Ponad dwukrotny wzrost wydatków w ciągu siedmiu lat, trzykrotnie większe zatrudnienie, pensje cztery razy wyższe od minimalnego wynagrodzenia, niewłaściwe zarządzanie Funduszem Przeciwdziałania COVID-19. Taki obraz funkcjonowania Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wyłania się z dokumentów Najwyższej Izby Kontroli.
Doroczną "Analizę wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2022 r. oraz opinię w przedmiocie absolutorium dla Rady Ministrów" Najwyższa Izba Kontroli przesłała do Sejmu 7 czerwca. Negatywnie oceniła "kierunki zmian w systemie finansów publicznych, w wyniku których gospodarka finansowa państwa prowadzona jest w znacznej części poza budżetem państwa i z pominięciem rygorów właściwych dla tego budżetu". W załącznikach do analizy opisano szczegółowo, jak poszczególne ministerstwa i instytucje centralne zarządzały w 2022 roku środkami z budżetu. Przeanalizowaliśmy załącznik pt. "Wykonanie budżetu państwa w 2022 r. w części 16 - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów" dotyczący wyników kontroli wykonania budżetu KPRM i porównaliśmy podane tam dane z wynikami kontroli z lat 2015-2021.
2015-2022: ponad stuprocentowy wzrost liczby dyrektorów
W Konkret24 opisywaliśmy, że za rządów Zjednoczonej Prawicy kancelaria premiera stała się superministerstwem. Tworzono nowe komórki organizacyjne w KPRM; do kancelarii premiera przesunięto z Ministerstwa Spraw Zagranicznych kwestie dotyczące kontaktów z Unią Europejską; z Senatu przejęto problematykę Polonii i Polaków żyjących za granicą; przez dwa lata w ramach KPRM funkcjonował pion cyfryzacji (po likwidacji tego ministerstwa ministrem cyfryzacji był premier Morawiecki); rosła także liczba podmiotów, nad którymi nadzór sprawuje premier. Jak komentowali eksperci, jest to sprzeczne z celami i zadaniami, które na KPRM nakłada ustawa o Radzie Ministrów - według niej kancelaria odpowiada bowiem za bieżącą obsługę premiera i rządu.
W jakimś stopniu przedstawiciele KPRM przyznają rację ekspertom. Podsekretarz stanu w kancelarii premiera Jerzy Wenderlich w odpowiedzi na poselską interpelację z 7 marca 2022 roku napisał, że "w ostatnich latach zdecydowanie zwiększyła się skala realizowanych zadań w ramach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".
W tej samej odpowiedzi wiceminister Wenderlich podał liczby zatrudnionych w KPRM. Na koniec 2015 roku - a więc półtora miesiąca po objęciu władzy przez rząd Zjednoczonej Prawicy - było ich 553, w tym 38 dyrektorów i ich zastępców. Wówczas jeden dyrektor lub zastępca przypadał na 14 pracowników. Natomiast w 2021 roku zatrudnionych w KPRM było już 1331 osób, w tym 116 dyrektorów i ich zastępców. Jeden dyrektor lub zastępca przypadał na dziewięciu pracowników. Poprosiliśmy Centrum Informacyjne Rządu o dane za rok 2022, do publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Wzrost wynagrodzeń rok do roku: od 6 do 21 proc.
Z analizy informacji NIK wynika, że w 2022 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie urzędników w KPRM wyniosło 11 737,70 zł brutto i wzrosło wobec 2021 roku o 6,2 proc. Było więc prawie cztery razy wyższe niż minimalne wynagrodzenie w 2022 roku (3010 zł).
Natomiast średnie wynagrodzenie pracowników KPRM zajmujących kierownicze stanowiska państwowe wyniosło 19 940,40 zł brutto miesięcznie - to daje wzrost aż o 21,2 proc. rok do roku.
Gdy porównać pensje z 2022 roku do początków rządów Zjednoczonej Prawicy, okazuje się, że przeciętne wynagrodzenie urzędników w KPRM wzrosło od 2015 roku o 46 proc. (siedem lat wcześniej wynosiło 8018 zł brutto), natomiast osób zajmujących kierownicze stanowiska - o 41 proc. (w 2015 roku: 14 164,30 zł).
Instytuty podległe premierowi: "niezasadnie przydzielono i wypłacono dodatki specjalne oraz premie"
W informacji dotyczącej 2022 roku NIK podaje przykłady nieprawidłowości w ustalaniu wynagrodzeń w dwóch podległych premierowi instytucjach finansowanych z budżetu KPRM: Instytucie Pokolenia i Instytucie Strat Wojennych im. Jana Karskiego.
I tak: w Instytucie Pokolenia od 12 maja do 30 września wysokość miesięcznego wynagrodzenia brutto siedmiu pracowników wyniosła od 5 tys. zł za pracę w wymiarze pół etatu do 16 tys. zł za pełny etat - podczas gdy zgodnie z przepisami finansowymi powinna wynosić od 2,2 do 5,5 tys. zł. Dyrektor instytutu przyznał swoim dwóm zastępcom oraz głównemu księgowemu dodatkowe wynagrodzenia w wysokości po 17 tys. zł, mimo że zakres ich obowiązków się nie zwiększył. Jak napisali kontrolerzy NIK: "niezasadnie przydzielono i wypłacono w wysokości 215,5 tys. zł dodatki specjalne oraz premie regulaminowe pracownikom Instytutu, pomimo niespełnienia przesłanek uzasadniających ich przyznanie".
W Instytucie Strat Wojennych im. Jana Karskiego w stwierdzono aż 36 przypadków wypłacenia niewłaściwych kwot wynagrodzeń za okres od czerwca do października (na podstawie błędnie sporządzonych list płac). "W dziewięciu przypadkach wypłacono wynagrodzenia zaniżone o 26,3 tys. zł, a w 27 - zawyżone o 46,7 tys. zł" - pisze NIK.
Za sposób gospodarowania finansami dyrektorzy obu instytutów otrzymali od NIK ocenę negatywną.
Wydatki na podstawową działalność KPRM rosną niezależnie od dodatkowych funduszy
Pęczniejąca z roku na rok struktura organizacyjna KPRM generuje coraz większe koszty. W 2015 roku wydatki ogółem kancelarii premiera wyniosły 146,8 mln zł. Od 2016 roku rosły z 154,5 mln do 342,5 mln w 2018 roku; w roku 2019 był niewielki spadek – do 335,2 mln zł.
Z tym że porównywanie wydatków KPRM w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy jest o tyle trudne, że w latach 2020-2022 do budżetu kancelarii przesuwano kilkanaście miliardów złotych na zwalczane skutków pandemii COVID-19. Kancelaria premiera przekazuje te pieniądze na rachunek Banku Gospodarstwa Krajowego, który zarządza nadzorowanym przez premiera Funduszem Przeciwdziałania COVID-19. Dlatego te kwoty NIK dopisuje do całkowitych wydatków KPRM. I tak w 2020 roku zrealizowane wydatki KPRM osiągnęły 11,2 mld zł; rok później 15,1 mld zł, a w 2022 roku - 16,4 mld zł. Wzrost wydatków w 2022 roku był spowodowany - jak pisze NIK - trzykrotnym zasileniem Funduszu Pomocy dla obywateli Ukrainy utworzonym po zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę i napływie uchodźców wojennych do Polski.
Między innymi właśnie fundusz covidowy i fundusz pomocy Ukraińcom Centrum Informacyjne Rządu wykorzystuje w swoich komunikatach do odrzucania krytyki o rosnących wydatkach KPRM. "Porównywanie obecnego zatrudnienia oraz kosztów funkcjonowania KPRM z poprzednimi latami jest nieprawidłowe i niewłaściwe" – napisano np. w komunikacie z 20 czerwca 2023 roku. A wiceminister finansów Sebastian Skuza powiedział 13 grudnia 2022 roku w Sejmie, że "porównywalność (wydatków KPRM – red.) mogłaby nastąpić dopiero po wyeliminowaniu kwot, które są znaczne, ale one są spowodowane rozwiązaniami systemowymi".
Zrobiliśmy więc tak, jak zaproponował wiceminister Skuza: porównaliśmy tylko wydatki na bieżącą działalność, która nie obejmuje dodatkowych zadań, finansowania rozmaitych rad czy instytucji (choć obejmuje pensje dodatkowo zatrudnionych do obsługi nowych zadań). W sprawozdaniach budżetowych te wydatki zapisane są w rozdziale "Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej". To koszty funkcjonowania samego urzędu: wynagrodzenia, podróże służbowe, zakupy materiałów, wydatki na inwestycje itp.
Przez osiem lat rządów PO-PSL te wydatki KPRM nie przekraczały 100 mln zł rocznie, w 2015 roku wyniosły 99,8 mln zł. Po objęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę koszty bieżącej działalności KPRM znacznie wzrosły – do prawie 172 mln zł w 2019 roku. W 2020 roku były niższe – 161 mln zł, ale w 2021 roku wyniosły już 207,3 mln zł. W roku 2022 było to jeszcze więcej – 226,7 mln zł. W budżecie na 2023 rok zaplanowano ponad 303 mln zł.
Tak więc w porównaniu z 2015 rokiem wydatki KPRM na statutową działalność były po siedmiu latach ponad dwukrotnie wyższe.
Negatywna ocena dla premiera Morawieckiego za zarządzanie funduszem covidowym
Wykonanie budżetu w części przewidzianej dla KPRM kontrolerzy NIK oceniali według skali ocen: pozytywna lub pozytywna z nieprawidłowościami, opisowa, negatywna. "Z racji specyfiki bądź złożoności kontrolowanego obszaru nie można precyzyjnie zastosować ani oceny pozytywnej, ani negatywnej, albo pozytywnej z nieprawidłowościami. Wówczas NIK stosuje ocenę opisową. Taka ocena opisowa stosowana jest w kontroli wykonania budżetu państwa" - wyjaśniono w opracowaniu "Najwyższa Izba Kontroli i prawne aspekty funkcjonowania kontroli państwowej".
Za wykonanie budżetu KPRM Izba wystawiła kancelarii ocenę opisową. Ocenę negatywną natomiast otrzymał od NIK premier Mateusz Morawiecki. Izba "negatywnie oceniła zarządzanie przez Prezesa Rady Ministrów Funduszem Przeciwdziałania COVID-19 (FPC), a także działania podejmowane w tym zakresie przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, w okresie od kwietnia 2020 r. do czerwca 2022 r." – napisano w analizie wykonania budżetu państwa.
Ze sprawozdania Banku Gospodarstwa Krajowego za 2022 rok wynika, że wydatki Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 wyniosły ponad 43,2 mld zł. NIK zarzuciła premierowi m.in., że: - nie uregulował zasad planowania, gospodarowania środkami funduszu oraz nie zorganizował skutecznego nadzoru nad funduszem; - nie wydał szczegółowych wytycznych dla dysponentów dotyczących harmonogramu prac, ich roli w procesie, obowiązków dysponentów oraz szczegółowości informacji przekazywanych w celu opracowania projektu planu finansowego funduszu; - nie zamieścił na stronie internetowej kancelarii planów finansowych Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 oraz sprawozdań z ich wykonania.
NIK ustaliła, że proces rozpatrywania wniosków o dofinansowanie z funduszu covidowego inwestycji w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych "był nietransparentny i niezgodny z zasadą jawności finansów publicznych". Według izby powołane przez premiera komisje oceniające te wnioski "działały na podstawie ogólnych, nieprecyzyjnych reguł".
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: KPRM