Bosak: nie ma instytucji kontrolującej, kto ile wydał na kampanię. Instytucje są, ale problemy też

Źródło:
Konkret24
Krzysztof Bosak: Nie została w Polsce stworzona jakakolwiek instytucja, która by skontrolowała wydawanie pieniędzy na kampanię
Krzysztof Bosak: Nie została w Polsce stworzona jakakolwiek instytucja, która by skontrolowała wydawanie pieniędzy na kampanię
TVN24
Krzysztof Bosak: Nie mamy w Polsce żadnej jednostki, która zbadałaby po kampanii, kto, ile wydał pieniędzy TVN24

Krzysztof Bosak, mówiąc o formalnych kryteriach wydawania pieniędzy na kampanię wyborczą, jednocześnie stwierdził, że w Polsce nie ma instytucji, która zbadałaby po kampanii, kto ile na nią wydał. Nie jest to prawdą. Problemem jest natomiast finansowanie kampanii przez podmioty spoza komitetów. Wyjaśniamy.

Jednym z tematów dyskusji w programie "Kawa na ławę" w TVN24 była przyjęta 11 lipca rezolucja Parlamentu Europejskiego, w której europosłowie skrytykowali powołanie w Polsce komisji weryfikacyjnej do spraw wpływów rosyjskich (nazywanej "lex Tusk") i nowelizację polskiego Kodeksu wyborczego. Zaapelowali do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) o zorganizowanie "pełnowymiarowej misji obserwacyjnej wyborów na nadchodzące wybory parlamentarne w Polsce". Za przyjęciem rezolucji byli europosłowie Platformy Obywatelskiej, Polski 2050 i Lewicy. Eurodeputowani PSL nie wzięli udziału w głosowaniu, a europosłowie PiS byli przeciwko.

Zapytany o tę rezolucję poseł Konfederacji Krzysztof Bosak stwierdził, że "cała ta dyskusja jest o czymś, co uwielbiają takie partie jak PiS i Platforma, czyli o temacie zastępczym". Dodał jednak, że "problemy z przeprowadzeniem wyborów w Polsce są" i jego zdaniem "one nie są na poziomie policzenia głosów, one są na poziomie manipulowania kampanią wyborczą". Jako przykłady wymienił "transfer kasy publicznej na prywatne kampanie wyborcze i propagandę" i "ordynarną manipulację mediami finansowanymi przez rząd, tak zwanymi mediami publicznymi".

"A gdzie jest największa niedemokratyczność w wyborach? I to jest jedno z kryteriów też Rady Europy, może OBWE ma to w swoich kryteriach: równy dostęp do kampanii wyborczej i do finansowania. I to powiedzmy" - kontynuował Bosak. "Politycy PiS-u stworzyli wiele lat temu reguły finansowania, które powodują, że duże partie mają około dziesięć razy więcej pieniędzy niż małe partie. Więc cała reszta to są przypisy. Jeżeli jedna partia dostaje na kampanię z pieniędzy podatnika kilkadziesiąt milionów, a druga kilka, to o jakich równych zasadach my mówimy?" - stwierdził, po czym dodał:

I jeszcze jedną rzecz powiedzmy, za którą ponosi odpowiedzialność i PiS, i Platforma. A mianowicie w Polsce mamy pewne formalne kryteria wydawania pieniędzy na kampanię wyborczą, ale nigdy nie została w Polsce stworzona jakakolwiek instytucja, która by skontrolowała to. Nie mamy w Polsce żadnej jednostki ani w policji, ani w CBA, ani w ABW, ani w prokuraturze, która zbadałaby po kampanii, kto ile wydał pieniędzy na kampanię. Więc cała ta dyskusja tutaj jest fikcją. Można wydać z dowolnego pochodzenia pieniądze dowolnie duże i nikt tego nie sprawdza.

Czy rzeczywiście "nigdy nie została w Polsce stworzona jakakolwiek instytucja, która by skontrolowała" wydatki na kampanię wyborczą? Krzysztof Bosak nie mówi prawdy. Poniżej wyjaśniamy też, czy na kampanię "można wydać z dowolnego pochodzenia pieniądze dowolnie duże i nikt tego nie sprawdza".

"W kontroli uczestniczy wiele podmiotów"

Kryteria wydawania pieniędzy na kampanię wyborczą są określone w Kodeksie wyborczym, który ostatni raz nowelizowano na początku 2023 roku. Rozdział 15 poświęcony jest finansowaniu kampanii wyborczych. Zapisano w nim m.in. że "środki finansowe komitetu wyborczego partii politycznej mogą pochodzić wyłącznie z funduszu wyborczego tej partii", "wydatki ponoszone przez komitety wyborcze (...) są pokrywane z ich źródeł własnych", a "komitety wyborcze mogą wydatkować na agitację wyborczą wyłącznie kwoty ograniczone limitami ustalonymi w przepisach szczególnych kodeksu".

Te limity wydatków ogłaszane są przez Państwową Komisję Wyborczą i są różne dla różnych komitetów - zależą bowiem od liczby okręgów, w których komitet wystawił kandydatów oraz ich liczebności. I tak np. w wyborach parlamentarnych w 2019 roku limity wydatków dla PiS i Koalicji Obywatelskiej wynosiły odpowiednio 31,7 mln zł i 30,2 mln zł, a dla Konfederacji (z której do Sejmu dostał się Krzysztof Bosak) - 26,5 mln zł.

Nie ma racji lider Konfederacji, twierdząc, że nie ma instytucji kontrolującej wydawanie pieniędzy na kampanię wyborczą. Jak pisze w swojej pracy pt. "Kontrola finansowania komitetów wyborczych: zagadnienia prawnoadministracyjne" dr Tomasz Gąsior, takie kompetencje ma w Polsce nawet więcej niż jedna instytucja:

W kontroli finansowania komitetów wyborczych w mniejszym lub większym zakresie uczestniczy wiele podmiotów o zróżnicowanej charakterystyce prawnej i organizacyjnej. (...) Do podmiotów tych należy zaliczyć Państwową Komisję Wyborczą, komisarzy wyborczych i Krajowe Biuro Wyborcze, a także Sąd Najwyższy, sądy powszechne, organy ścigania, organy podatkowo-skarbowe, Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa, Najwyższą Izbę Kontroli, biegłych rewidentów oraz instytucje kontroli społecznej.

Autor dodaje, że takie sprawowanie kontroli nad wydatkami wyborczymi przez więcej niż jeden organ "jest charakterystyczne dla procesu kontroli administracji. Kontrola ta w żadnym ze współczesnych państw nie wyczerpuje się w jednej instytucji kontrolnej". "Konieczne jest istnienie wielu różnych podmiotów kontrolnych, które swoje zadania wykonują w odmiennych, właściwych dla siebie formach" - tłumaczy.

Krzysztof Bosak wspomniał o jakiejś jednostce w policji, CBA czy ABW - ale Państwowa Komisja Wyborcza w odpowiedzi przesłanej Konkret24 wyjaśnia: "Finansowanie kampanii wyborczych jest nierzadko przedmiotem postępowań prowadzonych przez inne służby, m.in. Centralne Biuro Antykorupcyjne i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ze względu na wielowątkowość spraw należących do ich właściwości. W postępowaniach takich organy te często korzystają z dokumentów zgromadzonych przez Państwową Komisję Wyborczą w ramach wykonywania jej wyżej opisanych zadań".

Co więcej, Centralne Biuro Antykorupcyjne ma ustawowy obowiązek "rozpoznawania, zapobiegania i wykrywania przestępstw przeciwko (...) finansowaniu partii politycznych (...) jeżeli pozostają w związku z korupcją" - co zapisano w ustawie o CBA z 2006 roku. Dotyczy to przypadków niezłożenia informacji o wydatkach z subwencji partyjnej lub finansowania kampanii wyborczej z pominięciem funduszu wyborczego. 

Sprawozdania i kontrola PKW

Jednocześnie kwestie kontroli wydatków w ramach kampanii wyborczej opisano w Kodeksie wyborczym. Artykuł 412 mówi:

Pełnomocnik finansowy (komitetu wyborczego - red.), w terminie 3 miesięcy od dnia wyborów, przedkłada organowi wyborczemu, któremu komitet wyborczy złożył zawiadomienie o utworzeniu komitetu, sprawozdanie o przychodach, wydatkach i zobowiązaniach finansowych komitetu, w tym o uzyskanych kredytach bankowych i warunkach ich uzyskania, zwane dalej "sprawozdaniem finansowym".

Ponieważ sprawozdania wyborcze przy wszystkich rodzajach wyborów w Polsce składa się Państwowej Komisji Wyborczej (w wyborach samorządowych dodatkowo komisarzom wyborczym), właśnie ta instytucja, a konkretnie działające w jej ramach Krajowe Biuro Wyborcze, w największym stopniu odpowiada za kontrolę finansowania kampanii. W KBW funkcjonuje osobny Zespół Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych, który weryfikuje nie tylko sprawozdania finansowe składane przez komitety po wyborach, ale i sprawozdania składane co roku przez partie polityczne. Badanie sprawozdań komitetów następuje już natomiast "po kampanii", jak mówił Krzysztof Bosak, ponieważ pełnomocnicy komitetów składają je w ciągu trzech miesięcy od dnia wyborów.

Zapytaliśmy PKW, na czym dokładnie polega analiza sprawozdań komitetów wyborczych. W odpowiedzi przedstawiciele komisji poinformowali jedynie, że przedmiotem badania jest zgodność gospodarki finansowej komitetu wyborczego z przepisami wspomnianego wcześniej rozdziału 15 Kodeksu wyborczego. Lepiej więc posłużyć się przykładem z ostatnich wyborów parlamentarnych dotyczącym Komitetu Wyborczego Konfederacja Wolność i Niepodległość, z którego posłem został m.in. Krzysztof Bosak.

PKW w lipcu 2020 po analizie sprawozdania KW Konfederacja przyjęła je, ale wskazała na uchybienia naruszające przepisy Kodeksu wyborczego. Po pierwsze PKW wykazała, że korzyści niepieniężne przyjęte przez komitet, czyli np. roznoszenie ulotek lub pomoc w pracach biurowych przez osoby fizyczne, miały wartość o 20 tys. zł większą, niż wykazał komitet w swoim sprawozdaniu. PKW stwierdziła również, że KW Konfederacja przyjęła "niedozwoloną korzyść majątkową" od innego komitetu wyborczego (KWW Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy z wyborów europejskich 2019), co jest zabronione w Kodeksie wyborczym. Chodziło o roll-up z nazwą starego komitetu, który pojawił się na konwencji KW Konfederacji Wolność i Niepodległość. PKW uznała jednak, że wartość roll-upu nie przekroczyła 1 proc. ogólnej kwoty przychodów KW Konfederacja Wolność i Niepodległość, więc nie był to powód do odrzucenia sprawozdania finansowego, ale równowartość wartości roll-upu (307,50 zł) musiała zostać zwrócona przez komitet do Skarbu Państwa.

Mimo że tamte uchybienia nie poskutkowały odrzuceniem sprawozdania KW Konfederacja Wolność i Niepodległość, pokazują jednak, że PKW prowadzi kontrolę wydatków komitetów wyborczych w trakcie kampanii. Do jej zadań należy również np. weryfikowanie, czy darczyńcy na rzecz partii są obywatelami polskimi mieszkający na stałe w Polsce. Niespełnienie tego warunku zaskutkowało odrzuceniem sprawozdania partii Zieloni we wrześniu 2020 roku.

Problem z finansowaniem przez podmioty trzecie

Jednocześnie w przesłanej nam wiadomości PKW zastrzegła, że "nie jest powołana do badania działalności podmiotów innych niż komitety wyborcze, choćby działania te miały charakter agitacji wyborczej". To ważne zastrzeżenie, a PKW alarmuje o tym problemie już od kilku lat. Pojawił się on po nowelizacji Kodeksu wyborczego z 2018 roku, po której art. 106.1 brzmi:

Agitację wyborczą może prowadzić każdy komitet wyborczy i każdy wyborca, w tym zbierać podpisy popierające zgłoszenia kandydatów po uzyskaniu pisemnej zgody pełnomocnika wyborczego.

Wcześniej po słowach "zgłoszenia kandydatów" był przecinek, który sprawiał, że zarówno na zbieranie podpisów, jak i na agitację wyborczą trzeba było mieć zgodę pełnomocnika danego komitetu. Obecnie takiej zgody wymaga tylko zbieranie podpisów, a agitację może prowadzić każdy. Ponadto z kodeksu usunięto przepis wprowadzający grzywnę lub areszt za działania bez zgody komitetu: teraz za agitację na rzecz danego komitetu z własnych środków finansowych nie grozi już nic.

Państwowa Komisja Wyborcza już na początku 2021 roku wnosiła o ograniczenie możliwości finansowania kampanii przez podmioty spoza komitetów, ponieważ "doświadczenia z kampanii wyborczych prowadzonych w latach 2018-2020 wskazują na rosnący udział w kampanii wyborczej takich podmiotów". Na konsekwencje tego problemu zwrócił uwagę m.in. dr Marcin Walecki z Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE, który w analizie z września 2022 dla Fundacji Batorego pisał: "Finansowanie przez podmioty trzecie jest często wykorzystywane jako sposób na obejście ograniczeń i limitów wpłat oraz wydatków, zwłaszcza gdy próbuje się ukryć prawdziwych darczyńców bądź wykorzystuje się niedozwolone dla partii i kandydatów źródła finansowania".

Dalej ekspert pisze: "Za przykład takich działań można uznać kampanię mającą uzasadnić potrzebę reformy sądownictwa w Polsce finansowaną przez Polską Fundację Narodową, której głównym źródłem przychodów były środki pochodzące z dużych spółek Skarbu Państwa. Kolejnym przypadkiem kampanii politycznej wspieranej przez podmioty trzecie były kampanie billboardowe prowadzone przez organizację Spontaniczny Sztab Obywatelski. (...) Sztab finansował m.in. kampanię krytykującą prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka prowadzoną na billboardach w całej Polsce. W ramach zbiórek internetowych zabrano ponad 542 tys. złotych i dokonano blisko 8 tys. wpłat". Doktor Walecki przestrzegł, że "niekontrolowane finansowanie wyborów przez podmioty trzecie stanowi poważne zagrożenie, jeśli chodzi o finansowanie z zagranicy, w tym przez reżimy autorytarne".

W tym roku sprawę sprawę komplikuje fakt, że PiS zaowiedział referendum w sprawie przyjmowania imigrantów, które ma się odbyć w dniu wyborów parlamentarnych. Rodzi to wątpliwości związane z finansowaniem kampanii, ponieważ zgodnie z ustawą o referendum ogólnokrajowym finansowanie kampanii referendalnej nie podlega przepisom Kodeksu wyborczego. Czyli kampania przed referendum, która będzie się toczyć w tym samym czasie co kampania wyborcza, nie będzie podlegać kontroli ze strony PKW, CBA oraz innych uprawnionych podmiotów. W dodatku nie będzie obowiązywał żaden limit wydatków na taką kampanię.

W tym sensie wypowiedź Krzysztofa Bosaka o tym, że "można wydać z dowolnego pochodzenia pieniądze dowolnie duże i nikt tego nie sprawdza", możemy uznać za uzasadnioną.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24