"Nieuprawnione". Eksperci o przywoływaniu francuskich i niemieckich przepisów przy projekcie posłów z klubu PiS


Jednym z ważniejszych argumentów za wprowadzeniem nowych przepisów dyscyplinarnych wobec sędziów, jakimi posługują się autorzy skierowanej do Sejmu nowelizacji, są przykłady rozwiązań francuskich i niemieckich. Politycy PiS twierdzą, że są one ostrzejsze niż polskie. Jak sprawdził Konkret24, są one jednak stosowane w wyjątkowych przypadkach i nie dotyczą wydanych wyroków.

Do przepisów z Francji i Niemiec najczęściej odwoływał się wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. "Opozycja polityczno-sądowa użyła już wszystkich najmocniejszych słów wobec ustawy pozwalającej odpolitycznić sądy. Projektowane przepisy są odzwierciedleniem przepisów francuskich. Nie podoba się Francja? Nie podoba się Europa? Vive La France Vive l'Europe" – napisał Kaleta na Twitterze.

W kolejnym wpisie dodał: "Uznaliśmy, że nie pójdziemy tak daleko jak nasi przyjaciele z Niemiec. Tam nie dość, że politycy wybierają sędziów, to za naruszenie prawa grozi sędziom 5 lat więzienia". Taki przepis rzeczywiście istnieje i został przywołany w uzasadnieniu do nowelizacji.

Sebastian Kaleta o nowych propozycjach zmian w sądownictwie
Sebastian Kaleta o nowych propozycjach zmian w sądownictwietvn24

Katalog przewinień

Kluczowym w nowej ustawie wydaje się być proponowane nowe brzmienie art. 107 u. 1 ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych, który dotyczy odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.

W obecnej ustawie zapisano, że "za przewinienia służbowe, w tym za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu (przewinienia dyscyplinarne), sędzia odpowiada dyscyplinarnie".

W nowym projekcie zostaje rozszerzony katalog przestępstw dyscyplinarnych - sędzia będzie odpowiadał za:

1. oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa, w tym odmowę stosowania przepisu ustawy, jeśli jego niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie nie stwierdził Trybunał Konstytucyjny 2. działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości 3. działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego lub skuteczność jego powołania 4. działania o charakterze politycznym 5. uchybienie godności urzędu. projekt art. 107 ustawy o sądach powszechnych

W uzasadnieniu do tej zmiany, autorzy nowelizacji napisali, że "najpoważniejsze wykroczenie przeciw wymiarowi sprawiedliwości – obejmujące działania podejmowane w celu kwestionowania istnienia stosunku służbowego osoby powołanej do pełnienia urzędu na stanowisku sędziowskim - podlegały, co do zasady, karze najsurowszej, to jest karze złożenia z urzędu, ewentualnie karze przeniesienia na inne miejsce służbowe".

Przykład z Niemiec

W tym kontekście autorzy nowelizacji odwołują się do art. 339 niemieckiego kodeksu karnego, jako najdalej idącego w karaniu: "sędzia, inny urzędnik państwowy albo sędzia sądu polubownego, który przy prowadzeniu albo rozstrzygnięciu sprawy na korzyść jednej ze stron albo na niekorzyść jednej ze stron w sposób zawiniony narusza prawo, może zostać skazany na karę od jednego do pięciu lat pozbawienia wolności".

Cytowany jest niemiecki komentarz do tego artykułu: "norma ta powinna chronić państwo prawa przed indywidualnymi atakami członków wymiaru sprawiedliwości".

Omawiając ten sam artykuł niemieckiego kodeksu karnego sędzia dr Przemysław Feliga w pracy "Odpowiedzialność dyscyplinarna i oświadczenia majątkowe sędziów" (wydanej w 2016 r. przez podległy ministrowi Ziobrze Instytut Wymiaru Sprawiedliwości) stwierdza, że "nie każde naruszenie prawa, którego skutkiem jest prowadzenie sprawy albo jej rozstrzygnięcie na korzyść jednej ze stron albo na jej niekorzyść, jest penalizowane".

Według niemieckiego Nowego Stowarzyszenia Sędziów NRV, art. 339 o karaniu sędziów jest stosowany w Niemczech bardzo rzadko - to około 30 spraw w Niemczech w latach 2006-2016. Niemieccy sędziowie, w opinii prawnej przesłanej do Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia zauważają, że z orzecznictwa federalnych trybunałów sprawiedliwości i konstytucyjnego wynika, że na mocy tego przepisu odpowiada tylko ten sędzia, który "świadomie i rażąco dystansuje się od prawa i kieruje swoimi działaniami, jako urzędnik państwowy i zamiast bazować na przepisach prawa – działa wg własnego uznania".

Sędzia Igor Tuleya o nowej ustawie o sądach
Sędzia Igor Tuleya o nowej ustawie o sądachtvn24

"Oznacza to, że niewystarczające uzasadnienie decyzji lub działania w sprawie, czy też decyzja, co do której istnieją wątpliwości prawne, nie mogą stanowić przestępstwa z art. 339 StGB. Jest oczywistym, że także niewłaściwy wyrok nie stanowi takiego przestępstwa" – stwierdzają niemieccy sędziowie.

I jak dodają, "w prawie niemieckim brak przepisów dotyczących odpowiedzialności karnej w związku z aktywnościami sędziów, niezwiązanymi z ich obowiązkami wynikającymi z prowadzenia konkretnej sprawy".

"Działania o charakterze politycznym"

Przepisy o politycznej aktywności sędziów można odnaleźć za to w prawie francuskim, do czego też odwołują się politycy PiS. Art. 10 "rozporządzenia z mocą ustawy 58-1270 z 22 grudnia 1958 r. stanowiącego ustawę organiczną o statusie sędziów i prokuratorów" (cytat za "Przekłady Aktów Prawnych. Status zawodowy sędziów") stanowi:

Funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości należący do korporacji sędziowskiej nie mogą uczestniczyć w debatach politycznych. Funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości nie mogą wyrażać wrogiego nastawienia do zasad lub systemu rządów Republiki, jak również nie mogą demonstrować zaangażowania o charakterze politycznym sprzecznego z powściągliwością, jaką nakazuje im pełniona funkcja. Zakazuje się również wszelkich uzgodnionych działań mogących wstrzymać lub zakłócić funkcjonowanie sądów. francuska ustawa o statusie sędziów i prokuratorów

Rozporządzenie nie wymienia sankcji za złamanie tych zakazów.

Na ten artykuł z francuskiej ustawy powoływał się wiceminister Kaleta i inni politycy PiS.

Terlecki: musimy zdyscyplinować nadzwyczajną kastę i to jest bardzo łagodny, delikatny projekt
Terlecki: musimy zdyscyplinować nadzwyczajną kastę i to jest bardzo łagodny, delikatny projekttvn24

W nowej wersji ustawy o sądach powszechnych, autorstwa PiS napisano, że odpowiedzialność dyscyplinarna grozi za "działania o charakterze politycznym", nie precyzując tak, jak w przepisie francuskim, charakteru takich działań.

Według dr. Marcina Matczaka, profesora UW, "pan Kaleta wprowadza opinię publiczną w błąd, a proponowana nowelizacja jest o wiele szersza od podanego przez wiceministra przykładu francuskiego, który zobowiązuje sędziów do apolityczności".

- Dla każdego studenta prawa jest oczywiste rozróżnienie między prawem w księgach i prawem w działaniu - mówi ekspert dla Konkret24. - Jak uczę studentów tego rozróżnienia, to wskazuję, że w każdym systemie prawnym zakazuje się popełniania przestępstw z wykorzystaniem niebezpiecznego narzędzia, ale tylko w komunistycznych Niemczech karano ludzi przekraczających mur berliński za wykorzystanie niebezpiecznego narzędzia w postaci drabiny - stwierdza prof. Matczak.

"Sformułowanie na poziomie ustawy jeszcze nic nie mówi o stosowaniu danego rozwiązania", dodaje. - "Polityczność" i "wrogość", zapisane w systemie francuskim, nigdy nie były traktowane jako kij na sędziów, który ma im zabronić stosowania obowiązującego prawa. U nas polityczne było noszenie koszulki z napisem 'konstytucja'. Skoro w przeszłości dla niektórych drabina była niebezpiecznym narzędziem, to dla innych wrogością może być przywoływanie konstytucji albo prawa unijnego" - mówi.

"Knebel absolutny pod bardzo ostrymi sankcjami". Profesor Adam Strzembosz o projekcie klubu PiS
"Knebel absolutny pod bardzo ostrymi sankcjami". Profesor Adam Strzembosz o projekcie klubu PiStvn24

- Te propozycje więc to tworzenie ogromnego dekretu kneblującego sędziów w oparciu o podobieństwo kilku słów w porządku prawnym Polski i Francji, ale kompletnie inne ich rozumienie. Jest to więc mieszanie ludziom w głowach, propaganda ministerialna - konkluduje Matczak.

Do proponowanych przez PiS przepisów odniósł się także w piątek na Twitterze Laurent Pech, profesor prawa Unii Europejskiej z Middlesex University London. Na komentarz wiceministra Sebastiana Kalety o tym, że proponowane rozwiązania to "skopiowanie przepisów we Francji" oraz pytanie jednego z twitterowiczów, czy to prawda, że "francuskie prawo pozwala na karanie sędziów za wydane przez nich wyroki", Pech odpisał: "krótko: to nie prawda".

Do projektu odniósł się na Twitterze prof. Laurent Pech, ekspert prawa UE Twitter

W kolejnym wpisie Pech dodał: "to nie pierwszy raz, gdy z premedytacją próbują wprowadzić ludzi w błąd, ukrywając się za fałszywie przedstawionymi przepisami obcego prawa, w celu uzasadnienia oczywistych naruszeń zasady niezawisłości sądów, z oczywistym naruszeniem zarówno polskiej konstytucji, jak i prawa UE".

Do tematu Laurent Pech wrócił także w sobotę, bardziej szczegółowo odpowiadając na wpis Sebastiana Kalety, w którym wiceminister sprawiedliwości informował, że proponowane rozwiązania "to skopiowanie przepisów obowiązujących we Francji". Prof. Pech w serii tweetów wypunktował szereg błędów w wykorzystaniu i rozumieniu zapisów prawa francuskiego przez autorów polskiego projektu ustawy. Słowa te podtrzymał poproszony o komentarz przez Konkret24.

- Prawo francuskie nie może usprawiedliwiać oczywistych naruszeń podstawowych wymogów niezawisłości sędziowskiej, ustanowionych przez konstytucję francuską i unijne prawo (lub w tym przypadku prawo polskie) – skomentował Laurent Pech.

- Co do niezawisłości sądów w prawie francuskim, pozwolę sobie przedstawić kilka podstawowych zasad przewodnich - znów masz szczęście (Sebastianie Kaleto – przyp. red.), ponieważ dostępne jest wyczerpujące kompendium opublikowane przez Najwyższą Radę Sądownictwa (Conseil supérieur de la magistrature) w języku francuskim i angielskim (chodzi o "Kompendium Etycznych Obowiązków Sędziów" - red.) - kontynuował. - W tych oficjalnych wytycznych - zmienionych w 2019 r. - uwzględniono m.in. przepis prawa francuskiego (art. 10 rozporządzenia z dnia 22 grudnia 1958 r., stanowiącego ustawę organiczną o statusie sędziów i prokuratorów), który został przez was (ang. you, może również oznaczać "ciebie" - red.) celowo przeinaczony (lub prawdopodobnie okazał się dla was niezrozumiały). Praktycznie każda zasada zawarta w rozdziale I tego oficjalnego kompendium na temat niezależności, została naruszona/ jest naruszana przez polską partię rządzącą – ocenił Pech.

W swoich opiniach, profesor ze szkoły prawa na Middlesex University London, podkreślił również, że "prawo francuskie nie dopuszcza żadnych sankcji wobec żadnego sędziego, który stara się stosować prawo UE zgodnie z wykładnią orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, tym bardziej, że mówimy o niezawisłości sądów także ściśle chronionej przez francuską konstytucję".

"Mrożący efekt"

Prof. Pech w swoich wpisach przywołuje także sprawę Baka vs. Węgry przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, opisaną także we francuskim kompendium w części mówiącej m.in. o tym, że sędziowie mają prawo wypowiadać w mediach, gdy nacisk kładziony jest na kwestie edukacyjne, gdyż może to pomóc opinii publicznej zrozumieć, jak sądownictwo działa.

Jak czytamy w wyroku do sprawy Baka vs. Węgry, skarżący, były sędzia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, został wybrany na Prezesa węgierskiego Sądu Najwyższego na sześcioletnią kadencję kończącą się w 2015 r. Jako prezes tego sądu oraz Krajowej Rady Sądownictwa wyrażał opinie na temat różnych reform ustawodawczych wpływających na sądownictwo.

Przepisy przejściowe nowej Konstytucji (węgierska ustawa zasadnicza z 2011 r.) przewidywały, że następcą prawnym Sądu Najwyższego będzie Kúria, a mandat prezesa Sądu Najwyższego zakończy się po wejściu w życie nowej Konstytucji. W rezultacie, mandat skarżącego jako Prezesa Sądu Najwyższego zakończył się 1 stycznia 2012 r. Zgodnie z nowymi kryteriami wyboru prezesa nowej Kúrii od kandydatów wymagano co najmniej pięciu lat doświadczenia jako sędzia na Węgrzech. Czas sprawowania funkcji sędziego w sądzie międzynarodowym nie był wliczany. Spowodowało to, że skarżący nie spełniał wymogów, by być wybranym na stanowisko prezesa nowej Kúrii.

Skarżący zarzucił, że jego mandat jako Prezesa Sądu Najwyższego został zakończony wskutek opinii wyrażanych przez niego publicznie w roli Prezesa Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa na temat reform ustawodawczych wpływających na sądownictwo.

Jak czytamy w wyroku ETPC z 23 czerwca 2016 r., "chociaż Trybunał uznaje, że uprawnione jest nałożenie przez państwo na urzędników służby cywilnej – ze względu na ich status – obowiązku dyskrecji, urzędnicy służby cywilnej są też jednostkami, a przez to kwalifikują się do ochrony na mocy art. 10 Konwencji (wolność wyrażania opinii - red.). (...) Z uwagi na prominentne miejsce wśród organów państwowych, jakie zajmuje sądownictwo w społeczeństwie demokratycznym, Trybunał przypomina, że podejście to ma zastosowanie również w razie ograniczania wolności wyrażania opinii przez sędziów w związku z pełnioną przez nich funkcją, mimo iż sądownictwo nie jest częścią zwykłej służby cywilnej".

Dalej Trybunał podnosi, że " od urzędników publicznych pełniących służbę w sądownictwie można oczekiwać, iż wykażą się powściągliwością w wykonywaniu prawa do wolności wyrażania opinii we wszystkich sprawach, w których powaga i bezstronność władzy sądowej mogą być prawdopodobnie kwestionowane" oraz że "rozpowszechniania nawet prawidłowych informacji należy dokonywać z umiarem i w sposób stosowny". Trybunał podkreśla jednak, że "mając na uwadze w szczególności rosnące znaczenie trójpodziału władzy i zabezpieczenia niezależności sądownictwa, wszelkie ingerencje w wolność wyrażania opinii przez sędziów na stanowisku takim jak stanowisko skarżącego wymagają uważnej analizy ze strony Trybunału".

Dalej ETPC pisze, że kwestie dotyczące funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości "wchodzą w zakres interesu publicznego, nad którym debata zazwyczaj objęta jest wysokim poziomem ochrony na podstawie art. 10. Nawet jeżeli kwestia, której dotyczy debata, ma implikacje polityczne, nie jest to wystarczającym powodem ku temu, aby zabraniać sędziemu wypowiadania się w danej sprawie. Kwestie dotyczące trójpodziału władzy mogą wiązać się w społeczeństwie demokratycznym z bardzo ważnymi zagadnieniami, o których społeczeństwo ma zasadne prawo być informowane i które wchodzą w zakres debaty politycznej".

Trybunał przypomina również o „mrożącym efekcie”, jaki groźba sankcji wywiera na wykonywanie prawa do wolności wyrażania opinii, w szczególności w przypadku innych sędziów chcących uczestniczyć w debacie publicznej poświęconej wymiarowi sprawiedliwości i sądownictwu. Skutek ten, który działa na szkodę społeczeństwa jako całości, jest również czynnikiem dotyczącym proporcjonalności sankcji lub nałożonego środka karnego. ETPC, wyrok ws. Baka vs. Węgry

Trybunał uznał, że doszło do naruszenia swobody wypowiedzi skarżącego, gwarantowanej art. 10 Konwencji, po ustaleniu, że przedterminowe skrócenie okresu sprawowania przez skarżącego mandatu było rezultatem jego opinii wyrażanych publicznie w ramach sprawowania urzędu Prezesa Sądu Najwyższego.

"Wysoka nieznajomość francuskiej filozofii prawa"

Jak mówi Iwona Jowik, prawniczka z działającej w Paryżu kancelarii prawnej Copernic Avocates, "nie sposób nie zauważyć, iż art. 107 projektu stanowi reakcję na wyrok Wielkiej Izby TSUE z 19 listopada 2019 r. i na uchwałę Izby Pracy SN z 5 grudnia 2019 r., wydanej na podstawie tego wyroku".

- Projekt ten faktycznie prowadzi do wyłączenia Polski ze standardów państwa prawa. Uderza on w zasady trójpodziału władzy i niezależności władzy sądowniczej - komentuje dla Konkret24.

Zdaniem prawniczki, przywoływanie w tym kontekście art. 10 francuskiej ustawy organicznej z 22 grudnia 1958 r., która wdraża konstytucyjną zasadę rozdziału władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, "jest nieuprawnione".

- We Francji trójpodział władzy, a co za tym idzie niezależność sędziów, została zagwarantowana już w dekrecie z 1 października 1789 r. i była wielokrotnie od tego czasu potwierdzana. W ten oto sposób,

Konstytucja z 4 października 1958 r. proklamuje niezależność sędziów jako strażników swobód osobistych obywateli i państwa prawa. W takim kontekście każdy sędzia ma m.in. prawo, a nawet obowiązek odmowy stosowania przepisów krajowych, które stoją w sprzeczności z europejskimi normami nadrzędnymi stanowiącymi część francuskiego porządku prawnego. W konsekwencji, żaden francuski sędzia nie był i nigdy nie będzie niepokojony z tytułu uznania przepisu prawa krajowego za niezgodny np. z art. 6 EKPC, który to przepis gwarantuje prawo do rzetelnego procesu, m.in. w ramach postępowań dyscyplinarnych. Iwona Jowik

Zdaniem adwokat, "niewyobrażalnym jest we francuskim systemie prawnym, aby taka postawa sędziego mogłaby zostać zakwalifikowana jako 'oczywista i rażąca obraza przepisów prawa'".

 "Mam apel, żeby nie prowadzić do sytuacji zmierzającej w kierunku chaosu w systemie prawnym"
"Mam apel, żeby nie prowadzić do sytuacji zmierzającej w kierunku chaosu w systemie prawnym"tvn24

Środki dyscyplinarne

Wykroczeniom dyscyplinarnym sędziów, w odróżnieniu do polskiego projektu, w którym wymienia się aż pięć "deliktów dyscyplinarnych", francuska ustawa o sędziach poświęca jedno zdanie: "uchybienie obowiązkom związanym z zajmowanym stanowiskiem, dobremu imieniu, skrupulatności lub godności stanowi wykroczenie dyscyplinarne". Mogą za nie grozić następujące kary:

- nagana z wpisem do akt; - przeniesienie na inne stanowisko służbowe; - cofnięcie niektórych funkcji; - zakaz bycia nominowanym bądź wybranym do pełnienia funkcji sędziego jednoosobowo przez okres do pięciu lat; - obniżenie stawki zaszeregowania; - czasowe pozbawienie funkcji przez maksymalnie jeden rok z całkowitym lub częściowym wstrzymaniem wynagrodzenia; - degradacja; - przeniesienie w stan spoczynku; - usunięcie z urzędu kary dyscyplinarne dla sędziów we Francji

W latach 2007-2017 we Francji rozpatrzono 62 sprawy dyscyplinarne. W 12 przypadkach zdecydowano o przeniesieniu sędziów w stan spoczynku, w 10 - o naganie z wpisem do akt, sześciu sędziów przeniesiono na inne stanowiska, czterech usunięto ze stanowisk.

Odsetek skarg na sędziów, na ogólną liczbę prawie 1,3 tys. skarg na wymiar sprawiedliwości we Francji, w latach 2011-2014 był poniżej 2 procent.

14.12.2019

Artykuł został uzupełniony o wpisy prof. Laurenta Pecha z 14.12 oraz o sprawę Baka vs. Węgry.

Autor: Piotr Jaźwiński, Gabriela Sieczkowska, Krzysztof Jabłonowski /bebi / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tim Reckmann/Flickr (CC BY-SA 2.0)

Pozostałe wiadomości

Nieprawdopodobną popularność zdobywa w politycznym dyskursie teza, że już w 2027 roku Ukraińcy będą mieli reprezentantów w polskim Sejmie. Niektórzy politycy nawołują do "obrony polskiej tożsamości", inni wyliczają, na ilu posłów narodowości ukraińskiej trzeba się przygotować. Brzmiałoby śmiesznie, gdyby nie mówiono poważnie. I to właśnie powinno niepokoić.

"Ukraińcy w polskim Sejmie w 2027"? Jak oni to wymyślili

"Ukraińcy w polskim Sejmie w 2027"? Jak oni to wymyślili

Źródło:
TVN24+

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia wychudzonych dzieci mieszają się z obrazami restauracji serwujących owoce morza. Alarmujące relacje lekarzy są zagłuszane przez internetowych trolli wspomaganych sztuczną inteligencją. Głód stał się nieodłącznym elementem wojny w Strefie Gazy. Także tej narracyjnej.

"Gazawood". Dramat Palestyńczyków w machinie propagandy

"Gazawood". Dramat Palestyńczyków w machinie propagandy

Źródło:
TVN24+

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24
Łóżko, które leczy... Amerykę. Jak Donald Trump obudził demony

Łóżko, które leczy... Amerykę. Jak Donald Trump obudził demony

Źródło:
TVN24+

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Prezydent Donald Trump nie ustępuje w staraniach o Pokojową Nagrodę Nobla. Niektórzy twórcy i internauci obracają jego ambicje w satyrę, podczas gdy inni błędnie traktują te przekazy jako prawdziwe.

"Komitet Noblowski zdyskwalifikował Trumpa"? Internauci mylą satyrę z faktami

"Komitet Noblowski zdyskwalifikował Trumpa"? Internauci mylą satyrę z faktami

Źródło:
Konkret24

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Internauci oburzają się na to, że rzekomo za dostarczony Ukrainie gaz ziemny "zapłacą Polacy", a "Polska napełni zbiorniki gazu" w tym kraju. Tylko część tego przekazu ma faktyczne podstawy. Sprawdziliśmy, co wiadomo.

"Polacy zapłacą za gaz" dla Ukrainy? Manipulacja o współpracy energetycznej

"Polacy zapłacą za gaz" dla Ukrainy? Manipulacja o współpracy energetycznej

Źródło:
Konkret24

Władze Słowacji mają przygotowywać referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej - taki przekaz rozchodzi się w mediach społecznościowych, powielają go też politycy. Źródłem ma być przemówienie słowackiego premiera, którego wcale nie wygłosił. Narrację tę szerzył kanał na YouTube z materiałami fałszywej treści - po pytaniach z Konkret24 kanał został już zablokowany.

Słowacja, wyjście z UE, użyteczny Fico. Tak wygląda "pompowanie balonika" propagandy

Słowacja, wyjście z UE, użyteczny Fico. Tak wygląda "pompowanie balonika" propagandy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska rzekomo wydała ponad milion euro na ubrania i dodatki we Francji. Podstawą tego przekazu jest nagranie, którego bohaterka podaje się za stylistkę ukraińskiej pierwszej damy. Przekaz powielano w portalach społecznościowych, w kremlowskich i prorosyjskich mediach. Jest to kolejny przykład znanego schematu antyukraińskiej dezinformacji.

Ołena Zełenska kupiła kreację za milion euro? Co to za przekaz

Ołena Zełenska kupiła kreację za milion euro? Co to za przekaz

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

W sieci krąży rzekomy cytat Wołodymyra Zełenskiego o tym, że Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad zachodnią Ukrainą. Wyjaśniamy, co naprawdę powiedział ukraiński prezydent.

Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad Ukrainą? Zełenski tego nie powiedział

Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad Ukrainą? Zełenski tego nie powiedział

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+