Rząd o unijnym Funduszu Odbudowy: od "polski sukces" do "tego budżetu nie ma"

Rządzący o unijnym Funduszu Odbudowy. Od "polski sukces" do "tego budżetu nie ma"Krystian Maj/KPRM

Wraz z coraz twardszym stanowiskiem państw UE o powiązaniu budżetu i Funduszu Odbudowy z praworządnością polski rząd zmienia narrację. W maju propozycja Komisji Europejskiej o utworzeniu Funduszu Odbudowy była "polskim sukcesem" i "znakomitą informacją dla Polaków" - teraz słyszymy, że "inne państwa bardziej potrzebują" takich środków, a Polska może stworzyć własny fundusz.

Fundusz Odbudowy Unii Europejskiej, oficjalnie nazwany inicjatywą NextGenerationEU, został ogłoszony przez Komisję Europejską 27 maja tego roku. Jak zapisano na stronie komisji, to narzędzie ma służyć odbudowie gospodarek państw członkowskich po "bezprecedensowym kryzysie spowodowanym koronawirusem". Fundusz ma działać obok Wieloletnich Ram Finansowych, czyli budżetu UE na lata 2021-2027, i oscylować wokół 750 mld euro, która to kwota ma być przeznaczona do podziału między 27 państw członkowskich.

Jeszcze tego samego dnia, gdy KE ogłosiła swoją inicjatywę, premier Mateusz Morawiecki na specjalnej konferencji podkreślał rolę Polski w wypracowaniu Funduszu Odbudowy i jak dużym beneficjentem będzie nasz kraj. Pół roku później członkowie polskiego rządu stwierdzają, że "inne państwa bardziej potrzebują" takich środków.

Na razie uruchomienie Funduszu Odbudowy jest jednak zagrożone m.in. przez ewentualne weto polskiego i węgierskiego rządu. Bo wraz z konkretnym stanowiskiem UE o powiązaniu budżetu z praworządnością charakter wypowiedzi przedstawicieli polskiego rządu się zmienił.

27 maja: "dowód na to, że głos Polski w Europie jest uwzględniany, słyszany i doceniany"

Powodem konferencji, którą zorganizowano w kancelarii premiera 27 maja, było wcześniejsze ogłoszenie powstania Funduszu Odbudowy. "To wspaniałe źródło innowacji, dobrobytu i szans" – mówiła o NextGenerationEU przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Dodała, że na ten cel KE pozyska 750 mld euro - z tego 500 mld zostanie rozdysponowane w postaci dotacji, a 250 mld w formie pożyczek udzielanych państwom członkowskim.

Na konferencji prasowej premier Mateusza Morawiecki i minister ds. Unii Europejskiej Konrad Szymański podkreślali, jak duży udział w negocjacjach miała Polska. Premier Morawiecki już na początku stwierdził, że "budżet ambitnej Europy to takie nasze hasło podczas wielu dyskusji, negocjacji, spotkań Rady Europejskiej ostatnich trzech miesięcy. Widzimy, że te postulaty przebiły się do świadomości również naszych partnerów w Europie Zachodniej". Następnie stwierdził, że ogłoszenie Funduszu Odbudowy to "dowód na to, że głos Polski w Europie jest uwzględniany, słyszany i doceniany".

"Ja cieszę się z tego bardzo mocno, ponieważ postulowałem Plan Marshalla dla Europy; plan odbudowy Europy z tej zapaści, w którą zwłaszcza Europa Zachodnia wpada, wpadła, ale która będzie miała wpływ na sytuację finansową, budżetową i gospodarczą w Polsce" – mówił szef rządu.

Następnie stwierdził, że zaproponowany przez KE podział funduszu na część dotacyjną i pożyczkową to "znakomita informacja dla Polaków". Podkreślił rolę polskich negocjacji w takiej decyzji: "Otóż część krajów UE i, to ta najbogatsza część, chciała, żeby to był fundusz wyłącznie najlepiej pożyczkowy. Tymczasem w propozycji KE, zgodnie z moimi wieloma rozmowami z panią przewodniczącą Ursulą von der Leyen, z przewodniczącym prezydencji premierem Chorwacji, ale także z wieloma politykami UE i przywódcami, do tego przede wszystkim zmierzaliśmy, żeby część dotacyjna, grantowa była jak najbardziej znacząca i widoczna w tym budżecie".

Pozytywnie o kształcie funduszu wypowiadał się też minister Szymański. "Zwracamy uwagę, że Fundusz będzie oparty o zdolności pożyczkowe Komisji Europejskiej, to jest zgodne z polskimi oczekiwaniami od początku tej dyskusji" – podkreślał.

Na zakończenie konferencji premier podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie "za jego dyskusję z przywódcami europejskimi", a potem we wpisie na Facebooku za "nieoceniony wkład w ten polski sukces".

28 maja: "wielki sukces", "propozycja bardzo dobra dla Polski"

Następnego dnia okazało się, że odwołania do prezydenta w wypowiedziach premiera nie były przypadkowe. Rankiem 28 maja zorganizowano wspólną konferencję szefa rządu i głowy państwa. Na niej Mateusz Morawiecki raz jeszcze dziękował prezydentowi za udział w wypracowaniu funduszu.

"Jest to efekt twardej polityki negocjacyjnej, żmudnych nocnych rozmów, nocnych negocjacji, rozmów i jeszcze raz rozmów, które cały czas się w ostatnich trzech miesiącach toczyły" – mówił premier. "Dziękuję bardzo panu prezydentowi za udział w tych różnych rozmowach, bo one oczywiście miały miejsce jeszcze wcześniej, jeszcze przed pandemią" – dodawał. Konferencja wypadła dokładnie na miesiąc przed pierwszą turą przesuniętych wyborów prezydenckich.

Wspólna konferencja premiera i prezydenta ws. Funduszu OdbudowyKrystian Maj/KPRM

Premier Morawiecki skrytykował poprzednie rządy i raz jeszcze chwalił propozycję KE. "Na pewno nie byłoby tego wielkiego sukcesu, gdyby kontynuować politykę poklepywania po plecach, bo nikt chyba nie ma złudzeń, że to wykuwało się w tyglu różnych sprzecznych interesów" – mówił Morawiecki. "I my dbaliśmy o te interesy od początku do końca. I będziemy dbali do samego końca tych negocjacji, bo przecież to dopiero jest propozycja, to jest propozycja bardzo dobra dla Polski" – podsumował.

21 lipca: "Polska należy do głównych wygranych Funduszu Odbudowy"

Głównym punktem negocjacji budżetowych, także dotyczących Funduszu Odbudowy, był nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej w dniach 17-21 lipca. Polityczne komentarze po jego zakończeniu skupiły się na kwestii powiązania wypłat budżetowych z praworządnością w danym kraju. Wysokość wynegocjowanych środków w budżecie i funduszu premier Morawiecki nazwał jednak "wielkim sukcesem ze strony finansowej".

W podobnym tonie wypowiadał się minister Konrad Szymański, a nawiązując bezpośrednio do Funduszu Odbudowy, mówił: "Mamy tu bezprecedensowy sukces. Polska jest nie tylko jednym z głównych beneficjentów budżetu wieloletniego, ale także należy do głównych wygranych funduszu odbudowy. Mimo że przebieg epidemii w Polsce nie był tak tragiczny jak w innych krajach" (wypowiedź dla PAP).

Listopad: polski premier zapowiada weto budżetu i Funduszu Odbudowy

W czwartek 5 listopada negocjatorzy Rady i PE doszli do porozumienia w sprawie przepisów łączących unijne środki z zasadami praworządności. Parlament Europejski zgodził się na przepisy, uznając, że są wystarczająco wzmocnione, by dyscyplinować takie kraje jak Polska. Wprost zapisano, że ważnym elementem przy ocenie praworządności ma być niezależność sądownictwa.

Od powrotu polskiej delegacji z unijnego szczytu nastąpiła zmiana nastawienia polskiego rządu do istoty i konieczności stworzenia Funduszu Odbudowy. Na początku listopada premier Morawiecki skierował list otwarty do przywódców Unii Europejskiej, w którym de facto zagroził wetem budżetu i Funduszu Odbudowy, jeśli powiązanie wypłat z praworządnością nie zostanie wycofane. "Uznaniowe mechanizmy, oparte na arbitralnych, politycznie motywowanych kryteriach nie mogą zostać zaakceptowane, bo nie uwzględniają one istotnych, merytorycznych aspektów prawa europejskiego" – napisał premier, informując na Facebooku o wysłaniu listu.

Przeciwko akceptacji budżetu powiązanego z praworządnością wystąpili politycy wchodzącej w skład koalicji rządzącej Solidarnej Polski. W opublikowanym 10 listopada oświadczeniu podpisanym przez prezesa partii Zbigniewa Ziobro napisano, że w tej propozycji "nie chodzi bowiem o praworządność, a o kolonizację". "Niemiecka propozycja jest w praktyce niczym innym jak próbą radykalnego ograniczenia suwerenności Polski i Węgier" – dodano.

16 listopada na posiedzeniu Komitetu Stałych Przedstawicieli przy UE polscy i węgierscy ambasadorowie zagłosowali przeciwko kontynuowaniu prac na budżetem, czym zasygnalizowali stanowisko swoich krajów w tej sprawie. Stanowisko to podtrzymał premier Morawiecki w wideokonferencji Rady Europejskiej 19 listopada.

19 listopada: "nie widzę problemu, by stworzyć własny fundusz odbudowy"

Politycy koalicji rządzącej zaczęli podważać ideę Funduszu Odbudowy. "Inne państwa potrzebują tych pieniędzy bardziej niż Polska" – mówił o środkach z funduszu europoseł PiS i wiceprezes Solidarnej Polski Patryk Jaki w rozmowie z Interią. "Fundusz obudowy to w dużej mierze pożyczki, tą samą kwotę możemy pożyczyć na rynku finansowym. Polsce nie grozi to, że straci pieniądze, musimy bić się o to, aby Unia Europejska nie odbierała nam kolejnych kompetencji. Chyba że chcemy być tylko województwem czy powiatem UE, a nie suwerennym państwem" – dodał.

Kiedy premier Holandii Mark Rutte 19 listopada zaproponował, by utworzyć fundusz z ominięciem Polski i Węgier, poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski na Twitterze napisał: "Polska jest suwerennym państwem - nie widzę problemu, by w ramach V4 czy formatu Trójmorza stworzyć własny fundusz odbudowy". Dodał, że będzie on lepiej zarządzany, a pozyskany na rynku pieniądz będzie tańszy.

20 listopada: "tego budżetu nie ma"

Dzień później gościem Krzysztofa Skórzyńskiego w programie "Sprawdzam" w TVN24 był były minister spraw zagranicznych, a obecnie europoseł PiS Witold Waszczykowski. Podczas dyskusji powiedział, że rozmawianie o środkach, których Polska mogłaby nie otrzymać przy wstrzymaniu Funduszu Odbudowy, to "wprowadzanie w błąd ludzi", ponieważ "tego budżetu nie ma".

Witold Waszczykowski o Funduszu Odbudowy
Witold Waszczykowski o Funduszu Odbudowytvn24

"Jeśli on powstanie, powstanie za wiele miesięcy" – kontynuował europoseł. "To nie jest tak, że dzisiaj na półce czeka gdzieś 26 miliardów euro, które Morawiecki blokuje, a od stycznia mogłyby być wydawane. Nie. Ten budżet powstanie za wiele miesięcy. Potem, jeśli powstanie, to lwia część z tego budżetu to będą pożyczki i pewna cześć to będą granty, które nie wiadomo jeszcze, jak będą wydawane" – dodał.

Jeszcze wcześniej wyjaśniał, że ma na myśli, iż "te pieniądze Unia musi zorganizować, Komisja (Europejska – red.) musi zorganizować i nawet jeśli zorganizuje, to będzie trwało to wiele miesięcy, być może cały rok 2021". Waszczykowski odniósł się w ten sposób do kwestii zdobycia środków na Fundusz Odbudowy.

Rzeczywiście, ma on powstać przez zapożyczanie się Komisji Europejskiej na rynkach finansowych. Do tego potrzebne jest jednak podniesienie tzw. pułapu zasobów własnych Unii z 1,4 do 2 proc. By się tak stało, niezbędna jest zgoda wszystkich parlamentów, także lokalnych, krajów członkowskich Unii.

23 listopada: "fundusz jest mechanizmem kredytowym" (to fake news)

Kształt Funduszu Odbudowy podważył też wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, poseł Solidarnej Polski. W radiu Tok FM 23 listopada, pytany, co powie przedsiębiorcom, którzy nie otrzymają środków z Funduszu Odbudowy, odpowiedział: "Przede wszystkim Fundusz Odbudowy jest mechanizmem kredytowym. A Polska jako państwo o dobrej kondycji finansów publicznych (...) jest w stanie nawet w krytycznych sytuacjach przyjmować zobowiązania z tego tytułu".

Przypomnijmy: właśnie mechanizm podziału funduszu na dotacje i kredyty w maju był chwalony zarówno przez premiera Morawieckiego, jak i przez ministra Szymańskiego. Pierwszy z nich mówił, że bezpośrednie dotacje to "to, o co przede wszystkim zabiegaliśmy", natomiast minister ds. Unii Europejskiej zapewniał, że oparcie funduszu na pożyczkach KE "jest zgodne z polskimi oczekiwaniami od początku tej dyskusji".

Ponadto nazywanie Funduszu Odbudowy "mechanizmem kredytowym" nie ma poparcia w faktach. Jak zapowiadała już w maju Komisja Europejska, fundusz ten składa się również z bezzwrotnych dotacji, które stanowią większą część jego puli. Z grantów ma pochodzić 390 mld euro, natomiast z kredytów 360 mld.

Środki, które miałyby zostać przyznane Polsce, tylko w 60 proc. składałyby się z pożyczek. Zgodnie z informacjami Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii nasz kraj miałby otrzymać 34,2 mld euro w postaci kredytów i 23,1 mld euro bezzwrotnych grantów. Przekazanie tych środków Polsce zależne jest jednak od decyzji polskiej delegacji na grudniowym szczycie Rady Europejskiej.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Zdjęcie główne: Krystian Maj/KPRM

Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj/KPRM

Pozostałe wiadomości

Czy Rafał Trzaskowski nie obiecywał publicznie podniesienia kwoty wolnej od podatku? Twierdzi, że nie. Obecnemu prezydentowi zarzuca z kolei, że nie jeździł po świecie, by promować polskich przedsiębiorców. W obu przypadkach mija się z prawdą.

Trzaskowski o kwocie wolnej od podatku i prezydencie Dudzie. Dwie nieprawdy

Trzaskowski o kwocie wolnej od podatku i prezydencie Dudzie. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniane w sieci wideo z logo BBC News informuje, jakoby żona prezydenta Zełenskiego próbowała uciec z kraju z powodu pogorszenia się relacji z mężem. W jednym z europejskich krajów miała sobie zapewnić azyl. Przedstawiciel redakcji BBC po zweryfikowaniu materiału ostrzega przed tą fałszywką.

BBC informuje o ucieczce Ołeny Zełenskiej? Co to za film

BBC informuje o ucieczce Ołeny Zełenskiej? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Fotografia intryguje, a towarzyszące jej w sieci komentarze jeszcze bardziej. Jakaś ukraińska rodzina miała pochować poległego żołnierza, informując na jego nagrobku, że został "nielegalnie zmobilizowany". Wyjaśniamy, co kryje się za tą historią.

"Nielegalnie zmobilizowany". Jak powstał ten nagrobek

"Nielegalnie zmobilizowany". Jak powstał ten nagrobek

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24

Po awanturze w Sejmie na 51 posłów PiS nałożono kary. Teraz Tomasz Sakiewicz i jego telewizja twierdzą, że w związku z tym poseł Edwarda Siarka trafił do szpitala. Parlamentarzysta jednak zaprzecza, a my wyjaśniamy, o co chodzi w tym fake newsie.

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Unia odbiera wolność starszym kierowcom!", "niewolnictwo trwa", "wolność zabierana jest po kawałeczku" - tak polscy internauci komentują doniesienia, jakoby unijne przepisy miały doprowadzić do obierania praw jazdy seniorom. Wyjaśniamy, skąd się wziął ten fake news.

UE wprowadzi "maksymalny wiek kierowcy"? Nie ma takich regulacji

UE wprowadzi "maksymalny wiek kierowcy"? Nie ma takich regulacji

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta porusza na wyborczych wiecach wiele różnych tematów, wygłaszając tezy, które nieraz są manipulacjami. Należą do nich na przykład twierdzenia o wyjeżdżaniu lekarzy z Polski czy o narzuconej przez Unię Europejską konieczności rejestracji wszystkich kur.

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Tak nas robią w ciula", "za to powinna być deportacja" - oburzają się internauci, komentując nagranie Ukrainki, która rzekomo pobiera 800 plus dzięki siedmiu ukraińskim paszportom. Wideo rozpowszechniane jest z antyukraińskim przekazem. Dotarliśmy do autorki nagrania. Miał być żart, wyszło inaczej. Oto jej historia.

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Źródło:
Konkret24

Burmistrzowie kilku dużych angielskich miast to już muzułmanie, w kraju działa trzy tysiące meczetów, a każda szkoła ma obowiązek nauczać o islamie - to przekaz nagrania rozpowszechnianego w mediach społecznościowych. Ma ponad dwa miliony wyświetleń. Lecz przytaczane "dowody" na "muzułmańską" Wielką Brytanię to albo manipulacje, albo nieprawdy. A przekaz nagłaśniają prokremlowskie konta.

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Źródło:
Konkret24

"Warszawa staje się coraz mniej bezpiecznym miastem" - przekonują politycy PiS w kolejnych nagraniach i publicznych wystąpieniach. Sprawdziliśmy więc policyjne statystyki.

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Sprawa Ryszarda Cyby, skazanego za zabicie działacza PiS, to przykład, jak można robić politykę, budując wśród wyborców poczucie zagrożenia. Niekoniecznie w zgodzie z prawdą i faktami. A także czym skutkuje brak oficjalnych informacji i stosownych reakcji na fakty.

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Źródło:
Konkret24

Nagranie z manifestacji jest prawdziwe, wśród demonstrantów jest wiele osób o ciemnej karnacji. Publikując ten film, Sławomir Mentzen straszy "powstawaniem nowych meczetów i zdejmowaniem krzyży". Wyjaśniamy, na czym polega manipulacja lidera Konfederacji.

Mentzen: "tak wygląda Warszawa". Manipuluje

Mentzen: "tak wygląda Warszawa". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24