Plan reformy rządowej administracji: mnożenie urzędów, wyższe zarobki, powołanie superrządu

Morawiecki apeluje o współpracę, opozycja mówi o odrzuconych projektachtvn24

Zamiast usprawnienia funkcjonowania administracji rządowej - mnożenie urzędów i stanowisk, osłabienie apolityczności Służby Cywilnej, nowe pola sporów kompetencyjnych. Prawnicy i eksperci od zarządzania państwem oceniają rządowy projekt ustawy o działach administracji.

Najnowszy rządowy projekt ustawy, który 16 listopada trafił do Sejmu, dotyczy zmiany ustawy o działach administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw. Zawiera 112 artykułów, które zmieniają przepisy aż 65 ustaw. W uzasadnieniu napisano, że "proponowane przepisy mają na celu dostosowanie struktury administracji rządowej do nowej, zrekonstruowanej struktury Rady Ministrów, będącej odpowiedzią na czasy, z którymi wiążą się wyzwania wywołane wirusem SARS-CoV-2".

Michał Dworczyk o rządowym projekcie ustawy: "Warto wprowadzać rozwiązania, które mają możliwość usprawnienia działania administracji"
Michał Dworczyk o rządowym projekcie ustawy: "Warto wprowadzać rozwiązania, które mają możliwość usprawnienia działania administracji"tvn24

W Konkret24 analizowaliśmy już 18 listopada przepisy tego projektu dotyczące przeniesienia podsekretarzy stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i ministerstwach do - apolitycznego z założenia - korpusu Służby Cywilnej. To nie tylko da im możliwość większych zarobków, ale też powiąże Służbę Cywilną z ośrodkiem władzy.

Opozycja: "kolejne stanowiska, podwyżki, centra doradcze, superministerstwa"

Rządowy projekt, nad którym od 18 listopada procedował Sejm, skrytykowała opozycja. "To nie jest żadna ustawa o działach. To jest tak naprawdę ustawa o zapewnieniu pracy pana koleżankom i kolegom. To jest ustawa o tym, żeby zabezpieczyć byt pana kolegom z Prawa i Sprawiedliwości. Przecież zlikwidowaliście sześć ministerstw po to, żeby pięciu ministrom zapewnić funkcje w rządzie w charakterze wiceministrów" - mówiła podczas sejmowej debaty posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska do prezentującego projekt w imieniu rządu szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka.

Michał Urbaniak (Konfederacja): "Centrum administracyjne rządu - jednostka, by rząd mógł zajmować się sam sobą"
Michał Urbaniak (Konfederacja): "Centrum administracyjne rządu - jednostka, by rząd mógł zajmować się sam sobą" tvn24

Poseł Konfederacji Michał Urbaniak podkreślał: "Widzimy, że podsekretarze dostaną najprawdopodobniej znacznie więcej pieniędzy, i wychodzi na to, że będzie ciekawe i wygodne miejsce na nowe posadki dla kolegów". A posłanka Lewicy Monika Pawłowska zauważyła: "Obietnicą premiera Morawieckiego było odchudzenie ministerstw. Co mamy? Mamy przepych: kolejne stanowiska, podwyżki, rady konsultacyjne, centra doradcze, superministerstwa".

Podsekretarze stanu: większe zarobki i możliwość dorabiania

Analiza przepisów ustawy pokazuje, że podsekretarzy stanu - jako członków korpusu Służby Cywilnej - przestaną obowiązywać przepisy ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, które (wraz z rozporządzeniem prezydenta w sprawie szczegółowych zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe) ograniczają teraz zasadnicze wynagrodzenie podsekretarzy stanu do ok. 10 tys. zł brutto. W Służbie Cywilnej podsekretarze stanu będą mogli liczyć na zarobki co najmniej ok. 17 tys. zł miesięcznie – tyle wynosi, jak wynika ze sprawozdania Szefa Służby Cywilnej za 2019 rok, średnie wynagrodzenie na wyższych stanowiskach w Służbie Cywilnej.

To nie wszystko. Podsekretarze stanu - za zgodą ministra - będą mieli możliwość dodatkowego zarabiania. Co ciekawe, jak wynika z art.16 projektowanej ustawy, nie będzie ich już obejmować obowiązek zgłaszania do Rejestru Korzyści informacji m.in. o zajęciach zarobkowych w prywatnych firmach, otrzymanych darowiznach, wyjazdach krajowych i zagranicznych finansowanych czy to przez firmy, czy partie polityczne. Pod tym względem będą na uprzywilejowanej pozycji - bo te informacje do rejestru korzyści muszą wciąż składać ministrowie, sekretarze stanu czy wojewodowie.

Polityczni podsekretarze stanu w apolitycznej Służbie Cywilnej

O ile status materialny podsekretarzy stanu w kancelarii premiera i ministerstwach zmieni się, to ich status polityczny się nie zmieni - mimo formalnego zaliczenia do Służby Cywilnej. W myśl art. 153 Konstytucji RP działa ona w urzędach administracji państwowej w celu "zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa".

Przepis art. 14 pkt 10 projektu nowelizacji stanowi: "Minister wykonuje swoje zadania przy pomocy sekretarzy stanu, podsekretarzy stanu, gabinetu politycznego ministra oraz dyrektora generalnego urzędu. (…) Ministra zastępuje sekretarz stanu w zakresie przez niego ustalonym lub podsekretarz stanu, jeżeli sekretarz stanu nie został powołany". Użyta w przepisie liczba mnoga w odniesieniu do sekretarzy stanu oznacza, że ministrowie będą mogli mieć wielu zastępców - do tej pory mogli mieć w resorcie tylko jednego sekretarza stanu.

W uzasadnieniu projektu napisano, że "Prezes Rady Ministrów będzie mógł upoważnić podsekretarza stanu do reprezentowania Rządu przed Sejmem" - bo takie prawo przyznaje premierowi art. 9 ustawy o Radzie Ministrów, którego ten projekt nie zmienia.

Nowy rząd zaprzysiężony
Nowy rząd zaprzysiężonyFakty TVN

Rząd odchodzi, podsekretarze stanu zostają

W tym samym art. 14 projektu zapisano, że podsekretarze stanu nie będą musieli składać dymisji w momencie, gdy prezydent przyjmuje dymisję rządu. Obecnie obowiązujące przepisy stanowią, że w takiej sytuacji oprócz członków Rady Ministrów dymisje składają również sekretarze i podsekretarze stanu oraz wojewodowie i wicewojewodowie.

"Mamy sytuację aberracyjną" - komentuje dla Konkret 24 prof. Grzegorz Rydlewski, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, przed laty szef kancelarii premiera. "Z jednej strony, ta sama osoba jest w założeniu apolitycznym członkiem Służby Cywilnej, a z drugiej, reprezentantem rządu wyłanianego przecież w procedurze politycznej. Nie musi podawać się do dymisji z całym rządem, a jest jednak powoływana na podstawie decyzji politycznej" – analizuje.

Podobnie argumentuje Jerzy Siekiera, prezes Stowarzyszenia Absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, uczelni kształcącej właśnie kadry dla Służby Cywilnej. "Niektóre spośród osób zajmujących obecnie stanowiska podsekretarzy stanu odgrywają ważne role w strukturach partyjnych. Włączenie tych stanowisk do korpusu służby cywilnej budzi wątpliwości" - napisał w opinii dotyczącej projektu ustawy, którą przesłał do marszałek Sejmu Elżbiety Witek.

Opinia Stowarzyszenia Absolwentów Krajowej Szkoły Administracji na temat zmiany ustawy o działach administracji rządowej saksap.pl

Dlatego stowarzyszenie proponuje, by osoba zajmująca w Służbie Cywilnej wyższe stanowisko była zobowiązana do złożenia"oświadczenia, pod rygorem odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia, że nie jest i w okresie ostatnich pięciu lat nie była członkiem partii politycznej".

Nowe komórki w urzędach administracji, a pracownicy niekoniecznie ze Służby Cywilnej

Prezes Stowarzyszenia Absolwentów KSAP zwraca uwagę także na inny zapis z projektu ustawy. Chodzi o art. 4, który zmienia zapisy ustawy o pracownikach urzędów państwowych w ten sposób, że "premier może określić komórki organizacyjne w urzędach (…), których pracownicy są urzędnikami państwowymi w rozumieniu ustawy".

Zdaniem stowarzyszenia ten przepis sprawi, że w administracji rządowej, a nawet w obrębie jednego urzędu funkcjonować będą równolegle dwa korpusy działające na podstawie różnych przepisów. Czyli że w wybranych przez premiera ministerstwach i urzędach, a nawet departamentach, nie muszą być zatrudniani członkowie Służby Cywilnej - bo na stanowiska w niej jest wymagany nabór w drodze konkursu - tylko urzędnicy powoływani bez konkursów, bez wymagań apolityczności stawianych kandydatom do Służby Cywilnej. To "może doprowadzić do obniżenia jakości kadr i upartyjnienia struktur administracji rządowej" - napisano w opinii SA KSAP. Stowarzyszenie chce skreślenia tego przepisu.

Tę opinię potwierdza prawniczka Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju Eliza Rutynowska. - Zgadzam się, że zmiany zawarte w tym projekcie mogą doprowadzić do upolitycznienia urzędów, chociażby poprzez de facto decydowanie w jakich komórkach pracują urzędnicy - stwierdza w rozmowie z Konkret24. Podkreśla, że premier może to robić na podstawie rozporządzenia.

- Wykorzystywanie rozporządzeń jako prostej metody zarządzania państwem jest niepokojące. Nie widzę również racjonalnego uzasadnienia do wprowadzania takich zmian w obecnej sytuacji kryzysowej, która wymaga stabilizacji legislacyjnej - dodaje mecenas Rutynowska.

Ruszają zwolnienia w budżetówce. "Problem polega na tym, że przecież PiS nie zwolni swoich"
Ruszają zwolnienia w budżetówce. "Problem polega na tym, że przecież PiS nie zwolni swoich"Fakty TVN

"Zadziwiające, że w tym projekcie Służba Cywilna została potraktowana jako zagrożenie dla administracji rządowej" - tak ten przepis komentuje w analizie dla Konkret24 prof. Rydlewski. "To przepustka do tego, by premier miał prawo by orzekać, w którym urzędzie Służba Cywilna mu przeszkadza, i który urzędnik mu przeszkadza. Nie likwidujemy Służby Cywilnej, tylko się przed nią bronimy" - stwierdza prof. Rydlewski. I jak dodaje: "Tu chodzi o 'unieczynnienie' Służby Cywilnej, uzależnienie jej od kryteriów politycznych".

Centrum administracyjne rządu - jak za Cyrankiewicza?

Eksperci krytykują również inny cel tej ustawy: utworzenie centrum administracyjnego rządu jako osobnego od Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ministerstwa, które ma się zajmować m.in. określaniem strategicznych kierunków rozwoju państwa i oceną funkcjonalności jego struktur, analizami, prognozami i ocenami skutków społeczno-gospodarczych projektowanych regulacji, koordynacją działań administracji rządowej, polityki kadrowej w administracji rządowej, współpracą z prezydentem i parlamentem, polityką informacyjną rządu.

Zdaniem prof. Huberta Izdebskiego z Uniwersytetu SWPS w Warszawie taki układ może grozić konfliktami i sporami kompetencyjnymi z ministrem spraw wewnętrznych i administracji. "Paradoksalnie, nowe centrum może osłabić premiera, bo tworzy silną pozycję ministra - szefa centrum administracyjnego, który nie tylko zabiera część kompetencji szefowi MSWiA, ale także premierowi" - analizuje dla Konkret24 prof. Izdebski. I przypomina anegdotę z czasów PRL, gdy premierem był Józef Cyrankiewicz, który miał kiedyś powiedzieć: "Jestem premierem tylko dlatego, że znam ministra Wieczorka". A Janusz Wieczorek był wówczas wszechwładnym szefem Urzędu Rady Ministrów, który był prawie superrządem.

Profesor Izdebski krytycznie ocenia też inne rozwiązania omawianego projektu ustawy – np. nie widzi uzasadnienia dla pozbawienia ministra nauki nadzoru nad ważnymi ośrodkami naukowymi: Siecią Badawczą Łukasiewicz i Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz podporządkowania ich ministrowi gospodarki.

"Rozsądne wydaje się za to podporządkowanie leśnictwa ministrowi rolnictwa a nie środowiska, skoro u nas lasy się uprawia, a nie chroni" - stwierdza prof. Izdebski.

Według prof. Rydlewskiego zmiana polegająca na utworzeniu centrum administracyjnego rządu jako oddzielnego działu administracji nie będzie ani skuteczna, ani efektywna.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24