Kowalski o "6,5 miliarda złotych odebranym polskim rolnikom". Skąd się wziął ten przekaz

Źródło:
Konkret24
Awantura z udziałem Janusza Kowalskiego na korytarzu resortu rolnictwa
Awantura z udziałem Janusza Kowalskiego na korytarzu resortu rolnictwa Twitter
wideo 2/4
Awantura z udziałem Janusza Kowalskiego na korytarzu resortu rolnictwa Twitter

Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski powtarza publicznie od kilku dni, że "Platforma chciała zatrzymać w Senacie sześć i pół miliarda złotych dla polskich rolników". Niezupełnie tak było. Wyjaśniamy, skąd ten wprowadzający w błąd przekaz.

Kiedy 27 lipca przedstawiciele Agrounii przyjechali do ministerstwa rolnictwa i domagali się ujawnienia listy firm zajmujących się handlem zbożem z Ukrainy, wyszedł do nich wiceminister Janusz Kowalski. Na korytarzu doszło do ostrej wymiany zdań, w trakcie której polityk mówił m.in. do lidera Agrounii Michała Kołodziejczyka: "Dzisiaj, szanowni państwo, w mojej ocenie powinniście być w Senacie. Dlaczego? Sześć miliardów złotych Platforma chce zabrać polskich rolnikom, sześć miliardów złotych!". Później powtarzał to w emocjonalnej dyskusji z innym przedstawicielem Agrounii, krzycząc: "Wczoraj została przegłosowana poprawka Platformy Obywatelskiej. W Senacie zabierają sześć miliardów złotych!". Działacze Agrounii na ten argument odpowiadali, że "to są bajki, które wy robicie" lub "pieniądze mnie nie interesują, interesuje mnie praca".

Tydzień później, 5 sierpnia, w "Śniadaniu w Trójce" wiceminister Kowalski znowu mówił o pieniądzach zabieranych rolnikom przez Platformę Obywatelską - ale tym razem było to już 6,5 mld zł: "Tydzień temu Platforma chciała zatrzymać w Senacie sześć i pół miliarda złotych dla polskich rolników. Na szczęście twarda decyzja rządu Zjednoczonej Prawicy, twarde stanowisko [ministra rolnictwa] Roberta Telusa, zawróciło Platformę Obywatelską z tej drogi". W dalszej części programu Kowalski to powtarzał, np. mówiąc do posła Dariusza Jońskiego z Koalicji Obywatelskiej o "zabranych sześciu i pół miliarda złotych", na co Joński odpowiedział: "Ja nie wiem, o czym pan mówi w ogóle". Kowalski znów powtórzył: "Sześć i pół miliarda złotych. To pan nie wie, że Platforma Obywatelska chciała zabrać w Senacie sześć i pół miliarda złotych?".

Wyjaśniamy, skąd się wziął przekaz o "sześciu i pół miliarda złotych dla rolników, które Platforma Obywatelska chciała zabrać w Senacie". I dlaczego nie ma to potwierdzenia w dokumentach senackich.

25 lipca 2023

Zaczęło się od nowelizacji tegorocznej ustawy budżetowej. Sejm przegłosował ją 7 lipca, a 11 lipca nowelizację przekazano do Senatu i tego samego dnia skierowano do senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.

Senatorowie z komisji zajęli się ustawą 25 lipca. Na posiedzeniu był obecny wiceminister finansów Sebastian Skuza, który referował najistotniejsze zmiany wprowadzane do budżetu nowelizacją. Jako jedną z najważniejszych wymienił "rezerwę utworzoną właśnie na kwestie związane ze skutkami wojny w Ukrainie". "Ta rezerwa obejmowałaby głównie kwestie związane ze wsparciem rolnictwa, ale również problematykę obronności i przedłużenie funkcjonowania funduszy pomocy Ukrainie" - mówił.

Rzeczywiście w załączniku do ustawy zarezerwowano 16 mld zł na "wydatki związane ze zwalczaniem skutków, w tym społeczno-gospodarczych, kryzysu wywołanego konfliktem zbrojnym w Ukrainie". Nie wyjaśniono jednak, na co dokładnie rząd planuje przeznaczyć te pieniądze - podzielono je tylko na: "wydatki majątkowe" (8 mld zł), "dotacje i subwencje" (5,1 mld zł), "wydatki bieżące jednostek budżetowych" (2,9 mld zł).

To właśnie brak jasnej informacji, na co dokładnie mają zostać przeznaczone te środki, stał się głównym tematem dyskusji między senatorami opozycji a wiceministrem Skuzą na posiedzeniu senackiej komisji. Wiceprzewodniczący komisji Paweł Arndt z Koalicji Obywatelskiej pytał: "Ja bym chciał spytać o tę jedną pozycję, no ona budzi straszne wątpliwości. Szesnaście miliardów złotych na wydatki, zwalczanie skutków wywołanych konfliktem zbrojnym na Ukrainie. No to jest taki worek, że właściwie do końca nie wiadomo… No pan minister tłumaczył, że to może być na rolnictwo, na wydatki zbrojeniowe, ale to może być na wszystko, tutaj nie ma nad tym żadnej kontroli".

Wiceminister Skuza odpowiedział: "No taka rezerwa została zaproponowana i tak jak powiedziałem, że myślę, że w znacznej mierze ona tutaj będzie zasilała fundusze. Czy to na przykład fundusz pomocy Ukrainie i związane z tym możliwości finansowania wsparcia rolnictwa, co myślę, jest bezpośrednio powiązane z konfliktem, czy też fundusz na przykład wsparcia sił zbrojnych i tak jak już powiedziałem, że to również też ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy. Jej działanie zostało przedłużone. (...) Nie do końca się mogę zgodzić, że można ją [rezerwę celową] przeznaczyć na cokolwiek".

Przewodniczący komisji Kazimierz Kleina z Koalicji Obywatelskiej dopytał przedstawiciela resortu finansów: "Ale czy może pan precyzyjnie powiedzieć, na co będą te... W jakich mniej więcej proporcjach będą wydatkowane te środki z tej rezerwy? Bo pan mówi, że może być i na to, i na to, i na to, i na to. Ja rozumiem, że jakiś plan jest, prawda?".

Wiceminister odparł: "Z tego, co pamiętam, to taką największą pozycją, która wynika już z przyjętych programów i ocen skutków regulacji, to jest kwestia rolnictwa. To może być kwota, z tego, co pamiętam i jakie były uzgodnienia, i akty prawne, to może być nawet około dziesięciu miliardów. To jest kwestia związana ze wsparciem rolnictwa".

Kazimierz Kleina raz jeszcze zapytał: "Ale można to bardziej precyzyjnie podać, bo pan minister mówi, że 'z tego, co pamiętam'. Czy to jest gdzieś zapisane po prostu?"

Wiceminister odpowiedział: "Jest szereg różnych aktów prawnych, które w ostatnim czasie były przyjmowane, jeżeli chodzi o kwestie wsparcia rolnictwa. I to oczywiście można podsumować, i jak najbardziej mogę to zrobić. Tylko to mówię, nie w tej chwili. Niemniej jednak takim zestawieniem dysponuję".

Po chwili wiceminister Skuza oddał głos towarzyszącej mu pracownicy Ministerstwa Finansów. Wioletta Bruździńska, wicedyrektor Departamentu Finansowania Sfery Gospodarczej, powiedziała: "Z takiego podliczenia przepisów, które zostały właśnie przyjęte przez Radę Ministrów, to dotyczy rozporządzenia w sprawie gospodarki finansowej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynika, że te skutki mogłyby wynieść około dziewięciu miliardów, (...) z tym, że w ramach tych dziewięciu miliardów już dwa miliardy agencja restrukturyzacji otrzymała".

Kazimierz Kleina: Ale z czego ona otrzymała te pieniądze? Wioletta Bruździńska: Z funduszu pomocy.  Kazimierz Kleina: To jest z tej rezerwy, o której tutaj mówimy? Wioletta Bruździńska: Nie, nie, nie. Kazimierz Kleina: No to mówmy tylko o tej rezerwie. Wioletta Bruździńska: To z rezerwy wyszłoby około siedmiu miliardów. Kazimierz Kleina: Siedem miliardów z rezerwy dla rolników, dobrze. Dalej... Wioletta Bruździńska: Jeśli chodzi o rolnictwo, to tyle.

Tego tematu już jednak nie kontynuowano - bo pojawił się nowy: w dalszej części posiedzenia przewodniczący Kazimierz Kleina zgłosił poprawkę, zgodnie z którą 12,5 mld zł z 16 mld zł przewidzianych w rezerwie budżetowej przeznaczono by na waloryzację świadczenia 500 plus do 800 zł od 1 czerwca 2023. Wydatki majątkowe zostałyby zmniejszone z 8 mld zł do 2 mld zł, wydatki bieżące jednostek budżetowych z 2,9 mld zł do 0,4 mld zł, a dotacje i subwencje z 5,1 mld zł do 1,1 mld zł. Wrócono tym samym do starej propozycji Donalda Tuska, który po ogłoszeniu podniesienia tego świadczenia od 1 stycznia 2024 przez PiS zaapelował, żeby zrobić to już od 1 czerwca 2023.

Na propozycję poprawki Kleiny zareagował m.in. senator PiS Grzegorz Bierecki, który zapytał wnioskodawcę i wiceministra finansów: "(...) Czy ta poprawka nie wpłynie na wielkość pomocy tej, w cudzysłowie wojennej, która zaplanowana jest dla polskich rolników w tym roku? Pytanie do pana wnioskodawcy, czy brał to pod uwagę?".

Kazimierz Kleina odpowiedział: "Dokładnie analizowałem tę rezerwę i to jest oczywiście niezwiększanie wydatków budżetowych, tylko ograniczenie tej rezerwy, którą jest rezerwą nie do końca precyzyjnie wyjaśnioną, na jakie cele mają pochodzić środki z tej rezerwy, bo jak zauważył pan senator, bardzo precyzyjnie próbowałem dociec na co, na jakie cele te środki mają być przeznaczone".

Sebastian Skuza: "Myślę, że odpowiedzieliśmy precyzyjnie, że prawie osiem miliardów to jest kwestia rolnictwa. Druga rzecz to jest wydatek majątkowy, czyli kwestie związane z obronnością. Oczywiście przesunięcie na inny cel powodowałoby obniżenie tej rezerwy na cele, na które została zaplanowana".

Po tej dyskusji senatorowie przegłosowali poprawkę Kleiny stosunkiem głosów pięć do dwóch. Nie było w niej jednak mowy o pieniądzach dla rolników. Czyli tak naprawdę podczas posiedzenia najpierw rzeczywiście rozmawiano o rolnikach, ale podawano różne kwoty, w tym 7, 8 czy 9 mld zł - potem jednak głosowano przesunięcie środków z rezerwy. Nigdzie nie było zapisane, ile z tej rezerwy miałoby trafić dla rolników - mówiła to tylko przedstawicielka ministerstwa finansów. Zaś samo głosowanie nie dotyczyło rolnictwa. Ten temat przewijał się tylko w wypowiedziach polityków i to bardzo nieprecyzyjnie. Na tej podstawie trudno twierdzić - co utrzymuje wiceminister Kowalski - że ktoś komuś coś odebrał, tym bardziej, że te pieniądze nie zostały nawet wcześniej przyznane.

26 lipca 2023

Dyskusja o rezerwie celowej zapisanej w nowelizacji budżetu wróciła następnego dnia - 26 lipca - podczas plenarnego posiedzenia Senatu. Sprawozdawca Komisji Budżetu i Finansów Publicznych Paweł Arndt mówił o przegłosowanej poprawce tak: "Poprawka ta wywołała duże emocje, krytyka związana była zwłaszcza z tym, że część tej kwoty miała być przeznaczona na rolnictwo i w związku z tym na to rolnictwo będzie mogła być przeznaczona niższa kwota. Tak czy inaczej, jak z dyskusji wynikało, nie ma precyzyjnych zapisów związanych z tą rezerwą i te kwoty, które miałyby być przeznaczone na rolnictwo, są kwotami wstępnie przyjmowanymi. W związku z tym większość komisji opowiedziała się za przyjęciem tej poprawki".

Zapytany w dalszej części dyskusji, czy wiceminister Skuza na posiedzeniu komisji podał kwotę 7 mld zł dla rolników z tej rezerwy, senator Arndt odpowiedział: "Jeśli chodzi o to rolnictwo, to rzeczywiście podczas dyskusji nad tą poprawką padła kwota siedmiu miliardów. Ale to jest taka kwota, która… Ona nie jest wpisana wprost w tę rezerwę. Ta rezerwa ma charakter bardzo ogólny, jest tylko tytuł tej rezerwy i nic poza tym, w związku z tym te potrzeby rolnictwa, o których mówił pan senator, można też zrealizować z innych pozycji. Przecież takich pozycji nie brakuje". I dodał:

Tytuł tej rezerwy jest taki, jak czytałem, że są to wydatki związane ze zwalczaniem skutków wywołanych konfliktem zbrojnym. Nie ma żadnych innych podstaw, żeby twierdzić, że z tej rezerwy będą finansowane środki na rolnictwo.

Po tej dyskusji Senat raz jeszcze skierował ustawę do komisji z wnioskiem o przyjęcie nowelizacji budżetu bez poprawek, m.in. bez tej przekazującej 12,5 mld zł z rezerwy na podniesienie wysokości świadczenia 500 plus od 1 stycznia 2024.

27 lipca 2023

Komisja Budżetu i Finansów Publicznych, która zebrała się następnego dnia, stosunkiem głosów pięć do trzech odrzuciła wniosek o przyjęcie nowelizacji budżetu bez poprawek, zostawiając tym samym poprawkę, na podstawie której jeszcze wtedy oskarżano Platformę Obywatelską o "zabranie siedmiu miliardów rolnikom".

Po południu działacze Agrounii weszli do ministerstwa rolnictwa, a w kłótni z nimi wiceminister Janusz Kowalski podawał już inną kwotę. "Sześć miliardów złotych Platforma chce zabrać polskich rolnikom" - twierdził. Powtórzył to następnie na Twitterze. "Michał Kołodziejczak milczy w sprawie planów zabrania przez senatorów Platformy Obywatelskiej 6 miliardów zł polskim rolnikom. Dziś PO taką poprawkę w senackiej komisji przegłosowała" - napisał, publikując nagranie z awantury na korytarzu ministerstwa.

Co ciekawe, ta kwota zmieniła się raz jeszcze i to tego samego dnia podczas specjalnej konferencji prasowej zwołanej wieczorem w Ministerstwie Rolnictwa i Restrukturyzacji Wsi. Udział w niej, poza ministrem rolnictwa Robertem Telusem, brał też m.in. wiceminister Janusz Kowalski. "To skandal i hipokryzja polskiej opozycji" - stwierdził Robert Telus, który nie mówił już jednak o sześciu ani siedmiu miliardach złotych, tylko o 6,5 miliarda. "Sześć i pół miliarda złotych senatorowie opozycji zabrali. Tutaj widać tę wielką hipokryzję opozycji, kiedy mówią, że chcą pomagać polskiemu rolnictwu, tworzą jakieś agrokluby, a dziś poprawką odebrali sześć i pół miliarda złotych" - stwierdzał minister. Jak jednak wyżej wyjaśniliśmy, w Senacie nie było żadnej poprawki, w której rolnikom odbierano 6,5 mld zł, zaś kwota mająca być przeznaczona dla rolników co rusz się zmieniała i nigdzie nie była zagrawantowana.

Pomimo tego przekaz Roberta Telusa powielił na Twitterze Janusz Kowalski: "Nie ma zgody na działania Platformy Obywatelskiej, która chce odebrać 6,5 miliarda złotych polskim rolnikom". A tydzień później kilkukrotnie powtarzał to w radiowej Trójce. Poproszony przez nas o wskazanie, w jakim dokumencie zapisano 6,5 mld zł dla rolników, odpisał, że jest na urlopie, a dokładne daty głosowań i ich zakres może przesłać nam ministerstwo rolnictwa. Dlatego sami przestudiowaliśmy stenogramy z posiedzeń w Senacie oraz zapisy transmisji wideo ze spotkań senackiej komisji.

28 lipca 2023

Finał tej historii - zaskakujący - rozegrał się 28 lipca. Przed posiedzeniem Senatu, na którym miały zdecydować się losy nowelizacji ustawy budżetowej i tym samym dyskutowanej poprawki, zwołano jeszcze jedno posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych poświęcone tylko tej sprawie.

Przewodniczący Kazimierz Kleina stwierdził, że na pierwszym posiedzeniu 25 lipca nie podano kwoty przeznaczonej dla rolników, a jak "sprawa nabrała szumu i rozgłosu", uznał jako wnioskodawca, że lepiej dla jej wyjaśnienia będzie wycofać się z poprawki. Komisja jednogłośnie zmieniła więc swoje stanowisko i od tego momentu rekomendowała Senatowi przyjęcie nowelizacji budżetu bez jakichkolwiek poprawek.

Tak też się stało: 93 na 95 senatorów opowiedziało się za przyjęciem ustawy bez poprawek. Tym samym w ustawie pozostawiono 16 mld zł z rezerwy celowej na "wydatki związanie ze zwalczaniem skutków, w tym społeczno-gospodarczych, kryzysu wywołanego konfliktem zbrojnym w Ukrainie" bez doprecyzowania, o jakich wydatkach i jakich skutkach mowa.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Startujący w wyborach prezydenckich Marek Jakubiak liczy na duże poparcie wśród Polonii, zwłaszcza amerykańskiej. Przekonuje, że w 2023 roku "chyba największe z prawicy dostał poparcie" w wyborach do Sejmu w Stanach Zjednoczonych. Tyle że to nieprawda.

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+