18 tys. pensji premiera. Jaki jest majątek Mateusza Morawieckiego?


W ubiegłym roku Mateusz Morawiecki zarobił jako premier ponad 217 tys. zł. Jego oszczędności zmalały do niecałych 5 mln zł, inne zasadnicze składniki jego majątku nie zmieniły się. Przeanalizowaliśmy oświadczenia o stanie majątkowym premiera.

Kancelaria Sejmu opublikowała oświadczenia majątkowe wszystkich posłów. To wynika z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora - oświadczenia majątkowe parlamentarzystów są z mocy tej ustawy jawne (także samorządowców na mocy ustaw samorządowych), w przeciwieństwie do oświadczeń osób, które wymienia ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności przez osoby pełniące funkcje publiczne – tzw. ustawa antykorupcyjna. Ich oświadczenia, poza nielicznymi wyjątkami, mogą być ujawnione za zgodą zainteresowanych osób.

20.05.2019 | Działka warta miliony kupiona za 700 tys. "Majątek odrębny pani Morawieckiej"
20.05.2019 | Działka warta miliony kupiona za 700 tys. "Majątek odrębny pani Morawieckiej"Fakty TVN

Ale zarówno premier Beata Szydło, jak i premier Mateusz Morawiecki zdecydowali, że wszyscy ministrowie i szefowie urzędów centralnych mają ujawniać swoje oświadczenia majątkowe.

Przeanalizowaliśmy najnowsze oświadczenie majątkowe Mateusza Morawieckiego.

Pensja premiera: ponad 18 tys. zł

Pierwszy raz w oświadczeniach majątkowych posła Morawieckiego – w tym złożonym na początku nowej kadencji Sejmu oraz tym za rok 2019 – poznaliśmy kwotę zarobków Mateusza Morawieckiego jako szefa rządu. Do objęcia mandatu posła w swoich oświadczeniach, składanych jako wicepremier a potem premier, nie podawał swoich rocznych czy miesięcznych zarobków, bo tego nie wymagała ustawa antykorupcyjna.

Skoro jednak został posłem, musiał podać kwotę rocznego dochodu. W oświadczeniu złożonym na początku kadencji, a więc w połowie listopada 2019 roku, podał, że jego wynagrodzenie od początku roku do 11 listopada 2019 wyniosło 208 381,08 zł (nie podano czy to kwota brutto).

W najnowszym oświadczeniu Morawiecki podał, że w całym 2019 roku jego wynagrodzenie jako szefa rządu wyniosło 217 848,65 zł, do tego dieta poselska 4091,83 zł.

Fragment oświadczenia majątkowego Mateusza Morawieckiego za 2019 rok

Miesięcznie jako premier Mateusz Morawiecki zarabia więc nieco ponad 18 tys. zł. Z ujawnionego ostatnio oświadczenia majątkowego Andrzeja Dudy wynika, że prezydent w 2019 roku zarobił 243 041,43 zł - czyli miesięcznie ok. 20,2 tys. zł.

Blisko 5 mln zł oszczędności

Rok 2019 Mateusz Morawiecki zakończył z najmniejszymi oszczędnościami od trzech lat. Zadeklarował, że na koncie miał 4,93 mln zł oszczędności. W 2017 roku miał ponad 6,5 mln zł oszczędności, co było wynikiem sprzedaży akcji banku BZ WBK (teraz Santander), którego był prezesem przed objęciem funkcji wicepremiera w rządzie Beaty Szydło. W 2018 roku oszczędności Mateusza Morawieckiego wyniosły 5,4 mln zł.

Oszczędności Mateusza Morawieckiego w 2019 r.

Stała jest od 2015 roku liczba deklarowanych akcji BZ WBK/Santander, jakie ma premier. Deklaruje niezmiennie, że ma ich 3857, nie osiągnął dochodu z tych akcji; ma też prawa do akcji banku Santander określone kwotowo na 350 tys. zł, ale też deklaruje, że nie ma z tego dochodu.

Domy, mieszkanie, działki

Z roku na rok rośnie za to wartość warszawskiego mieszkania premiera, które kupił w 2017 roku za 564 tys. zł. Teraz wartość 72-metrowego lokalu szacuje na ponad 1,1 ml zł. Do tego dochodzi wartość wyposażenia i mebli, która z ok. 140 tys. zł w 2017 roku wzrosła do 355 tys. zł w roku 2019.

Oprócz mieszkania, premier jest też właścicielem domu o powierzchni 150 m kw. na działce 0,46 ha - deklarowana wartość to ok. 1,9 mln zł. Ma też całoroczny dom o powierzchni 100 m kw. na działce o powierzchni 3,1 tys. m kw. z zabudowaniami i sanitariatami o wartości 3-3,5 mln zł; 50 proc. udziału w 180-metrowym segmencie na działce o powierzchni 400 m kw. o wartości ok. 600 tys. zł; a ponadto ma dwuhektarową działkę rolną o wartości ok. 200 tys. zł.

Te składniki majątku premiera są niezmienne od 2016 roku, kiedy kupił współwłasność 300-metrowej działki.

Mateusz Morawiecki miał w 2015 roku do spłacenia 665 tys. zł kredytu z banku, którego był prezesem, zaciągniętego na zakup działki i domku letniskowego. Spłacił go na początku 2016 roku. Co roku premier w swoich oświadczeniach wykazuje pożyczkę dla siostry w wysokości 300 tys. zł.

Tak więc według deklaracji samego Mateusza Morawieckiego można stwierdzić, że dysponuje on majątkiem o wartości ponad 12 mln zł.

Odroczona premia z banku

Od 2015 roku w każdym oświadczeniu majątkowym Mateusz Morawiecki informuje o "odroczonej w czasie premii" z banku BZ WBK/Santander. W oświadczeniu za rok 2015 ten zapis brzmiał: "W czasie pełnienia przeze mnie funkcji rządowych/ministerialnych powstrzymam się z realizacją praw do odroczonych w czasie premii, które zostały ujęte w raportach rocznych Banku Zachodniego WBK, należnych na podstawie stosunku pracy zakończonego z dniem 16 listopada 2015 r.".

Nagrody dla zarządu BZ WBK w 2015 roku

W sprawozdaniu BZ WBK za 2015 rok napisano, że Mateuszowi Morawieckiemu przyznano nagrodę 1,3 mln zł, która obejmowała "część nagrody należnej odpowiednio za lata 2014, 2013 i 2012, której wypłata była warunkowa i została odroczona w czasie".

W kolejnym sprawozdaniu, za 2016 rok, w części poświęconej nagrodom dla zarządu wypłaconych w 2016 roku (z adnotacją, że to część nagród za lata 2013-2015) przy nazwisku Mateusza Morawieckiego nie figuruje żadna kwota.

W oświadczeniu o stanie majątkowym za rok 2019 Mateusz Morawiecki informuje o tej kwestii w inny sposób, że ma: "Prawo do odroczonych premii (część wynagrodzenia) ujętych w raportach rocznych BZWBK publikowanych w latach zatrudnienia w BZWBK, należnych na podstawie umowy o pracę zakończonej 16. 11.2015 i na podstawie art. 9f Ustawy Prawo Bankowe i uchwała z dn. 4.10.2011 nr 258/2011 KNF, par. 27-34 w sprawie szczegółowych zasad funkcjonowania systemu zarządzania ryzykiem (…) oraz zasad ustalania polityki zmiennych składników wynagrodzeń osób zajmujących kierownicze stanowiska w banku".

Informacja o odroczonej w czasie premii dla Mateusza Morawieckiego

Analizując na prośbę Konkret24 przywołane przez premiera przepisy, mecenas Eliza Rutynowska, prawniczka Forum Obywatelskiego Rozwoju, stwierdza, że opisują one sposób wynagradzania szefów banków, który jest uzależniony od efektów pracy danej osoby.

Co najmniej 40 proc. wynagrodzenia zmiennego wypłaca się po zakończeniu okresu oceny, za jaki to wynagrodzenie przysługuje, przy czym wypłata następuje nie wcześniej niż w ciągu 3 do 5 lat w równych rocznych ratach płatnych z dołu i jest uzależniona od efektów pracy danej osoby.

W przypadku zmiennych składników wynagrodzenia opiewających na szczególnie dużą kwotę wypłacie w takim terminie podlega nie mniej niż 60 proc. wynagrodzenia zmiennego; długość okresu wypłaty, nie krótszą niż 3 do 5 lat, ustala się zgodnie z cyklem koniunkturalnym, charakterem działalności, ryzykiem z nią związanym oraz obowiązkami osób zajmujących stanowiska kierownicze w banku.

"Przepisy te wprowadzono celem wstrzymania zbyt chętnego podejmowania ryzyka przez pracowników - im dłuższy okres wypłaty premii - tym mniej chętnych ku temu osób, gdyż wiedzą, iż może się to odbić na ich wypłacie" – wyjaśnia mec. Rutynowska. Jej zdaniem "wszystko wskazuje na to, iż premier wiedział, że czeka na niego wypłata odroczonej premii, nie musiał deklarować, że się powstrzyma od jej pobrania, gdyż (w zależności od daty jej przyznania) i tak w całości by jej od razu nie otrzymał. Nie mniej niż 40%, powinno zostać odroczone na okres od 3 do 5 lat".

Jak dodaje Eliza Rutynowska, nie wiadomo, czy Mateusz Morawiecki zrealizował swoje prawo do premii. "Jeżeli tak, jest zobowiązany do podania tego do publicznej wiadomości" - podkreśla prawniczka.

Mąż za żonę, ona ma działkę

Mateusz Morawiecki wykonał jeszcze jeden obowiązek wynikający z ustawy antykorupcyjnej. Artykuł 8 ust. 1 tej ustawy stwierdza, że osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe są zobowiązane do składania oświadczeń o działalności gospodarczej współmałżonka.

Premier takie oświadczenie powinien złożyć z chwilą objęcia urzędu do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Jak poinformował nas Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN: "takie oświadczenie z dnia 11 grudnia 2017 r. wpłynęło do oddziału ochrony informacji niejawnych w dniu 12 grudnia 2017 r. Pierwszy Prezes SN dokonał analizy w dniu 13 grudnia 2017 r.".

Informacje z takiego oświadczenia stanowią tajemnicę prawnie chronioną i podlegają ochronie przewidzianej dla informacji niejawnych o klauzuli tajności "zastrzeżone".

Nitras: premier ukrywa przed opinią publiczną majątek
Nitras: premier ukrywa przed opinią publiczną majątektvn24

Ustawa mówi o oświadczeniu o prowadzeniu działalności gospodarczej, a nie o oświadczeniu majątkowym współmałżonka. Obowiązek ujawniania majątku osób bliskich polityków zapisano w ustawie z 11 września 2019 roku o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz niektórych innych ustaw. Tę Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego, który nie wiadomo kiedy się nią zajmie.

O zastrzeżeniach prezydenta pisaliśmy w Konkret24 już wcześniej. Ustawa, którą Andrzej Duda skierował do TK, powstała po ujawnieniu informacji o zakupie przez małżeństwo Morawieckich gruntów od jednej z wrocławskich parafii. Kulisy transakcji, jaką w 2002 roku Mateusz Morawiecki zawarł z wrocławską parafią, kupując od niej 15 ha gruntów po atrakcyjnej cenie, ujawniła "Gazeta Wyborcza" 20 maja 2019 roku.

Rzeczoznawca ocenił, że nieruchomość już w 1999 roku warta była prawie 4 mln zł. Obecnie - jak napisała "GW" - grunty te mogą być warte nawet 70 mln zł ze względu na zaplanowane tam inwestycje. Jak podał dziennik, Morawiecki nie musiał wpisywać do oświadczenia majątkowego faktu posiadania działki, ponieważ dokonał częściowej rozdzielności majątkowej z żoną i wyłączną właścicielką wspomnianych gruntów była Iwona Morawiecka.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tomasz Gzell / PAP

Pozostałe wiadomości

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24