Senackie nagrody i dodatki. Kancelaria Senatu nie podaje, kogo wyróżniono


Porównaliśmy wydatki Kancelarii Senatu na nagrody i dodatki dla urzędników w pierwszych miesiącach urzędowania marszałków Stanisława Karczewskiego oraz Tomasza Grodzkiego. Sprawdziliśmy, ile wynosiły one w poszczególnych latach. Kancelaria Senatu przekazała nam jedynie kwoty - nie ujawniła, komu ile wypłacono.

Stanisław Karczewski (PiS), wicemarszałek Senatu i jednocześnie marszałek Izby w poprzedniej kadencji, zapowiedział 17 kwietnia, że zwróci się do obecnego marszałka Tomasza Grodzkiego (KO) z wnioskiem o ujawnienie informacji o nagrodach dla urzędników Kancelarii Senatu.

Dzień wcześniej portal TVP info podał, że "Tomasz Grodzki ucieka od prostego pytania: którzy pracownicy i ile dostali w ramach 'wynagrodzenia uznaniowego' o łącznej sumie 1,5 mln zł". Chodzi o wszystkie nagrody, premie, dodatki służbowe oraz inne świadczenia pieniężne wypłacone pracownikom od początku trwania obecnej, X kadencji Senatu. Z tymi informacjami chciał się zapoznać anonimowy obywatel, który wysłał wniosek o udostępnienie informacji publicznej.

"W związku z tym, że w mediach pojawiały się na ten temat informacje, zwrócę się (...) z wnioskiem do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, by ujawnił informacje dotyczące nagród dla urzędników w Kancelarii Senatu: kto i nagrody w jakiej wysokości otrzymał, licząc od początku kadencji. Jeśli okaże się, że nie jest możliwe wskazanie konkretnych osób ze względu na przepisy RODO, będę wnioskował o podanie stanowiska, w przybliżeniu" - powiedział Karczewski.

Karczewski: od 31 lat nie było takiego upolitycznienia Kancelarii Senatu
Karczewski: od 31 lat nie było takiego upolitycznienia Kancelarii SenatuProgram I Polskiego Radia

"Informacja przetworzona", do zapłaty prawie 300 zł

Jak podaje portal TVP Info, w odpowiedzi na e-mail obywatela Kancelaria Senatu stwierdziła 9 marca, że informacje, o które on wnioskuje, to tak zwana informacja przetworzona i żeby ją otrzymać, musi przedstawić szczególny interes publiczny oraz wpłacić 292,29 zł za "przekształcenie informacji w formę wskazaną we wniosku" (możliwość pobierania opłat daje ustawa o dostępie do informacji). Portal opublikował skan pisma urzędników.

Wyjaśniono w nim również, że "do wystawienia dokumentu obciążającego wnioskodawcę opłatą za udostępnienie informacji wymagane będą następujące dane: imię i nazwisko lub nazwa wnioskodawcy oraz jego adres".

Kancelaria podała też, że od 12 listopada 2019 roku do dnia złożenia wniosku przez obywatela (27 lutego 2020 - red.) w wyniku poprzednich decyzji odchodzącemu szefowi Kancelarii Senatu została wypłacona nagroda 52 904,66 zł.

Bo "RODO"...

Obywatel nie dowiedział się, którzy pozostali pracownicy Kancelarii Senatu zostali dodatkowo nagrodzeni i jakimi kwotami. Zapytany o tę sprawę podczas prasowego briefingu 14 kwietnia marszałek Senatu Tomasz Grodzki stwierdził, że obywatel ukrywał się pod nieznanym nickiem. Nie podał swoich danych i adresu. "Niekoniecznie musiał być obywatelem polskim. Nie wiem, czy to nie był agent rosyjskich, czy chińskich służb specjalnych" - powiedział Grodzki.

Odnosząc się do pytań o nagradzanie konkretnych osób, odparł, że "wymogi RODO nakładają na wszystkich pewne ograniczenia".

Tomasz Grodzki o nagrodach i dodatkach pracowników Kancelarii Senatu
Tomasz Grodzki o nagrodach i dodatkach pracowników Kancelarii Senatu

Początki Karczewskiego i Grodzkiego: nagrody i dodatki senackie

Pracownicy Kancelarii Senatu mogą otrzymywać - prócz wynagrodzenia zasadniczego - także szereg dodatków i nagród. Podstawą ich przyznawania jest Regulamin Wynagradzania w Kancelarii Senatu, który jest załącznikiem do zarządzenia szefa Kancelarii Senatu. To on decyduje o przyznaniu i wysokości dodatków oraz nagród.

16 kwietnia wysłaliśmy do Kancelarii Senatu i Kancelarii Sejmu prośby o przekazanie informacji dotyczących nagród, dodatków służbowych, premii - zapytaliśmy nie tylko o kwoty, ale też komu jakie kwoty wypłacono. Z Kancelarii Sejmu nie otrzymaliśmy odpowiedzi, a z Kancelarii Senatu 28 kwietnia dostaliśmy odpowiedź tylko na część pytań. Otrzymaliśmy jedynie kwoty zbiorcze. Nie wskazano, kogo dokładnie wyróżniono i za co. Powód: "Kancelaria Senatu poprosiła o sporządzenie opinii prawnej w kwestii świadczeń dla osób pełniących funkcje publiczne".

Prezentujemy zatem zbiorcze dane pokazujące, jakie kwoty i ilu pracownikom łącznie wypłacano w poszczególnych latach w Kancelarii Senatu w ramach nagród i dodatków senackich.

Z porównania analogicznych pięciu pierwszych miesięcy urzędowania marszałka Stanisława Karczewskiego (IX kadencja) i marszałka Tomasza Grodzkiego (X kadencja) wynika, że na początku poprzedniej kadencji wypłacono łącznie 335,4 tys. zł brutto z funduszu nagród, a na początku obecnej kadencji - tylko 29 tys. zł brutto.

Przy czym za marszałka Karczewskiego kwota nagród rozłożyła się na 136 pracowników Kancelarii Senatu - co daje średnio 2466 zł na osobę; za marszałka Grodzkiego - na 11 pracowników, co daje średnio 2636 zł na osobę (porównanie okresów: 12 listopada 2015 - 20 kwietnia 2016 i 12 listopada 2019 - 20 kwietnia 2020).

Inaczej jest w przypadku dodatków senackich. Za marszałka Karczewskiego na dodatki senackie wydano w okresie pięciu miesięcy łącznie 149 634,26 zł brutto - otrzymało je 64 pracowników. Daje to średnio 2338 zł na osobę. A za marszałka Grodzkiego aż 1 510 366 zł brutto - lecz otrzymało je 323 pracowników. Daje to średnio 4676 zł na osobę.

Tylko że w 2020 roku - jak nas poinformowała Kancelaria Senatu - nie wypłacano dodatków senackich, tak samo w analogicznym okresie w 2016 roku - to znaczy, że te kwoty dotyczą tak naprawdę wypłat na koniec roku (2015 i 2019).

28 kwietnia, będąc gościem "Kropki nad i" w TVN24, Tomasz Grodzki powiedział, że dodatki senackie dostało "praktycznie wszystkich trzystu kilku pracowników (…), bo tak wynika z regulaminu płac".

Na uwagę, że Kancelaria Senatu nie podała nazwisk osób, którym je przyznano, Grodzki twierdził, że "są w odniesieniu do dyrektorów i wicedyrektorów". A pytany, czy sam sobie przyznał nagrodę, odparł: "Nie przyznałem sobie dodatku senackiego w ogóle".

Nagrody - średnio najwyższe w 2018 roku

Senacki fundusz nagród to 3 proc. planowanego osobowego funduszu płac, ale szef Kancelarii Senatu może go zwiększyć. Jak wynika z udostępnionych nam danych, najwyższe średnio na pracownika nagrody wypłacano w 2018 roku: ponad 4,5 tys. na osobę.

Od 12 listopada 2015 roku - gdy rozpoczął się Senat IX kadencji, którego marszałkiem został Stanisław Karczewski – łącznie na nagrody dla pracowników Kancelarii Senatu wypłacono 315 900 zł brutto. Otrzymało je wówczas 131 pracowników.

W całym roku 2016 było to 812 400 zł brutto dla 189 pracowników, w 2017 roku - 770 700 zł brutto dla 193 pracowników, w 2018 roku - 961 500 zł brutto dla 213 pracowników.

W roku 2019 do 11 listopada, czyli ostatniego dnia IX kadencji Senatu, wypłacono 829 400 zł brutto w sumie 215 pracownikom.

Do listopada 2019 roku 215 pracownikom Kancelarii Senatu wypłacono łącznie w ramach nagród 829 400 zł brutto. Po 12 listopada 9 pracownikom – w sumie 18 000 zł brutto

Dodatki senackie - najwięcej w 2019 roku

Dodatek senacki przyznaje szef Kancelarii Senatu za wkład "w realizację zadań związanych z pracami Senatu i jego organów, senatorów oraz funkcjonowaniem Kancelarii Senatu, w szczególności od zwiększonego obciążenia pracą w danym okresie oraz od rzetelnego, sprawnego i terminowego wykonywania przez pracownika powierzonych obowiązków".

Przypomnijmy, że od 12 listopada do końca roku - czyli od początku Senatu IX kadencji, którego marszałkiem został Stanisław Karczewski - na dodatki senackie wydano łącznie 149 634,26 zł brutto - otrzymało je 64 pracowników Kancelarii Senatu.

W 2016 roku 4 576 094,15 zł brutto otrzymało w sumie 327 pracowników, a rok później 4 954 062,17 zł brutto wypłacono 336 osobom. W roku 2018 kwota wzrosła do 5 437 543,97 zł brutto dla 355 pracowników.

W 2019 roku do 11 listopada na pracownika Kancelarii Senatu przypadało średnio 56,30 zł dodatku dziennie. Po 12 listopada - 93,5 zł

Jednak w 2019 roku, do 11 listopada - końca Senatu IX kadencji - na dodatki senackie wydano aż 6 224 561,94 zł brutto - otrzymało je 351 pracowników. To najwięcej w całej kadencji za marszałka Karczewskiego.

"Błąd kancelarii"

Zapytaliśmy prawników, jak oceniają odpowiedź Kancelarii Senatu na wniosek złożony przez obywatela.

- Ciężko dać wiarę tłumaczeniom Kancelarii Senatu RP. Wygenerowanie danych o przyznanych nagrodach zajmuje chwilę. Posłużono się instytucją "informacji przetworzonej", która stanowi wygodny powód do nieprzekazywania informacji - ocenia dla Konkret24 Bartosz Wilk, prawnik, członek zarządu stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska, które zajmuje się dostępem do informacji.

- Zaskakujący dla mnie jest opór Kancelarii Senatu RP przed przekazaniem danych - dodaje Wilk i wskazuje, że podana łączna kwota 1,5 mln niewiele mówi. - Bez znajomości szczegółów ciężko ją ocenić. Nie wiemy też, czy płatności otrzymała większość pracowników i pracownic, czy tylko część, ale za to wysokie - zauważa Wilk.

Odnosi się też do odpowiedzi, jaką dostał Konkret24. A konkretnie do zdania, w którym urzędnicy informują, że zlecili opinię prawną w kwestii świadczeń dla osób pełniących funkcje publiczne".

- Nie budzi najmniejszej wątpliwości, że informacje o nagrodach dla osób pełniących funkcje publiczne należy udostępnić, prywatność nie stoi temu na przeszkodzie. Sądy administracyjne prezentują jasne stanowisko. Ewentualne wątpliwości może budzi to, kto pełni funkcję publiczną, a kto nie, lecz z tym powinna sobie poradzić Kancelaria Senatu - ocenia Bartosz Wilk.

- Trudno orzec, czy rzeczywiście mamy do czynienia z informacją przetworzoną. Kancelaria Senatu powinna to wykazać, a więc przedstawić, jakich konkretnych czynności trzeba dokonać, by z informacji prostych otrzymać informacje przetworzone. To na pewno błąd Kancelarii, że tego nie zrobiła - mówi w rozmowie z Konkret24 Krzysztof Izdebski, prawnik, dyrektor programowy fundacji ePaństwo. Ocenia także, że "błędem był brak wskazania, za co dokładnie żąda się kwoty". - Pismo Kancelarii Senatu sprawia wrażenie, że otrzymanie informacji jest uzależnione od wpłaty. Jest to rażąco niezgodne z artykułem 15 ustęp 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej - uważa Izdebski.

Ile zarabia się w Kancelarii Senatu?

Stanowiska w Kancelarii Senatu są podzielone na: kierownicze, koordynujące, doradcze, specjalistyczne, wspomagające oraz obsługi technicznej.

Najwięcej zarabiają osoby na stanowiskach kierowniczych. Stanowisko dyrektora generalnego powstało w poprzedniej kadencji Senatu. W kwietniu 2017 roku szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski swoim zarządzeniem wprowadził nową, najwyższą stawkę dodatku funkcyjnego (1 tys. zł - 1,5 tys. z) i przyznał ją właśnie tylko dyrektorowi generalnemu. Jego pensja zasadnicza musi mieścić się w przedziale od 11,5 do 15 tys. zł.

Miesięczna stawka wynagrodzenia zasadniczego dla dyrektora to 10,5 - 12,5 tys. zł plus dodatek funkcyjny 300 zł - 1 tys. zł. Wicedyrektor w Kancelarii Senatu może zarobić od 10 do 11,5 tys. zł. Jego dodatek to kwota między 250 a 700 zł.

Pracownicy obsługi technicznej (koordynatorzy, technicy, kierowcy, pomoce biurowe i pracownicy gospodarczy) zarabiają między 4 a 5,5 tys. zł. Nie przysługuje im dodatek funkcyjny.

Za pracę w nocy przysługuje pracownikom dodatek do wynagrodzenia w wysokości 20 proc. stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Mateusz Marek / PAP

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes