FAŁSZ

Prezydent "inicjuje w kampanii wyborczej" odebranie odznaczenia Grossowi? Sprawdzamy


W sieci pojawiły się informacje o zainicjowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę odebrania państwowego odznaczenia Janowi Tomaszowi Grossowi. Kancelaria Prezydenta miała wystąpić do MSZ w tej sprawie. Część internautów wpisała to w toczącą się obecnie kampanię prezydencką. Informacja jednak pochodzi z początku 2016 roku. Jak ustaliliśmy, do tej pory MSZ nie przesłał opinii w tej sprawie, ponieważ czeka na decyzję prokuratury.

We wtorek na Twitterze jeden z użytkowników podał, że "Andrzej Duda zwrócił się do MSZ z prośbą o opinię dotyczącą możliwości odebrania profesorowi Janowi Tomaszowi Grossowi państwowego odznaczenia - Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi RP".

Jego wpis zanotował prawie 2 tys. polubień. Podało go dalej ponad 400 osób. "Popieram!", "Jeśli to prawda, to świetna wiadomość", "No nareszcie", "Brawo Panie Prezydencie" - komentują internauci.

Część z nich wpisuje to w kontekst toczącej się obecnie kampanii prezydenckiej: "Przedwyborcza ściema. Andrzej Duda miał na to kilka lat. Do wyborów nie tylko nie odbierze orderu, ale nawet nie dostanie opinii", "5 lat mial na to teraz udaje glupa pod publike przed wyborami (pisownia oryginalna)".

"Ponieważ to chyba sytuacja bez precedensu, inicjowanie tego w kampanii wyborczej słabo wygląda" - skomentowała blogerka Katarynaa (wpis już skasowała).

Informacja o tym, że Kancelaria Prezydenta wystąpiła do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o opinię w sprawie odebrania Grossowi odznaczenia jest prawdziwa. Tyle, że pochodzi z początku 2016 roku.

"Polacy (...) w trakcie wojny zabili w gruncie rzeczy więcej Żydów niż Niemców"

We wrześniu 2015 roku na stronie internetowej niemieckiego dziennika "Die Welt" Jan Tomasz Gross napisał, że - jego zdaniem - Europa Wschodnia nie wykazuje solidarności wobec kryzysu imigracyjnego, kraje te okazały się "nietolerancyjne, nieliberalne, ksenofobiczne, niezdolne do przypomnienia sobie ducha solidarności, który doprowadził je do wolności ćwierć wieku temu".

Przyczynę oporu władz Polski przed przyjmowaniem dużej liczby uchodźców Gross dostrzegł w "postawach z czasów II wojny światowej i tuż po wojnie". "Polacy, słusznie dumni ze swojego antynazistowskiego ruchu oporu, w trakcie wojny zabili w gruncie rzeczy więcej Żydów niż Niemców" - napisał.

Gross: Żydzi byli dla Polaków zwierzyną łowną
Gross: Żydzi byli dla Polaków zwierzyną łownąTVN24

Jan Tomasz Gross to socjolog, profesor historii Uniwersytetu Princeton. Po aresztowaniu go przez władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej za udział w strajkach studenckich w marcu 1968 roku wyemigrował do USA.

Zajmuje się historią zagłady Żydów w Europie w XX w. Jego książka "Sąsiedzi" z 2001 roku o mordzie w Jedwabnem zapoczątkowała debatę o Polakach uczestniczących w mordowaniu Żydów w czasie II wojny światowej. Tej też tematyce były poświęcone kolejne książki Grossa: "Złote Żniwa" (razem z żoną Ireną Grudzińską-Gross) i "Strach".

Reakcja MSZ i petycja Reduty

Po publikacji artykułu w "Die Welt", ówczesny rzecznik resortu spraw zagranicznych Marcin Wojciechowski oświadczył, że tekst Grossa jest "nieprawdziwy historycznie, szkodliwy i obrażający Polskę". Zapowiedział, że ówczesny ambasador RP w Niemczech Jerzy Margański przygotuje list w tej sprawie.

Wtedy też organizacja pozarządowa Reduta Dobrego Imienia - Polska Liga przeciw Zniesławieniom rozpoczęła zbiórkę pod petycją do prezydenta o odebranie Grossowi Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Dostał to odznaczenie w 1996 roku od Aleksandra Kwaśniewskiego na wniosek szefa MSZ.

Order Zasługi Rzeczpospolitej został formalnie ustanowiony pod tą nazwą w 1992 roku. Jest nadawany osobom, które swoją działalnością wniosły wybitny wkład we współpracę międzynarodową oraz współpracę łączącą Polskę z innymi państwami i narodami. Dzieli się na pięć klas. Gross otrzymał krzyż o najniższej V klasie.

- Petycja ma na celu mobilizację społeczną. Ludzie muszą wreszcie zobaczyć te systematyczne kłamstwa i oszczerstwa wobec Polski - podkreślał Maciej Świrski, ówczesny prezes Reduty. Grossa nazywał "wyjątkowo szkodliwym oszczercą, który pod pozorem uprawniania pracy naukowej prowadzi kampanię zniesławień i zniewag przeciwko Polsce".

"Prace publicystyczne", "czuć zapach nagonki antysemickiej 1968 roku"

- Jan Tomasz Gross swoimi ostatnimi publikacjami się skompromitował - oceniał wówczas prof. Antoni Dudek w rozmowie z "Super Expressem". - Order otrzymał za bardzo dawne zasługi związane z działalnością opozycyjną i za relacje polskich zesłańców na Syberię, które publikował - stwierdził i dodał, że jego zdaniem "na to odznaczenie nie zasługuje".

- Książki Grossa nie spełniają elementarnego warsztatu naukowego. To są prace publicystyczne nastawione na szkalowanie Polaków. Gross kłamał na temat skali i zaangażowania Polaków w mord Żydów w Jedwabnem - komentował z kolei w TVN24 Zbigniew Girzyński, historyk, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości.

- Jan Tomasz Gross jest socjologiem o olbrzymim dorobku i będę go bronił - mówił w tym samym programie prof. Paweł Śpiewak, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. - Możemy dyskutować nad jego tezami, ale z historią jest jak z poezją. Poety nie ocenia się po jego najgorszych wierszach, ale najlepszych. Tak samo, jak podejrzewam, powinno się oceniać polityka czy badacza. Uważam, że jego dokonania mają olbrzymie znaczenie - dodał. - To ma zapach roku 1968, nagonki antysemickiej - ocenił.

Gośćmi "Tak jest" byli Zbigniew Girzyński i prof. Paweł Śpiewak
Gośćmi "Tak jest" byli Zbigniew Girzyński i prof. Paweł Śpiewaktvn24

"Jeśli odejmą Grossowi Order, zwrócę tez swój" - napisał wówczas na Twitterze amerykański historyk Timothy Snyder, który decyzją Bronisława Komorowskiego otrzymał z rąk ówczesnego ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny Krzyż Oficerski Orderu Zasługi RP (IV klasa orderu).

Wtedy też grupa sygnatariuszy wystosowała apel do prezydenta Dudy, aby nie odbierać Grossowi odznaczenia. Pod listem podpisali się między innymi przewodnicząca Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej prof. dr hab. Barbara Engelking-Boni, wiceprzewodniczący tej organizacji Henryk Wujec, dyrektor Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu Tomasz Kuncewicz oraz ówczesny dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie prof. dr hab. Dariusz Stola.

Stwierdzili w liście, że "nie jest także tajemnicą, że nadane prof. Grossowi odznaczenie było formą uznania i podziękowania za jego wieloletnią działalność opozycyjną, począwszy od wydarzeń Marca 1968, kiedy spędził 5 miesięcy w areszcie śledczym, poprzez zbieranie funduszy w roku 1976 na organizowaną przez Komitecie Obrony Robotników akcję pomocy robotnikom Radomia i Ursusa".

Luty 2016: "Przekazałam wniosek do Ministerstwa Spraw Zagranicznych"

W lutym 2016 roku ówczesna szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska (obecnie członek zarządu PZU Życie) w wywiadzie w TVP Info potwierdziła wpłynięcie petycji w sprawie odebrania Grossowi odznaczenia.

- Do Kancelarii Prezydenta wpłynęło ponad dwa tysiące wniosków pod tym apelem. Różnego rodzaju organizacje, między innymi Reduta Dobrego Imienia, również taką petycję skierowała do Kancelarii Prezydenta - powiedziała minister. - W tym momencie stan prawny jest taki, że wnioskodawcą przed laty był minister spraw zagranicznych. Przekazałam ten wniosek do zaopiniowania do obecnego ministra spraw zagranicznych - poinformowała wówczas.

Cztery lata minęły. Opinii MSZ nie ma

Na Twitterze można znaleźć też kilka archiwalnych wpisów ze stycznia 2019 roku, stycznia i sierpnia 2018 roku. Internauci pytają o losy złożonej petycji i o reakcję MSZ na wysłaną na początku 2016 roku przez Kancelarię Prezydenta opinię w sprawie odebrania odznaczenia.

Internauci dopytywali o losy petycji i prośby KPRP skierowanej do MSZTwitter

Zapytaliśmy o tę sprawę zarówno w KPRP, jak i w MSZ.

- Zgodnie z obowiązującymi przepisami, dokumenty zostały przekazane cztery lata temu do resortu spraw zagranicznych - mówi w rozmowie z Konkret24 Marcin Kędryna, dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP. Dodaje, że regularnie do kancelarii wpływają apele o odebranie Grossowi odznaczenia.

Z kolei biuro rzecznika prasowego MSZ przysłało nam informację, że w związku z wystąpieniem Kancelarii Prezydenta RP do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o zajęcie stanowiska dotyczącego pozbawienia Jana Tomasza Grossa Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, resort podjął decyzję o wstrzymaniu odpowiedzi do czasu zakończenia przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach postępowania w sprawie publicznego znieważenia narodu polskiego. MSZ oczekuje na odpowiedź z prokuratury.

Trzy książki, trzy postępowania

Artykuł opublikowany w "Die Welt" z jesieni 2015 roku, po którym pojawiły się apele o odebranie Grossowi państwowego odznaczenia, był także przedmiotem zainteresowania prokuratury. Sprawdzała, czy nie znieważył on narodu polskiego (art. 133 kodeksu karnego).

Po wszczęciu śledztwa Gross wydał oświadczenie. Napisał, że jest mu "ogromnie przykro i czuje się zaskoczony" decyzją prokuratury.

"Stwierdzenie, że Polacy w czasie wojny i okupacji niemieckiej zabili w Polsce więcej Żydów niż Niemców funkcjonuje w obiegu publicznym w kraju od przeszło czterech lat (...) i nikt, nigdy, nikogo jak do tej pory nie próbował z tego powodu skarżyć o szkalowanie narodu polskiego" - stwierdził pisarz.

Jego zdaniem jest to "jeszcze dodatkowo pozbawione sensu o tyle, że nie 'naród polski' zajmował się mordowaniem Żydów, tylko konkretni ludzie, którzy byli mordercami". "No i wreszcie nie rozumiem też w jaki sposób można kogokolwiek czy cokolwiek szkalować pisząc prawdę" - stwierdził i wyraził przekonanie, że gwałtowna reakcja na jego słowa jest wynikiem nieznajomości historii Polski.

Po ponad czterech latach Prokuratura Okręgowa w Katowicach umorzyła śledztwo w tej sprawie. Jak poinformowała w listopadzie 2019 roku Polską Agencję Prasową rzeczniczka tej jednostki Marta Zawada-Dybek, w toku śledztwa zgromadzono szereg ekspertyz i informacji z Głównej i Oddziałowych Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej, Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, a także opinie biegłych.

Powołany przez prokuraturę biegły historyk, dr Piotr Gontarczyk, wskazał w wydanej ekspertyzie, że nie istnieją wiarygodne badania naukowe, które potwierdzałyby, iż Polacy zabili w czasie wojny więcej Żydów niż Niemców. Według niego, nie ma jednocześnie możliwości jednoznacznego wykazania, że taka opinia jest nieprawdziwa, a "świat nauki oraz polska i międzynarodowa opinia publiczna w oczywisty sposób uzna ją za mieszczącą się w granicach debaty naukowej". Zadaniem prokuratury nie jest natomiast rozstrzyganie sporów o charakterze historycznym – wskazała Zawada-Dybek.

Gross mówi prawdę - twierdzi Holland
Gross mówi prawdę - twierdzi HollandTVN24

Dodała, że w postępowaniu ustalono, że autor publikacji nie działał w bezpośrednim zamiarze znieważenia narodu polskiego lub Rzeczypospolitej Polskiej, co jest warunkiem odpowiedzialności z art. 133 Kodeksu karnego.

"Z ustaleń śledztwa, w tym zeznań autora publikacji, wynika, że opinię o odpowiedzialności Polaków za śmierć żydowskich ofiar wyraził jako naukowiec, historyk i socjolog celem wywołania dyskusji, debaty i krytyki naukowej. Z powodu prowadzonej działalności naukowej, a także z powodu gwarancji o charakterze powszechnym autor korzysta z wolności słowa i wyrażania poglądów" – zaznaczyła.

Książki Grossa nie po raz pierwszy znalazły się w zainteresowaniu prokuratury. W maju 2011 roku krakowscy śledczy odmówili śledztwa w sprawie książki "Złote żniwa", a wcześniej, w lutym 2008 roku - w sprawie "Strachu". Współautorką pierwszej z pozycji była Irena Grudzińska-Gross, żona.

W książce "Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach Zagłady Żydów" autorzy postawili tezę, że Polacy czerpali materialne zyski z Holokaustu: ukrywali Żydów za pieniądze, szantażowali denuncjacją tych, którym udało się zbiec z getta, dopuszczali się mordów na swoich żydowskich sąsiadach, przejmowali ich majątki i posady.

W "Strachu" Gross stawiał między innymi tezę, że antysemityzm w Polsce po II wojnie światowej miał przyzwolenie społeczne. Według niego miało tak być między innymi wskutek udziału licznych Polaków w zagrabieniu mienia ofiar Holokaustu, czego po wojnie komuniści nie rozliczali.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Piotr Polak/PAP

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24