Kancelaria premiera: wzrost wynagrodzeń, więcej dyrektorów, fundusz covidowy bez nadzoru

Źródło:
Konkret24
Posłanka KO Mirosława Nykiel o wydatkach kancelarii premiera
Posłanka KO Mirosława Nykiel o wydatkach kancelarii premiera
wideo 2/6
Posłanka KO Mirosława Nykiel o wydatkach kancelarii premiera

Ponad dwukrotny wzrost wydatków w ciągu siedmiu lat, trzykrotnie większe zatrudnienie, pensje cztery razy wyższe od minimalnego wynagrodzenia, niewłaściwe zarządzanie Funduszem Przeciwdziałania COVID-19. Taki obraz funkcjonowania Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wyłania się z dokumentów Najwyższej Izby Kontroli. 

Doroczną "Analizę wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2022 r. oraz opinię w przedmiocie absolutorium dla Rady Ministrów" Najwyższa Izba Kontroli przesłała do Sejmu 7 czerwca. Negatywnie oceniła "kierunki zmian w systemie finansów publicznych, w wyniku których gospodarka finansowa państwa prowadzona jest w znacznej części poza budżetem państwa i z pominięciem rygorów właściwych dla tego budżetu". W załącznikach do analizy opisano szczegółowo, jak poszczególne ministerstwa i instytucje centralne zarządzały w 2022 roku środkami z budżetu. Przeanalizowaliśmy załącznik pt. "Wykonanie budżetu państwa w 2022 r. w części 16 - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów" dotyczący wyników kontroli wykonania budżetu KPRM i porównaliśmy podane tam dane z wynikami kontroli z lat 2015-2021.

2015-2022: ponad stuprocentowy wzrost liczby dyrektorów

W Konkret24 opisywaliśmy, że za rządów Zjednoczonej Prawicy kancelaria premiera stała się superministerstwem. Tworzono nowe komórki organizacyjne w KPRM; do kancelarii premiera przesunięto z Ministerstwa Spraw Zagranicznych kwestie dotyczące kontaktów z Unią Europejską; z Senatu przejęto problematykę Polonii i Polaków żyjących za granicą; przez dwa lata w ramach KPRM funkcjonował pion cyfryzacji (po likwidacji tego ministerstwa ministrem cyfryzacji był premier Morawiecki); rosła także liczba podmiotów, nad którymi nadzór sprawuje premier. Jak komentowali eksperci, jest to sprzeczne z celami i zadaniami, które na KPRM nakłada ustawa o Radzie Ministrów - według niej kancelaria odpowiada bowiem za bieżącą obsługę premiera i rządu.

W jakimś stopniu przedstawiciele KPRM przyznają rację ekspertom. Podsekretarz stanu w kancelarii premiera Jerzy Wenderlich w odpowiedzi na poselską interpelację z 7 marca 2022 roku napisał, że "w ostatnich latach zdecydowanie zwiększyła się skala realizowanych zadań w ramach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".

W tej samej odpowiedzi wiceminister Wenderlich podał liczby zatrudnionych w KPRM. Na koniec 2015 roku - a więc półtora miesiąca po objęciu władzy przez rząd Zjednoczonej Prawicy - było ich 553, w tym 38 dyrektorów i ich zastępców. Wówczas jeden dyrektor lub zastępca przypadał na 14 pracowników. Natomiast w 2021 roku zatrudnionych w KPRM było już 1331 osób, w tym 116 dyrektorów i ich zastępców. Jeden dyrektor lub zastępca przypadał na dziewięciu pracowników. Poprosiliśmy Centrum Informacyjne Rządu o dane za rok 2022, do publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Wzrost wynagrodzeń rok do roku: od 6 do 21 proc.

Z analizy informacji NIK wynika, że w 2022 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie urzędników w KPRM wyniosło 11 737,70 zł brutto i wzrosło wobec 2021 roku o 6,2 proc. Było więc prawie cztery razy wyższe niż minimalne wynagrodzenie w 2022 roku (3010 zł).

Natomiast średnie wynagrodzenie pracowników KPRM zajmujących kierownicze stanowiska państwowe wyniosło 19 940,40 zł brutto miesięcznie - to daje wzrost aż o 21,2 proc. rok do roku.

Gdy porównać pensje z 2022 roku do początków rządów Zjednoczonej Prawicy, okazuje się, że przeciętne wynagrodzenie urzędników w KPRM wzrosło od 2015 roku o 46 proc. (siedem lat wcześniej wynosiło 8018 zł brutto), natomiast osób zajmujących kierownicze stanowiska - o 41 proc. (w 2015 roku: 14 164,30 zł).

Wzrost wynagrodzeń w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Najwyższa Izba Kontroli

Instytuty podległe premierowi: "niezasadnie przydzielono i wypłacono dodatki specjalne oraz premie"

W informacji dotyczącej 2022 roku NIK podaje przykłady nieprawidłowości w ustalaniu wynagrodzeń w dwóch podległych premierowi instytucjach finansowanych z budżetu KPRM: Instytucie Pokolenia i Instytucie Strat Wojennych im. Jana Karskiego.  

I tak: w Instytucie Pokolenia od 12 maja do 30 września wysokość miesięcznego wynagrodzenia brutto siedmiu pracowników wyniosła od 5 tys. zł za pracę w wymiarze pół etatu do 16 tys. zł za pełny etat - podczas gdy zgodnie z przepisami finansowymi powinna wynosić od 2,2 do 5,5 tys. zł. Dyrektor instytutu przyznał swoim dwóm zastępcom oraz głównemu księgowemu dodatkowe wynagrodzenia w wysokości po 17 tys. zł, mimo że zakres ich obowiązków się nie zwiększył. Jak napisali kontrolerzy NIK: "niezasadnie przydzielono i wypłacono w wysokości 215,5 tys. zł dodatki specjalne oraz premie regulaminowe pracownikom Instytutu, pomimo niespełnienia przesłanek uzasadniających ich przyznanie".

W Instytucie Strat Wojennych im. Jana Karskiego w stwierdzono aż 36 przypadków wypłacenia niewłaściwych kwot wynagrodzeń za okres od czerwca do października (na podstawie błędnie sporządzonych list płac). "W dziewięciu przypadkach wypłacono wynagrodzenia zaniżone o 26,3 tys. zł, a w 27 - zawyżone o 46,7 tys. zł" - pisze NIK.

Za sposób gospodarowania finansami dyrektorzy obu instytutów otrzymali od NIK ocenę negatywną.

Wydatki na podstawową działalność KPRM rosną niezależnie od dodatkowych funduszy

Pęczniejąca z roku na rok struktura organizacyjna KPRM generuje coraz większe koszty. W 2015 roku wydatki ogółem kancelarii premiera wyniosły 146,8 mln zł. Od 2016 roku rosły z 154,5 mln do 342,5 mln w 2018 roku; w roku 2019 był niewielki spadek – do 335,2 mln zł.

Z tym że porównywanie wydatków KPRM w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy jest o tyle trudne, że w latach 2020-2022 do budżetu kancelarii przesuwano kilkanaście miliardów złotych na zwalczane skutków pandemii COVID-19. Kancelaria premiera przekazuje te pieniądze na rachunek Banku Gospodarstwa Krajowego, który zarządza nadzorowanym przez premiera Funduszem Przeciwdziałania COVID-19. Dlatego te kwoty NIK dopisuje do całkowitych wydatków KPRM. I tak w 2020 roku zrealizowane wydatki KPRM osiągnęły 11,2 mld zł; rok później 15,1 mld zł, a w 2022 roku - 16,4 mld zł. Wzrost wydatków w 2022 roku był spowodowany - jak pisze NIK - trzykrotnym zasileniem Funduszu Pomocy dla obywateli Ukrainy utworzonym po zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę i napływie uchodźców wojennych do Polski.

Wydatki ogółem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Najwyższa Izba Kontroli

Między innymi właśnie fundusz covidowy i fundusz pomocy Ukraińcom Centrum Informacyjne Rządu wykorzystuje w swoich komunikatach do odrzucania krytyki o rosnących wydatkach KPRM. "Porównywanie obecnego zatrudnienia oraz kosztów funkcjonowania KPRM z poprzednimi latami jest nieprawidłowe i niewłaściwe" – napisano np. w komunikacie z 20 czerwca 2023 roku. A wiceminister finansów Sebastian Skuza powiedział 13 grudnia 2022 roku w Sejmie, że "porównywalność (wydatków KPRM – red.) mogłaby nastąpić dopiero po wyeliminowaniu kwot, które są znaczne, ale one są spowodowane rozwiązaniami systemowymi".

Zrobiliśmy więc tak, jak zaproponował wiceminister Skuza: porównaliśmy tylko wydatki na bieżącą działalność, która nie obejmuje dodatkowych zadań, finansowania rozmaitych rad czy instytucji (choć obejmuje pensje dodatkowo zatrudnionych do obsługi nowych zadań). W sprawozdaniach budżetowych te wydatki zapisane są w rozdziale "Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej". To koszty funkcjonowania samego urzędu: wynagrodzenia, podróże służbowe, zakupy materiałów, wydatki na inwestycje itp.

Przez osiem lat rządów PO-PSL te wydatki KPRM nie przekraczały 100 mln zł rocznie, w 2015 roku wyniosły 99,8 mln zł. Po objęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę koszty bieżącej działalności KPRM znacznie wzrosły – do prawie 172 mln zł w 2019 roku. W 2020 roku były niższe – 161 mln zł, ale w 2021 roku wyniosły już 207,3 mln zł. W roku 2022 było to jeszcze więcej – 226,7 mln zł.  W budżecie na 2023 rok zaplanowano ponad 303 mln zł.

Wydatki na działalność Kancelarii Prezesa Rady MinistrówNajwyższa Izba Kontroli

Tak więc w porównaniu z 2015 rokiem wydatki KPRM na statutową działalność były po siedmiu latach ponad dwukrotnie wyższe.

Negatywna ocena dla premiera Morawieckiego za zarządzanie funduszem covidowym

Wykonanie budżetu w części przewidzianej dla KPRM kontrolerzy NIK oceniali według skali ocen: pozytywna lub pozytywna z nieprawidłowościami, opisowa, negatywna. "Z racji specyfiki bądź złożoności kontrolowanego obszaru nie można precyzyjnie zastosować ani oceny pozytywnej, ani negatywnej, albo pozytywnej z nieprawidłowościami. Wówczas NIK stosuje ocenę opisową. Taka ocena opisowa stosowana jest w kontroli wykonania budżetu państwa" - wyjaśniono w opracowaniu "Najwyższa Izba Kontroli i prawne aspekty funkcjonowania kontroli państwowej".

Za wykonanie budżetu KPRM Izba wystawiła kancelarii ocenę opisową. Ocenę negatywną natomiast otrzymał od NIK premier Mateusz Morawiecki. Izba "negatywnie oceniła zarządzanie przez Prezesa Rady Ministrów Funduszem Przeciwdziałania COVID-19 (FPC), a także działania podejmowane w tym zakresie przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, w okresie od kwietnia 2020 r. do czerwca 2022 r." – napisano w analizie wykonania budżetu państwa.

Ze sprawozdania Banku Gospodarstwa Krajowego za 2022 rok wynika, że wydatki Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 wyniosły ponad 43,2 mld zł. NIK zarzuciła premierowi m.in., że: - nie uregulował zasad planowania, gospodarowania środkami funduszu oraz nie zorganizował skutecznego nadzoru nad funduszem; - nie wydał szczegółowych wytycznych dla dysponentów dotyczących harmonogramu prac, ich roli w procesie, obowiązków dysponentów oraz szczegółowości informacji przekazywanych w celu opracowania projektu planu finansowego funduszu; ­ - nie zamieścił na stronie internetowej kancelarii planów finansowych Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 oraz sprawozdań z ich wykonania.

NIK ustaliła, że proces rozpatrywania wniosków o dofinansowanie z funduszu covidowego inwestycji w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych "był nietransparentny i niezgodny z zasadą jawności finansów publicznych". Według izby powołane przez premiera komisje oceniające te wnioski "działały na podstawie ogólnych, nieprecyzyjnych reguł".

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: KPRM

Pozostałe wiadomości

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24