Którzy posłowie najwięcej "oszczędzali" na biurach poselskich? W czołówce członkowie rządu

Którzy posłowie najwięcej "oszczędzali" na biurach poselskich? Dominują członkowie rząduKancelaria Sejmu/Rafał Zambrzycki

Każdy poseł dostaje 15 200 zł miesięcznie na działalność jego biura poselskiego. Z analizy Konkret24 wynika, że do końca 2020 roku tylko 6 proc. posłów wykorzystało swój ryczałt w całości. Sprawdziliśmy, którzy posłowie wydali najmniej na działalność swoich biur poselskich.

Utrzymywanie biura to jeden z obowiązków każdego posła RP. Co miesiąc poseł ma przyznane 15 200 zł ryczałtu na to, by opłacić lokal, pracowników, potrzebne usługi. Kwota może być mniejsza w zależności od tego, kiedy poseł poinformował Kancelarię Sejmu o utworzeniu swojego biura - dotyczy to jednak tylko kilku osób. Może też być wyższa - nawet o 50 proc. - gdy poseł z orzeczoną niepełnosprawnością zwróci się do marszałka Sejmu o zgodę na podwyższenie ryczałtu.

Od początku tej kadencji Sejmu - czyli od 12 listopada 2019 roku - do 31 grudnia 2020 roku każdemu posłowi na działalność jego biura przypadło w sumie 205 593,33 zł.

W sumie do końca 2020 roku (dane za 2021 rok będą znane w lutym 2022 roku) z budżetu Sejmu na wszystkie biura poselskie przeznaczono prawie 95 mln zł. Przeanalizowaliśmy 460 sprawozdań z wydatkowania ryczałtu na działalność biur poselskich, by sprawdzić, którzy posłowie najbardziej "oszczędzali" na działalności biura - czyli wydali na nie najmniej.

Koalicja Obywatelska chce dymisji wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego
Koalicja Obywatelska chce dymisji wicemarszałka Sejmu Ryszarda TerleckiegoFakty po południu TVN24

10 proc. ryczałtu na poselskie biura przeszło z 2020 roku na 2021

Aktualizowane w każdej kadencji zarządzenie marszałka Sejmu w sprawie określenia wysokości ryczałtu na pokrycie kosztów związanych z funkcjonowaniem biur poselskich, senatorskich i poselsko-senatorskich stanowi, że do piątego dnia każdego miesiąca na konto biura poselskiego każdego posła trafia 15 200 zł. Ryczałt jest przekazywany od momentu pisemnego powiadomienia Kancelarii Sejmu przez posła o utworzeniu biura.

Według innego zarządzenia marszałka Sejmu - w sprawie warunków organizacyjno-technicznych tworzenia, funkcjonowania i znoszenia biur poselskich - z ryczałtu mogą być pokrywane m.in. wydatki na wynagrodzenia pracowników biur poselskich (w Konkret24 opisaliśmy, którzy posłowie jak opłacają swoich ludzi), tłumaczenia, ekspertyzy i opinie sporządzane bezpośrednio u wybranych ekspertów, usługi telekomunikacyjne związane z wykonywaniem mandatu poselskiego i przejazdy posła samochodami w związku z wykonywaniem mandatu. Z ryczałtu posłowie mogą także finansować tworzenie i obsługę poselskich stron internetowych - ile na to wydają, także opisaliśmy w Konkret24.

Posłowie rozliczają się z Kancelarią Sejmu rokrocznie, do końca danego roku kalendarzowego. Pierwsze rozliczenia obejmują jednak dłuższy czas – od początku kadencji.

Z analizy Konkret24 wynika, że z 95 mln zł, które przeznaczono z budżetu Sejmu na biura poselskie od 12 listopada 2019 roku do końca 2020 roku, posłowie nie wydali ponad 10 proc. - czyli "zaoszczędzili" 9,5 mln zł. Te niewykorzystane środki przeszły na kolejny rok rozliczeniowy.

Jeśli poseł nie wykorzysta całego ryczałtu, może sobie te pieniądze wykorzystać w kolejnym roku rozliczeniowym. Będzie więc miał roczny ryczałt powiększony o kwotę zaoszczędzonych środków z poprzedniego roku. Ostateczne rozliczenie następuje z końcem kadencji: wtedy poseł przekazuje do Kancelarii Sejmu niewydatkowane kwoty ryczałtu i rozlicza się ze składników majątkowych stanowiących własność Kancelarii Sejmu, a użytkowanych w biurze posła.

Niewykorzystane środki: efekt pandemii czy pasywności posłów?

W analizowanym okresie średnia niewykorzystanych środków wynosi w przeliczeniu na jednego posła 20,5 tys. zł. Powyżej tej średniej jest 177 posłów - oni jeszcze więcej "zaoszczędzili" w pierwszym roku kadencji. Czyli po prostu wydawali na działalność swoich biur dużo mniej niż inni.

Listę 10 najbardziej "oszczędnych" posłów otwiera były minister zdrowia Łukasz Szumowski - on nie wykorzystał 125 540,53 zł z przyznanych mu w tym czasie 205,6 tys. zł. Drugi na liście jest wicerzecznik PiS Radosław Fogiel – nie wykorzystał 121 136,18 zł. Kolejni to: posłanka PiS Marlena Maląg – nie wydała 110 058,60 zł i poseł Lewicy Romuald Ajchler - nie wydał 107 482,22 zł.

Wśród dziesiątki posłów, którzy na swoje biura wydali najmniej, sześcioro należy do klubu PiS, troje to posłowie Lewicy, jeden jest z Koalicji Obywatelskiej. Pierwsza czwórka z przyznanego im ryczałtu na prowadzenie biura nie wykorzystała w analizowanym okresie ponad połowy. Czy to pozytywny objaw?

Posłowie z niewykorzystanymi środkami z ryczałtu na biura poselskiesejm.gov.pl

"Oszczędności w ostatnim czasie mogą wynikać z okresu pandemii. Biura - jak wiele innych instytucji - mogły być zamknięte, spotkania odwołane, podróży było mniej" – komentuje dla Konkret24 dr Adam Gendźwiłł z Katedry Rozwoju i Polityki Regionalnej Uniwersytetu Warszawskiego, członek zespołu Centrum Badań Ilościowych nad Polityką UJ. Jego zdaniem w wielu przypadkach "oszczędności" wynikają jednak z tego, że posłowie czy senatorowie byli jednocześnie ministrami, wiceministrami. Albo - jak dodaje ekspert - "skupili się tak bardzo na działalności w Warszawie, że ta działalność przyćmiewała ich obowiązki parlamentarne - a do nich należy nie tylko obecność na Wiejskiej w Warszawie, lecz również praca w swoim okręgu wyborczym".

"Jeśli wielkie oszczędności oznaczają pasywność - regularnie zamknięte biuro, brak odpowiedzi na próby kontaktu z posłem, brak interpelacji czy interwencji poselskich - to fatalnie" – ocenia dr Gendźwiłł. "Trzeba się zastanowić nad sensownością łączenia stanowisk w rządzie i mandatów parlamentarnych. Jak ktoś nie umie sobie poradzić ze sprawowaniem obu, to powinien wybrać" – dodaje.

Wśród 10 posłów z powyższej tabeli dwoje to aktualni członkowie rządu – Marlena Maląg (minister rodziny i polityki społecznej i Jacek Ozdoba (wiceminister klimatu i środowiska). Ale inni członkowie gabinetu Mateusza Morawieckiego też "zaoszczędzili" z ryczałtu na biura poselskie: wicepremier Jarosław Gowin – 62 037,65 zł; sekretarz stanu w kancelarii premiera Jan Dziedziczak – 59 976,67 zł; wiceminister funduszy Jacek Żalek – 59 151,48 zł.

Natomiast premier Morawiecki nie wykorzystał 54 890,78 zł - czyli około jednej czwartej przyznanego mu ryczałtu na biuro poselskie.

Ile z ryczałtu na biura poselskie nie wykorzystali do końca 2020 roku partyjni liderzy?sejm.gov.pl

Z kolei wśród liderów sejmowych partii politycznych prym pod tym względem wiedzie posłanka Koalicji Obywatelskiej i przewodnicząca Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka – z ryczałtu zostało jej 73 208,48 zł. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w tym zestawieniu jest szósty z kwotą 34 047,85 zł; szef PO Borys Budka "zaoszczędził" ze wszystkich liderów najmniej - 3154,66 zł.

Są posłowie, którzy do działalności biur dopłacili

Z naszej analizy wynika, że tylko 6 proc. posłów wydało w pierwszych 14 miesiącach kadencji cały ryczałt przyznany im na biuro. W sprawozdaniach 29 posłów w rubryce "pozostało" widnieje kwota 0 zł. 25 z nich wydało w rzeczywistości więcej niż wynosił ryczałt - zazwyczaj były to kwoty od kilku groszy do kilkuset złotych. Ale w takich przypadkach posłowie w sprawozdaniach wpisują 0 zł.

Najwięcej ponad ryczałt wydała posłanka KO Marta Wcisło – 17,2 tys. zł; w sumie na biuro wydała 222 854,64 zł. Prawie 12 tys. zł więcej niż wynosi ryczałt, wydał poseł KO Michał Gramatyka; o 10 tys. zł więcej - poseł KO Tomasz Siemoniak. Tej różnicy Kancelaria Sejmu nie zwraca, posłowie pokrywają ją z własnej kieszeni.

Rozliczenie ryczałtu na biuro poselskie Agnieszki Pomaski sejm.gov.pl

Czworo posłów – Agnieszka Pomaska i Jakub Rutnicki z Koalicji Obywatelskiej oraz Anna Milczanowska z PiS i Krzysztof Tuduj z Konfederacji – swoje ryczałty, jak wykazali w sprawozdaniach, wydali co do grosza – czyli dokładnie 205 593,33 zł.

Są parlamentarzyści, dla których biura są dobrze działającym zapleczem

Doktor Adam Gendźwiłł z UW uważa, że biura poselskie należałoby traktować jak instytucje użyteczności publicznej. "Chodzi o to, żeby obywatele mieli dostęp do swoich reprezentantów, żeby tam mogli się poskarżyć, szukać porady, pomocy, żeby łatwiej było przekazywać oczekiwania swoim reprezentantom i żeby ich działalność nie ograniczała się do kampanii wyborczych i samych wyborów" – tłumaczy w komentarzu dla Konkret24.

Pytany, czy 15 200 zł miesięcznego ryczałtu to wystarczająca kwota, odpowiada, że można ją wykorzystać na prowadzenie prężnie działającego biura poselskiego. "Wynajem lokalu, zatrudnienie kompetentnego pracownika czy nawet pracowników, którzy mogą pomóc utrzymywać kontakt posła z wyborcami: organizować spotkania, odpowiadać na telefony i maile, pomagać wyborcom w załatwieniu ich spraw, część z nich wymaga interpelacji czy interwencji poselskich" - wymienia. "Są w Polsce parlamentarzyści, którzy takie sprawy rzeczywiście prowadzą i biura są dla nich dobrze działającym zapleczem" - podkreśla.

Jednak jego zdaniem trzeba by dokładnie sprawdzić, jak działają biura poselskie: czy są czynne, czy są responsywne. "Kancelarie Sejmu i Senatu zajmują się głównie dokumentacją księgową i rozliczaniem faktur, ale nie weryfikują jakości obsługi, którą zapewniają biura poselskie" - zauważa dr Gendźwiłł.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Kancelaria Sejmu/Rafał Zambrzycki

Źródło zdjęcia głównego: Kancelaria Sejmu/Rafał Zambrzycki

Pozostałe wiadomości

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+