Tusk o liczbie kobiet w polskim rządzie. Czy ma rację?

Źródło:
Konkret24
Donald Tusk o kobietach w najliczniejszym polskim rządzie
Donald Tusk o kobietach w najliczniejszym polskim rządzie TVN24
wideo 2/4
Donald Tusk o kobietach w najliczniejszym polskim rządzie TVN24

Na jednym ze spotkań wyborczych Donald Tusk skrytykował gabinet Mateusza Morawieckiego za to, że jest to rząd najbardziej rozrośnięty w Europie, z najmniejszą liczbą kobiet, że jest w nim "tylko jedna kobieta". Nie we wszystkim lider PO miał rację.

Na spotkaniu z mieszkańcami Lidzbarka Warmińskiego 22 maja Donald Tusk mówił m.in. o sytuacji kobiet w Polsce i o tym, jak są traktowane przez obecnie rządzących. "Ja mam wrażenie, że... Może dlatego, że ta władza za kobietami nie przepada. Wiecie, ja nie wiem, czy nie jesteśmy jedynym rządem europejskim, w którym jest tylko jedna kobieta, mimo że mamy najwięcej ministrów ze wszystkich rządów europejskich" – powiedział Tusk. I dodał: "To jest najbardziej rozrośnięty rząd i z najmniejszą ilością kobiet w rolach takich przywódczych".

Co do liczby kobiet w polskim rządzie Donald Tusk się myli; co do "najbardziej rozrośniętego rządu" – nie.

Cztery kobiety w polskim rządzie: 15 proc. gabinetu

W obecnym konstytucyjnym składzie Rady Ministrów premiera Mateusza Morawieckiego (bierzemy pod uwagę tylko osoby na stanowiskach ministrów) są cztery kobiety: minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, minister finansów Małgorzata Rzeczkowska, minister w kancelarii premiera Agnieszka Ścigaj. Stanowią więc 15 proc. składu 27-osobowej Rady Ministrów. To zbliżony odsetek kobiet ministrów do tych w rządach Jerzego Buzka, Leszka Millera czy Jarosława Kaczyńskiego.

W historii rządów III RP tylko w dwóch gabinetach – Jana Krzysztofa Bieleckiego (trwał przez niemal cały 1991 rok) i Jana Olszewskiego (następowały po sobie, Olszewski rządził do 11 lipca 1992) – nie było ani jednej kobiety ministra. W siedmiu gabinetach było tylko po jednej kobiecie na stanowisku ministra. Nawet kiedy rządziła Hanna Suchocka, oprócz niej rząd składał się wyłącznie z mężczyzn.

Pewna zmiana pod względem udziału kobiet w polskim rządzie nastąpiła pod koniec pierwszej dekady XXI wieku. W pierwszym rządzie Donalda Tuska było pięć kobiet ministrów, w kolejnym – cztery. W 19-osobowym rządzie Ewy Kopacz było sześć kobiet. W pierwszym rządzie Zjednoczonej Prawicy, gdy premierem była Beaty Szydło, znalazło się, oprócz niej, pięć kobiet ministrów. Gdy prezydent powołał pierwszy rząd Mateusza Morawieckiego, stanowiska ministrów otrzymało sześć kobiet.

W kolejnym rządzie utworzonym w listopadzie 2019 roku były już tylko trzy kobiety na stanowisku ministra, dwa tygodnie później były cztery - doszła minister sportu. Gdy analizowaliśmy skład gabinetu Mateusza Morawieckiego przy okazji rekonstrukcji w październiku 2020 roku, wtedy w rządzie po zmianach ostała się tylko jedna kobieta: Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej. Wówczas rząd Morawieckiego pod względem liczby kobiet był rzeczywiście na ostatnim miejscu wśród rządów państw Unii Europejskiej.

Polski rząd na tle europejskich: nie na końcu

Sprawdziliśmy - na podstawie informacji o składach rad ministrów zamieszczonych na stronach internetowych poszczególnych rządów w krajach UE - jak obecnie wypada polski rząd na tle innych pod względem udziału kobiet.

Nie ma rządu w krajach Unii Europejskiej, w którego składzie nie byłoby kobiety. Polska pod względem liczby kobiet w rządzie jest na 19. miejscu na 27 państw. Tyle samo kobiet – cztery – jest w rządach Chorwacji i Irlandii. Najwięcej kobiet ministrów jest w rządach: Hiszpanii – 12, Finlandii, Holandii i Szwecji - po 11. W Komisji Europejskiej jest 12 kobiet, w tym jej przewodnicząca. Kobiety stoją na czele sześciu europejskich rządów: Finlandii, Litwy, Estonii, Francji, Danii i Włoch.

Jeśli liczbę kobiet w danym rządzie odniesiemy do liczby wszystkich członków gabinetu, okazuje się, że największy udział kobiet mają rządy Finlandii, Belgii i Hiszpanii - gdzie kobiety stanowią ponad połowę członków gabinetu; w Finlandii - 58 proc.; w Belgii - 53 proc.; w Hiszpanii - 52 proc. W siedmiu krajach unijnych, w tym w Polsce, odsetek kobiet w rządzie nie przekracza 20 proc. Polska jest na 21. miejscu w UE, jeśli chodzi o odsetek kobiet w rządzie.

Gdy w październiku 2020 roku przeprowadziliśmy podobną analizę, największy odsetek kobiet był w rządzie Finlandii - 58 proc.; w rządach Austrii i Belgii wynosił po 53 proc., w Szwecji - 52 proc. W przypadku polskiego rządu jedna kobieta w Radzie Ministrów stanowiła 5 proc. składu.

Według danych Europejskiego Instytutu ds. Równości Kobiet i Mężczyzn (EIGE), na które powołuje się senacka publikacja "Kobiety w polityce. Statystyki międzynarodowe", "władza jest obszarem, w którym nastąpił największy wzrost udziału kobiet w ciągu ostatnich 10 lat, jest to także obszar, w którym dysproporcja pomiędzy płciami pozostaje największa". Analiza danych EIGE wykazała znaczne różnice w traktowaniu kobiet i mężczyzn na stanowiskach ministerialnych. Mężczyźni najczęściej otrzymywali prestiżowe teki, takie jak sprawy zagraniczne, sprawy wewnętrzne, obrona i sprawiedliwość (42,5 proc. vs 33,1 proc.) oraz finanse i przemysł (24 proc. vs 15,1 proc.). Kobiety częściej otrzymywały teki takie jak zdrowie, edukacja, sprawy społeczne (43,2 proc. vs 19,9 proc.).

Rząd Morawieckiego najliczniejszy w UE i w historii III RP

Donald Tusk miał natomiast rację, mówiąc, że "mamy najwięcej ministrów ze wszystkich rządów europejskich". Tak jest w odniesieniu do 27 krajów UE: 27-osobowy rząd Morawieckiego jest obecnie najliczniejszym gabinetem. Podobnie było w marcu 2020 roku - 24-osobowa Rada Ministrów Mateusza Morawieckiego - jak pisaliśmy w Konkret24 - była najliczniejszym gabinetem wśród 27 państw UE.

Poza Polską najliczniejsze rady ministrów mają: Włochy – 25 osób, Szwecja i Dania – po 24. Dziesięć rządów w UE liczy więcej niż 20 członków.

Liczebność Rad Ministrów w Polsce od 1989 roku Konkret24

Obecna Rada Ministrów Mateusza Morawieckiego jest też najliczniejsza w historii III RP. Jak pisaliśmy w Konkret24, liczy o trzy osoby więcej niż rząd Morawieckiego po rekonstrukcji w czerwcu 2022 roku; o dwie więcej niż najliczniejszy do tej pory rząd III RP – gabinet Hanny Suchockiej z 1992 roku; o trzy osoby więcej niż rząd Tadeusza Mazowieckiego z 1989 roku.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński, współpraca: Bartosz Chyż

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24