Ile zarabia premier Morawiecki? CIR nie chce podać dokładnych kwot

MorawieckiAdam Guz/KPRM

Z wyliczeń Konkret24 wynika, że minimalna wysokość miesięcznych zarobków premiera Mateusza Morawieckiego wynosi ok. 14,6 tys. zł. To dane szacunkowe. Dokładnej kwoty zarobków premiera nie znamy, ponieważ Centrum Informacyjne Rządu dwukrotnie odmówiło nam podania takiej informacji.

W odpowiedzi na pytanie dotyczące zarobków premiera, CIR wskazał jedynie na przepisy ustawy o wynagradzaniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe i wynikające z niej zapisy rozporządzenia prezydenta, które określają mechanizm wyliczania wynagrodzeń dla najważniejszych osób w państwie. Gdy w styczniu tego roku Konkret24 zapytał Kancelarię Prezydenta o wysokość zarobków Andrzeja Dudy, otrzymaliśmy pełne dane.

Stan majątkowy znany, zarobki nie

Nie ma przepisów, które zobowiązywałyby premiera do automatycznego ujawniania swoich miesięcznych/rocznych zarobków. Nie wymaga tego np. ustawa o ograniczeniu działalności osób pełniących funkcje publiczne, która nakłada obowiązek dorocznego przedstawiania oświadczeń o stanie majątkowym. Ujawnianie ich, zgodnie z ustawą, zależy jednak od dobrej woli takiej osoby.

Sam Mateusz Morawiecki, gdy został wicepremierem w rządzie Beaty Szydło - jak podawały media w styczniu 2016 r. - nie był skłonny, podobnie jak ówczesna minister cyfryzacji Anna Streżyńska, do ujawnienia oświadczenia majątkowego. Ostatecznie jednak oboje zmienili zdanie.

Morawiecki pokazał majątek: na koncie 3,1 mln zł
Morawiecki pokazał majątek: na koncie 3,1 mln złTVN24 BiS

Mateusz Morawiecki informacji o swoich zarobkach nie podawał w żadnym z oświadczeń, choć już jako premier doprowadził do tego, że wszyscy członkowie jego rządu wyrazili zgodę na upublicznianie oświadczeń majątkowych.

I tak np. wicepremier Piotr Gliński w swoim oświadczeniu za rok 2018 zadeklarował, że jego rządowe wynagrodzenie wyniosło 179 957,88 zł (czyli 14 996 zł miesięcznie). Gliński jest jednocześnie parlamentarzystą, a ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora wymaga od tej kategorii osób podania wysokości swoich dochodów. Razem z poselską dietą ubiegłoroczne deklarowane dochody wicepremiera Glińskiego wyniosły 210 936,77 zł (17 578 zł miesięcznie).

Witold Bańka, minister sportu i turystyki, parlamentarzystą nie jest, ale w swoim oświadczeniu majątkowym podał, że w 2018 r. z tytułu ministerialnej pensji zarobił 157 067,08 zł, czyli 13 088 zł miesięcznie.

Ile zarabia premier – pytamy. Mnożnik, kwota bazowa – odpowiada CIR

5 czerwca 2019, kilka dni po tym, jak opublikowano oświadczenia majątkowe premiera i członków rządu za rok 2018, poprosiliśmy CIR w trybie dostępu do informacji publicznej o podanie kwot wynagrodzenia premiera.

Centrum Informacyjne Rządu w odpowiedzi 25 czerwca, a następnie po kolejnym wniosku 16 lipca wskazało jedynie na przepisy ustawy z dnia 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 25 stycznia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe.

Zasady wynagradzania osób na stanowiskach państwowych

"Wynagrodzenie to składa się z wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego, ustalanych na podstawie kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej oraz mnożników określonych w rozporządzeniu prezydenta. Dla premiera wysokość mnożnika wynagrodzenia zasadniczego wynosi 6,2, zaś dodatku funkcyjnego 2,0. Ponadto osobom zajmującym kierownicze stanowiska państwowe przysługuje dodatek za wysługę lat w wysokości od 5 do 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego, ustalany indywidualnie na podstawie udokumentowanego stażu pracy" - napisało w odpowiedzi Centrum Informacyjne Rządu.

- Odpowiedź na pytanie dotyczące wysokości wynagrodzeń jest odpowiedzią wymijającą, czy wręcz nie na temat - twierdzi w komentarzu dla Konkret24 Krzyszof Izdebski, z Fundacji ePaństwo, zajmującej się jawnością życia publicznego w Polsce. - Przedstawienie informacji, w jaki sposób wylicza się pensję premiera, nie jest tożsame z podaniem jej wysokości, szczególnie, że - jak piszą sami autorzy odpowiedzi - należy do samodzielnego wyliczenia pensji mieć wiedzę o konkretnych składnikach, np. w kwestii dodatku za wysługę lat - podkreśla ekspert.

Wyliczamy pensję premiera

Ustawa budżetowa na 2019 r. ustaliła kwotę bazową dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe - w wysokości 1 789,42 zł. To taka sama kwota jak w latach poprzednich.

Miesięczne wynagrodzenie premiera powinno więc wynosić:

6,2 x 1 789,42 = 11 094,40 zł wynagrodzenia zasadniczego

2,0 x 1 789,42 = 3 578,84 zł dodatku funkcyjnego.

To daje razem 14 673,24 zł.

Mateusz Morawiecki może otrzymywać także dodatek za wysługę lat, obliczany procentowo od kwoty wynagrodzenia zasadniczego. Dla wyliczenia tego dodatku potrzebna byłaby jednak wiedza o formie zatrudnienia Morawieckiego w przeszłości. Zatrudnienie np. na podstawie umowy cywilno-prawnej czy kontraktu, nie jest zaliczane do wysługi lat.

Posługiwanie się określonymi w rozporządzeniu prezydenta mnożnikami nie daje właściwego obrazu zarobków poszczególnych osób na stanowiskach państwowych. I tak np. w przypadku prezesa NBP mnożniki kwoty bazowej są takie same jak w przypadku premiera – 6,2 przy wynagrodzeniu zasadniczym i 2,0 przy dodatku funkcyjnym.

Zakładając, że prezes NBP Adam Glapiński ma 20-letni staż pracy, to jego miesięczne zarobki powinny wynieść ok. 16,9 tys. zł. Tymczasem, po ujawnieniu zarobków pracowników NBP wiemy, że Glapiński zarabia miesięcznie ponad 59 tys. zł. A to dlatego, że choć wynagrodzenie prezesa NBP jest określone w ustawie o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, to z ustawy o NBP wynika, że ostatecznie o jego wysokości decyduje Zarząd banku.

Mateusz Morawiecki o zarobkach w NBP
Mateusz Morawiecki o zarobkach w NBPtvn24

Podobnie rzecz się ma z wiceszefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego Bogdanem Sakowiczem. Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta, jako zastępca kierownika urzędu centralnego powinien otrzymywać wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 4 x kwota bazowa i dodatek funkcyjny 1,2 x kwota bazowa, czyli ok. 9,3 tys. zł brutto. Z jego biogramu wynika, że ma ponad 20-letni staż pracy, można więc doliczyć 20-to procentowy dodatek stażowy, co oznacza, że miesięcznie miałby pensję w wysokości ok. 10,7 tys. zł. W swoim oświadczeniu majątkowym za 2018 zadeklarował dochód z wynagrodzenia z CBA w wysokości 378 551 zł, co daje ponad 31 tys. zł miesięcznie.

Przykład brytyjski

Wątpliwości co do tego, ile kto zarabia na rządowych stanowiskach nie mają np. Brytyjczycy. Co roku w kwietniu rząd na swoich stronach internetowych publikuje dokument "Wynagrodzenia członków rządu Jej Królewskiej Mości". Z zestawienia z tego roku wynika, że premier Wielkiej Brytanii zarabia rocznie ok. 75,4 tys. funtów – czyli ponad 355 tys. zł. To ponad dwuipółkrotnie więcej od przeciętnego wynagrodzenia w Wielkiej Brytanii.

Pensje członków rządu Wielkiej Brytanii

W Polsce średnie miesięczne wynagrodzenie osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, jak wynika z danych NIK, jest trzykrotnie wyższe od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.

Porównywaniem zarobków w różnych państwach zajmuje się m.in. holenderska fundacja Wagenindicator Foudation, działająca przy uniwersytecie w Amsterdamie. Szacuje ona miesięczne zarobki premiera Mateusza Morawieckiego na 17 tys. zł. Dla porównania, prezydent Francji Emmanuel Macron zarabia miesięcznie ponad 15,1 tys. euro (64,3 tys. zł.) a kanclerz Niemiec Angela Merkel – 28,5 tys. euro (121,4 tys. zł.).

Ujawnienie dochodów będzie obowiązkowe?

Obowiązek ujawniania rocznych dochodów osób na politycznym świeczniku i nie tylko wprowadzał projekt ustawy o jawności życia publicznego, którą rząd PiS przedstawił w październiku 2017 r.

Jej zasadniczym celem, jak napisano w uzasadnieniu, miało być "wzmocnienie transparentności życia publicznego w Polsce, a także mechanizmów kontroli społecznej nad władzami".

 Projekt ustawy o jawności życia publicznego
Projekt ustawy o jawności życia publicznegotvn24

Zgodnie z projektem, osoba zobowiązana do złożenia oświadczenia majątkowego (projekt wymieniał ponad 150 kategorii takich osób) miałaby podawać w nim informacje o dochodzie uzyskanym w roku poprzedzającym złożenie oświadczenia, wraz z podaniem stron umowy oraz o "każdym innym przysporzeniu majątkowym o wartości powyżej 1000 złotych uzyskanym w tym roku".

Wobec wielu krytycznych uwag, dotyczących tego projektu, który miałby prowadzić do powszechnej lustracji majątkowej, rząd PiS zaniechał nad nim prac. Ostatnio, w związku z publikacjami "Gazety Wyborczej" o majątku Mateusza Morawieckiego i jego żony, temat jawności majątkowej powrócił. Wicepremier Jacek Sasin w wywiadzie telewizyjnym powiedział: "my jako partia zawsze głosiliśmy potrzebę jawności, zresztą tego typu projekty zgłaszaliśmy również w przeszłości, one były wtedy bardzo mocno krytykowane przez opozycję". Nie wykluczył powrotu do wcześniejszych propozycji w sprawie majątkowej jawności polityków.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Adam Guz/KPRM

Źródło zdjęcia głównego: Adam Guz/KPRM

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24