W internecie rozpowszechniane są zdjęcia kart wyborczych, na których dwukrotnie widnieje nazwisko Andrzeja Dudy. Jedna z takich kart ma pochodzić z komisji w Londynie, druga z Oslo. Przedstawiciele londyńskiej ambasady i polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zaprzeczyli prawdziwości tych kart.
Mimo że w Polsce druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę 12 lipca, w wielu krajach głosowanie Polaków już trwa. Nie wszystkie państwa zgodziły się na przeprowadzenie u siebie standardowych wyborów w lokalach lub formie hybrydowej, dlatego polskie ambasady i konsulaty już 1 lipca zaczęły wysyłać pakiety wyborcze do głosowania korespondencyjnego.
4 lipca Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że placówki wysłały już wszystkie pakiety wyborcze – ok. 480 tys.
We wtorek 7 lipca w sieci zaczęto masowo udostępniać dwa zdjęcia rzekomo błędnie wydrukowanych kart wyborczych, które mieli otrzymać Polacy w Londynie i Oslo.
Na jednym widać kopertę Ambasady RP w Londynie oraz pieczątkę placówki i Obwodowej Komisji Wyborczej nr 148 w stolicy Wielkiej Brytanii. Na drugim zdjęciu karta ostemplowana jest pieczęcią Ambasady RP w Oslo i pieczęcią OKW nr 102 w stolicy Norwegii. Na obu zdjęciach dwukrotnie widnieje na karcie do głosowania nazwisko Andrzeja Dudy, a brakuje nazwiska Rafała Trzaskowskiego.
Z powodu ogromnego zasięgu w mediach społecznościowych trudno ustalić, w jakim miejscu oryginalnie zostało opublikowane zdjęcie. Na jednym tylko prywatnym profilu fotografia z komentarzem "Kolejne fałszerstwa tym razem w Londynie" została udostępniona ponad 9,5 tys. razy.
Obie fotografie krążą także na Twitterze. "Londyn i Oslo. Najpierw myślałem, że to fejk. Okazuje się, że raczej nie" – napisał jeden z użytkowników, a post ten polubiło 1 tys. osób, zaś blisko 700 podało go dalej.
Wielu odbiorców przysłało nam oba zdjęcia krążące w social mediach na skrzynkę Kontakt24, pytając o prawdziwość tych kart.
"Grubymi nićmi szyte"
Część internautów uwierzyło w autentyczność kart. Zaczęli sugerować, czemu miałoby służyć takie działanie. "Najprawdopodobniej jest to celowa robota, aby koperty były wysyłane 2 razy i nie zdążyły wrócić na czas!"; "Zgłoś do PKW. Według mnie to robi ktoś kto chce namieszać i zaszkodzić Dudzie i robi to bardzo nieudolnie. Grubymi nićmi szyte"; "Tak wybranego prezydenta, to ja nie chcę. Obrzydliwa manipulacja. Wysyłam to do sztabu wyborczego Rafała" – komentowano.
Sporo internautów podeszło jednak sceptycznie do fotografii. W niektórych komentarzach Polaków przebywających za granicą były zapewnienia, że dostali prawidłowo wydrukowane karty. "Podstawa do unieważnienia wyborów, o ile nie jest to fejk, bo coś trąci tym klimatem"; "Bujda i fotomontaż. Nic takiego nie ma miejsca. Dostaliśmy karty w UK i było dwóch kandydatów"; "To fotomontaż jest... Ambasada dementuje... Mieszkam w Londynie, dostałem kartę dobrą" – informowali. Niektórzy na potwierdzenie zamieszczali zdjęcia kart, które otrzymali od komisji w Londynie i Oslo. Są wydrukowane poprawnie.
"Prowokacyjny fotomontaż"
Do sprawy odniosła się Ambasada RP w Londynie. Na swoich kontach w mediach społecznościowych opublikowała przekreślone zdjęcia karty z napisem "fotomontaż" i komunikatem: "Uwaga! W internecie krąży prowokacyjny fotomontaż. Nie podawajcie dalej informacji z niesprawdzonych źródeł. #StopFakeNews".
Autentyczności zdjęcia mającego przedstawiać kartę z Oslo zaprzeczył natomiast podsekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński. W odpowiedzi na tweet: "Czy któryś z polityków PIS mógłby skomentować to zdjęcie? Widnieje pieczątka Ambasady w Oslo", przedstawiciel MSZ odpisał: "Chętnie wyjaśnię: to fotomontaż. Cieszę się, że mogłem pomóc. I uprzejmie proszę o powstrzymanie się od powielania #fakenews nt. wyborów".
W komentarzach do wpisów z przerobionymi zdjęciami internauci wklejali także własne fotomontaże - z wielokrotnie powielonym nazwiskiem Andrzeja Dudy na karcie, by pokazać, że wykonanie takiej przeróbki nie jest trudne. Jeden z nich, zapytany, "czy otrzymał takie karty, czy w necie znalazł", odpowiedział: "czy Wy we wszystko wierzycie? Sam przerobiłem w Photoshopie".
Zgodne ze wzorem
Zarówno internauci, jak i osoby piszące na Kontakt24 pytali, czy w ogóle wygląd kart na zdjęciach jest prawidłowy.
Wzór kart do głosowania dla obwodów utworzonych za granicą został określony uchwałą Państwowej Komisji Wyborczej z 24 lutego 2020. W załączniku do dokumentu są wzory kart obowiązujące w obu turach wyborów. Karta przeznaczona do drugiej tury jest taka sama jak ta z rozpowszechnianych w sieci zdjęć.
Wątpliwości internautów dotyczyły też kolorów pieczęci, których powinny używać do stemplowania kart zagraniczne komisje. W dokumentach PKW nie określono, jaki kolor ma mieć pieczęć na kartach wyborczych. Jak informowała w komentarzach na Facebooku Ambasada RP w Oslo, w Norwegii używa się wyłącznie kolorów czarnego i niebieskiego, przy czym czarna pieczęć ambasady jest nadrukowana, a niebieska, oznaczająca konkretną komisję wyborczą, wbita odręcznie.
Podane na fotografiach numery komisji wyborczych zgadzają się z informacjami podanymi na stronie PKW. Komisja nr 102 w Oslo to jedna z czterech zlokalizowanych w stolicy Norwegii, a londyńska komisja nr 148 to jedna z sześciu w tym mieście i jedna z 11 na terenie Wielkiej Brytanii.
Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Facebook