Morawiecki: "znacząco skróciliśmy kolejki do specjalistów". Do których?

Źródło:
Konkret24
Premier Mateusz Morawiecki o kolejkach do specjalistów
Premier Mateusz Morawiecki o kolejkach do specjalistówTVN24
wideo 2/5
Premier Mateusz Morawiecki o kolejkach do specjalistówTVN24

Premier Mateusz Morawiecki chwali się, że skrócono kolejki do lekarzy specjalistów, ale jako przykłady podaje tylko trzy zabiegi. Szczegółowe dane pokazują, że jest o wiele gorzej.

W środę, 20 września, premier Mateusz Morawiecki odwiedził Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Przytyku w województwie mazowieckim. Na konferencji prasowej zorganizowanej przed budynkiem mówił o sytuacji w systemie ochrony zdrowia, w tym o kolejkach do lekarzy specjalistów. Na oficjalnym koncie Prawa i Sprawiedliwości na platformie X jego wypowiedź na ten temat zacytowano tak: "Znacząco skróciliśmy kolejki do specjalistów. To była udręka w przeszłości. Dalej będziemy skracać ten proceder, aby pomoc uzyskać jak najszybciej. Podczas rządów opozycji trzeba było czekać czasami przez lata, aby dostać się do specjalistów na przykład takich jak kardiolodzy".

Jak sprawdziliśmy na nagraniu z tej konferencji zamieszczonym w sieci przez kancelarię premiera, Mateusz Morawiecki w rzeczywistości nie powiedział, że "znacząco skróciliśmy kolejki do specjalistów". Jego pełna wypowiedź na ten temat brzmiała: "Co najbardziej interesuje ludzi? Skracanie kolejek do specjalistów. Tutaj szanowni państwo jest to wprost proporcjonalne i równoległe do liczby lekarzy. Przecież musimy pozyskać lekarzy, żeby w starzejącym się społeczeństwie skrócić kolejki. I te kolejki skracamy. W przypadku zaćmy skróciliśmy niemal do zera, w przypadku nawet bardzo trudnych - endoplastyki kolana (właśc. endoprotezoplastyki - red.), biodra - skrócenie tego czasu oczekiwania nastąpiło o 60 procent. To cały czas jest za długo, ja wiem i będziemy dalej skracać".

Przytoczył też swoją rozmowę z wiceministrem zdrowia Waldemarem Kraską, który miał mu powiedzieć, że "skrócone zostały bardzo wydatnie kolejki do kardiologów i to do naprawdę krótkiego czasu kilkunastu dni z tych ogromnych kolejek, które były wcześniej". W całej, ponadośmiominutowej wypowiedzi Morawiecki nie użył też sformułowania "udręka z przeszłości", którego użyto we wpisie.

Sprawdziliśmy więc, czy rząd Zjednoczonej Prawicy rzeczywiście skraca kolejki do specjalistów i dlaczego premier Morawiecki wybrał konkretne świadczenia do swojej wypowiedzi.

Do specjalistów czeka się dłużej

Dane o średnim czasie oczekiwania na wizytę u lekarzy specjalistów i na gwarantowane świadczenia zdrowotne oraz badania diagnostyczne zbiera Fundacja Watch Health Care (Fundacja WHC). W swoich Barometrach WHC pokazuje sytuację w ochronie zdrowia "widzianą oczami pacjenta, a nie sprawozdawczością Narodowego Funduszu Zdrowia".

Średnie czasy oczekiwania dla poszczególnych świadczeń wyznaczane są na losowej próbie co najmniej sześciu świadczeniodawców z różnych regionów Polski dla każdego świadczenia. "Natomiast średni czas oczekiwania ogółem dla Polski jest obliczany na podstawie wszystkich kilkuset świadczeń wskaźnikowych ze wszystkich dziedzin. Weryfikacja czasu oczekiwania ma miejsce w ponad 1500 placówkach medycznych posiadających kontrakt z NFZ, co przekłada się na wyjątkowo wysoką precyzję i obiektywność monitorowania zmian długości oczekiwania w kolejkach" - pisze fundacja.

Premier powiedział, że rządzący skracają kolejki do specjalistów, ale dane Barometru WHC pokazują, że jest odwrotnie. Według ostatniego raportu w listopadzie 2022 na wizytę u specjalisty trzeba było czekać 4,1 miesiąca (4 miesiące i 3 dni). To ponad półtora miesiąca dłużej niż w październiku i listopadzie 2015, kiedy PiS przejmował władzę, ponieważ wtedy czas oczekiwania wynosił 2,4 miesiąca (2 miesiące i 12 dni).

Na powyższym wykresie widać, że średni czas oczekiwania zaczął się zwiększać pod koniec 2016 roku. Na początku 2019 roku do specjalisty czekało się już średnio cztery miesiące. W 2020 roku zrezygnowano z badań ze względu na zawirowania związane z pandemią COVID-19, a po ich wznowieniu we wrześniu 2021 roku średni czas oczekiwania spadł poniżej trzech miesięcy, choć nadal obowiązywały wtedy niektóre obostrzenia. Ostatnie badania z listopada 2022 roku pokazały jednak, że sytuacja jest zbliżona do tej sprzed pandemii i do specjalisty średnio czeka się najdłużej od przejęcia władzy przez PiS.

Świadczenia z wypowiedzi premiera: krótsze kolejki

Dlatego też premier Mateusz Morawiecki w swoim wystąpieniu w Przytyku wymienił trzy przykłady konkretnych świadczeń, do których kolejki skróciły się za rządów PiS. Jest to zabieg usunięcia zaćmy, endoprotezoplastyka stawu biodrowego (przypadek stabilny) i endoprotezoplastyka stawu kolanowego (przypadek pilny). To nie pierwszy raz, kiedy szef rządu skupia się właśnie na tych trzech zabiegach. Jego wypowiedzi na ten temat weryfikowaliśmy w Konkret24 m.in. w grudniu 2018 i sierpniu 2019.

Nie dziwi więc, że premier chwali się czasem oczekiwania akurat na te trzy świadczenia: kolejki do nich rzeczywiście się skróciły. Według Barometru WHC w październiku/listopadzie 2015 na zabieg usunięcia zaćmy trzeba było czekać średnio 18,5 miesiąca (ponad półtora roku), a w listopadzie 2022 już średnio 1,4 miesiąca (miesiąc i 12 dni). Dla endoprotezoplastyki biodra w przypadku stabilnym w październiku/listopadzie 2015 były to średnio 44 miesiące (3 lata i 8 miesięcy), a w listopadzie 2022 średnio 25,7 miesiąca (2 lata i miesiąc). Dla endoprotezoplastyki kolana w przypadku pilnym w październiku/listopadzie 2015 było to średnio 11,9 miesiąca (11 miesięcy i 27 dni), a w listopadzie 2022 średnio 4 miesiące. Dodatkowo premier wspomniał o krótszym oczekiwaniu na wizytę u kardiologa. Do tego specjalisty w październiku/listopadzie 2015 czekało się średnio 3,9 miesiąca (3 miesiące i 28 dni), a w listopadzie 2022 średnio 3 miesiące.

Etapowość leczenia i plany NFZ

Kolejki do lekarzy specjalistów i kolejki do świadczeń medycznych, takich jak operacja zaćmy, mimo że wymienione przez premiera łącznie, w rzeczywistości nie są tym samym. Pośrednio piszą o tym autorzy Barometru WHC, analizując zjawisko etapowości leczenia na przykładzie endoprotezoplastyki stawu kolanowego.

I tak: pacjent z chorym kolanem, aby przejść zabieg wszczepienia protezy, musi najpierw umówić się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który skieruje go na badanie rentgenowskie i wystawi skierowanie do ortopedy. Na wizytę u tego specjalisty pacjent będzie musiał czekać średnio trzy miesiące. Ortopeda skieruje go rezonans magnetyczny, na który średni czas oczekiwania wynosi dwa i pół miesiąca. Potem pacjent może zostać zakwalifikowany do zabiegu wszczepienia protezy, na który w stanie stabilnym poczeka średnio 20 miesięcy, czyli rok i osiem miesięcy. Łącznie więc po oczekiwaniu na wizytę u specjalisty, na badania i na sam zabieg przeciętny pacjent zostanie zoperowany po 26 miesiącach, czyli dwóch latach i dwóch miesiącach. Dlatego właśnie kluczowe jest skracanie nie tylko kolejek do świadczeń medycznych, ale także do samych specjalistów, którzy jako jedyni mogą skierować na poszczególne badania i zabiegi.

Etapowość oczekiwania na endoprotezoplastykę kolana (listopad 2022 r.)Fundacja Watch Health Care, Barometr WHC nr 01/11/2022

Premier wspomniał o swojej rozmowie z wiceministrem zdrowia, tymczasem podległy ministerstwu Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) ma świadomość problemów z długimi kolejkami do lekarzy specjalistów. W listopadzie 2022 roku "Dziennik Gazeta Prawna" informował, że NFZ wraz z Rzecznikiem Praw Pacjenta przygotowują rozwiązania, które mają polepszyć sytuację pacjentów chcących dostać się na konsultację. "Wśród propozycji jest stworzenie systemu kontroli tego, jak poradnie czy szpitale raportują dostępne terminy do lekarzy. Dziś zdarza się, że wskazują daty na wczoraj albo na za pięć lat" - donosili dziennikarze. Ich zdaniem po zmianach to dyrektorzy wojewódzkich oddziałów NFZ mieliby monitorować sytuację i w przypadku zbyt długich kolejek w poszczególnych placówkach sprawdzać, z czego wynikają. W przychodniach mieliby się także pojawiać tajemniczy pacjenci z ramienia funduszu i Biura Rzecznika Praw Pacjenta. "W przypadku nieścisłości pomiędzy datą podawaną na stronie a realną dostępną w placówce, NFZ lub RPP mogliby wszcząć postępowanie administracyjne i ukarać podmiot finansowo" - opisywał planowane zmiany dziennik.

System, który ma planach ulepszyć NFZ, to działający od 2018 roku Informator o Terminach Leczenia. Każdy może w nim sprawdzić, ile czeka się na wybrane świadczenie medyczne w danym województwie, mieście czy konkretnej placówce.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24