"Glapiński nielegalny" vs "nie ma wątpliwości prawnych". O co chodzi w sporze o wybór prezesa NBP


Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta utrzymują, że nie było żadnych wątpliwości co do legalności powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa NBP. Opozycja twierdzi, że "Glapiński jest nielegalny". Obie strony powołują się na opinie prawne.

Mijają dwa miesiące od powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego, a politycy się spierają, czy ta decyzja większości sejmowej ma legalne podstawy. Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na jednym z publicznych spotkań zapowiedział nawet, że jeśli PO wygra wybory, "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". W Świdnicy 14 lipca Tusk powołał się na dwie ekspertyzy prawne, według których - jak powiedział - "uchwała Sejmu powołująca Adama Glapińskiego na prezesa NBP w takiej sytuacji powinna być uznana za obarczoną nieusuwalną wadą prawną". "Mówiąc krótko: Adam Glapiński nawet nie miał prawa kandydować według wielu prawnych ekspertów" - dodał.

W piątek, 15 lipca na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Mueller, odnosząc się do opinii Tuska o wyborze Glapińskiego, stwierdził: "Nie ma żadnych wątpliwości prawnych w tym zakresie". Mówił też: "Przede wszystkim nie ma żadnej ekspertyzy u pana prezydenta (...), która by twierdziła, że pan prezes Glapiński nie może być powołany na to stanowisko".

Wyjaśniamy, czego dotyczy spór o legalność wyboru Glapińskiego i jakie ekspertyzy przedstawiają obie strony.

Prezes NBP Adam Glapiński skrytykował Donalda Tuska, chce pozwać Tomasza Siemoniaka
Prezes NBP Adam Glapiński skrytykował Donalda Tuska, chce pozwać Tomasza SiemoniakaFakty po południu TVN24

Co mówią przedstawiciele Kancelarii Prezydenta

10 lipca sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch w programie "Kawa na ławę" w TVN24 był pytany o kwestię powołania prezesa NBP. Zapytany o ekspertyzy w tej sprawie, powiedział, że nie słyszał "o żadnych ekspertyzach, które by podważały kompetencje prezydenta w sprawie nominacji Adama Glapińskiego". Dopytywany, stwierdził, że nie wie, czy kancelaria zamawiała ekspertyzy w tej sprawie. Tłumaczył, że "raczej wewnątrz się tworzą ekspertyzy", a osoby, które się tym zajmują, "są osobami kompetentnymi".

Kumoch: nie słyszałem o żadnych ekspertyzach, które by podważały kompetencje prezydenta w sprawie nominacji Adama Glapińskiego
Kumoch: nie słyszałem o żadnych ekspertyzach, które by podważały kompetencje prezydenta w sprawie nominacji Adama Glapińskiegotvn24

Z kolei 14 lipca w Polsat News o legalność powołania Adama Glapińskiego była pytana szefowa prezydenckiej kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych. "Pan prezydent, kierując tę kandydaturę do Sejmu, (Sejm powołuje prezesa NBP na wniosek prezydenta – red.) nie miał cienia wątpliwości" – powiedziała. I dodała: "Ale zawsze jest tak, że pojawiają się w otoczeniu głosy różnego typu, to pan prezydent oczekuje pełnej informacji prawnej. Taka opinia przez pana profesora Dudka była przygotowana i ona nie pozostawia cienia wątpliwości, (…) były też wewnętrzne opinie, takie same (...) że nie ma wątpliwości".

Konkret24 zapytał 14 lipca Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta RP o udostępnienie owych opinii. Odpowiedź otrzymaliśmy 22 lipca. Biuro przesłało nam jedynie opinię prawną prof. Dariusza Dudka (piszemy o niej poniżej).

W sprawie "opinii wewnętrznych" Biuro Prasowe napisało, że "Kancelaria Prezydenta RP dysponuje opracowaniami roboczymi, stanowiącymi dokumenty wewnętrzne, które jako takie pozostają poza zakresem ustawy o dostępie do informacji publicznej. Dokumenty wewnętrzne służą wymianie poglądów czy stanowisk, są gromadzeniem materiałów tzw. roboczych, ale same w sobie nie wyrażają ostatecznego stanowiska w jakiejś sprawie".

Natomiast 15 lipca w Polskim Radiu społeczny doradca prezydenta Paweł Mucha powiedział, że "nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby kwestionować mandat prezesa NBP Adama Glapińskiego". Na pytanie prowadzącego, czy były jakiekolwiek wątpliwości w Kancelarii Prezydenta w sprawie powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję jako prezesa, Paweł Mucha odpowiedział: "Nie było. To trzeba zacytować pana profesora Adama Glapińskiego, mówiąc, że Donald Tusk łże. Nie było żadnych wątpliwości, bo ich być nie może". I dodał: "Każdy, kto spojrzy na tę konstrukcję konstytucyjną i ustawową, musi mieć przekonanie, że nie ma tutaj żadnych wątpliwości. One się pojawiają ze względów politycznych, interesu politycznego pana Donalda Tuska".

Sedno sporu

Źródłem polityczno-prawnego sporu wokół wyboru prezesa NBP jest wydarzenie sprzed sześciu lat. 29 lutego 2016 roku prezydent RP Andrzej Duda, na wniosek ówczesnego prezesa NBP Marka Belki, powołał Adama Glapińskiego na członka zarządu NBP. Glapiński pełnił tę funkcję do 9 czerwca 2016 roku - dzień później został wybrany przez Sejm na pierwszą kadencję prezesa NBP.

Tuż przed wyborem na kolejną kadencję, w maju 2022 roku, pojawiły się ze strony opozycji wątpliwości, czy w ogóle można wybrać Glapińskiego na kolejną kadencję. Bo art. 9 ust. 2 ustawy o NBP stanowi: "Kadencja Prezesa NBP wynosi 6 lat. Ta sama osoba nie może być Prezesem NBP dłużej niż przez dwie kolejne kadencje".

Ten sam przepis, przywołany w art. 17 ust. 2b ustawy o NBP, stosuje się do członków zarządu NBP. A ponieważ Glapiński najpierw przez trzy miesiące był członkiem zarządu, a przez jedną kadencję jego prezesem - stąd pytanie, czy dotyczy go limit dwóch kadencji na stanowisku prezesa banku centralnego.

Opinia dla prezydenta: Glapiński może kandydować

Ekspertyza dotycząca pytania: "czy z racji przynależności Prezesa NBP do składu Zarządu NBP, obejmuje go ustawowy limit pełnienia funkcji członka Zarządu przez co najwyżej dwie kolejne kadencje", zlecona zewnętrznemu ekspertowi przez Kancelarię Prezydenta, była negatywna. Jej autorem jest prof. Dariusz Dudek, kierownik Katedry Prawa Konstytucyjnego na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Tę opinię opublikował w sieci Marek Tatała już 29 czerwca, gdy otrzymał jej treść z Kancelarii Prezydenta.

W wydanej 3 marca ekspertyzie - co ważne: jeszcze przed wysłaniem przez prezydenta wniosku do Sejmu o powołanie Adama Glapińskiego na kolejną kadencję prezesa NBP - prof. Dudek analizuje odpowiednie przepisy rozdziału X Konstytucji RP i ustawy z 29 sierpnia 1997 roku o Narodowym Banku Polskim, do której odsyła konstytucja w sprawie organizacji NBP, w tym powoływania prezesa i członków zarządu banku.

Zdaniem prof. Dudka ustawa wyraźnie rozdziela stanowiska prezesa NBP od członka zarządu banku. Prezes NBP nie jest bowiem "zwykłym członkiem" zarządu, jest konstytucyjnym organem. "W świetle ustawy o NBP funkcja Prezesa NBP nie jest pochodną jego 'członkostwa' w Zarządzie Banku, ale przeciwnie, właśnie z racji pełnienia funkcji Prezesa NBP, ex officio należy on do składu Zarządu Banku, jednak nie jako zwykły członek, ale jako jego przewodniczący" - uważa prof. Dudek. I pisze: "Uregulowanie ustawy o NBP nie zawiera zakazu stanowiącego, by jedna i ta sama osoba, która może pełnić w NBP przez dwie kolejne kadencje funkcję Prezesa NBP, wcześniej lub później nie mogła należeć do Zarządu NBP (nawet przez dwie kadencje), jako członek powołany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Prezesa NBP".

To według profesora prowadzi do wniosku, że "Konstytucja oraz ustawa o NBP nie zawiera żadnych przeszkód prawnych dla złożenia przez Prezydenta Rzeczypospolitej wniosku o powołanie na stanowisko Prezesa NBP osoby uprzednio należącej do Zarządu NBP, ani dla uwzględnienia tego wniosku przez Sejm".

Podobne zdanie wyraził w opinii dla "Rzeczpospolitej" dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. "Nie należy utożsamiać pełnienia funkcji w zarządzie NBP z pełnieniem funkcji prezesa NBP. Po pierwsze dlatego, że do prezesa nie stosuje się przepisów dotyczących członków zarządu NBP – on nie jest członkiem zarządu, ale jest samodzielnym konstytucyjnym organem NBP, podobnie jak zarząd. Kompetencje tych odrębnych organów są wyraźnie uregulowane i gdybyśmy uznali, że prezes NBP jest członkiem zarządu, to byśmy przekreślili jego status konstytucyjny. Po drugie, oba organy są inaczej powoływane: prezesa powołuje Sejm na wniosek prezydenta (art. 227 ust. 3 konstytucji), a członków zarządu powołuje prezydent na wniosek prezesa NBP (art. 17 ust. 1 pkt 2b ustaw o NBP). Po trzecie, członek zarządu NBP nie może zajmować innych stanowisk (art. 18 ustawy o NBP), nie może więc zajmować także stanowiska prezesa NBP" - napisał prof. Piotrowski.

12.05.2022 | Adam Glapiński prezesem NBP na drugą kadencję. Sejm zdecydował
12.05.2022 | Adam Glapiński prezesem NBP na drugą kadencję. Sejm zdecydowałFakty TVN

Opinie dla PO: wady prawne wyboru Glapińskiego

Gdy 12 maja Sejm głosował nad uchwałą o powołaniu Adama Glapińskiego na prezesa NBP, opozycyjni posłowie skupiali się na jego słabych kompetencjach w walce z inflacją, a nie na legalności wyboru. Nawet występujący w imieniu klubu KO Dariusz Rosati mówił o wyborze prezesa NBP "na drugą kadencję". Jedynie posłanka Lewicy Joanna Senyszyn powiedziała (cytujemy za stenogramem posiedzenia): "Po wygranych wyborach do Sejmu stwierdzimy nieważność jego wyboru na członka zarządu NBP na trzecią kadencję, bo prawo dopuszcza tylko dwie kadencje". Nie powołała się na żadne ekspertyzy.

Te przywołał Donald Tusk 14 lipca w Świdnicy, odwołując się do swoich słów z 2 lipca, gdy mówił, że "Glapiński jest nielegalny i nie będzie ani jednego dnia dłużej prezesem NBP i nie trzeba będzie ustawy" (NBP 15 lipca poinformował, że złożył zawiadomienie "o podejrzeniu popełnienia przestępstwa" przez Tuska i Tomasza Siemoniaka za ich "bezprawne wypowiedzi" dotyczące nielegalności wyboru prezesa). Opinie, o których mówił szef PO, otrzymaliśmy 14 lipca z biura prasowego partii.

Pierwsza jest autorstwa radcy prawnego dr. hab. Bogusława Ulijasza (w czasie rządów PO-PSL wiceministra sportu), wykładowcy w Katedrze Prawa Cywilnego i Gospodarczego na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. W wydanej 23 czerwca opinii (dzień po zaprzysiężeniu Adama Glapińskiego na prezesa NBP) stwierdza, że ustawowe "określenie 'członek zarządu', jak wynika z cytowanego przepisu, odnosi się do wszystkich osób wchodzących w skład Zarządu NBP". Dalej pisze: "Celem ustawodawcy było ograniczenie możliwości członkostwa w Zarządzie NBP do dwóch kolejnych kadencji. Odpowiednie stosowanie art. 9 ust. 2 oznacza, że osoba, która wchodziła w skład Zarządu NBP przez dwie następujące po sobie, nawet niepełne kadencje, nie może kandydować do Zarządu NBP na trzecią kadencję". Konkluzja brzmi: "Uchwała Sejmu z dnia 12 maja 2022 r. powołująca taką A.Glapińskiego na urząd Prezesa NBP winna być uznana za obarczona nieusuwalną wadą prawną, a wady tej nie konwaliduje nawet przyjęcie przez Sejm ślubowania".

Drugą opinię dla PO, datowaną na 24 czerwca, napisał prof. Stanisław Hoc, kierownik Katedry Prawa Karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego. Używając podobnych sformułowań jak dr Ulijasz, stwierdza, że "określenie 'członek Zarządu' (w ustawie o NBP – red.) należy odnosić do wszystkich osób wchodzących w skład Zarządu NBP. Przewodniczący (prezes NBP – red.) jest w takim ujęciu również członkiem Zarządu, analogicznie jak wiceprezesi NBP".

W związku z tym według prof. Hoca: "ustawa zawiera ograniczenie możliwości członkostwa w Zarządzie NBP do dwóch kolejnych kadencji. Ograniczenie to dotyczy wszystkich osób wchodzących w skład Zarządu NBP". To z kolei oznacza - pisze prof. Hoc - że uchwała Sejmu o powołaniu Glapińskiego na prezesa NBP "była wadliwa". "Tej wadliwości nie zmieniło odebranie od prof. A. Glapińskiego przysięgi" - uznaje.

Glapiński szefem NBP do czerwca 2028 roku

Konstytucyjna kadencja prezesa NBP trwa sześć lat, więc Adam Glapiński będzie szefem banku centralnego do czerwca 2028 roku. Zgodnie z ustawą o NBP prezes banku przestaje nim być, gdy:

skończy się kadencja

umrze

złoży rezygnację

zostanie odwołany.

Prezesa NBP można odwołać, gdy nie wypełnia on swych obowiązków na skutek długotrwałej choroby; został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za popełnione przestępstwo; złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu albo wtedy, gdy Trybunał Stanu orzekł wobec niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych.

Aktualizacja, 22 lipca 2022, godz. 17.45

Tekst zaktualizowany o odpowiedź Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP z 22 lipca 2022 roku.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24