieckich podręcznikach do historii zaprzeczył jednak prof. Krzysztof Ruchniewicz, historyk i niemcoznawca w rozmowie z portalem OKO.press. "Nie jest prawdą, że w niemieckiej szkole nie mówi się o zbrodniach Hitlera" – powiedział prof. Ruchniewicz, zaznaczając, że nie ma jednego uniwersalnego podręcznika w całym kraju, bo decyzje podejmują ministerstwa kultury poszczególnych landów. Wyjaśnił, że w standardowym podręczniku do historii używanym w Niemczech jest m.in. temat zagłady Żydów, choć w przedstawianiu ofiar obozu Auschwitz "nie zawsze pojawia się polskie odniesienie". "Kojarzy się go przede wszystkim z Żydami, ewentualnie z Sinti i Romami" – tłumaczył historyk.

Zapewnił, że w niemieckim nauczaniu historii w szkole "nie ma wykręcania się od odpowiedzialności". "Ważny temat stanowią powojenne spory w Niemczech o odpowiedzialność za zbrodnie" – mówił. "Mamy dość różne obrazy wojny w podręcznikach polskich i niemieckich. W naszych dominują militaria i heroizm – opowieść o walce z okupantami. W podręcznikach niemieckich, w których między innymi publikuje się zdjęcia propagandowe Wehrmachtu – opisując naturalnie, że są propagandowe – koncentruje się na brutalności okupacji niemieckiej. Stanowi to wprowadzenie do tematu Holokaustu" - tłumaczył.

Warto pamiętać, że np. co roku 1 sierpnia w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego flagi niemieckich przedstawicielstw dyplomatycznych w Polsce opuszczone są do połowy masztów. "Na znak głębokiego bólu i wstydu z powodu okrutnych zbrodni niemieckiego okupanta w walce z ludnością Warszawy" – jak napisał w tym roku na Twitterze Arndt Freytag von Loringhoven, ambasador Niemiec w Polsce.

Teza 5: "ci ludzie [LGBT+] nie są równi ludziom normalnym"

Podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku temat społeczności LGBT+ był często poruszany przez polityków PiS. W czerwcu Przemysław Czarnek, wtedy członek sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, swoją wypowiedzią dla TVP Info wywołał falę dyskusji i krytyki. "Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości" - apelował Czarnek. "Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją" - dodał.

Komentując swoje słowa w rozmowie z Onetem, tłumaczył, że odnosił się do zdjęcia, które wykonał w Los Angeles podczas trwającej tam wtedy parady równości. "Na zdjęciu widać wyraźnie obrzydliwe sceny z centrum tego miasta. Człowiek roznegliżowany, z widocznymi genitaliami, popija drinka w barze gejowskim na ulicy. I stwierdziłem, że to nie są ludzie normalni" - powiedział.

Trzech naukowców - profesorów psychologii i seksuologii - których poprosiliśmy o komentarz do tej tezy słów, odmówiło. Tłumaczą, że takie twierdzenia w ogóle nie podlegają dyskusji - ani naukowej, ani akademickiej.

Możemy zacytować np. opracowanie dr. hab. Grzegorza Iniewicza z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego pt. "LGB. Zdrowie psychiczne i seksualne". Rozprawia się on tam z tezą o "nienormalności" jakiejkolwiek orientacji seksualnej:

"Samo już pojęcie naturalności jest jednak dość problematyczne. Czyż bowiem fakt, że zachowania homoseksualne występują od zawsze u stałego odsetka populacji ludzkiej (Homo sapiens), będących niezaprzeczalnym elementem natury, nie stanowi wystarczającej przesłanki do spełnienia warunku naturalności? Mimo że zachowania homoseksualne zaobserwowano u prawie 1500 gatunków, warto zauważyć, iż pisanie poezji, budowanie latających maszyn, przeprowadzanie operacji neurochirurgicznych czy homofobię zaobserwowano tylko u jednego gatunku, mimo to w publicznym dyskursie nie pojawiają się żadne głosy o 'nienaturalności' tych postaw i zachowań".

Grzegorz Iniewicz pisze, że w seksuologii za normę zachowania uznaje się takie zachowanie seksualne, które "występują pomiędzy dorosłymi, akceptującymi dany kontakt seksualny i jego formy, które są motywowane potrzebą seksualną, nie prowadzą do zagrażającego życiu uszkodzenia ciała ani nie naruszają praw innych ludzi". "Należy przy tym pamiętać, że ocena, czy jakieś zachowanie seksualne jest 'lepsze' od innego, będzie zawsze sądem moralnym, a nie stwierdzeniem naukowym" - zauważa psycholog. "Biorąc pod uwagę takie założenie, nie można mówić o zachowaniach normalnych czy naturalnych, są tylko granice wolności i stopnia jej zewnętrznego ograniczania; jest granica tolerancji i jej braku" - podsumowuje.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Grzegorz Bukala/East News

Pozostałe wiadomości

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie ponownie uruchomiła w Polsce dyskusję o reparacjach wojennych - a właściwie o tym, jak nazywać teraz nasze żądania. Bo prezydent twierdzi, że "punktem wyjścia jest raport reparacyjny", ale poseł PiS i były wiceszef MSZ mówi, że reparacje to "określenie medialne". W dyskusji widać zmianę narracji polityków prawicy.

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Źródło:
Konkret24

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24