Kancelaria premiera: wzrost wynagrodzeń, więcej dyrektorów, fundusz covidowy bez nadzoru

Źródło:
Konkret24
Posłanka KO Mirosława Nykiel o wydatkach kancelarii premiera
Posłanka KO Mirosława Nykiel o wydatkach kancelarii premiera
wideo 2/6
Posłanka KO Mirosława Nykiel o wydatkach kancelarii premiera

Ponad dwukrotny wzrost wydatków w ciągu siedmiu lat, trzykrotnie większe zatrudnienie, pensje cztery razy wyższe od minimalnego wynagrodzenia, niewłaściwe zarządzanie Funduszem Przeciwdziałania COVID-19. Taki obraz funkcjonowania Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wyłania się z dokumentów Najwyższej Izby Kontroli. 

Doroczną "Analizę wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2022 r. oraz opinię w przedmiocie absolutorium dla Rady Ministrów" Najwyższa Izba Kontroli przesłała do Sejmu 7 czerwca. Negatywnie oceniła "kierunki zmian w systemie finansów publicznych, w wyniku których gospodarka finansowa państwa prowadzona jest w znacznej części poza budżetem państwa i z pominięciem rygorów właściwych dla tego budżetu". W załącznikach do analizy opisano szczegółowo, jak poszczególne ministerstwa i instytucje centralne zarządzały w 2022 roku środkami z budżetu. Przeanalizowaliśmy załącznik pt. "Wykonanie budżetu państwa w 2022 r. w części 16 - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów" dotyczący wyników kontroli wykonania budżetu KPRM i porównaliśmy podane tam dane z wynikami kontroli z lat 2015-2021.

2015-2022: ponad stuprocentowy wzrost liczby dyrektorów

W Konkret24 opisywaliśmy, że za rządów Zjednoczonej Prawicy kancelaria premiera stała się superministerstwem. Tworzono nowe komórki organizacyjne w KPRM; do kancelarii premiera przesunięto z Ministerstwa Spraw Zagranicznych kwestie dotyczące kontaktów z Unią Europejską; z Senatu przejęto problematykę Polonii i Polaków żyjących za granicą; przez dwa lata w ramach KPRM funkcjonował pion cyfryzacji (po likwidacji tego ministerstwa ministrem cyfryzacji był premier Morawiecki); rosła także liczba podmiotów, nad którymi nadzór sprawuje premier. Jak komentowali eksperci, jest to sprzeczne z celami i zadaniami, które na KPRM nakłada ustawa o Radzie Ministrów - według niej kancelaria odpowiada bowiem za bieżącą obsługę premiera i rządu.

W jakimś stopniu przedstawiciele KPRM przyznają rację ekspertom. Podsekretarz stanu w kancelarii premiera Jerzy Wenderlich w odpowiedzi na poselską interpelację z 7 marca 2022 roku napisał, że "w ostatnich latach zdecydowanie zwiększyła się skala realizowanych zadań w ramach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".

W tej samej odpowiedzi wiceminister Wenderlich podał liczby zatrudnionych w KPRM. Na koniec 2015 roku - a więc półtora miesiąca po objęciu władzy przez rząd Zjednoczonej Prawicy - było ich 553, w tym 38 dyrektorów i ich zastępców. Wówczas jeden dyrektor lub zastępca przypadał na 14 pracowników. Natomiast w 2021 roku zatrudnionych w KPRM było już 1331 osób, w tym 116 dyrektorów i ich zastępców. Jeden dyrektor lub zastępca przypadał na dziewięciu pracowników. Poprosiliśmy Centrum Informacyjne Rządu o dane za rok 2022, do publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Wzrost wynagrodzeń rok do roku: od 6 do 21 proc.

Z analizy informacji NIK wynika, że w 2022 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie urzędników w KPRM wyniosło 11 737,70 zł brutto i wzrosło wobec 2021 roku o 6,2 proc. Było więc prawie cztery razy wyższe niż minimalne wynagrodzenie w 2022 roku (3010 zł).

Natomiast średnie wynagrodzenie pracowników KPRM zajmujących kierownicze stanowiska państwowe wyniosło 19 940,40 zł brutto miesięcznie - to daje wzrost aż o 21,2 proc. rok do roku.

Gdy porównać pensje z 2022 roku do początków rządów Zjednoczonej Prawicy, okazuje się, że przeciętne wynagrodzenie urzędników w KPRM wzrosło od 2015 roku o 46 proc. (siedem lat wcześniej wynosiło 8018 zł brutto), natomiast osób zajmujących kierownicze stanowiska - o 41 proc. (w 2015 roku: 14 164,30 zł).

Wzrost wynagrodzeń w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Najwyższa Izba Kontroli

Instytuty podległe premierowi: "niezasadnie przydzielono i wypłacono dodatki specjalne oraz premie"

W informacji dotyczącej 2022 roku NIK podaje przykłady nieprawidłowości w ustalaniu wynagrodzeń w dwóch podległych premierowi instytucjach finansowanych z budżetu KPRM: Instytucie Pokolenia i Instytucie Strat Wojennych im. Jana Karskiego.  

I tak: w Instytucie Pokolenia od 12 maja do 30 września wysokość miesięcznego wynagrodzenia brutto siedmiu pracowników wyniosła od 5 tys. zł za pracę w wymiarze pół etatu do 16 tys. zł za pełny etat - podczas gdy zgodnie z przepisami finansowymi powinna wynosić od 2,2 do 5,5 tys. zł. Dyrektor instytutu przyznał swoim dwóm zastępcom oraz głównemu księgowemu dodatkowe wynagrodzenia w wysokości po 17 tys. zł, mimo że zakres ich obowiązków się nie zwiększył. Jak napisali kontrolerzy NIK: "niezasadnie przydzielono i wypłacono w wysokości 215,5 tys. zł dodatki specjalne oraz premie regulaminowe pracownikom Instytutu, pomimo niespełnienia przesłanek uzasadniających ich przyznanie".

W Instytucie Strat Wojennych im. Jana Karskiego w stwierdzono aż 36 przypadków wypłacenia niewłaściwych kwot wynagrodzeń za okres od czerwca do października (na podstawie błędnie sporządzonych list płac). "W dziewięciu przypadkach wypłacono wynagrodzenia zaniżone o 26,3 tys. zł, a w 27 - zawyżone o 46,7 tys. zł" - pisze NIK.

Za sposób gospodarowania finansami dyrektorzy obu instytutów otrzymali od NIK ocenę negatywną.

Wydatki na podstawową działalność KPRM rosną niezależnie od dodatkowych funduszy

Pęczniejąca z roku na rok struktura organizacyjna KPRM generuje coraz większe koszty. W 2015 roku wydatki ogółem kancelarii premiera wyniosły 146,8 mln zł. Od 2016 roku rosły z 154,5 mln do 342,5 mln w 2018 roku; w roku 2019 był niewielki spadek – do 335,2 mln zł.

Z tym że porównywanie wydatków KPRM w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy jest o tyle trudne, że w latach 2020-2022 do budżetu kancelarii przesuwano kilkanaście miliardów złotych na zwalczane skutków pandemii COVID-19. Kancelaria premiera przekazuje te pieniądze na rachunek Banku Gospodarstwa Krajowego, który zarządza nadzorowanym przez premiera Funduszem Przeciwdziałania COVID-19. Dlatego te kwoty NIK dopisuje do całkowitych wydatków KPRM. I tak w 2020 roku zrealizowane wydatki KPRM osiągnęły 11,2 mld zł; rok później 15,1 mld zł, a w 2022 roku - 16,4 mld zł. Wzrost wydatków w 2022 roku był spowodowany - jak pisze NIK - trzykrotnym zasileniem Funduszu Pomocy dla obywateli Ukrainy utworzonym po zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę i napływie uchodźców wojennych do Polski.

Wydatki ogółem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Najwyższa Izba Kontroli

Między innymi właśnie fundusz covidowy i fundusz pomocy Ukraińcom Centrum Informacyjne Rządu wykorzystuje w swoich komunikatach do odrzucania krytyki o rosnących wydatkach KPRM. "Porównywanie obecnego zatrudnienia oraz kosztów funkcjonowania KPRM z poprzednimi latami jest nieprawidłowe i niewłaściwe" – napisano np. w komunikacie z 20 czerwca 2023 roku. A wiceminister finansów Sebastian Skuza powiedział 13 grudnia 2022 roku w Sejmie, że "porównywalność (wydatków KPRM – red.) mogłaby nastąpić dopiero po wyeliminowaniu kwot, które są znaczne, ale one są spowodowane rozwiązaniami systemowymi".

Zrobiliśmy więc tak, jak zaproponował wiceminister Skuza: porównaliśmy tylko wydatki na bieżącą działalność, która nie obejmuje dodatkowych zadań, finansowania rozmaitych rad czy instytucji (choć obejmuje pensje dodatkowo zatrudnionych do obsługi nowych zadań). W sprawozdaniach budżetowych te wydatki zapisane są w rozdziale "Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej". To koszty funkcjonowania samego urzędu: wynagrodzenia, podróże służbowe, zakupy materiałów, wydatki na inwestycje itp.

Przez osiem lat rządów PO-PSL te wydatki KPRM nie przekraczały 100 mln zł rocznie, w 2015 roku wyniosły 99,8 mln zł. Po objęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę koszty bieżącej działalności KPRM znacznie wzrosły – do prawie 172 mln zł w 2019 roku. W 2020 roku były niższe – 161 mln zł, ale w 2021 roku wyniosły już 207,3 mln zł. W roku 2022 było to jeszcze więcej – 226,7 mln zł.  W budżecie na 2023 rok zaplanowano ponad 303 mln zł.

Wydatki na działalność Kancelarii Prezesa Rady MinistrówNajwyższa Izba Kontroli

Tak więc w porównaniu z 2015 rokiem wydatki KPRM na statutową działalność były po siedmiu latach ponad dwukrotnie wyższe.

Negatywna ocena dla premiera Morawieckiego za zarządzanie funduszem covidowym

Wykonanie budżetu w części przewidzianej dla KPRM kontrolerzy NIK oceniali według skali ocen: pozytywna lub pozytywna z nieprawidłowościami, opisowa, negatywna. "Z racji specyfiki bądź złożoności kontrolowanego obszaru nie można precyzyjnie zastosować ani oceny pozytywnej, ani negatywnej, albo pozytywnej z nieprawidłowościami. Wówczas NIK stosuje ocenę opisową. Taka ocena opisowa stosowana jest w kontroli wykonania budżetu państwa" - wyjaśniono w opracowaniu "Najwyższa Izba Kontroli i prawne aspekty funkcjonowania kontroli państwowej".

Za wykonanie budżetu KPRM Izba wystawiła kancelarii ocenę opisową. Ocenę negatywną natomiast otrzymał od NIK premier Mateusz Morawiecki. Izba "negatywnie oceniła zarządzanie przez Prezesa Rady Ministrów Funduszem Przeciwdziałania COVID-19 (FPC), a także działania podejmowane w tym zakresie przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, w okresie od kwietnia 2020 r. do czerwca 2022 r." – napisano w analizie wykonania budżetu państwa.

Ze sprawozdania Banku Gospodarstwa Krajowego za 2022 rok wynika, że wydatki Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 wyniosły ponad 43,2 mld zł. NIK zarzuciła premierowi m.in., że: - nie uregulował zasad planowania, gospodarowania środkami funduszu oraz nie zorganizował skutecznego nadzoru nad funduszem; - nie wydał szczegółowych wytycznych dla dysponentów dotyczących harmonogramu prac, ich roli w procesie, obowiązków dysponentów oraz szczegółowości informacji przekazywanych w celu opracowania projektu planu finansowego funduszu; ­ - nie zamieścił na stronie internetowej kancelarii planów finansowych Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 oraz sprawozdań z ich wykonania.

NIK ustaliła, że proces rozpatrywania wniosków o dofinansowanie z funduszu covidowego inwestycji w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych "był nietransparentny i niezgodny z zasadą jawności finansów publicznych". Według izby powołane przez premiera komisje oceniające te wnioski "działały na podstawie ogólnych, nieprecyzyjnych reguł".

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: KPRM

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24