PO informuje: 6,5 procent PKB na ochronę zdrowia. Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24
Placówki medyczne stanęły przed poważnym kryzysem finansowym. Jest deklaracja ministry zdrowia
Placówki medyczne stanęły przed poważnym kryzysem finansowym. Jest deklaracja ministry zdrowiaKatarzyna Górniak/Fakty TVN
wideo 2/5
Placówki medyczne stanęły przed poważnym kryzysem finansowym. Jest deklaracja ministry zdrowiaKatarzyna Górniak/Fakty TVN

Rząd i Platforma Obywatelska podkreślają, że w 2025 roku na ochronę zdrowia zostanie przeznaczone 6,5 procent PKB. To prawda - jeśli przyjąć metodę wprowadzoną za rządów Zjednoczonej Prawicy. Bo choć wydatki na zdrowie wzrosną, nastąpi spadek tych nakładów w relacji do PKB.

Rząd w sierpniu przyjął projekt budżetu na 2025 rok. Zakłada on m.in., że dochody wyniosą prawie 632,85 mld zł, a wydatki niespełna 921,62 mld zł. Deficyt ma wynieść maksymalnie 288,77 mld zł. Na ochronę zdrowia ma być - łącznie z Narodowym Funduszem Zdrowia - 221,7 mld zł. Już wtedy kancelaria premiera chwaliła się w mediach społecznościowych: "W 2025 roku rząd przeznaczy 6,5 proc. PKB, czyli 220 mld zł w opiekę zdrowotną – to najwyższy poziom w historii".

Obecnie prace nad budżetem trwają w Sejmie. 24 października nakładami na ochronę zdrowia pochwaliła się z kolei Platforma Obywatelska. W opublikowanej przez nią grafice na platformie X czytamy: "Dbamy o polskich pacjentów! Rekordowe środki na opiekę zdrowotną w 2025 roku. To 6,5 proc. PKB, czyli co najmniej 221,7 mld zł!". W obu komunikatach wskazano wysokie wydatki na zdrowie (o czym piszemy dalej), ale w obu podkreślono też relację 6,5 proc. wobec PKB. I właśnie ten procent wzbudził najwięcej komentarzy w sieci.

W sierpniu kancelaria premiera, a w październiku Platforma Obywatelska chwaliły się przeznaczeniem na ochronę zdrowia w 2025 roku aż 6,5 proc. PKBx.com, facebook.com

Internauci: "podwójne kłamstwo"

Pod grafiką opublikowaną przez PO jest wiele krytycznych komentarzy. "A w szpitalach nawet płynów brakuje, znaczy rekordowo kradniecie"; "A gdzie obiecana obniżka składki zdrowotnej?"; "Dlatego zamykacie szpitale/oddziały?"; "80 miliardów poszło na podwyżki... Nie na leczenie"; "Szpitale wstrzymują operacje, tak reżim dba o pacjentów" - piszą internauci (pisownia postów oryginalna). Zwracają uwagę na sposób obliczenia przez PO podanego wskaźnika: "6.5% PKB, ale z którego roku?"; "I nie wstyd wam się posługiwać kreatywną księgowością wprowadzoną przez PiS?"; "Ej, ale my nie pisowcy, żeby tak chamsko manipulować! To nie są rekordowe środki, to jest 6.5% PKB, ale PKB z 2023r!"; "6.5% z PKB 2023 roku super poprostu XD". Do tej kwestii odniósł się także Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski. "Podwójne kłamstwo. Pierwsze: realnie nakłady wyniosą niecałe 6 proc. PKB, bo 6,5 proc. jest wyliczone na podstawie kłamliwej metodologii przyjętej za PiS-u, tzw. t-2. Czyli pieniądze są z 2025 r., ale PKB Polski liczymy dla 2023 r. To zwyczajne oszustwo. Drugie: 221,7 mld zł na zdrowie w 2025 r. oznacza spadek nakładów porównywanych do PKB, a nie wzrost. Według tej fałszywej metodologii w 2024 r. nakłady na zdrowie wyniosą ok. 6,8 proc. PKB. De facto więc na zdrowie będzie mniej pieniędzy, a nie więcej".

O co chodzi z metodą wymyśloną przez rząd Zjednoczonej Prawicy? Tłumaczymy.

Zmiana liczenia w czasach PiS

W 2023 roku po tym, jak ówczesny premier Mateusz Morawiecki pochwalił się, że za jego rządów wydatki na ochronę zdrowia były wyższe niż za rządów koalicji PO-PSL o 1,5 proc. PKB, tłumaczyliśmy w Konkret24, na czym polega manipulacja w takim twierdzeniu. Otóż ówczesny rząd, podając, że wydatki na zdrowie w 2023 roku wyniosą 6,09 proc. PKB, liczył kwotę wydatków z 2023 roku do PKB sprzed dwóch lat - czyli w odniesieniu do PKB z 2021 roku.

Dlaczego? Bo taki wskaźnik wprowadził rząd Zjednoczonej Prawicy ustawą z 24 listopada 2017 roku o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zgodnie z art. 131c ust. 2 ustawy brana pod uwagę wartość PKB jest ustalana na podstawie obwieszczenia prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Nowy sposób liczenia podtrzymano w nowelizacji z lipca 2018 roku (uzupełniono, że chodzi o wartość PKB znaną na dzień 31 sierpnia).

Wartość produktu krajowego brutto, o którym mowa w ust. 1, jest ustalana na podstawie wartości określonej w obwieszczeniu Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego wydawanym na podstawie art. 5 ustawy z dnia 26 października 2000 r. o sposobie obliczania wartości rocznego produktu krajowego brutto, według stanu na dzień 31 sierpnia.

Ustawa wskazała jednocześnie, że wysokość środków na ochronę zdrowia nie możne być niższa niż: - 4,78 proc. PKB w 2018 roku; - 4,86 proc. PKB w 2019 roku; - 5,03 proc. PKB w 2020 roku; - 5,3 proc. PKB w 2021 roku; - 5,75 proc. PKB w 2022 roku; - 6 proc. PKB w 2023 roku; - 6,2 proc. PKB w 2024 roku; - 6,5 proc. PKB w 2025 roku; - 6,8 proc. PKB w 2026 roku.

Tłumacząc zmianę przepisów, dr hab. Christoph Sowada, kierownik Zakładu Ekonomiki Zdrowia i Zabezpieczenia Społecznego w Instytucie Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, tłumaczył w Konkret24, że owszem, udział wydatków na zdrowie liczy się teraz względem PKB ogłoszonego przez prezesa GUS - ale ten podaje ostateczne PKB zawsze z dwuletnim opóźnieniem. - Zasada ta pojawiła się w 2017 roku: był to czas protestów rezydentów, a system był krok od zatrzymania się. Właściwie nikt się sprzeciwiał, obietnica wzrostu nakładów publicznych (wtedy do sześć procent) wydawała się bardzo kusząca, a nawet eksperci nie zorientowali się, jak rząd zamierza te sześć procent mierzyć - opowiadał nam ekspert.

Natomiast przed zmianą w 2017 roku udział wydatków na zdrowie liczono w relacji do PKB bieżącego roku. Jest to też międzynarodowy standard. Doktor Christoph Sowada przyznawał, że nie spotkał się w krajach zachodnich z takim sposobem liczenia, jak teraz mamy w Polsce. - Jeśli używamy tego wskaźnika do porównywania się z innymi krajami, bo właściwie do tego on służy, musimy podawać ten wskaźnik tak jak cała reszta świata, czyli w relacji do PKB bieżącego. Tak raportuje się go do Eurostatu czy OECD: według bieżącego PKB. GUS natomiast w swoich publikacjach podaje dwie wartości: do roku bieżącego zgodnie z międzynarodowym standardem i do tego sprzed dwóch lat, czyli zgodnie z ustawą - tłumaczył ekspert w rozmowie z Konkret24. Ale zaznaczał, że nowy sposób liczenia może też mieć plusy: - Jego zwolennicy mogą powiedzieć, że gdybyśmy na przykład nie mieli wzrostu gospodarczego, tylko pogłębiający się kryzys, to ta ustawa stabilizowałaby, przynajmniej na jakiś czas, publiczne wydatki na zdrowie - oceniał dr Sowada.

2023 rok. Posłanka Leszczyna: "grafika okłamuje ludzi"

Podkreślić należy, że nowa metoda liczenia daje wyższy odsetek wydatków na zdrowie w stosunku do PKB niż stara. Zwracała na to m.in. w 2022 roku Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP). W wydanym w 2022 roku numerze "Monitora Finansowania Ochrony Zdrowia" wydawanym przez FPP eksperci przedstawili, jak w latach 2018-2022 różniły się udziały wydatków na zdrowie liczone w relacji do PKB sprzed dwóch lat i do roku bieżącego. Bo gdyby liczyć według poprzedniej metody, to w ostatnim roku rządów PO-PSL (2015) i w 2023 roku wzrost środków na zdrowie w relacji do PKB był niewielki: z 4,44 do 4,81 proc. - a nie jak mówił premier Morawiecki, do ok. 6 proc.

Jak to wygląda, jeśli chodzi o rok 2025? Jeśli zostałby przyjęty budżet z 221,7 mld zł na ochronę zdrowia, to porównując tę wartość z PKB prognozowanym na rok 2025 (3983,4 mld zł) - a nie tym z 2023 roku - wydatki na zdrowie wyniosą 5,56 proc. PKB, a nie jak informuje PO - 6,5 proc.

W 2023 roku ówczesna posłanka opozycji Izabela Leszczyna krytykowała na platformie X ministra zdrowia Adama Niedzielskiego za opublikowaną przez niego grafikę o nakładach na zdrowie. "Systematycznie zmierzamy w kierunku 7 proc. PKB na zdrowie. Tempo w ostatnich dwóch latach było szybsze niż zakładane. Do planów dołożyliśmy dodatkowe ponad 43 mld zł w wykonaniu. Zdrowie to priorytet rzadu Zjednoczonej Prawicy" - chwalił się ówczesny szef resortu zdrowia.

Leszczyna wtedy ostro to komentowała. "Pan Niedzielski kłamie. 159,6 mld zł na zdrowie w 2023r. to 4,81%PKB Proszę sprawdzić w ustawie budżetowej: PKB w przyszłym roku to 3 bln 317 mld 700 mln zł. Jak Pan wyliczył te 6%? Wzrost nakładów na zdrowie od 2015r. to 0,38 pkt proc! To jest priorytet? Po 2. latach pandemii?" - punktowała. W kolejnym wpisie zwracała uwagę, że wydatki na zdrowie są podane w relacji do PKB z 2021 roku. "Ale grafika o tym nie mówi, tylko okłamuje ludzi" - oceniała i pytała: "Wydatki na obronę narodową liczone są w relacji do prognozy PKB na dany rok. To dlaczego na zdrowie liczyć w relacji do PKB sprzed 2 lat?".

2024 rok. Minister Leszczyna: "nie da się zmienić tej ustawy z roku na rok"

Obecnie Izabela Leszczyna kieruje Ministerstwem Zdrowia. Resort cały czas posługuje się wprowadzoną przez PiS metodą liczenia. Nie zmieniono ustawy. A grafiki publikowane teraz przez rządzących nie informują - tak jak i za poprzedniego rządu - że chodzi o PKB sprzed dwóch lat, a nie przyszłoroczne.

Po przyjęciu przez rząd projektu budżetu ministra Leszczyna w Polsat News tak komentowała planowane na 2025 rok nakłady na ochronę zdrowia: "Oczywiście, że nie jestem zadowolona, chciałabym więcej, ale muszę przyznać ministrowi finansów, że zrealizował to, co nakłada na niego ustawa, ma być 6,5 procent PKB. Niestety PKB sprzed dwóch lat, bo PiS taką ustawę nam przygotował, chwaląc się, że idzie do 7 procent PKB nakładów na zdrowie. Oczywiście nie da się zmienić tej ustawy z roku na rok - i tak na zdrowie wydamy w przyszłym roku 30 miliardów więcej niż w roku ubiegłym".

Kwota rekordowa

PO poinformowała, że kwota zaplanowana na zdrowie na 2025 rok będzie rekordowa. To prawda. Według danych "Monitora Finansowania Ochrony Zdrowia" pieniędzy będzie więcej niż w ostatnich latach. W porównaniu do poprzedniego roku - o 13,7 mld zł. W poprzednich latach wyglądało to następująco: 2018 - 95,9 mld zł; 2019 - 107 mld zł; 2020 - 120,6 mld zł; 2021 - 141,4 mld zł; 2022 - 151 mld zł; 2023 - 180,6 mld zł; 2024 - 208,6 mld zł.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24